Skocz do zawartości

SL czy GS ?


Harpia

Rekomendowane odpowiedzi

Slalomowe czy gigantowe? No właśnie. Od pewnego czasu wytworzyła się"moda" na krytykowanie nart SL. Spora grupa starych wyjadaczy uważa tę grupę nart za nieuprawnioną do tak dużej popularności. Jednocześnie uważają oni nartę GS za wiele bardziej uniwersalną. Pomijając jazdę poza trasową najbardziej interesuje mnie taka jak na załączonym filmie. Dla mnie to kwintesencja nowoczesnej jazdy. W pierwszej sekwencji filmu narciarz jedzie krótkim skrętem w drugiej natomiast skrętem gigantowym o promieniu typowym dla większości dobrych amatorów. Tyle tylko, że cały czas używa nart SLALOMOWYCH. Nie sądzę aby ktoś był w stanie na GS uzyskać taką dynamikę w krótkim skręcie. Jak dla mnie to jest dokładnie to do czego dążę. Jednocześnie oczywistym jest, że narty z filmu nie przeszkadzają w stosowaniu innych technik szuranych. Proszę teraz mnie przekonać, że na GS pojedziecie tak krótki skręt a w długim potrzebujecie jechać znacznie szybciej niż widać na filmie. p.s. bardzo proszę o spokojną i koleżeńską formę wypowiedzi :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to nie podlega dyskusji. Wiadomo ze SL. Na GS-ach (R > 20 parę) to większość narciarzy nawet jeździć nie umie, nie mówiąc o uniwersalnym zastosowaniu. Przykład jest też prosty na slalomkach nieraz jeździ się gigant ale przejechanie SL na gigantkach jest właściwie niemożliwe (próbowałem). Poza trasą da się pojechać na wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slalomowe czy gigantowe? No właśnie. Od pewnego czasu wytworzyła się"moda" na krytykowanie nart SL. Spora grupa starych wyjadaczy uważa tę grupę nart za nieuprawnioną do tak dużej popularności. Jednocześnie uważają oni nartę GS za wiele bardziej uniwersalną. Pomijając jazdę poza trasową najbardziej interesuje mnie taka jak na załączonym filmie. http://www.youtube.com/watch?v=KF7gBIhWTEw Dla mnie to kwintesencja nowoczesnej jazdy. W pierwszej sekwencji filmu narciarz jedzie krótkim skrętem w drugiej natomiast skrętem gigantowym o promieniu typowym dla większości dobrych amatorów. Tyle tylko, że cały czas używa nart SLALOMOWYCH. Nie sądzę aby ktoś był w stanie na GS uzyskać taką dynamikę w krótkim skręcie. Jak dla mnie to jest dokładnie to do czego dążę. Jednocześnie oczywistym jest, że narty z filmu nie przeszkadzają w stosowaniu innych technik szuranych. Proszę teraz mnie przekonać, że na GS pojedziecie tak krótki skręt a w długim potrzebujecie jechać znacznie szybciej niż widać na filmie. p.s. bardzo proszę o spokojną i koleżeńską formę wypowiedzi :)

Cześć Harpia będzie spokojnie:) obecnie posiadam dwie pary nart jedne to kultowe w PL fischer rc4 sc , drugie zresztą nowy nabytek w tym sezonie Volkl Racetiger Rc i tak na Sc jeżdziłem i krótkim skrętem ,a i jak chciałem pojechać długim to też było ok ,natomiast prawdziwe piękno w jeżdzie na nartach odkryłem gdy przejechałem się na Race carver Rossignola i wtedy wiedziałem to jest to ,od razu nabyłem wspomniane Volkle

Proszę teraz mnie przekonać, że na GS pojedziecie tak krótki skręt

trochę na około ,ale chodziło mi o te że na Rc //sklepowy gs// też można i to bez żadnego problemu pojechać krótkim skrętem mało tego ,będąc w Falcade nasz niby przewodnik jeżdził na nartach r27 płyta vist robiąc krótkie skręty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od "zawsze" jeżdżę na SL. Miałem co prawda ze dwie pary GS ale zawsze wracałem do slalomowych. Jeśli w czasach ołówków taki dylemat był trudniejszy to teraz SL są dla mnie jedynie słuszne:) Załączony film chyba wystarczająco dobrze obrazuje dlaczego. Chętnie jednak przeczytam rzeczowe argumenty zwolenników GS. @tomal Mnie także udaje się zmusić moje freeridowe dechy o promieniu 19m do "krótkiego" skrętu ale do dynamiki SL daleko. Świadomie piszę "krótkiego" w cudzysłowie bo taki skręt nie jest dokręcony jak na SL.

Użytkownik Harpia edytował ten post 26 maj 2012 - 21:21

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od "zawsze" jeżdżę na SL. Miałem co prawda ze dwie pary GS ale zawsze wracałem do slalomowych. Jeśli w czasach ołówków taki dylemat był trudniejszy to teraz SL są dla mnie jedynie słuszne:) Załączony film chyba wystarczająco dobrze obrazuje dlaczego. Chętnie jednak przeczytam rzeczowe argumenty zwolenników GS. @tomal Mnie także udaje się zmusić moje freeridowe dechy o promieniu 19m do "krótkiego" skrętu ale do dynamiki SL daleko. Świadomie piszę "krótkiego" w cudzysłowie bo taki skręt nie jest dokręcony jak na SL.

Mnie także udaje się zmusić moje freeridowe dechy o promieniu 19m do "krótkiego" skrętu ale do dynamiki SL daleko.

Choćby na szerokość pod butem ile ? 80/90 , na 67 jest łatwiej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od "zawsze" jeżdżę na SL. Miałem co prawda ze dwie pary GS ale zawsze wracałem do slalomowych. Jeśli w czasach ołówków taki dylemat był trudniejszy to teraz SL są dla mnie jedynie słuszne:) Załączony film chyba wystarczająco dobrze obrazuje dlaczego. Chętnie jednak przeczytam rzeczowe argumenty zwolenników GS. @tomal Mnie także udaje się zmusić moje freeridowe dechy o promieniu 19m do "krótkiego" skrętu ale do dynamiki SL daleko. Świadomie piszę "krótkiego" w cudzysłowie bo taki skręt nie jest dokręcony jak na SL.

Nie jestem zwolennikiem GS ani SL. Jestem przekonany,że problem Twój polega na stylu jazdy. Wróć do analizy Twojego filmu. Przypominam sobie, że problemem Twoim była A-frame, lekki obślizg dolnej, zbytnie wychylenie ciała do skrętu. Ja kiedy zakładam nartę GS (po prostu dluższą) dopiero po kilku skretach wyczuwam jak mam jechać krótkim skretem. Dynamika skretu (jak piszesz) jest większa na SL. Ale wynika to z konstrukcji narty. Jesli dodasz tu właściwą technikę do narty GS uzyskasz podobne rezultaty. Wielokrotnie ćwiczyłem te warianty. Wielu kolegów nie miesciło się w moim śladzie (ja na GS, oni na SL). Pamiętaj o skrecie z pivotem, on zapewni skret krótki z dynamicznym wyjsciem. Jazda też będzie na krawędzi bez obślizgów. Jesli odezwie się Fred to może napisać coś na ten temat. Oboje weryfikowaliśmy pogląd, czy na GS (długich nartach)się da czy nie. Dla scisłości (krótki skret) na GS można pojechać całkiem porządnym śmigiem. Dla jasnosci dodam,że przy wzroscie 168cm narty długosci 160-170 pracują u mnie jako slalomowe, a 170 + jako gigantowe. Wyjaśniam, bo tak naprawdę nie mam żadnych nart typowo SL czy GS. Takie tam bandity 175, 182), supercrosy (170)_, RC. Mam GS juniorską (163) z 2002r i P-60 Sl (163) Niezależnie od tego na jakich jestem nartach w danym dniu jeżdzę wszystko. Najczęsciej jednak długim skretem i szybko. Bardzo dużo carvingiem. Róznic naprawdę nie wyczuwam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slalomowe czy gigantowe? Od pewnego czasu wytworzyła się"moda" na krytykowanie nart SL.

To nie ja :)

Spora grupa starych wyjadaczy uważa tę grupę nart za nieuprawnioną do tak dużej popularności.

Być może dlatego, że nie jestem starym wyjadaczem :P

w drugiej natomiast skrętem gigantowym o promieniu typowym dla większości dobrych amatorów

. Większości - nie większości, dobrych - nie dobrych... mi tam trochę brakuje do GS w tym skręcie. Ale bardzo ładnie.

Proszę teraz mnie przekonać, że na GS pojedziecie tak krótki skręt a w długim potrzebujecie jechać znacznie szybciej niż widać na filmie

A nie, przekonywał Ciebie nie będę przy SL, bo nie ma po co....... z powodów obiektywnych :) Ot nie pojedzie się tak i tyle. I to właśnie im większe umiejętności tym większe zrozumienie powinno być o czym rozmawiamy. Odnośnie GS, "znacznie" to pojęcie względnie, ale tak - szybciej, dłużej, też wtedy stabilniej i pewniej.

Chętnie jednak przeczytam rzeczowe argumenty zwolenników GS.

Stabilność, prędkość, urozmaicenie, długość krawędzi i inne :) Aktualnie slalomka moja to elan slx 170 cm, pięknie kręci, ale bezproblemowo można pojechać średnim i tzw. dłuższym skrętem. Jeździłem na head rd sl i byłem zaskoczony jej stabilnością w średnim i dłuższym. Ale to nie to samo co z solidną nartą GS. Mam volkl 185 cm i fischer 193 cm serwis. I nie widzę sensu aby się przepychać która narta "lepsza" bo uwielbiam jeździć tak i tak. Więc mam takie i takie. Do tego SL służy mi do muld, zwałek, kopnego, świeżego, etc (ale nie po kolana:D) i jest fun i przednia zabawa. A z solidną GS można się "pobawić" w SG i stabilniej i pewniej się skacze. Dlatego generalnie nie uczestniczę w tych dyskusjach SL-GS oraz uniwersalność - brak uniwersalności :) Po koleżeńsku :) Pozdrawiam

Użytkownik juice edytował ten post 27 maj 2012 - 12:21

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slalomowe czy gigantowe? No właśnie. Od pewnego czasu wytworzyła się"moda" na krytykowanie nart SL. Spora grupa starych wyjadaczy uważa tę grupę nart za nieuprawnioną do tak dużej popularności. Jednocześnie uważają oni nartę GS za wiele bardziej uniwersalną. Pomijając jazdę poza trasową najbardziej interesuje mnie taka jak na załączonym filmie. http://www.youtube.com/watch?v=KF7gBIhWTEw Dla mnie to kwintesencja nowoczesnej jazdy. W pierwszej sekwencji filmu narciarz jedzie krótkim skrętem w drugiej natomiast skrętem gigantowym o promieniu typowym dla większości dobrych amatorów. Tyle tylko, że cały czas używa nart SLALOMOWYCH. Nie sądzę aby ktoś był w stanie na GS uzyskać taką dynamikę w krótkim skręcie. Jak dla mnie to jest dokładnie to do czego dążę. Jednocześnie oczywistym jest, że narty z filmu nie przeszkadzają w stosowaniu innych technik szuranych. Proszę teraz mnie przekonać, że na GS pojedziecie tak krótki skręt a w długim potrzebujecie jechać znacznie szybciej niż widać na filmie. p.s. bardzo proszę o spokojną i koleżeńską formę wypowiedzi :)

dal mnie proste SL na trase slalomu GS na trase GS-u a poza tym nie ma mnie na trasie bo to jest za nudne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slalomowe czy gigantowe? No właśnie. Od pewnego czasu wytworzyła się"moda" na krytykowanie nart SL. Spora grupa starych wyjadaczy uważa tę grupę nart za nieuprawnioną do tak dużej popularności. Jednocześnie uważają oni nartę GS za wiele bardziej uniwersalną. Pomijając jazdę poza trasową najbardziej interesuje mnie taka jak na załączonym filmie. http://www.youtube.com/watch?v=KF7gBIhWTEw Dla mnie to kwintesencja nowoczesnej jazdy. W pierwszej sekwencji filmu narciarz jedzie krótkim skrętem w drugiej natomiast skrętem gigantowym o promieniu typowym dla większości dobrych amatorów. Tyle tylko, że cały czas używa nart SLALOMOWYCH. Nie sądzę aby ktoś był w stanie na GS uzyskać taką dynamikę w krótkim skręcie. Jak dla mnie to jest dokładnie to do czego dążę. Jednocześnie oczywistym jest, że narty z filmu nie przeszkadzają w stosowaniu innych technik szuranych. Proszę teraz mnie przekonać, że na GS pojedziecie tak krótki skręt a w długim potrzebujecie jechać znacznie szybciej niż widać na filmie. p.s. bardzo proszę o spokojną i koleżeńską formę wypowiedzi :)

Owa 'moda' o której wspomniałeś, wydaje mi się,że pojawiła się na wskutek rozwoju, a wręcz rozpowszechnienia narciarstwa. W ostatnich latach wyjazdy za granicę na narty stały się bardzo popularne. W ogromny kurortach, gdzie stoki są baaardzo szerokie i długiej znacznie łatwiej jest jezdzić gs. W Polsce wiadomo ciasno, dużo ludzi... Może nie tyle 'moda', co wygoda ;) tak mi się zdaję ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miedzianowłosa Prędkości jakie rozwija na SL gosć na filmiku są nieosiągalne dla większości narciarzy na GS w dowolnym stylu. Wiec to chyba nie szerokość tras i potrzeba uzyskania ogromnych prędkości. Oczywiście ja mam swoje wyjaśnienie takiego zjawiska ale nie przeczytałem jeszcze rzeczowych argumentów za GS. Powyższe ( Mitek, jan_koval) nawet jeśli są zabawne to jednak bardziej śmieszne:)

Użytkownik Harpia edytował ten post 30 maj 2012 - 19:37

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędkości jakie rozwija na SL gosć na filmiku są nieosiągalne dla większości narciarzy na GS w dowolnym stylu. Wiec to chyba nie szerokość tras i potrzeba uzyskania ogromnych prędkości.

Nie przesadzajmy że są to nieosiągalne prędkości. Wiele osób porusza się na nartach całkiem szybko, nawet mając bardzo duże braki w technice.

W ogromny kurortach, gdzie stoki są baaardzo szerokie i długiej znacznie łatwiej jest jezdzić gs. W Polsce wiadomo ciasno, dużo ludzi...

Zgadzam się z tą opinią. W Polsce w większości sytuacji jazda na GS nie ma sensu bo po prostu brakuje miejsca. W Alpach jazda na SL jest jak najbardziej możliwa. Mnie osobiście jednak strasznie męczy. Związane jest to jednak z chęcią uzyskania przeciążenia a tym samym z jazdą stosunkowo krótkim skrętem. Na kilku km trasie jest to bardzo wyczerpujące. Na SL można się jednak zwozić, jeżdżąc takimi odpuszczonymi skrętami, wtedy w Alpach również się sprawdzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miedzianowłosa Prędkości jakie rozwija na SL gosć na filmiku są nieosiągalne dla większości narciarzy na GS w dowolnym stylu. Wiec to chyba nie szerokość tras i potrzeba uzyskania ogromnych prędkości. Oczywiście ja mam swoje wyjaśnienie takiego zjawiska ale nie przeczytałem jeszcze rzeczowych argumentów za GS. Powyższe ( Mitek, jan_koval) nawet jeśli są zabawne to jednak bardziej śmieszne:)

nie smieszne - moze smieszne dla Ciebie (o co wcale sie nie obrazam) - po prostu jest to prawda, tak uzywam narty - zycie jest za krotkie , zeby; 1/ spedzic je cale na SL-ach 2/ jezdzic na trasie bez bramek ale to jest moje podejscie i nie kazdy musi sie z tym zgodzic. ja krytykuje nie Sl-ki jako narty, tylk oowczy ped do ich uzywania, jako jedynie slusznej narty. tylko tyle….
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie było to już z setki razy pisane, ale narta slalomowa nie zrobi z amatora zawodnika jadącego slalom, ani GS nie zrobi z niego zawodnika jadącego giganta. Nie znam się na nauce jazdy, na technikach itp., ale uważam, że Twoje porównanie @Harpia jest nieuzasadnione, tj. porównujesz profesjonalistę/instruktora na slalomkach, do tego jak radzą sobie amatorzy na gigantkach ;) Gdyby na gigantkach też był instruktor, to kolega na SLach oglądałby mu plecy ;) Druga sprawa, że w moim odczuciu ten pan na filmiku nie jedzie w drugiej części na jakiejś dużej szybkości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. SL czy GS? Moja odpowiedź „allround”. Moim zdaniem dla przeciętnego szuracza na trasę wystarczy narta allroundowa typu XC, SM lub AM, o promieniu pomiędzy 14 a 18m dobrana wzrost +0. Są to z reguły narty, które pozwalają na jazdę zarówno krótkim jak i długim skrętem, są często trochę szersze pod butem od topowej SL-ki, więc lepiej sobie radzą na rozmamłanym stoku. Na nogach niezłego jeźdźca pozwalają uzyskać dużą dynamikę skrętu. Mógł bym jeszcze napisać, że wybaczają błędy, ale nie będę robił z siebie idioty:rolleyes:;). A tak pół żartem pół serio to każdy jeździ, na czym chce i co mu pasuje. Ja osobiście męczę narty cross-owe z których jestem bardzo zadowolony. Próbowałem w między czasie SL-ki zarówno sklepowe jak i wyczynowe, miałem okazję jeździć również na GS zawodniczych o długości 191 i żadna z tych nart nie sprawiła, że poczułem się lepiej. Po prostu narty jak narty, wszystkie one nie sprawiły, że poprawiła lub pogorszyła się moja technika. Tak aby nie być gołosłownym to wklejam fotkę: 6.jpg Na zdjęciu to ja z wyczynową slalomką Blizzard-a w długości 165, czyli słuszną:D

Użytkownik Piotr_67 edytował ten post 31 maj 2012 - 08:13 literówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce w większości sytuacji jazda na GS nie ma sensu bo po prostu brakuje miejsca.

Mam odmienne zdanie. Często przez pół dnia jeżdżę na SL, a potem na GS lub też na odwrót i jak dla mnie jazda na GS jak i praktycznie na jakiejkolwiek dowolnej narcie ma sens, trzeba tylko dobrać stok i taktykę przejazdu, która nierzadko na naszych rodzimych trasach pozwala nam nartować samotnie "od lasa do lasa".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tylko trzeba najpierw opanować "zabawę" na SL by w ogóle myśleć o jeździe na GS.

Ja wiem?? Odkąd jeździłem na nartach w miarę świadomie nigdy nie dobierałem narty innej niż GS, zawsze pierwszy model z katalogu i zawsze najdłuższa dostępna. Jednocześnie jeździłem na nartach do baletu krótszych o 50, 60 cm i zupełnie innych właściwiościach. Gdy pojawiły się narty taliowane tez najpierw były dośc długie. Pierwsze skręty czyste cięte robiliłem na narta 198 cm. Później troszkę się skróciło i tyle. Na slalomkach nigdy praktycznie nie jeździłem poza jakimiś incydentami i dlayego tarktuje je jako nartę do zabawy. To nie obniża jej walorów. Mni po prostu taka narta nie wystarcza. Mały promień jest mi zbędny bo zaciśnić można skret na wiele sposobów - promień zniewala. Chętnie pojeździłbym bawiąc się na slalomkach i na gigantkach na przykład w maksymalną ilośc skrętów itd. Slalomka trochę zmusza do jazdy ze skretu w skręt a nie lubię byc od czegoś zmuszany - może to to? Zresztą powiem szczerze, że po ostatnich szalonych dyskusjach zdecydowanie niechętnie zabieram głos na forum. Wolałbym się spotkac na nartach w realu z wieloma kolegami, których tu poznałem. Pozdrawiam Pozdro

Użytkownik Mitek edytował ten post 31 maj 2012 - 21:44

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem??

Jeśli przyjmiemy Twoje kryteria że na SL to tylko zabawa a na GS zaczyna się jazda. (niedostępna dla SL) to muszę przyznać że mój poprzedni post skierowany był również do Ciebie.

Mni po prostu taka narta nie wystarcza.

To nie kwestia narty, po prostu nie umiesz na niej jeździć. Co pewnie w dużym stopniu wynika z:

Na slalomkach nigdy praktycznie nie jeździłem

Pierwsze skręty czyste cięte robiliłem na narta 198 cm.

Niektórzy twierdzą że carvingu można się nauczyć w godzinę, inni po 10 latach dalej go nie umieją. I pewnie obie strony mają rację. Jazda na GS z wykorzystaniem ich pełnej dynamiki, nie mówiąc już o zacieśnieniu promienia to coś zupełnie innego niż zwożenie się, nawet śladem ciętym. Jeśli ktoś nie potrafili tak pojechać na SL to tym bardziej na GS tego nie zrobi.

Zresztą powiem szczerze, że po ostatnich szalonych dyskusjach zdecydowanie niechętnie zabieram głos na forum

Wiele w tym racji. W takiej dyskusji jak powyżej, może dojść do nieporozumień. Możesz uznać moją opinię za krzywdzącą a ja właściwie nawet nie widziałem jak jeździsz na GS. Szczerze mówiąc polecałbym Ci spędzić sezon na SL (i najlepiej bez użycia klasycznego śmigu). Twoja jazda stałaby się zupełnie inna. Czy lepsza to nie wiem ale na pewno zyskałbyś nowe doświadczenie. Mnie natomiast przydałaby się nauka śmigu ale dziwnym trafem jakoś tego unikam ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jeśli przyjmiemy Twoje kryteria że na SL to tylko zabawa a na GS zaczyna się jazda. (niedostępna dla SL) to muszę przyznać że mój poprzedni post skierowany był również do Ciebie. To nie kwestia narty, po prostu nie umiesz na niej jeździć. Co pewnie w dużym stopniu wynika z: Niektórzy twierdzą że carvingu można się nauczyć w godzinę, inni po 10 latach dalej go nie umieją. I pewnie obie strony mają rację. Jazda na GS z wykorzystaniem ich pełnej dynamiki, nie mówiąc już o zacieśnieniu promienia to coś zupełnie innego niż zwożenie się, nawet śladem ciętym. Jeśli ktoś nie potrafili tak pojechać na SL to tym bardziej na GS tego nie zrobi. Wiele w tym racji. W takiej dyskusji jak powyżej, może dojść do nieporozumień. Możesz uznać moją opinię za krzywdzącą a ja właściwie nawet nie widziałem jak jeździsz na GS. Szczerze mówiąc polecałbym Ci spędzić sezon na SL (i najlepiej bez użycia klasycznego śmigu). Twoja jazda stałaby się zupełnie inna. Czy lepsza to nie wiem ale na pewno zyskałbyś nowe doświadczenie. Mnie natomiast przydałaby się nauka śmigu ale dziwnym trafem jakoś tego unikam ;)

Włąściwie to wogóle nie powinienem sie wypowiadac w tym temacie. Charakter mojej jazdy z pewnością nie jest tym co masz na mysli pisząc o: "pełnej dynamice, zaciesnianiu promienia" itd. Po pierwsze zdecydowanie nie lubię twardych warunków do jakich przeciez narty sportowe czy to SL czy GS zostały stworzone. Po drugie nie przywiązuje wagi do "wykorzystania narty w celu do którego została stworzona" - troche nieszczęśliwe ale wiadomo o co chodzi. Lubie jeździc na narcie dłuższej z wykorzystaniem mieszanej techniki skrętu i tyle. Lubie jeździć po stokach nierównych miękkich sniegach itd. Do tego wszystkiego narta GS zawsze lepiej sie nadawała niż SL choc miewałem i inne doświadczenia gdzie SL świetnie spisywały sie w gębokim śniegu dzieki szerokiemu przodowi. Lubię narty o charakterystyce sportowej dość sztywne i lubię czuć długą krawędź. Nie lubię nart miękkich a juz klepiące to absolutna tragedia. Dzieki wieloletniej jeździe na narcie klasycznej technikami ślizgowymi i mieszanymi mam zdecydowanie dobre czucie krawędzi i lubię odczucie przylegania i kontrolowania tego przylegania nawet bardziej niz tzw. dociskanie. Szkoda, że gdy bylismy razem mało było okazji by pojeździć. W przyszłym roku pewnie tez zaplanujemy (podobnie jak w tym z Tadziem i moja rodziną i Szymkiem) tydzień na Czarnym Groniu pod katem tyczek to bedzie okazja pojeździć. Pozdrowienia

Użytkownik Mitek edytował ten post 01 czerwiec 2012 - 09:24

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele w tym racji. W takiej dyskusji jak powyżej, może dojść do nieporozumień. Możesz uznać moją opinię za krzywdzącą a ja właściwie nawet nie widziałem jak jeździsz na GS.

Mnie widziałeś- możesz śmiało się wypowiadać. Jeżdżę na nartach może nie GS, ale o parametrach jak najbardziej RC (17m promień, narta równa wzrostowi i takie narty preferuję, może być nawet większy promień skrętu). Na pewno nie jest to SL a Praciaki to w sumie typowy Polski stok. Czy moja jazda podpada pod zwożenie się albo wygląda jakbym się męczył? Skupmy się tylko na tych dwóch kryteriach :) Pozdr Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SL czy GS ? Dla mnie lepszą frajdę mam na GS (dłuższej ) narcie. GS SL - nie przesadzajmy. Obejrzyjcie film. Warto . Tam są porównania :zawodnik -amator. Zwróccie uwagę na jakiej narcie jedzie amator. Demonstrator nie przypadł mi do gustu. Prezentuje jazdę nie w moim stylu. ale ćwiczenia, praca ciałem , równowaga , praca kijkami, czucie sniegu ,nart - wzorowe. Ten facet nie potrzebuje nart z najwyższej półki, nie potrzebuje doboru nart do skretu, warunków sniegowych, terenu. On ma technikę, on poprowadzi dobrze kazdą nartę. Na mój gust jazda dość sztywna , za wolna, za wąsko prowadzone narty. Za dużo tu instruktorstwa. To nie chęć obrażenia kogokolwiek. Często zdarza się ,że gdy chcę komuś pokazać DOKŁADNIE to wtedy mam podobne problemy.A może to Mitek jedzie na filmie ;) , też wysoki, też długie narty. http://youtu.be/OglzCEZ2lDk P.S. Warto przyjrzeć się jak to jest z gardą (kładzenie tyczki), albo jak jedzie Zahorobska.

Użytkownik niko130 edytował ten post 01 czerwiec 2012 - 10:17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Nie to nie ja.:) Zresztą powiem Ci, że demonstartor (jeden z demonstratorów bo jest chyba kilku - niestety 19 minut to dla mnie za dużo, nie ogladałem całości) ma dośc ochydna manierę wbijania kijka z dużą ilości "cyzelanckich" ruchów co zdecyodwanie mi sie nie podoba io co zawsze startałem sie tepić u siebie i innych. Wąska jazda w tym stylu to równiez nie moja bajka ale..... ja siebie na nartach oglądam tak rzadko. ;) Serdecznie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...