Skocz do zawartości

[DIY] Thermobox.


Szymon

Rekomendowane odpowiedzi

Obaj z Łukaszem coś o wysokich cenach smarów narciarskich wspominacie ale żaden z Was nie napisał,  ze jeszcze Wasza marża w nią (cenę ) wchodzi a chyba jest % bardzo duża,  skoro między allegro (tam chyba też sobie coś zarabiają) a Waszym detalem jest zauważalna różnica a sklepy internetowe macie,  więc prowadzenie ich to ułamek kosztów sklepu stacjonarnego. ;)

 

Na allegro niskimi cenami smarów wojują albo goście, którzy traktują ten produkt "okazjonalnie" czyli chcą sobie dorobić na nim (a w normalnym świecie harują na etacie), albo kozacy/cwaniaczki, którzy dopiero co firmy pozakładali, płacą zus preferencyjny a magazyn trzymają pod łóżkiem, tak że klient musi się prosić o odbiór osobisty bo tylko wysyłka wchodzi w grę. Ja niestety muszę płacić pełną składkę zus ok. 1000 zł, do tego jeszcze nie trzymam smarów pod łóżkiem w domu, tylko mam mały co prawda, ale mam, magazynek, gdzie jest rozłożony stół serwisowy, gdzie także demonstruję i prowadzę szkolenia serwisowe dla klientów. Dlatego też nie bawię się w marże rzędu 8-15% (bo takie bywają na smarach na allegro i innych produktach), bo to jest śmiechu warte. Pod koniec sezonu koszty pośrednictwa allegro są większe niż zarobek sprzedawcy, a prze zlato trzeba jakoś jeszcze przeżyć, pojechać na jakieś szkolenie, samemu poświęcić czas i siły na umiejętność zaspokojenia potrzeby klienta etc... dlatego uważam, że marże są ok (choć fakt, że niektóre produkty są na zbyt wysokiej, ale nie ode mnie to zależy - sam reguluję swoje ceny ;)  ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 119
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No niestety, taki mamy klimat :P  A swoją drogą, gdybym mógł sprzedawać z taką marżą... B)

 Kiedyś już o tym na forum wspominałem, popatrz ile może kosztować zrobienie a za ile się sprzedają kątowniki, kołki, cykliny  plastikowe, zobacz na cenę wiertła do wiązań ;) Ile kosztuje szczotka do rąk? do nart jest tylko 2x większa może 3 a cena? Zagłębie szczotkowo-pędzlowe masz koło Krakowa.

Konfekcjonowanie gwoździków wkrętów i innych zobacz na %

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kiedyś już o tym na forum wspominałem, popatrz ile może kosztować zrobienie a za ile się sprzedają kątowniki, kołki, cykliny  plastikowe, zobacz na cenę wiertła do wiązań ;) Ile kosztuje szczotka do rąk? do nart jest tylko 2x większa może 3 a cena? Zagłębie szczotkowo-pędzlowe masz koło Krakowa.

Konfekcjonowanie gwoździków wkrętów i innych zobacz na %

 

Tym się jeszcze nie zajmowałem, ale jest w planie ;-) Dotychczas szukałem wkrętaków pod wiertarkę do wiązań i niestety ale nic jeszcze nie znalazłem. Cena u dystrybutora Wintersteiger waha się coś w okolicach 50 zł, a zwykłe bity można dostać za 6 zł, tylko że rozmiar się nie zgadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym się jeszcze nie zajmowałem, ale jest w planie ;-) Dotychczas szukałem wkrętaków pod wiertarkę do wiązań i niestety ale nic jeszcze nie znalazłem. Cena u dystrybutora Wintersteiger waha się coś w okolicach 50 zł, a zwykłe bity można dostać za 6 zł, tylko że rozmiar się nie zgadza.

 A jaki rynek jest na to? kwota spora ale chyba odbiór mizerny, patrząc czym kręcą wiązania "serwisy" mam mieszane uczucia na sprzedaż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A jaki rynek jest na to? kwota spora ale chyba odbiór mizerny, patrząc czym kręcą wiązania "serwisy" mam mieszane uczucia na sprzedaż

 

No właśnie kręcą zwykłymi śrubokrętami albo wąskimi bitami, przez co kancerują śruby. Jednak "narciarski" bit, gdyby był tańszy, to może wielu takich filozofów zabrało się za porządną robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z czegoś żyje ja nie pytałem a tylko zauważam składnik który w innych bardziej znanych mi marżach ma 200 - 500 %

Producent który produkuje dostaje grosze.

 

Chciałbym mieć przynajmniej te 200%, ale niestety Łukasz ma rację, życie.

 

Kolo pisząc o cenach przyznam Ci rację, ale patrz, a właściwie czytaj wyżej, koszt produkcji jabłek to 20-40 gr, zobacz po ile są w sklepie, koszt wyprodukowania chleba to znowu sprawy groszowe zobacz po ile jest w sklepie, wyprodukowanie samochodu to średnio 1/4 ceny sprzedaży i tak można o każdym produkcie z naszego życia, jest prosta zasada nie chcesz, bo uważasz, że za drogo to nie kupuj, albo szukaj gdzie jest taniej, albo szukaj zamiennika, albo zajmij się sam uprawą jabłek, pieczeniem chleba, produkcją samochodów itp. Jeżeli Ci nie pasują ceny np. kątowników (wspomniałeś o nich wyżej) to zajmij się ich produkcją, a później sprzedażą, zobaczysz jakie to łatwe, niestety narzekać umie każdy. O cenach z Allegro nie będę pisał Łukasz to ładnie podsumował.

 

Wracam do porównań smarów rozumiem Łukasza bo ma w tym interes, w końcu Toko to jego główne produkty, ale Twojego podejścia nie umiem jeszcze rozgryźć, trzymasz się kurczowo tej marki, jakbyś miał w tym jakiś prywatny interes, cały czas, wmawiasz mi na okrągło, jaki to ja jestem uprzedzony do tej marki, ale tak naprawdę nic nie wiesz, wysnuwasz tylko jakieś pseudo wnioski dla Ciebie wygodne.

 

W wątku wyżej poruszyłem sprawę konkretnego smaru bo jak pisałem wyżej to on jest dla mnie i dla mojego serwisu najlepszy pod względem cenowym i zakresu temperatur, podkreślam dla mnie, nie dla klienta zakupowego, detalicznego, ja operuję innymi cenami, gdybyś nie wiedział. Z tego Więc Twoje porównanie było do mnie nie trafione, Łukasz niestety też nie trafił, kwestię sprostował, ale nie do końca, ale nie o to mi chodzi, mógłbym w tym zestawieniu zestawić np. smar SWIX LF i Toko LF i wynik byłby odmienny, ale nie będę tego ciągnął ? Bo znowu mi napiszesz, że jestem uprzedzony do marki. Wyznaję zasadę, że każdy produkt znajdzie swojego klienta.

 

Szymon ma lepsze przemyślenia, ok i niech ma, to są jego przemyślenia, nie moje, ja prowadzę swój serwis, mam swoje programy, metody i techniki i jestem z tego zadowolony, a on ma swój i tyle, napisałem Ci na priv, tyle jest technik serwisowań ilu jest serwisantów, każdy musi dojść do swojej metody i opanować ją sam.

 

Ostatni raz piszę i więcej do tego tematu nie będę wracał i zapamiętaj, napisałem Ci już wcześniej jestem daleki od szukania klientów na tym czy innym forum, jeżeli ktoś potrzebuje kupić coś z tego asortymentu to mnie znajdzie.

 

Niestety sytuacja jest taka, że cokolwiek napiszę tu lub gdzie indziej to zawsze znajdzie się taki bezimienny kolo, który obróci wszystko do góry nogami i posądzi mnie o autopromocję marki czy danego produktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku jak widzę dla Ciebie jest dziwne moje rozpatrywanie spraw. Dla mnie Twoje nie jest dziwne śledzę je od kilku lat i na tym forum wyraziłem pisemne uznanie. Choć czasem się nie zgadzam.

Jeśli kiedyś jako człowiek z cenami hurtowymi czyli dużo niższymi od rynkowych, dojdziesz do tego żeby dobrze posmarować się,  tak jak pozwala na to technologia wrócimy do tematu. Jeśli w specyfikach do samego smarowania mam ulokowane parę tysięcy,  mam nagle kupić coś co nie gwarantuje efektu? Bo tak jak napisałeś tańsze, ale po małej symulacji tańsze ale tylko dla Ciebie a dla mnie zdecydowanie droższe. Co jest dla Ciebie niepojęte na tym etapie rozważań??? Zwróć uwagę ze ja Ciebie do szkoły nie wysyłam, tylko analizuję Twoje dobrowolne wypowiedzi publiczne i to tylko dlatego że cytując mnie zaprosiłeś mnie do wymiany poglądów.

Następny forumowicz który używa toko jest zadowolony ale się kamufluje. (zdajesię)  Jaki jest tego cel?

Przeszkadza Ci że anonimowy? Ani nie sprzedaję, ani nie polecam nikogo, ani nie linkuję, ani nie nie polecam, prowadzę tylko rozmowy o treściach ogólnie dostępnych głównie na tym forum, że ktoś uważa że wie lepiej to sobie czasem pogadamy.

Najważniejsze może też dla Ciebie jako handlowca niepojęte. Towar, dobry towar i cena za moje pełnowartościowe pieniądze i to co ja chcę kupić i nie koniecznie to co Ty chcesz sprzedać np przemycając wymienione przezemnie kilka postów wyżej treści nie mające posadowienia dla mnie w realu. I tyle. Napisałeś że tańsze ja napisałem że to nie prawda. Każdy "se" sprawdzić może, jak również "se" pisać.

 

Jak zapewne wiesz powtarzane wielokrotnie bzdury zaczynają żyć własnym życiem, czasem nawet kopną.

Wnioski Jacku wysuwam na podstawie długoletnich penetracji treści tego forum,  w starej wersji też.

Gdybyś Jacku wskazał mi gdzie poskarżyłem się że drogo? Może źle mnie rozumiesz?

 

W drugim wątku Jacku zwracam Ci uwagę na rzetelność pisanych publicznie objawień. Nic więcej ani mniej.

Problem produkcji to ewentualnie z Łukaszem sobie rozwiążcie ja kupuję gotowca a jak mnie nie stać to zbieram kaskę. Nie proponuj Ty mnie jeśli właśnie to ja Wam  najprostsze gadżety za kolosalne pieniądze  wskazuje. Gdzie marża z 500% jest w zasięgu ręki tylko zdaje się że nie Waszej. ;)

 

Jeśli chcesz wrócić koniecznie do soldy proszę,  sam chciałeś,  dla Ciebie jest dobra w cenie?  czyli co?  ma zapewne niższą cenę  hurtową  niż toko, to jeśli tak i  finalnie jest w detalu drożej dla klienta takiego jak ja,  to co?  mam być szczęśliwszy z tego powodu? Wytłumaczenie jest tylko jedno, należy promować soldę bo jest dla Ciebie w dobrej cenie, daje godziwszy zarobek niż toko, bo ono jest zgnojone cenowo na allegro i nie daje godziwego zysku tak? czy się mylę?  Ale dla mnie mój interes jest naj,  czyli dobry produkt za dobrą cenę i dlatego wybrałem przed laty toko, stabilna od lat jakość, w znakomitej dla odbiorcy detalicznego cenie, z bardzo szerokim zakresem jasno dobieranych parametrów czyli minimum dla mnie wysiłku, również w uzupełnianiu zapasu strategicznego.

Niestety konsument niezbyt zasobny  jak ja,  widzi sprawy odwrotnie niż Ty,  zgadza się odwracam  tak jak to robi w moją stronę,  każdy dba o interes własny.

 

Ponieważ gdzieś doczytałem żeś przedstawiciel marki Kunzmann to ogromnie sympatyczny właściciel może po znajomości Ci o hartowaniu coś powie,  tak jak mnie przed laty. Chyba że już nie opowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O hartowaniu jednak może lepiej metalurg a nie własciciel choćby polowy narciarskiego świata...... (a miałem sie nie odzywać... )


Kiedyś hartowałem stalowy walec na laborce. Wygrzewał się w piecu na długo przed zajęciami. Temperatura- zdrowo powyżej 700 stopni, o ile dobrze pamiętam.
Jakby się krawędź maiła rozhartować, to reszta narty by spłonęła po prostu. Ktoś kto twierdzi że narta uderzona kamieniem się rozhartowuje a potem hartuje, po prostu opowiada głupoty.

Pozdr
Marcin

PS: I dopiszę zawczasu. Nie ma czegoś takiego jak rozhartowanie w skali mikro, bo do rozhartowania potrzebny jest czas, w którym zmienia się struktura krystaliczna stali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wątku wyżej poruszyłem sprawę konkretnego smaru bo jak pisałem wyżej to on jest dla mnie i dla mojego serwisu najlepszy pod względem cenowym i zakresu temperatur, podkreślam dla mnie, nie dla klienta zakupowego, detalicznego, ja operuję innymi cenami, gdybyś nie wiedział. Z tego Więc Twoje porównanie było do mnie nie trafione, Łukasz niestety też nie trafił, kwestię sprostował, ale nie do końca, ale nie o to mi chodzi, mógłbym w tym zestawieniu zestawić np. smar SWIX LF i Toko LF i wynik byłby odmienny, ale nie będę tego ciągnął ? Bo znowu mi napiszesz, że jestem uprzedzony do marki. Wyznaję zasadę, że każdy produkt znajdzie swojego klienta.

 

 

 

 Chętnie zapoznam się z ofertą cenową SWIX LF i Toko LF W toko się orientuję w swixie zupełnie nie. Na pewno teraz jeszcze nie zmienię smarowania bo kilka bardzo wysokich mam w zapasie. Chętnie natomiast zmienię jeśli będą logicznym wyjściem, czyli cena za efekt. Więc proszę co lf firmy t  zastępuje lub jest lepsze z lf firmy s?  Bardzo bym prosił z przykładem cena/waga.

 Chyba że to blef.

 

Chciałeś wskazania rozmijania się z prawdą rzeczywistością otrzymałeś. Czujesz się upoważniony publicznie wysyłać mnie do szkoły?

Proszę bardzo wskaż zatem  jeden mój krytyczny post dotyczący Ciebie lub innego forumowicza który zgodnie z regulaminem forum się reklamuje, wciskanie mi w usta słów których nigdy nie wypowiedziałem jest czym z Twojej strony? Chyba następnym naciąganiem rzeczywistości. Żeby nie powiedzieć dosadniej.

 

Dlaczego skoro wiesz że tylko dla Ciebie solda jet dobra nie wstawiłeś jednego słowa w pierwotny tekst (szkoła się kłania)

Proponowanie załatwianie czegokolwiek w swoim sklepie dla mnie nie wchodzi w rachubę z prostej przyczyny wiem gdzie kupić a różnicę w cenie miedzy wami wiem gdzie i jak spożytkować. Masz mogę kupić,  nie masz nie kupię bo najzwyczajniej nie będę Ci wciskał na siłę Twojej marży. Taki 0 -1 sposób. Masz sprzedajesz,  nie masz sprzedaje ten który ma. Na razie podróbek nie stwierdzono więc spoko jest.

Cen w Twoim sklepie też nigdy nie komentowałem,  były tylko przedmiotem analizy bo solda jest u Ciebie łatwa do odszukania.

 

Twojego podejścia nie umiem jeszcze rozgryźć, trzymasz się kurczowo tej marki, jakbyś miał w tym jakiś prywatny interes, cały czas, wmawiasz mi na okrągło, jaki to ja jestem uprzedzony do tej marki, ale tak naprawdę nic nie wiesz, wysnuwasz tylko jakieś pseudo wnioski dla Ciebie wygodne.

 

Raczej nie ma co rozgryzać, firma znana od łaadnych kilku lat, dystrybutor konkretny. (nie chcę rozwijać) System sprzedaży detalicznej prosty i dla mnie akceptowalny i najważniejsze wsparcie techniczne ze strony dystrybutora którego gdzie indziej nie spotkałem ani ja ani moi znajomi. (tego nie będę rozwijał) Tylko tyle i aż tyle. Poprawne czy dobre czy znakomite w funkcji towar/pieniążek chyba wskazałem. Od prania przez impregnację do nart wszystko w jednym miejscu i owocujące rabatem za obrót ;)

Na Twojej stronie  czytałem coś o powątpiewaniu  w nową linię, tu na forum jakieś bączki  puszczasz od czasu do czasu i tyle moich wniosków na temat Twojego stosunku do marki. Niestety ja nie mogę napisać nic o innych producentach bo nigdy nie stosowałem ich w takim wachlarzu nie mówiąc już że równolegle (taka różnica jest w "testowaniu")

 

Najważniejsze Jacku ja o treści się wypowiadam nie o Tobie.

Jeśli jesteś przedstawicielem marek (jak teraz doczytałem na Twojej stronie) dlaczego nie zorganizujesz jakiegoś szkolenia/prezentacji owych, ja bardzo chętnie przybędę oczywiście wnosząc stosowne opłaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było mnie kilka dni i temat zszedł na OT, ale nic mi do tego.

 

Byłem z Gajowym w Solden, Gurglach i Lermos na 5-cio dniówce. Śniegi były różne - od twardego betonu do bardzo mokrej brei poprzez różne stadia pośrednie, w tym popruszone cienkim puszkiem. Po ostatnim dniu ślizgi były całkowicie czarne i nie było śladów szarości nawet przy krawędziach, którą do tej pory obserwowałem zawsze w 3-4 dniu.

 

Ale - tak z ręką na sercu tylko pierwszego dnia czułem wyraźnie, że narty są dobrze posmarowane i same mi o tym przypominały np. przy zsiadaniu z krzesła. W kolejnych dniach już nie zwracałem na to uwagi, chyba dlatego, że ślizgały się nie urywając dupy. Na dojazdówkach Gajowy potrafił mi nawet trochę uciec, więc to smarowanie żadnej przewagi nie dawało, ale to może kwestia czystszej krawędzi u niego (a jeździł na jakichś wygrzebanych spod łózka zabytkach, które smaru nie widziały od 6 lat :)

W ostatnim dniu zamieniliśmy się nartami i stwierdziliśmy, że w kwestii łatwości poślizgu nie ma zauważalnych różnic między nimi.

 

Z drugiej strony nie było też sytuacji, żebym czuł potrzebę ponownego przesmarowania nart, bo jego "brak" nie był jakiś uciążliwy. Jeździło się dobrze, ale na nartach bez smaru też. :)

Może to kwestia warunków, bo nie tak często spotyka się śniegi, które smaru się bardzo domagają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dawno takich precyzyjnych obserwacji nie przeczytałem, jesteś związany jakoś z branżą narciarską czy zupełnie nie.

Może jednak wyglądać to tak,  że w smarowaniu  chodzi jednak o efekt fajnej jazdy nie o czarny ślizg. Fajny poślizg miałeś jeden dzień.

 

(obserwacji z użytkowania jak i wcześniejszych w tym wątku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dawno takich precyzyjnych obserwacji nie przeczytałem, jesteś związany jakoś z branżą narciarską czy zupełnie nie.

Może jednak wyglądać to tak,  że w smarowaniu  chodzi jednak o efekt fajnej jazdy nie o czarny ślizg. Fajny poślizg miałeś jeden dzień.

 

(obserwacji z użytkowania jak i wcześniejszych w tym wątku)

 

Jestem zwykłym amatorem bez powiązań biznesowych z narciarstwem.

 

Z mojego punktu widzenia w smarowaniu chodzi o to żeby do nart nic się nie kleiło, nie przymarzało do ślizgu i nie trzeba było za często kijów używać. Na wyjeździe mam się cieszyć z jazdy, a nie wkurzać, że narty nie jadą albo lecieć na ryj przy zsiadaniu z krzesła bo na ślizgu są przymarznięte krupy lodu. Mam po prostu nie myśleć o smarowaniu i nie zastanawiać się czy jest potrzebne. I tak właściwie było, narty jechały poprawnie i nie czułem, że czegoś im brakuje.

Natomiast efekt super dobrego poślizgu jest fajny i cieszy, ale niestety w moim przypadku krótkotrwały pomimo wygrzewania. Nie jest jednak dla mnie na tyle ważny, żeby podczas wyjazdu używać żelazka.

 

Czarny nasączony ślizg być może zapobiega jego szybszej degradacji, jest bardziej odporny na ścieranie i zarysowanie, nawet jeśli zewnętrzna warstwa smaru się zetrze to zapobiega dostaniu się wody do głębszych warstw. Prawdopodobnie warto takie wygrzewanie zrobić na nartach nowych lub po planowaniu ślizgu. I chyba tylko tyle mogę o tym powiedzieć po krótkim kontakcie z tematem.

Natomiast jak ktoś chce mieć super szybkie narty przez cały czas, to samo wygrzewanie raczej sprawy nie załatwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem Szymon jeszcze większy szacun. Moje i znacznie mocniejszych obserwatorów zdanie jest identyczne. Czyli najprościej pierwsze smarowanie w boxie tak,  reszta mocno dyskusyjna przynosząca efekt niezauważalny pomijalny (dla mnie) w zjazdówkach.  W narcie biegowej trochę inaczej,  bo tam wiele czynników trzeba zgrać i ślizgi inne, smarów pełno dyspozycja dnia ma kolosalne znaczenie, trafienie a potem  powtórzenie innej opcji w celu jakichś wniosków z mojego pułapu amatora  nie jest możliwe, ale istotnie jest troszkę inaczej.

Nie tylko mój wniosek jest taki, należy się smarować codziennie, jest szansa wtedy poprawić jeszcze ślizg przez bardziej trafiony smar niż tylko resztki dnia poprzedniego. Ułamkowy koszt a zysk nie do pogardzenia.

I nie chodzi tylko o szybkości osiągane (co jest na miejscu dalszym) a komfort jazdy do której potrzebuję mniej siły ( w moim przypadku to nr1)

 

Jacek coś wspomina o zawodnikach.  O polskich zawodnikach nie będę się wypowiadał na czym jadą, szału z wyników nie ma, jadą zapewne na tym co dostali od kogoś darmo,  lub wyłoniono  najniższą ceną w przetargu ( tak to robi w RP w innych dziedzinach zapewne w nartach podobnie)  W PŚ zapewne zawodnik nawet nie wie na czym jedzie ale wszystkich w koło będzie zapewniał,  że na tym za co płaci sponsor i co ma wyszyte na kombinezonie lub kasku. Jak jest w rzeczywistości nikt się nie jest wstanie dowiedzieć. Oczywiście to nie pewniki a przypuszczenia,  z zaobserwowanej otaczającej rzeczywistości. Absolutnie nie wykluczam że jedzie na tym co reklamuje. Proszę sobie przypomnieć eksponowanie nart i rzepów przez zawodników przy najmniejszej okazji. ;)

 

Na temat mixów różnych smarów różnych firm nie wiem nic i wiedzieć nie zamierzam bo i po co. Jak Jacek wspomniał o programach w Jego boxie gdzieś coś ktoś policzył,  przetestował i podaje na tacy, masz kaskę i ochotę jest do przygarnięcia, domyślam się że bardzo podobnie robi to w innych zacnych firmach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
http://www.tokous.com/thermo_bag.htm. Wynika z niego, że po 3 godzinach w boxie w 60 st.C parafina dociera na głębokość 0,3mm, a w wierzchniej warstwie ślizgu jej procentowa zawartość osiąga 45%. Całkiem sporo pustego miejsca musi być w ślizgu, skoro tyle parafiny przyjmuje. Ale średnia zawartość parafiny w warstwie 0,3mm jest poniżej 10%. Czyli odpowiada to warstwie parafiny 0,03mm czyli jakieś 3mg/cm2.

 

 

 

Hmm, z tego co wiem, to ślizg nie ma struktury porowatej (czyli nie ma tam wolnego miejsca) tylko zachodzi dyfuzja smaru w amorficznej postaci PE. Skoro w wierzchniej warstwie po wygrzewaniu 45% materiału to smar, to co się stało z 45% materiału ślizgu z tej warstwy? Czy aby dobre nasączanie na pewno robi dobrze ślizgom? :)

To tak na powoli zbliżający się sezon ogórkowy.

Pozdr

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak sobie przeglądam wątek i mam pytanie dot. wymiarów: to 200x50x31 to wymiary zewnętrzne czy wewnętrzne?

 

To są wymiary zewnętrzne ale bez ocieplenia. Tak zrobiłem, bo styropian jest w płytach 100x50x10 i takie pudło można okleić prawie bez cięcia styropianu (a dociąć szczelne drzwi byłoby trudno). Wewnątrz jest o 6mm mniej (ścianki maja po 3mm).

Właściwie na głębokość miało być 30cm, ale para szerszych nart mogła by nie wejść na 1 półkę i profilaktycznie powiększyłem, dlatego drzwi nie dosuwają się do końca i troszkę wystają.

W sumie poszerzenie konieczne nie jest, bo można szerokie narty wsadzić na 2 półki pomieszane z węższymi.

Ale gdyby użyć cieńszego styropianu to głębokość "skrzynki" trzeba zwiększyć, żeby styropianu nie ciąć i to jest lepszy pomysł bo może i snowboard by się zmieścił, albo ze 3 pary nart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy ktoś spotkał się może z takim "krystalizowaniem" (nie wiem jak to nazwać) smaru? Tak wygląda smar po kilku godzinach w termoboxie w 60 st.: (dla porównania obok ten sam smar rozsmarowany żelazkiem)

DSCN8029.JPG

DSCN8030.JPG

DSCN8031.JPG

Wygląda to tak, jakby frakcje parafiny się pooddzielały. A może kwestia zbyt szybkiego stygnięcia?

Ktoś ma jakieś doświadczenie? Czy jest to niekorzystny proces? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jaki to materiał na którym kładłeś? smar jaki ?

Cyklina stalowa - chyba nierdzewka. Podobny efekt zaobserwowałem na ślizgu. Smar - SkiGo "Cleaning & Saturation Wax" - z tego zdjęcia żółty

 

Nie wiem, nie spotkałem się z tym.

 

Zrobiłeś termoboxa? Pochwal się, daj jakieś foty, napisz z czego, itd.

Coś tam skleciłem, nic wielkiego :) Jutro porobię zdjęcia i wrzuce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...