Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Adrian, każdy amator jarający się swoją prędkością na nartach to DUREŃ. Pozdro
-
Już się poprawiam!
-
Hm... Nie zgadzam się. Jurek ma rację niestety i dowodzą tego fakty. Powiem więcej, tylko i wyłącznie obycie z górami oraz akrobatyką daje freeriderom w górskim terenie przewagę. Technicznie nawet nie powinni się porównywać z narciarzami z boiska - mam na to sporo przykładów. Pozdro Pozdro
-
Zanudzisz się czekaniem.
-
Cześć Hmm napisałem dokładnie to samo w 4 zdaniach i zero podziękowań. A u Ciebie już 3. Albo mnie nie lubią albo cenią wylewność albo jedno i drugie albo...😉 Pozdro
-
Chyba stary kawałek ma u mnie drugie życie 😁 Dołęga-Mostowicz to nasz Nostradamus że prawie sto lat temu napisał Dyzmę nawet doktor się zgadza... z tytułu piosenki 🤪 Smutne tylko to że on pisał fikcję a my będziemy mieć to przez lata w realu.
-
Cześć Nie rozumiem pytania - bez szydery i lawirowania. Nie wiem o co chodzi z 7 itd. Rozwiń proszę. Pozdro Przepraszam. Jestem naprawdę zmęczony - ciężki dzień w niesieniu ludziom dobra - środek sezonu. A co do pytania - nie. Mogę opisać powody ale kogo to obchodzi. Większość jest związana z nartami ale nie ma w ogóle związku z nartą czy śmigiem - niestety ale pytanie zdradza, że nie masz o śmigu pojęcia - po prostu nie wiesz jak wygląda w sensie mechaniki realnej. Tam nie ma żadnej siły - liczy się raczej wydolność a siły zero. Pytanie dość sensowne wbrew pozorom bo dla osoby niezorientowanej. Prawidłowy śmig polega na idealnej synchronizacji odciążenia z rotacją i przekrawędziowaniem - w uproszczeniu. Pogadaj na ten temat z Tadeuszem przy następnej okazji. Pozdro Pozdro
- Dzisiaj
-
Nie popadaj w przesadę. Wystarczy: 1. włączyć rozsądek 2. wyłączyć front i backflipy 🙂 Cieszyć się jazdą. Mój "wypadek" raczej się w definicji wypadku nie mieści. To była zwykła brawura i głupota na własne życzenie. Dziś raczej się nie zdarzy.
-
Nie wykluczam, bo podobną kontuzję miałem gdy przeleciałem przez kierownicę roweru i szarpnąłem nogą o kierownicę przy upadku. Też dość szybko przeszło, najlepszą rehabilitacją była wówczas jazda na rowerze, ale już spokojniejsza nieco. Póki co te kontuzje jakoś się nie odzywają, oby tak dalej...
-
Nie wiem czy w temacie ale kończy się trzydniówka po Izerach z bazą w Stacji Huta, a nawet na stacji i międzylądowaniach w Mitinach czyli Harrachovie. Dziś wywiozło mnie pod Smrk wracałem przez Izerkę pięknie było... https://www.skionline.pl/forum/topic/16822-rowerowe-eskapady-relacje/?do=findComment&comment=415406
-
O właśnie to …
-
I na starość wyjdzie. 🙂
-
Ja bolesny upadek miałem po przekręconym skręcie stop praktycznie bez prędkości, te na prędkości były bardziej poślizgowe. A w ostatnim sezonie narta mi wjechała pod szreń, a że miałem mocno skręcone wiązania które i tak wyrwałem to trochę potem bolało ale przeszło. Na nartach było nieźle, gorzej z chodzeniem i operowaniem sprzęgłem, ale nie trzeba aż tak często zmieniać biegów więc jakoś dojechałem. Rozeszło się po kościach.
-
Poważnie to wygląda. Doświadczeni narciarze czy to wszystko sie działo na etapie nauki lub pierwszej fazy doskonalenia? Do dzis pamiętam ten wypadek. Dziewczyna z kursu, który prowadziłem na Gubałowce, już w czasie wolnym, upadła na małej prędkości. Podjechałem i... zobaczyłem plamę krwi na jej udzie. Tobogan, szpital. Złamanie kości udowej. Jak to się mogło stać? Makabra. I tak i nie. Trochę jak z jazdą samochodem. Po pewnym czasie prędkość przestaje cię rajcować. Najszybciej na nartach jeździłem w wieku 18-20 lat. Potem już coraz wolniej... i finezyjniej. Zaczyna cię rajcować nie sama prędkość, ale technika. A szybka jazda bez dobrej techniki to zaproszenie do kłopotów. Dla siebie lub/i innych.
-
Niepotrzebnie pytałem 🤔🤫 trochę daje to co piszecie do myślenia... Nigdy się nad tym nie zastanawiałem tzn nie dostrzegałem żadnego ryzyka. Z drugiej strony jednak podejrzewam że Ci którzy tutaj się udzielają to starzy wyjadacze i zapier... na nartach a ja tylko się powoli zsuwam. A jednak prędkość ma duże znaczenie.
-
Mam wrażenie, że pisałem o narciarstwie a nie udowadnianiu, że zjechać da się na wszystkim i wszędzie. Niech spróbuje jeszcze na długich łyżwach 🤣 p.s. Tak jak ci naparzają na nartach to ani Shiffrin ani Odermatt ani nikt inny z PŚ.
-
Dla Jeremy’ego Heitzs też bez problemu.
-
Bez treningu jazdy offpiste, czy jazdy w parku, szczerze w to wątpię, ale jestem całkowicie przekonany, że dla tego Mistrza rodem z Red Bulla, ileś tam bramek SL, to żadne wyzwanie. Serdecznie pozdrawiam. SKI THE WORLD - Candide Thovex.mp4
-
Nie ma się co oszukiwać narty są obarczone bardzo wysokim ryzykiem kontuzji 😕 na przykładzie tylko mojej bliskiej rodziny były zerwane ACL,przyszywany język,złamana miednica, wylew wewnątrz czaszkowy,no i kilka zwykłych złamań jak obojczyk kość strzałkowa, nadgarstek ,piszczel i kolano wewnątrz 😜
-
Przepraszam ale dla mnie backflipy i frontflipy nawet jak rozpędzasz się i lądujesz na nartach są bliżej cyrku niż narciarstwa. Miałem na myśli JAZDĘ na nartach.
-
100% racji.. dokładnie takich jak ja .. 🙂
-
To wiadomo. Statystycznie jedna odnotowana kontuzja narciarska jest na około 400 dni na deskach (i 200 na snowboardzie). U mężczyzn dominują urazy górnej części ciała. U kobiet kolan. 10% to urazy głowy. Ale licząc wszystkich razem najwięcej jest urazów kolan.
-
I po drodze walnie parę backflipów czy frontflipów? I się nie zabije? Może się okazać, że w zawodniczym terenie w ogóle nie zjedzie. A nie mówię tu o tym ekstremalnym gdzie trzeba mieć niesamowite predyspozycje psychiczne. Na poziomie mistrzowskim to już odległe dziedziny (jak kolarstwo torowe i dh, czy slopstyle). Więc pytanie co do czego porównujemy, i co chcemy osiągnąć. Ale na pewno przygotowanie sportowe na najwyższym poziomie jest potężnym handicapem w innych podobnych dyscyplinach. I jak zjazdowiec trochę potrenuje to po jakimś czasie może iść w trudny teren. Choć chyba lepsze byłoby wejście z narciarstwa wolnego. A ten freerajdowiec jak trochę potrenuje to też tyczki jakoś zjedzie. Sam miałem taki epizod gdy ze sportu olimpijskiego przeszedłem do półamatorskiego płetwonurkowania i pierwsze Mistrzostwa Polski skończyłem z kolekcją medali. Wniosek jest taki - trudno porównywać zawodowców z amatorami.
-
O sobie i żonie pisałem. Dzieci nie odniosły na nartach żadnej poważniejszej kontuzji. Wsród moich znajomych bywało różnie. Jeden instruktor zerwane ścięgno krzyżowe, rekonstrukcja i jest OK. Najwięcej poważnych urazów narciarskich zdarzyło się u znajomych, którzy stosunkowo późno, ok. 35 lat, zaczęli przygodę z nartami. W większości poważne urazy kolan.
-
Myślę, że to drugie. Nie ma świadomości, że 1150 zł to dużo. Dlaczego? Nie wiem. Ale ciekawego problemu dotknąłeś. Na szczęście ja już nikogo nie muszę wychowywać, od tego są rodzice, szkoła... Dziadki są od rozpieszczania. 🙂 Ale dawanie telefonu dziecku czy wnukowi, telefonu na którym są różne aplikacje związane z pieniędzmi, uważam za głupotę. Którą popełniłem. 🙂 Niby tak, ale... Nigdzie w internecie nie udostępniam karty kredytowej bo to ryzykowne. Udostępniam karty debetowe przywiązane do rachunków, na których jest mało środków. Niestety w tym przypadku udostępnił kartę kredytową sam wujek Google.