Skocz do zawartości

Takie tam różne ( na lato) )


Harpia

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądam sobie Igrzyska Olimpijskie. Pływają tam w basenie w różnych stylach. Wiadomo który styl jest najszybszy. Oni jednak ścigają się w wielu różnych. Czy u nas nie powinno być tak samo? To trochę przeciw samemu sobie bo wyznaję filozofię skuteczności jako jedynie słusznie obowiązującemu stylowi:) Może nie mam racji? Może spięte kolanka i wąski ślad także są fajne? Może nawet wolno jeździć niekarwingowo? Po co ktoś pływa motylem jak dostaje wpierdziel od kraulowca. ( nie czepiajcie się konkretów bo nie chciało mi się sprawdzić którzy są szybsi) idzie o ogólną zasadę!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Oni jednak ścigają się w wielu różnych. Czy u nas nie powinno być tak samo? ...

Jest tak samo w narciarstwie biegowym. :) Dlaczego w pływaniu i biegach narciarskich są różne konkurencje? Bo każdy styl jest odrębnym sposobem pływania czy biegania na nartach. Nie ma płynnego przejścia pomiędzy żabką i kraulem, czy pomiędzy łyżwą a klasykiem. A w narciarstwie alpejskim jest płynne przejście pomiędzy techniką ześlizgową i ciętą. Nie da się zabronić ześlizgu w technice ciętej i odwrotnie. To jeden styl który podlega ewolucji. Podobnie jest z klasykiem (żabką) w pływaniu. Przez 50 lat bardzo się zmieniła. Tadek

Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 01 sierpień 2012 - 23:42

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam sobie Igrzyska Olimpijskie. Pływają tam w basenie w różnych stylach. Wiadomo który styl jest najszybszy. Oni jednak ścigają się w wielu różnych. Czy u nas nie powinno być tak samo? To trochę przeciw samemu sobie bo wyznaję filozofię skuteczności jako jedynie słusznie obowiązującemu stylowi:) Może nie mam racji? Może spięte kolanka i wąski ślad także są fajne? Może nawet wolno jeździć niekarwingowo? Po co ktoś pływa motylem jak dostaje wpierdziel od kraulowca. ( nie czepiajcie się konkretów bo nie chciało mi się sprawdzić którzy są szybsi) idzie o ogólną zasadę!

Kończąc tą wypowiedź - to może i dla dla rockerowców znajdzie się miejsce na stoku;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No są różne style... Jest zjazd, jest jazda pomuldach, kilka odmian freerajdu. jak chcesz to możesz szeroko, wąsko tyłem i (najcześciej) na du... i plecach... ;)

to może i dla dla rockerowców znajdzie się miejsce na stoku

Tylko po wczesniej omawianym 'egzaminie' w Sudetach. lub Chrzanowie.... Czas by ustalić miejsce i termin 'obnażenia nagiej prawdy'........ :0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No są różne style... Jest zjazd, jest jazda pomuldach, kilka odmian freerajdu. jak chcesz to możesz szeroko, wąsko tyłem i (najcześciej) na du... i plecach... ;) Tylko po wczesniej omawianym 'egzaminie' w Sudetach. lub Chrzanowie.... Czas by ustalić miejsce i termin 'obnażenia nagiej prawdy'........ :0

Witam Chrzanów "będzie" I miał być w minionym sezonie. Ale nie dopisała pogoda i terminy naszych wyjazdów. Właściciel stoku jest nam przychylny i zainteresowany by zorganizować taką imprezę weekendową. Pomysł był Mitka to mamy nadzieje, że on też się nie wymiga i będzie uczestniczył w organizowaniu imprezy. P.S. Może dojdzie do spotkania zagorzałych rockerowców z _ _ _ _ _ _ (no właśnie z kim; carvingowców, tradycjonalnych, camberowców, holowców?????? ) Ważne by się ludziska spotkali i przekonali że wszyscy jesteśmy fanami nart i fajne z nas chłopaki i dziewczyny.:D Postrufka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Witam Chrzanów "będzie" I miał być w minionym sezonie. Ale nie dopisała pogoda i terminy naszych wyjazdów. Właściciel stoku jest nam przychylny i zainteresowany by zorganizować taką imprezę weekendową. Pomysł był Mitka to mamy nadzieje, że on też się nie wymiga i będzie uczestniczył w organizowaniu imprezy. P.S. Może dojdzie do spotkania zagorzałych rockerowców z _ _ _ _ _ _ (no właśnie z kim; carvingowców, tradycjonalnych, camberowców, holowców?????? ) Ważne by się ludziska spotkali i przekonali że wszyscy jesteśmy fanami nart i fajne z nas chłopaki i dziewczyny.:D Postrufka

Kwestia dogrania terminów ( dzieci dośc często wyjeżdżają na zawody i wtedy jestesmy uziemieni) i z przyjemnością jestem do dyspozycji. Co do meritum to mysle, że niektórych postach mylicie dwie rzeczy. Obecność rockera czy tez jego brak nie zmienia techniki jazdy baa.... nawet nie ma na nią wpływu. Posiadana technike w pewnym stopniu adaptujemy do narty i koniec. Nowa technika przez tego typu modyfikację sie nie wytworzy. Podobnie zreszta z narta taliowaną. Skretem mechanicznie praktycznie identycznym jak na narcie taliowanej jeździło się juz znacznie wczesniej. Teraz jest to po prostu łatwiejsze. Technika narciarska jest jedna a jaj rozwój ma charakter ewolucyjny. Rewolucje mamy jedynie w sprzęcie nazwane tak zreszta jedynie w celach reklamowo-marketingowych.

Użytkownik Mitek edytował ten post 02 sierpień 2012 - 10:33

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Kwestia dogrania terminów ( dzieci dośc często wyjeżdżają na zawody i wtedy jestesmy uziemieni) i z przyjemnością jestem do dyspozycji. Co do meritum to mysle, że niktórych postach mylicie dwie rzeczy.

Witam Mam nadzieję, że się UDA zgrać terminy. Przypomnę, albo właściwie nadmienię że impreza ma mieć charakter szkolenia na tyczkach i na drugi dzień zawodów.

Obecność rockera czy tez jego brak nie zmienia techniki jazdy baa.... nawet nie ma na nią wpływu. Posiadana technike w pewnym stopniu adaptujemy do narty i koniec. Nowa technika przez tego typu modyfikację sie nie wytworzy. Podobnie zreszta z narta taliowaną. Skretem mechanicznie praktycznie identycznym jak na narcie taliowanej jeździło się juz znacznioe wczesniej. Teraz jest to po prostu łatwiejsze. Technika narciarska jest jedna a jaj rozwój ma charakter ewolucyjny. Rewolucje mamy jedynie w sprzęcie nazwane tak zreszta jedynie w celach reklamowo-marketingowych.

W dużym stopniu racja, tyle że osobiście wydaje mi się że "ewolucja" od wykonania skrętu w ześlizgu do skrętu carvingowego jest spora. Było dużo dyskusji które narty lepsze i na których można się czegoś nauczyć, a które mogą uwstecznić progres w jeździe. Na ołówkach, rockerach i z tradycyjnym holem da się fajnie zjechać. Nie każdy zakręt ma pozostawić dwie kreski na śniegu, a obserwując stoki to mało który taki jest. Sam rocker zmienił trochę!!! geometrię nart i może lekko styl jazdy też trzeba zmienić. Narta przymałej prędkości i pochyleniu narciarza, może i gorzej trzyma, trochę klepie (może tak ma być, łatwiej ją obrucić nogami i jechać jak to dawniej bywało, ale z większą łatwością). Ale gdy jesteśmy mocno pochyleni powinna trzymać już jak narta z holem. Sam osobiście z chęcią będę chciał przyjrzeć się trochę lepiej narcie z rockerem. Jeździłem na Rictorze i Watea 88 ale jeszcze przed dyskusją na forum i nie zwracałem uwagi na jej wady- widziałem tylko zalety. Ale może zaślepił mnie ten bełkot marketingowy- teraz będę bardziej świadomy. Postrufka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(W trakcie mojej edycji napisałeś post więc wklejam pod aby nie zaburzac wymowy Twojego wpisu Metalku.) Cześć

Witam Chrzanów "będzie" I miał być w minionym sezonie. Ale nie dopisała pogoda i terminy naszych wyjazdów. Właściciel stoku jest nam przychylny i zainteresowany by zorganizować taką imprezę weekendową. Pomysł był Mitka to mamy nadzieje, że on też się nie wymiga i będzie uczestniczył w organizowaniu imprezy. P.S. Może dojdzie do spotkania zagorzałych rockerowców z _ _ _ _ _ _ (no właśnie z kim; carvingowców, tradycjonalnych, camberowców, holowców?????? ) Ważne by się ludziska spotkali i przekonali że wszyscy jesteśmy fanami nart i fajne z nas chłopaki i dziewczyny.:D Postrufka

Kwestia dogrania terminów ( dzieci dośc często wyjeżdżają na zawody i wtedy jestesmy uziemieni) i z przyjemnością jestem do dyspozycji. Co do meritum to mysle, że niektórych postach mylicie dwie rzeczy. Obecność rockera czy tez jego brak nie zmienia techniki jazdy baa.... nawet nie ma na nią wpływu. Posiadana technike w pewnym stopniu adaptujemy do narty i koniec. Nowa technika przez tego typu modyfikację sie nie wytworzy. Podobnie zreszta z narta taliowaną. Skretem mechanicznie praktycznie identycznym jak na narcie taliowanej jeździło się juz znacznie wczesniej. Teraz jest to po prostu łatwiejsze. Technika narciarska jest jedna a jaj rozwój ma charakter ewolucyjny. Rewolucje mamy jedynie w sprzęcie nazwane tak zreszta jedynie w celach reklamowo-marketingowych. Cześć

.....Po co ktoś pływa motylem jak dostaje wpierdziel od kraulowca. .....

Po co ktos pływa motylkiem? Znany wszystkim elokwentny bajerant i twardziel porucznik Borewicz bedąc na basenie (nieistniejaca juz zresztą Legia) w towarzystwie pieknej stiułardessy ( sam na to wpadłem :) ) najpierw skacze z wieży a póxniej podpływa do brzegu dośc rachityczym motylkiem - no więc właśnie dlatego ;).

Może nawet wolno jeździć niekarwingowo? .....

Czy wolno?? He he a co to znaczy Jurku tak naprawdę? Jeżeli o czysty skret cięty - to wszyscy jeździmy niekarwingowo po prostu,bo inaczej sie nie da. Stystycznie większośc skretów jest mniej lub bardziej ślizgowa. Patrząc na stoki to ponad 90% narciarzy porusza się skrętem, który mechanicznie nie ma nic wspólnego z jazda po łuku, która jest podstawowym wyznacznikiem poprawnej jazdy a że na narcie taliowanej skretem cietym nie da się inaczej jechac jak po łuku więc... Statystyka więc odpowiada nie tylko, że mozna ale równiez, że jest to norma. Piszę na tym i innych forach od ponad 5 lat a jednym z trzech podstawowych celów jaki sobie postawiłem gdy zaczynałem było uświadomienie narciarskiej braci - zwłaszcza tej o krótkim stażu - że cos takiego jak carving i klasyka nie istnieje. Technika jest poprawna albo nie, dostosowana do warunków sniegowych terenowych itd. albo nie ... i koniec. Oczywiście jak każda rozwijająca się umiejetność jest zmienna w czasie a jej rozwój jest związany z rozwojem sprzętu. Nie jest jednak tak, że sprzet determinuje rozwój techniki a to technika powoduje rozwój sprzętu. Narciarz z poczatku 20 wieku wygląda zdecydowanie inaczej niz narciarz z poczatku wieku 21 ale analizując technikę mozna zauważyć, że bardzo wiele jej elementów jest nadal aktualnych... baa w pewnych warunkach nie da się zjechac inaczej a techniki oporowe cały czas są wartościowym elementem, który jest czesto stosowany - przez wielu narciarzy absolutnie bezwiednie. Po prostu im lepszy narciarz tym wiecej technik zna i jest je w satnie zastosować skutecznie tam gdzie inne pracują gorzej. Niech na przykład ktos spróbuje sobie poradzic w stromym źlebie bez znajomości technik skocznych, śmigu hamującego czy ześlizgu. Każdy jeździ zazwyczja tak jak lubi najbardziej i szuka takich miejsc i sniegów aby jakn najlepiej przystawały do jego ulubionej techniki - to oczywiste. Pamietac jednak należy, że tylko wszechstronnośc czyni z nas naprawdę dobrych bezpiecznych i skutecznych narciarzy.

W dużym stopniu racja, tyle że osobiście wydaje mi się że "ewolucja" od wykonania skrętu w ześlizgu do skrętu carvingowego jest spora. Sam rocker zmienił trochę!!! geometrię nart i może lekko styl jazdy też trzeba zmienić. Narta przymałej prędkości i pochyleniu narciarza, może i gorzej trzyma, trochę klepie (może tak ma być, łatwiej ją obrucić nogami i jechać jak to dawniej bywało, ale z większą łatwością). Ale gdy jesteśmy mocno pochyleni powinna trzymać już jak narta z holem. Sam osobiście z chęcią będę chciał przyjrzeć się trochę lepiej narcie z rockerem. Jeździłem na Rictorze i Watea 88 ale jeszcze przed dyskusją na forum i nie zwracałem uwagi na jej wady- widziałem tylko zalety. Ale może zaślepił mnie ten bełkot marketingowy- teraz będę bardziej świadomy. Postrufka

Wybacz ale albo przekaz nie jest dostatecznie jasny albo nie do końca czaisz na czym polegały i polegaja techniki slizgowe i technika skretu wogóle. W skręcie zawsze i od zawsze (nie mówimy o prehistorii techniki narciarskiej) podstawowym elmentem była tzw faza sterowania czyli jazda po łuku już po zainicjowaniu skrętu. To jest właściwy moment skręcania a nie byle jakie obrócenie się. Faza ta wystepuje i wystepowała we wszystkich rodzajach skretów niezaleznie czy były to łuki płuzne, skręt NWN czy tez śmig. Nawet w prawidłowo wykonanym smigu hamującym taka faza jazdy po łuku występuje. Wyjątkiem są tu ewolucje skoczne w których jednak nie wystepuje wogóle (czy tez jest bardzo ograniczony element jazdy). Stwierdzenie: "(może tak ma być, łatwiej ją obrucić nogami i jechać jak to dawniej bywało, ale z większą łatwością)." dotyczy fazy zapoczatkowania skrętu ale w pojęciu błędnym. Zapoczatkowanie każdego skrętu nie polega - i nigdy nie polegało na bylejakim obróceniu nart - a na zmianie sposobu ich obciążenia. Przy prawidłowo wykonanym zapoczatkowaniu skrętu nie przekraczamy nigdy linii spadku stoku a tylko rozpoczynamy jazdę po łuku aby ta linię szybciej (szybkie dociążenie) lub wolniej (delikatniej i wolniej dociążamy) przekroczyć. Istota skrętu polega więc na sposobie dociążenia nart w fazie strowania. Stąd obniżenie skuteczności tego dociążenia (miękka narta, tępa narta, skrócenie krawędzi poprze jej stępienie itp.) wpływa na obniżenie skuteczności samego skrętu a więc utrudnia jego poprawne wykonanie a nie ułatwia. Tak to wygląda w pewnym uproszczeniu. Serdecznie pozdrawiam

Użytkownik Mitek edytował ten post 02 sierpień 2012 - 12:14

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tu trochę się nie zgadzam. Było by tak jak piszesz gdyby w FIS siedzieli mądrzy goście. Tymczasem jest inaczej i to właśnie do sprzętu trzeba dostosować technikę.

Nie pisze o problemach Hujarowych tylko o historii. Najpierw pojawiła sie technika krawędziowania a później pojawiły się krawędzie. Najpierw pojawiła sie mechanika skretu ciętego i idea jazdy na krawędzi a później wymyslono taliowane narty. itd. Skuteczny sprzęt powoduje oczywiście dalszy rozwój techniki ale to nie pomysł sprzętowy jest przyczyna rozwoju techniki tylko potrzeby techniki determinują rozwój sprzętu. Pozdrowienia

Użytkownik Mitek edytował ten post 02 sierpień 2012 - 12:29

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Nie pisze o problemach Hujarowych tylko o historii. Najpierw pojawiła sie technika krawędziowania a później pojawiły się krawędzie. Najpierw pojawiła sie mechanika skretu ciętego i idea jazdy na krawędzi a później wymyslono taliowane narty. itd. Skuteczny sprzęt powoduje oczywiście dalszy rozwój techniki ale to nie pomysł sprzętowy jest przyczyna rozwoju techniki tylko potrzeby techniki determinują rozwój sprzętu. Pozdrowienia

Witam Ot dobrze pan gada :P

Wybacz ale albo przekaz nie jest dostatecznie jasny albo nie do końca czaisz na czym polegały i polegaja techniki slizgowe i technika skretu wogóle. W skręcie zawsze i od zawsze (nie mówimy o prehistorii techniki narciarskiej) podstawowym elmentem była tzw faza sterowania czyli jazda po łuku już po zainicjowaniu skrętu. To jest właściwy moment skręcania a nie byle jakie obrócenie się. Faza ta wystepuje i wystepowała we wszystkich rodzajach skretów niezaleznie czy były to łuki płuzne, skręt NWN czy tez śmig. Nawet w prawidłowo wykonanym smigu hamującym taka faza jazdy po łuku występuje. Wyjątkiem są tu ewolucje skoczne w których jednak nie wystepuje wogóle (czy tez jest bardzo ograniczony element jazdy). Stwierdzenie: "(może tak ma być, łatwiej ją obrucić nogami i jechać jak to dawniej bywało, ale z większą łatwością)." dotyczy fazy zapoczatkowania skrętu ale w pojęciu błędnym. Zapoczatkowanie każdego skrętu nie polega - i nigdy nie polegało na bylejakim obróceniu nart - a na zmianie sposobu ich obciążenia. Przy prawidłowo wykonanym zapoczatkowaniu skrętu nie przekraczamy nigdy linii spadku stoku a tylko rozpoczynamy jazdę po łuku aby ta linię szybciej (szybkie dociążenie) lub wolniej (delikatniej i wolniej dociążamy) przekroczyć. Istota skrętu polega więc na sposobie dociążenia nart w fazie strowania. Stąd obniżenie skuteczności tego dociążenia (miękka narta, tępa narta, skrócenie krawędzi poprze jej stępienie itp.) wpływa na obniżenie skuteczności samego skrętu a więc utrudnia jego poprawne wykonanie a nie ułatwia. Tak to wygląda w pewnym uproszczeniu. Serdecznie pozdrawiam

Mitek, mój "przekaz" był zupełnie inny i nie miał na celu analizowania samego skrętu. Od jego początku do końca. Już dawno przyzwyczaiłem się że z tekstu potrafisz wyczytać znacznie więcej nisz ktoś napisze. Nie wiem czy za bardzo analizujesz nasze wypowiedzi, czy za szybko je analizujesz. ;) Bardziej chodziło mi, o to że sprzęt w jakimś tam czasie ewoluował i zmieniała się też technika jazdy. I nadal sprzęt się zmienia. Może i technika, będzie się do tego dopasowywać? A co do skrętu to: wklejam tekst który ktoś popełnił na UJ A wklejam bo temat to Takie tam różne ( na lato) ) :Dhttp://www.if.uj.edu.../04 karwing.pdf "Co wywołuje skręt? Skręty na nartach wykonujemy wykorzystując moment sił zewnętrznych działają- cych na narty. Powodem jest siła reakcji śniegu (opór boczny), która jest prostopadła do krawędzi nart. To ona – a ściślej, jej składowa prostopadła do kierunku pędu – umożliwia zmianę kierunku ruchu W tradycyjnej technice, wywołanie skrętu na płaskich odciążonych nartach nastę- puje w wyniku impulsu rotacyjnego. Niezerowy moment siły wywołany pochyleniem do przodu z jednoczesnym „pchnięciem” tyłów nart na zewnątrz skrętu pociąga za sobą obrót narty. Sytuacja jest nieco inna w przypadku skrętu karwingowego. Skrę- cenie nart związane z pojawieniem się momentu sił wywołane jest samą geometrią nart. Narta ułożona na wygiętej w łuk krawędzi (rys. 2) odczuwa mniejszy opór ślizgając się wzdłuż linii kontaktu ze śniegiem niż wzdłuż swojej osi. W wyciętym rowku inicjuje skręt. Ten wymuszony ruch po łuku przypomina ruch kulki po cylindrycznej powierzchni szklanki. Podobnie jak powierzchnia walca na kulkę, śnieg wywiera siłę reakcji na nartę powodując zmianę jej kierunku. W tym sensie mówimy, że narta samoistnie skręca." Nie podoba mi się, że moje "łatwiej" przekułeś na "byle jak" Już z całą pewnością tego nie miałem na myśli :( Kiedyś z punktu A do B poruszałem się- idąc piechotą do autobusu, później jechałem pociągiem, dalej znowu autobusem i znowu piechotka. Teraz wsiadam w auto i o wiele łatwiej pokonuję tą drogę. No ale raczej, a nawet zdecydowanie nie byle jak. Postrufka

Użytkownik metaal edytował ten post 07 sierpień 2012 - 13:21

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Cześć

..........Nie podoba mi się, że moje "łatwiej" przekułeś na "byle jak" Już z całą pewnością tego nie miałem na myśli :( Kiedyś z punktu A do B poruszałem się- idąc piechotą do autobusu, później jechałem pociągiem, dalej znowu autobusem i znowu piechotka. Teraz wsiadam w auto i o wiele łatwiej pokonuję tą drogę. No ale raczej, a nawet zdecydowanie nie byle jak. Postrufka

Bo tez tego nie zrobiłem. W "byle jak" przekute zostało "obrócić" a nie "łatwiej" a dalsza część wywodu ma to udowodnić. Każdy skręt w którym mamy do czynienia z "obróceniem" nart jest skretem z założenia złym chyba że cofniemy sie do prehistorii narciarstwa co zaznaczyłem w którymś momencie. Przjemnością będzie dla mnie jeszcze pobawic sie tym tematem. Na lato akurat. :) Pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Bo tez tego nie zrobiłem. W "byle jak" przekute zostało "obrócić" a nie "łatwiej" a dalsza część wywodu ma to udowodnić. Każdy skręt w którym mamy do czynienia z "obróceniem" nart jest skretem z założenia złym chyba że cofniemy sie do prehistorii narciarstwa co zaznaczyłem w którymś momencie. Przjemnością będzie dla mnie jeszcze pobawic sie tym tematem. Na lato akurat. :) Pozdrowionka

Witam Czy zgadzasz się z trajektorią nart klasycznych i karwingowych, przedstawioną na tym rysunku. trajektoria.png Jeżeli tak to teraz trzeba by opisać, co robi narciarz w poszczególnych fazach tego obrazka. Postrufka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Witam Czy zgadzasz się z trajektorią nart klasycznych i karwingowych, przedstawioną na tym rysunku. [ATTACH=CONFIG]33149[/ATTACH] Jeżeli tak to teraz trzeba by opisać, co robi narciarz w poszczególnych fazach tego obrazka. Postrufka

Jezli potraktujemy go jako lekko nieudany schemat to tak. Jeżli ma to byc w miare wierne odzwierciedlenie śladu nart to trzebaby rozciągnąc go w płaszczyxnie pionowaj jakies 3 razy i bedzie lepiej. Co to jednak zmienia w kwestii obracania nart? Pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek że cos takiego jak carving i klasyka nie istnieje. Technika jest poprawna albo nie, dostosowana do warunków sniegowych terenowych itd. albo nie ... i koniec.

Bardzo mi się podoba takie postawienie sprawy - W "narciarzu doskonałym" le Master opisuje 7 podstawowych ruchów jakie wykonuje narciarz (wśród nich jest także rotacja i kontrrotacja). Le Master twierdzi, że o mistrzostwie narciarza świadczy umiejętność wykonywania ich absolutnie niezależnie, w sposób dopasowany do terenu. Z tego punktu widzenia można więc narciarstwo traktować niejako holistycznie zakładając, że poszczególne "sposoby" jazdy różnią się tylko akcentami - zastosowaną kombinacją ruchów. I rzeczywiście zdecydowanie mniej wykonuje się już rotacji, kontrrotacja też nie jest już tak częsta. Nie oznacza to jednak, że zniknęły one z arsenału technik narciarskich bo szybkie "obracanie" płasko położonych nart może być potrzebne nawet w slalomie nie mówiąc już o muldach czy jeździe w terenie. Wydaje mi się, że jest znacznie więcej podobieństw miedzy tzw techniką klasyczną (tu też należałoby uściślić co pod tym pojęciem rozumiemy) a ciętą jak różnic. Aby to uzmysłowić powiem, że równie dobrze moglibyśmy podzielić narciarskie techniki ze względu na pozycję jazdy (wysoka, normalna i niska). Twierdzę, że różnica w pracy grup mięśni w pozycji wysokiej a niskiej jest dużo większa niż jadąc w pozycji normalnej tzw "karwingowo" i "klasycznie" Dodam jeszcze, że możliwie szeroki zakres pomysłów na jazdę warto mieć także ze względu na zmęczenie. Pozdro Wiesiek

Użytkownik Wujot edytował ten post 20 sierpień 2012 - 13:54

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam taką ciekawostkę od siebie, że na nartach mam największe zakwasy w mięśniach: mostkowo-obojczykowo-sutkowych (to ten mięsień szyj który tak ładnie rysuje się u pań o długiej szyj) i w skośnych brzucha. Spowodowane jest to, że jeżdżę z małą kontrotacją bo tak lubię. U le Mastera przeczytałem, że to nie wiocha więc dalej tak sobie będę jeździł. Dziwne jest to, że mnie w ogóle kolana nie bolą... Tutaj jeszcze taki filmik, czy to aby na pewno to ta sama technika ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam [quote name='Wujot'][quote name='Mitek']- że cos takiego jak carving i klasyka nie istnieje. Technika jest poprawna albo nie, dostosowana do warunków sniegowych terenowych itd. albo nie ... i koniec.[/QUOTE] Bardzo mi się podoba takie postawienie sprawy[/QUOTE] :P Może się czepiam, ale według mnie to demagogia. Gdybym zaczął czytać temat dopiero od tego posta. Pierwsza część zadania- kompletna bzdura i jedna i druga technika istnieje. Druga część- jeżeli nie istnieją to jak mają być poprawne. I trzecia- to jest jedyna prawda, te techniki trzeba stosować, mieszać, zmieniać żeby dostosować technikę do przejazdu do warunków sniegowych terenowych itd. :D:D:D Jeżeli są warunki można długo pociągnąć, stosując tylko jedną że tak powiem czystą technikę. Wystarczy zerknąć na filmiki instruktażowe. http://www.youtube.com/watch?v=fxwUHWOw1JY&feature=related [quote name='Mitek'] Po prostu im lepszy narciarz tym wiecej technik zna i jest je w satnie zastosować skutecznie tam gdzie inne pracują gorzej. Niech na przykład ktos spróbuje sobie poradzic w stromym źlebie bez znajomości technik skocznych, śmigu hamującego czy ześlizgu. Każdy jeździ zazwyczja tak jak lubi najbardziej i szuka takich miejsc i sniegów aby jakn najlepiej przystawały do jego ulubionej techniki - to oczywiste. Pamietac jednak należy, że tylko wszechstronnośc czyni z nas naprawdę dobrych bezpiecznych i skutecznych narciarzy. [/QUOTE] Trudno się nie zgodzić z oczywistą oczywistością. [quote name='Mitek'] Oczywiście jak każda rozwijająca się umiejetność jest zmienna w czasie a jej rozwój jest związany z rozwojem sprzętu. Nie jest jednak tak, że sprzet determinuje rozwój techniki a to technika powoduje rozwój sprzętu. [/QUOTE] I tu się nie zgadzam, nie jest to takie oczywiste i jednoznaczne. Właściwie jest tak, że sprzet determinuje rozwój techniki i technika powoduje rozwój sprzętu. Zresztą zaprzeczasz sam sobie w tych dwóch zdaniach. [quote name='Mitek'] Obecność rockera czy tez jego brak nie zmienia techniki jazdy baa.... nawet nie ma na nią wpływu. Posiadana technike w pewnym stopniu adaptujemy do narty i koniec. Nowa technika przez tego typu modyfikację sie nie wytworzy. Podobnie zreszta z narta taliowaną. Skretem mechanicznie praktycznie identycznym jak na narcie taliowanej jeździło się juz znacznie wczesniej. Teraz jest to po prostu łatwiejsze.[/QUOTE] I tu znowu nieścisłość, bo sam piszesz "Posiadana technike w pewnym stopniu adaptujemy do narty i koniec." Czyli narta ma wpływ na technikę. Adaptacja techniki chyba jest pewną zmianą, którą wymusiła narta. [quote name='Mitek'] Technika narciarska jest jedna a jaj rozwój ma charakter ewolucyjny. [/QUOTE] Nie jest jedna, bo jeżeli by tak było to czystym karwingiem który wyewoluował z tej jednej techniki dało by się zjechać z baaardzo stromego i w wąskim żlebie. Gdy jedziesz techniką karwingową (gdy poruszasz się w dół stoku)przyśpieszasz, a gdy tradycyjną hamujesz (w dużym uproszczeniu) [quote name='Mitek'] Rewolucje mamy jedynie w sprzęcie nazwane tak zreszta jedynie w celach reklamowo-marketingowych.[/QUOTE] Jeżeli mamy na myśli rocker to może i tak. Ale krawędzie, taliowanie, wiązania, płyty titanalowe i dużo innych to były rewolucje. Natomiast nazwy tych ważniejszych i tych zupełnie nieistotnych to reklama i marketing. [quote name='Mitek'] Bo tez tego nie zrobiłem. W "byle jak" przekute zostało "obrócić" a nie "łatwiej" [/QUOTE] Też dla mnie nie logiczne, można "byle jak obrócić" albo "łatwiej obrócić". Słowo "obrócić" pozostaje. [quote name='Mitek'] Każdy skręt w którym mamy do czynienia z "obróceniem" nart jest skretem z założenia złym chyba że cofniemy sie do prehistorii narciarstwa co zaznaczyłem w którymś momencie. [/QUOTE] Ja się na tym nie znam, ale dla mnie techniki tradycyjne/ześlizgowe to właśnie obrócenie nart stopami. Ja to tak widzę, tak czuję, może źle nazywam?? Nawet na filmikach które sam opisujesz jako śmig "W tradycyjnej technice, wywołanie skrętu na płaskich odciążonych nartach następuje w wyniku impulsu rotacyjnego. Niezerowy moment siły wywołany pochyleniem do przodu z jednoczesnym „pchnięciem” tyłów nart na zewnątrz skrętu pociąga za sobą obrót narty." sam efekt pchnięcia dochodzi ze stóp Oczywiście tak samo jak bym oberwał od boksera, który uderzył by mnie wykorzystując tylko ruch pięści- skuteczność żadna- Ale jak uderzenie wyprowadził by od stopy, poprzez nogi biodra, korpus, bark, ramię, przedramię i na końcu pięść- skuteczność :eek: :( Dlatego by skuteczność tego obrócenia stóp była podobna, trzeba zacząć w innym miejscu. [quote name='Mitek'] Przjemnością będzie dla mnie jeszcze pobawic sie tym tematem. Na lato akurat. :) Pozdrowionka[/QUOTE] To wszystko co napisałem to takie pierdóły i nie należy brać tego na poważnie. Natomiast: [quote name='Szabir']browara :)[/QUOTE] Szabir był byś już 1000% moim ojcem dyrektorem. Oj TAAAAAAAK spać nie mogę, wczoraj moi kolesie urządzili mi zaległe imieniny. Postrufka http://youtu.be/F__QS6FGX6Q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...