Skocz do zawartości

Narty z rockerem są duzo lepsze?


bodex4

Rekomendowane odpowiedzi

Żeby było śmieszniej to przed rokiem robiłem większe zakupy sprzętu narciarskiego, mogłem za niedużą kasę fajny pakiet desek snowboardowych. kupić, nie wziąłem bo były wygięte w drugą stronę a nawet było widać pośrodku tak jakby przełamanie - przysięgam, nie wiedziałem ze tak ma być, dałbym głowę uciąć że strzała dostały przy skokach:rolleyes: O rockerze w nartach wiedziałem ale w parapetach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 411
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Cześć

Jak dla mnie było dokładnie odwrotnie. Jak zobaczyłem pierwszą, bardzo mocno taliowaną nartę to....................zakończyłem mój niedługi "romans" ze snowboardem po który sięgnąłem znudzony ołówkami. Taliowanie było PRAWDZIWĄ REWOLUCJĄ i dlatego stało się standardem. Pchanie rockera we wszystko gdzie tylko się da jest nieporozumieniem i podobnie jak niektórzy wierzę, że znajdzie swoje miejsce w nartach szerokich czy allmountain dla początkujących. Pozostałe "normalne" narty powrócą do normalności:)

Mysle, że taliowanie "Rewolucją" sie stało a nie było, Jurek. Było w zestawieniu z rewolucja sugeruje, że to był skok a przeciez wprowadzenie narty taliowanej to był dłuższy proces myslę, gdzieś 5-6 letni co najmniej. Pierwsze próby nie były znowu takie udane, podziały na grupę racecarver i normalna gigantke, rózne wersje nart fun często zbyt miękkie itd. Taliowanie było jednak witane prze osoby jeżdżące ze zrozumieniem bo było logiczne. Pamietajmy - o czy pisałem powyżej - że technika jazdy wyprzedziła taliowanie znacznie i jazda po łuku była w momencie wprowadzania nart taliowanych kanonem. Opór byc może i był ale wśród osób, które po prostu sunęły ześlizgiem czyli tak naprawdę nie umiały jeździć. Opisy techniki - czesto przytaczanej na forum jako "klasyka" - kolanko w kolanko, skret w pełni rotacyjny bez jazdy po łuku w fazie strowania, odeszły do lamusa znacznie wcześniej nim o narcie taliowanej słyszał ktokolwiek poza Stenmarkiem. Tak więc dla osób nie będących z technika na bakier taliowanie nie było problemem a długośc nart. Po prostu nie chciało sie wierzyzć, że skrócona o 30-35 cm narta przeniesie siły wystepujące w jeździe. Wśród osób nie umiejących jeździć czy jeżdżących słabo natomiast taliowanie nie było elementem zasaniczym "rewolucji" a długośc narty. To właśnie długośc stała sie odpowiedzialna za tą iluzję, że sie panuje bo ,krótką nartą (na dodatek miękka) znacznie łatwiej obrócic jakimkolwiek ruchem niż długą. Rocker to jeszcze głębsze ułatwienie ale nie mające moim zdaniem oparcia w technice jazdy a raczej jej w pewien sposób przeczące. Teraz na nartach jeździ bardzo duzo ludzi ale dobrze jeździ bardzo mało niestety i nie chodzi tu o umiejętność jazdy cietym czy inną techniką tylko o doświadczenie w jeździe niezbędne do bycia bezpiecznym dla siebie i innych, które zazyczaj kończy się na oklepanym truiźmie o posiadaniu kasku. Co do ołówków to gdy byłem teraz w Szczyrku to w czwartek i piątek było sporo narciarzy na narcie nietaliowanej - zaryzykuje twierdzenie, że większość - i nie byli to wyłacznie narciarze starszej daty. Pomimo, iz niektórzy jeździli naprawdę szybko widac było pełna kontrolę nad torem i szybkością.0 W sobotę pojawiło sie juz sporo osób na narcie taliowanej i na takim Fisie na przykład strach było jechać momentami. Pomimo niewielu osób nagminne było szybkie jeżdzenie ławą, jeżdżeni pólskretem na płaskiej narcie, przejeżdżanie przez stojącą grupę itd. czyli elementy zdradzające brak doświadczenia i objeżdżenia. W sobote Moja żona powiedziła po dwóch zjazdach, że żałuje, że nie zabrała jednak kasku a Kacperionowi miły Pan zniszczył narty przejeżdżająć mu po nich (dziura 5 cm od przodu wiązania). Na szczęście po ostrej reprymendzie Rybelka przeprosił i sie pokajał. To własnie jest wynik stosunkowo, krótkiego narciarskiego stażu i braku doświadczenia. Boję sie - podobnie jak Bocian - że kolejne ułatwienie wpłynie na dalsze obniżenie poziomu przecietnego narciarza. Pozdrowienia serdeczne

Użytkownik Mitek edytował ten post 27 marzec 2012 - 11:48

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie masz rację tyle, że ja na to zawsze patrzyłem inaczej. Od samego początku jeździłem na krawędzi ( przesiadka z deski) i to właśnie taliowanie było dla mnie rewolucją. Wcześniej na ołówkach jeździłem skrętem ciętym ale decha dawała zupełnie nowe wrażenia. Nie do końca zgadzam się także z ogólnym poziomem umiejętności wtedy i dziś. Teraz spotyka się relatywnie dużo ludzi którzy jeżdżą pięknie na krawędzi. Wtedy natomiast, bardzo złożona motoryka skrętu ciętego powodowała, że naprawdę jednostki to potrafiły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze. Taki np. Elan w modelu Amphibio? Nie chcieli zostać w tyle bo wszyscy robią rocker a jednocześnie nie chcieli skopać narty? [ATTACH=CONFIG]30267[/ATTACH]

i dlatego zrobili niesymetryczne narty? a feeee..... Chociaz pomysł, że jak twardo to zakladamy prawą nartę na prawa noge a jak miekko to na abarot (? ) - może być kolejną "rewolucją" ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceść, Janie do tej pory jakiej długości dobierałeś narty All Mountain bez rockera? (w stosunku do Twojego wzrostu) Pozdr. Maciek

oczywiscie te 10cm to bylo akurat dla danej narty co do doboru dlug nart, do big mtn albo all mtn bez rocker'a , zasade mam prosta - najdluzsza osiagalna w danej linii/modelu. przy wzroscie 182/waga 81-82 zwykle dawje to 184cm bo taka zwykle jest najdluzsza. mantry wzialem 184 a nie najdluzsze, specjalnie do jazdy miedzy drzewami. jezeli nie mial bym innych freeride'owych to wzial bym 191 ogolnie , lubie dlugosc, mnie nie przeszakdza.............mozliwe jest, ze ludzie z negatywnymi wrazeniami nt rockera, po prostu jezdzili na nartach za krotkich??? mozliwe tez, ze takze producenci wydluza poszczegolne narty. np konczenie serii na 181 czy 184, dla mnie osobiscie, jest "niedokonczona robota"...... po jazdach na rtm84 - 184cm bylo by nieslychanie milo przesiasc sie np na 190 - albo wiecej - ale tu, rozumiem, rynek bylby juz bardzo ograniczony. i tak dochodzimy do smutnego wniosku - popyt dyktuje produkcje - jezeli 95% na stokach celuje w "lekko, latwo,szybko" to 95% produkcji bedzie wlasnie pod nich robiona.................. Mitku nie badz pesymista, chociaz na Twoim miejscu tego faceta, ktory w Twojego syna wjechal, nalezalo by obic - nie ze wzgledu na zniszczenie nart a wlasnie za brak bezpiecznej jazdy. ja mam na to sposob - jezdze w innych miejscach...................
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie będę pisał oczywistości ale może nie dla wszystkich... W narcie bez Rockera ze sprężystym camberem na twardym jest tak: wchodzę w skręt, narta sprężyście się poddaje, jej krawędź dociśnięta do płaszczyzny stoku wycina skręt, pod koniec skrętu następuje dla mnie część najfajniejsza, nagromadzona energia z wygiętej narty pomaga dynamicznie przejść do drugiego skrętu gdzie sytuacja się powtarza. Uchwycenie momentu w którym należy skręcić w drugą stronę tak aby wykorzystać energię z ugięcia nart jest dla mnie czymś kapitalnym. Wystartujesz za wcześnie nie będzie "kopa", przegapisz a narta "zgaśnie". Sprawa się komplikuje w rozwiązaniu on-piste full rocker. Narta jest płaska, wygięta na końcach, czyżby Volkl zrobił już w fabryce to co narciarz powinien na stoku?. Pomijając braki w długościach krawędzi w krótkim skręcie, jestem ciekaw jak jest z transportem energii? Czy narta potrafi "oddać"? Jak to widzicie jeżdżący już na tych nartach? Przepraszam za ew braki w profesjonalnym słownictwie ale ja samouk jestem... Mam nadzieję że zostałem zrozumiany?

Użytkownik keicam edytował ten post 27 marzec 2012 - 13:33

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Czy narta potrafi "oddać"? Jak to widzicie jeżdżący już na tych nartach?

Charger całkiem fajnie kopie.... ale to tylko 10(?) cm speedrockera, a reszta solidny twardy camber... Mysle, że bez 'krzywego dziobu' i z wiazaniem 3 cm dalej do przodu kopałby jeszcze fajniej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charger całkiem fajnie kopie.... ale to tylko 10(?) cm speedrockera, a reszta solidny twardy camber... Mysle, że bez 'krzywego dziobu' i z wiazaniem 3 cm dalej do przodu kopałby jeszcze fajniej...

K2 jest "wygrzbiecona" aż miło:), jestem ciekaw jak to jest na RTM 77, 80 i 84. M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uchwycenie momentu w którym należy skręcić w drugą stronę tak aby wykorzystać energię z ugięcia nart jest dla mnie czymś kapitalnym. Wystartujesz za wcześnie nie będzie "kopa", przegapisz a narta "zgaśnie". Sprawa się komplikuje w rozwiązaniu on-piste full rocker. Narta jest płaska, wygięta na końcach, czyżby Volkl zrobił już w fabryce to co narciarz powinien na stoku?. Pomijając braki w długościach krawędzi w krótkim skręcie, jestem ciekaw jak jest z transportem energii? Czy narta potrafi "oddać"? Jak to widzicie jeżdżący już na tych nartach? Przepraszam za ew braki w profesjonalnym słownictwie ale ja samouk jestem... Mam nadzieję że zostałem zrozumiany?

Macku. Nie rozumiem tego co wytłuściłem. Dechy nie kumulują energii na jakąś chwilę a na cały czas kiedy są wygięte. Im bardziej wygięta tym więcej ma w sobie energii. Nie ważne jak długo będzie wygięta a sposób w jaki ją uwalniasz. Tu chyba jest miejsce na poprawę techniki. ;) Poza tym wszystko to ( pozytywne) o czym piszesz robią na twardym narty bez rockera i to chyba nawet lepiej. Konkretnie to nawet na pewno lepiej bo rockery na razie nie zbliżają się do nart najwyższej klasy. Jeśli więc szukam narty która naprawdę kopie to o rockerze trzeba zapomnieć:)

Użytkownik Harpia edytował ten post 27 marzec 2012 - 14:54

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wydaje mi się, że wynalazek ten powstał przede wszystkim z myślą o jeździe pozatrasowej w miękkim. Korzyści z jego zastosowania powinny być tutaj, moim zdaniem, zauważalne - płycej idąca przód pozwoli łatwiej zainicjować skręt. Dodatkowym plusem jest możliwość "przejścia" czasem nad niektórymi zasypanymi przeszkodami o które dziób mógłby zahaczyć. O ile taka konstrukcja ułatwi jazdę poza trasową? Może o 1%, a może o 5% - ale tylko tyle i aż o tyle. Zaawansowani będą zadowoleni a początkujący nie porzucą boisk. Larum na temat tego jak to masy profanów ruszą na podbój nowych szlaków jest śmieszny. Jak ktoś nie umie jeździć to rocker nic mu nie pomoże. 2. Ponieważ jazda cięta jest "trendy" to oczywiście pojawił się problem jak to cudo zachowa się na krawędzi. Jakoś nikt tutaj nie zauważył, że można byłoby uzyskać zbliżone efekty modyfikując odpowiednio krzywą "normalnej" narty (wtedy już nie kołową). Wystarczyłoby zamiast jednego łuku kołowego zastosować krzywą koszową z mniejszym promieniem na końcu. Taka narta też byłaby nadskrętną. Można byłoby to uznać za wadę lub zaletę albo lepiej - czasem za wadę a czasem za zaletę. 3. Moim zdaniem rocker to sensowny pomysł dla off piste i względnie neutralny dla jazdy ciętej na boisku. Przy wymianie freeridówek na nowe pewnie sobie sprawię te z rockerem - ale nie będę oczekiwał większej rewolucji. Przy nartach boiskowych większego sensu zakupu tego patentu nie widzę. 4. Dyskusja dowodzi nadmiernej wiary, że narta czyni narciarza. Wynalazek ten nie podwyższy ogólnej kultury narciarskiej ani nie obniży "sam w sobie". Natomiast nie zgodzę się, że poziom narciarski się obniża. W Austrii, w której nartuję widzę stada fantastycznych narciarzy. Z roku na rok coraz więcej. Szczena mi do ziemi czasem opada jak widzę jak ludzie jeżdżą a przecież moje oczekiwania rosną. 5. Rocker nie otwiera nowych technik narciarskich i tym różni się od rewolucji karwingowej. To dodatkowy łuk - tym razem w pionie - nic więcej Na nartach z rockerem nie jeździłem ale jak będzie okazja to na pewno spróbuję. Pozdro Wiesiek

Użytkownik Wujot edytował ten post 27 marzec 2012 - 14:48

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wujot Z grubsza OK! Uważam jednak ( przy całym moim sceptycyzmie na ubitej trasie) , że w narcie od 98mm ( chciałem napisać 100 ale wszyscy producenci jakoś uparli się na 98:) ) rocker może mieć istotniejsze , pozytywne znaczenie. Całkowicie zmienia balans przód-tył i to w dobrym kierunku pozwalając w głębokim śniegu stać nad nartą a nie za nią. Nie wiszenie z tyłu powoduje o wiele łatwiejszą i przyjemniejszą jazdę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadł mi artykulik z portalu narty.pl , takie tam ciekawostki : http://www.narty.pl/...lnej//2946.html

http://dupraz-skis.c...-The_Quest.html Już widziałem te narty. Uwielbiam takich ludzi. To albo geniusze albo szarlatani. Pomijając geometrię, zobaczcie jak dobiera się narty: Dupraz Skis D2 - 2012 2013 skis D2 new models.jpg Wszystko na odwrót!!! Film ( jak dla mnie) nie budzi żadnych wątpliwości: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=vqmQ31q9I88 Żadne tam profesjonalne montaże i bajery. Gość po prostu daje aż miło a dechy 105 albo nawet 115mm bod butem. No i rocker mu nie przeszkadza:) Na ich stronie są także filmy poza trasowe. Mówiąc krótko:) MUSZĘ JE MIEĆ !!! p.s. @keicam Może się też załapiesz? Nie mają żadnych mazów i czach:)

Użytkownik Harpia edytował ten post 30 marzec 2012 - 12:47

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Na wstępie powiem, że nie jestem żadnym ekspertem, instruktorem i nie jeździłem na narcie z rockerem. Pewnie mnie to dyskwalifikuje, ale co tam, jak to mówią "raz kozie śmierć";) Szczerze mówiąc to nawet nie wiem co to jest ten rocker, bo nikt tu tego nie opisał. Z góry również przepraszam za niefachowe określenia tego co widzę, ale jak już wspomniałem nie jestem instruktorem. Ale wracając do meritum, oglądnąłem wszystkie te filmy z testerami i zauważyłem taką przypadłość. Na wszystkich filmach, na twardym przygotowanym stoku widać, że dolna narta ma tendencje do "płużenia". Szczególnie widać to u tej Pani na ostatnim filmiku. W każdym krótkim skręcie dolna narta ustawia się w taki jakby pług. Widać nawet, że testerzy próbują sobie z tym radzić poprzez inicjowanie skrętu przy układzie nart V (odwrotnym do pługu). Kiedy narty są już w skręcie, to się układają równolegle. Kiedy zapoczątkowują skręt przy ustawionych nartach równolegle, to w trakcie skrętu dolna narta ewidentnie "płuży". W związku z tym mam takie przemyślenia. Ten rocker faktycznie powoduje, że narta bardzo łatwo wchodzi w skręt. Wręcz zbytnio łatwo, co skutkuje tym, że tacy dobrzy narciarze jak ci testerzy nad tym za bardzo nie panują i odciążają dolną nartę. Bo nie przypuszczam, aby nie panowali nad układem swoich stóp. Nie wiem czy dobrze to opisałem, ale takie mam wrażenia. Może ktoś mi to wytłumaczy, czemu tak to się odbywa. A może ja źle widzę:rolleyes: Pozdrawiam PS: w trakcie kiedy pisałem Harpia wstawił filmik i na nim też to widać na początku, jak gość walczy z dolną nartą i też zdarza mu się "płużyć".

Użytkownik Piotr_67 edytował ten post 30 marzec 2012 - 12:34 ps i pomyłka górna-dolna:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć No właśnie Pietrowski. Mnie osobiście o tą przpadłośc chodzi. Kolega Wideo przywołał tutaj mój przejazd z zawodów Skiforum. To bardzo dobry przyklad jak wyglądajazda na narcie, która nie trzyma wogóle i jest nadskrętna. Wideo daj tego linka. Duzo jeździłem na nartach do baletu, które sa tak skonstruowane, aby umozliwić bardzo łatwe wchodznie w skręt, obracanie sie. Sa bardzo miękkie i nie trzymaja owgóle tak jakby miały wileki rocker. Noramlna jazda na takiej narcie, jeszcze na twardym jast trudna, chyba, że jedziemy stok obrotami albo zeslizgiem bocznym. Pozdro serdeczne

Użytkownik Mitek edytował ten post 30 marzec 2012 - 13:02

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ścisłości WIDEO przez W. Mitku temat jest o rockerze, w poście wyżej stwierdziłeś że problemy z jazdą były właśnie nim spowodowane. jak dobrze pamiętam to w lutowym wypadzie m.in na wierchomlę koleżka jeżdżący od studiów dosiadal wszystkie narty z naszej paczki. dodam ze chłopisko ma 190 cm wzrostu i blisko 100 kg. balet w jego wykonaniu na zabranych z sobą m.in. ołówkach był niesamowity, na moich rictorach 167 cm(ekstrmalnie krótkich przy jego wzroście) kładł się w skrętach łapiąc dla zabawy śnieg w rękawice, instruktorzy kiwali głowami z podziwem. moje RC4, slaomony X-wing - bajka. największą uciechę mieliśmy jak zapinał nartki naszego niewyrośniętego kolegi Atomic TI SL w dł. 149 cm. wyobrażasz sobie jak wyglądał na takich deskach hihi. I znów zakończyła się ta próba wzorowym zjazdem. dodam że na sztuksie jeździł bardzo często z odpiętymi klamrami w b.starych butach. Jemu na wszystkim jeździło się doskonale, rocker nie przeszkadzał, niezapięte buty, żałował tylko jednego że tak równo (czyt. nudno.)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc

Dla ścisłości WIDEO przez W. Mitku temat jest o rockerze, w poście wyżej stwierdziłeś że problemy z jazdą były właśnie nim spowodowane. jak dobrze pamiętam to w lutowym wypadzie m.in na wierchomlę koleżka jeżdżący od studiów dosiadal wszystkie narty z naszej paczki. dodam ze chłopisko ma 190 cm wzrostu i blisko 100 kg. balet w jego wykonaniu na zabranych z sobą m.in. ołówkach był niesamowity, na moich rictorach 167 cm(ekstrmalnie krótkich przy jego wzroście) kładł się w skrętach łapiąc dla zabawy śnieg w rękawice, instruktorzy kiwali głowami z podziwem. moje RC4, slaomony X-wing - bajka. największą uciechę mieliśmy jak zapinał nartki naszego niewyrośniętego kolegi Atomic TI SL w dł. 149 cm. wyobrażasz sobie jak wyglądał na takich deskach hihi. I znów zakończyła się ta próba wzorowym zjazdem. dodam że na sztuksie jeździł bardzo często z odpiętymi klamrami w b.starych butach. Jemu na wszystkim jeździło się doskonale, rocker nie przeszkadzał, niezapięte buty, żałował tylko jednego że tak równo (czyt. nudno.)

Sorry. Od dzisiaj bedzie przwz W. Pisałem o czym innym. No właśnie - równo jeszcze pewnie miękko. ;) Balet na ołówkach - a nie ma na imie Jacek przypadkiem? Pozdrowienia serdeczne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Zamierzam kupić nartę dłuższą, szerszą i głównie dlatego śledzę ten temat. Po wnikliwej analizie filmów przez kolegę Nico130 zauważyłem, że narty z rockerem pracują na trasie zupełnie inaczej jak te bez. Wygląda to dużo gorzej niż na nartach z camberem. Jednakowoż miałem okazję pojeździć na K-2 Rictor 174cm dł i 80mm pod butem Jak dla mnie narta skrętna, (moze nie tak ja slalomki) dobrze trzyma na twardym. Na rozjechanym stoku, znacznie poprawia komfort jazdy. W moich odczuciach wszystko na TAK. No ale mimo że młodzik nie jestem chciałbym czynić jakiś progres w moim doskonaleniu jazdy na nartach. Kolega Nico1300 Obstaje że na nartach z rockerem już nie da się doskonalić jazdy, bo są to narty dla kogoś kto nie chce już doskonalić jazdy. Bo na nich się nie da. Jak myślicie czy kolega Nico13 ma rację i nie powinienem kupować nart z rockerem. Jeździłem też na Watea 88 w dł 176 też pozytywne wrażenie. Mimo że lubię szybką jazdę nie lubię nart GS (za szybko jestem na dole :D) Watea pozwalały mi na zabawę, wyjazd z trasy, długi skręt na krawędzi i zacieśnienie skrętu. Wszystko mi fajnie wychodziło mimo ze to narta freeski i pierwszy raz na tego typu narcie. I tak się zastanawiam czy pójść za radą Nico130 kupić nartę ambitniejszą. Czy jeżeli udaje mi się w roku być góra 20pare dni na nartach pójść w nartę łatwą lekką i przyjemną. Czy zgadzacie się z Nico1300 że narty z rockerem są dla tych mniej ambitnych??? Pytam tych co jeździli. Postrufka

po pierwsze zauwaz, ze jest tylko jeden sprawiedliwy w swiecie techniki jazdy na nartach a jezeli masz watpliwosci - patrz punkt nr 1 Odp Dla 1ST to jest nieco gra slowek - bridge ma tzw low "full rocker" moim zdaniem bardziej to podchodzi pod "reverse camber" - w sumie chodzi o to, ze mimo niewielkiego "uniesienia" przodu i tylu , rocker zajmuje w zasadzie caly przod z przodu wiazania i tyl narty z tylu wiazania. w odroznieniu od tez "low rocker" w the code na przyklad, gdzie rocker zajmuje tylko ok 10cm z przodu.... nie wiem, czy to dobrze wytlumaczylem??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: w trakcie kiedy pisałem Harpia wstawił filmik i na nim też to widać na początku, jak gość walczy z dolną nartą i też zdarza mu się "płużyć".

Myślę, że się mylisz. ( to dotyczy tylko "mojego" filmu, bo z resztą się zgadzam) Według Twojej "definicji" on teraz "płuży"? To zdjęcie powinno Ci pokazać co wynika z jazdy na bardzo szerokiej ( doczytałem w podpisie filmu, 115mm) narcie jeśli na dodatek dąży się do skrętu o możliwie małym promieniu. Podobnie z próbą oceny A-Frame na takich nartach. Diaproma_intro_dupraz_02.jpg To akurat ten sam jeździec co na filmie. Pozdrawiam

Użytkownik Harpia edytował ten post 30 marzec 2012 - 14:36

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......Według Twojej "definicji" on teraz "płuży"?....

Ja niczego nie definiuję. To by było zarozumialstwo z mojej strony;), szczególnie przy tym jeźdźcu. Źle się wyraziłem bo robiłem edycję na szybko. Chodziło mi o to (tak jak wcześniej wspominałem), że narta się ustawia jak by w "pług". I zdaje się, że to wyjaśniłeś. Przy takich nartach to chyba nie do uniknięcia (wypadkowa fizyki, geometrii i anatomii). Nie mniej dla oka jest to niespecjalnie zachwycające. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rozumiem, że gość nie jest zgrabną, piękną dziewczyną ale reszta jak dla mnie bez zastrzeżeń a nawet zachwycająca:)

Całokształt jak najbardziej jest w porządku:rolleyes: Pozdrawiam PS: sorry za OT

Użytkownik Piotr_67 edytował ten post 30 marzec 2012 - 14:14 ps

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...