Skocz do zawartości

Miękkie buty dla nowicjusza ?


ski4ever

Rekomendowane odpowiedzi

Miękkie (dobrze dopasowane buty dobrej jakości) są: 1. tańsze - mniejszy żal przy wymianie na nowe 2. "przyjaźniejsze" - np. łatwiej się je zakłada i zdejmuje (szczególnie na stoku przy niskich temperaturach) 3. mogą być troszkę cieplejsze - najczęściej mają grubszy botek 4. dla początkującego (który nigdy nie miał "imadeł" na nogach) sprawiają wrażenie bardziej wygodnych Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Cześć

Miękkie (dobrze dopasowane buty dobrej jakości) są: 1. tańsze - mniejszy żal przy wymianie na nowe 2. "przyjaźniejsze" - np. łatwiej się je zakłada i zdejmuje (szczególnie na stoku przy niskich temperaturach) 3. mogą być troszkę cieplejsze - najczęściej mają grubszy botek 4. dla początkującego (który nigdy nie miał "imadeł" na nogach) sprawiają wrażenie bardziej wygodnych Pozdrawiam

To opinie obiegowe i mity. Miękkich butów dobrze dopasować się nie da właśnie ze względu na ptk 2 i 4. Ostatnio miałem okazję kilkakrotnie służyć pomocą narciarkom przy dobieraniu obuwia. Wierzcie mi nie było to wymarzone zajęcie, pochłoneło w kazdym wypadku kupę czasu ale żona organizuje damskie wyjazdy na narty i coraz to nową dziwczynę z jej ekipy trzeba wyposażać. Za każdym razem były to narciarki dla, których był to byt pierwszy lub zamiana była wymuszona niewygodą dotychczasowego. Na nartach parę sezonów traktowanych jak czysta rekreacja lub narciarz sezonowy. Za każdym razem jak widziałem to co koleżąnki robily z butami na poczatku wołało o pomstę. Nie umiały ich wkładać, zapinąć, satnąć w nich, chodzić - nic. Każdy ruch przyczył idei prawidłowego wykorzystania buta. Parcie na buty miękkie było silne. Za każdym razem dobieralismy but średniotwardy (80-90) bez żadnych bajerów i udziwnień. Na poczatku uzykowabnia zawsze były problemy (zazwyczaj zbyt mocna zapinanie, brak stopniowania zapinania na początku) które mijaly po najdalej dwóch dniach i paru popradach. Wszystkie, które miały wczesniejsze doświadczenia z mięciutkimi butami chwaliły dobór, narty mniej latały, nie czuly się jakby miały nogi w miękkiej gąbce itd. Po tym jak zrozumiały podstawową sprawę, ze but narciarski nie służy do chodzenia, opalania, wioslowania i nie wiem czego jeszcze tylko do jeżdżenia, że wkłada się go na stojąco i na ciepło jeszcze parę podstawowych reguł nie zamienią się już na buty bardziej miękkie bo wiedzą co but twardszy im daje. POPzdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miękkie (dobrze dopasowane buty dobrej jakości) są: 1. tańsze - mniejszy żal przy wymianie na nowe 2. "przyjaźniejsze" - np. łatwiej się je zakłada i zdejmuje (szczególnie na stoku przy niskich temperaturach) 3. mogą być troszkę cieplejsze - najczęściej mają grubszy botek 4. dla początkującego (który nigdy nie miał "imadeł" na nogach) sprawiają wrażenie bardziej wygodnych Pozdrawiam

zgadzam się z tym co napisałeś w 100 % tyle tylko, że nie spełniają najważniejszego kryterium .... nie pozwalają na właściwą, kontrolę nad nartami a do tego wymyślono but narciarski .... jarek:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z tym co napisałeś w 100 % tyle tylko, że nie spełniają najważniejszego kryterium .... nie pozwalają na właściwą, kontrolę nad nartami a do tego wymyślono but narciarski .... jarek:)

Jarek, jak myślisz, dlaczego i dla kogo wszystkie firmy produkują takie "niedobre" buty? Kto łapie się w targecie? Na forach narciarze piszą że są nie dobre, w sklepach sprzedawcy wciskają ludziom droższe "lepsze" buty. Po co się takie buty robi, jeśli nie spełniają swojej podstawowej funkcji? Toż to kalectwo potencjalne jest;) Pozdrawiam Maciek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc

Jarek, jak myślisz, dlaczego i dla kogo wszystkie firmy produkują takie "niedobre" buty? Kto łapie się w targecie? Na forach narciarze piszą że są nie dobre, w sklepach sprzedawcy wciskają ludziom droższe "lepsze" buty. Po co się takie buty robi, jeśli nie spełniają swojej podstawowej funkcji? Toż to kalectwo potencjalne jest;) Pozdrawiam Maciek

Macku odpowiedź sam przeciez znasz. To tak jak z tzw. "nartami wybaczającymi błędy". Zobacz ile jest takich pytań na forum i juz masz odpowiedź. Przecież sama idea takich nart jest absurdalna. Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Na dobrze naostrzonych przez niko130 kilkuletnich uzywkach w butach o fleksie max 60 rznelismy stoki Spindla tak samo jak mlodzi dobrze jezdzacy Czesi na super sprzecie. ps. Prawia wszystkie nartostrady byle w 3/4 pokryte "zywym" lodem i o takiej jezdzie napisalem.

oj fredo, nieźle się zagalpowałeś :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i to byl blad. Miliony ludzi nie czyta ski forum a na nartach jezdza. Maja badziewiarskie narty, miekkie buty a jezdza i calkiem dobrze. Tu sie naczytasz o fleksie o nartach co zabijac gotowe i po co? Lecisz do sklepu kupujesz taaaakiego buta co tak przenosi cialo na narty ze go(buta) jak by nie bylo. Pozniej na stoku jedziesz jakims nie wiadomo jakim skretem obslizgowym dla ktorego wlasnie miekki but jest najlepszy. Czasami nie dopniesz przez przypadek buta i wtedy dopiero czujesz sie w swoim zywiole bo? bo nie przeszkadzales nartom jechac hihihihihhihi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z tym co napisałeś w 100 % tyle tylko, że nie spełniają najważniejszego kryterium .... nie pozwalają na właściwą, kontrolę nad nartami a do tego wymyślono but narciarski .... jarek:)

Nie wiem ile lat jeździsz, ale kiedyś nie było twardych butów dla amatorów, a część z nich całkiem nieźle kontrolowała narty (a niektórzy nawet lepiej je kontrolowali niż dzisiejsi "mistrzowie" w butach 150) Ja nie miałem problemów z kontrolą nart w miękkich butach przez lat 30. Mitek. A dlaczego to butów które się dobrze zakłada i zdejmuje nie można dopasować? Możesz to rozwinąć. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałem problemów z kontrolą nart w miękkich butach przez lat 30.

:), 30 lat jeżdżąc w miękkich butach i nie widzieć potrzeby szukania twardszych butów? :) - nie żartuj Wiesio - to znaczy, że nie miałeś żadnych aspiracji ani chęci rozwoju i tak jak zacząłeś kiedyś jeździć - po 30 latach zmieniło się w Twojej jeździe tylko .. ubranie ?.. ;). pozdro jahu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:), 30 lat jeżdżąc w miękkich butach i nie widzieć potrzeby szukania twardszych butów? :) - nie żartuj Wiesio - to znaczy, że nie miałeś żadnych aspiracji ani chęci rozwoju i tak jak zacząłeś kiedyś jeździć - po 30 latach zmieniło się w Twojej jeździe tylko .. ubranie ?.. ;). pozdro jahu

Co fakt to fakt. Nigdy nie miałem jakiś większych aspiracji do "ciągłego doskonalenia się" Dzięki forum zmieniłem buty na twarde (właściwie to dalej miękkie tylko trochę mniej - flex100) i od tego czasu marzną mi nogi, nie mogę ich włożyć na mrozie, źle mi się siedzi na piwie itp. Wielkiej różnicy w sterowaniu nartami niestety nie zauważyłem. Moje miękkie Rossiniolki oddałem w prezencie szwagrowi i ta wereda niestety nie chce mi ich oddać (bardzo mu podpasowały) Chyba już do końca moich dni będę musiał się męczyć w tych twardo/miękkich butach (wg niektórych forumowiczów flex100=kapcioszki) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już do końca moich dni będę musiał się męczyć w tych twardo/miękkich butach (wg niektórych forumowiczów flex100=kapcioszki)

hej Wiesio, nie sądzę, żebym gdziekolwiek napisał o butach 100 flex "kapcioszki" (rozumiem, że to do mnie :) ), daj, proszę mejla do śfagra - skrobnę do niego mejla z prośbą.. - głupio mi... :/ jahu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam widziałem jak na trudnym stoku (Kasprowy) można jeździć w butach o fleksie 0 (zero) :) i to na dwumetrowych nartach, choć nie wiem czy to akurat coś zmienia. Opowiadałem już kiedyś tę dykteryjkę, ale: znacie? - to posłuchajcie! :D W pewien bardzo mroźny poranek kumplowi już na szczycie Kasprowego zaczęły pękać cholewki obu butów. Na szczęście dolne części nie. Zanim dojechał do dolnej stacji Goryczkowej praktycznie został w narciarskich półbutach. I na nich jeździł cały dzień. Kumpel co prawda klął pod nosem, ale jak ktoś nie wiedział, to się nie domyślił, że coś jest nie tak. Zresztą zamiłowanie do miękkich butów mu zostało, i jeździ w jakiś niemożliwie miękkich jednoklamrowych tylnowchodach. Usprawiedliwia go tylko poważna wada kręgosłupa, dająca o sobie znać chyba najbardziej przy zakładaniu butów. Czyli miękkie buty mogą być dobrym wyborem nie tylko dla początkującego. Je się naprawdę dużo łatwiej zakłada. No i wymagają doskonałej równowagi przód - tył :rolleyes:. Szczególnie półbuty narciarskie... :D Pozdrawiam. Tadek

Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 20 wrzesień 2011 - 21:30

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coraz fajniej mi się czyta ten wątek. Jeszcze kilku 'tuzów' się dołączy, kilka podziękowań i może zachwiać jednym z głównych filarów skiforum: tylko twarde buty, najlepiej o fleksie pow. 120, niezależnie od umiejętności i ilości czasu spędzonego na śniegu. A może to tylko prowokacja?? Że wybory nadchodzą, czy co???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam formułowiczów po letniej przerwie. Sam sie kiedys zastanawialem po co osobie nie potrafiącej kontrolowac nart, buty w których ta kontrola jest przynajmniej według mnie trudniejsza. Moje pierwsze buty to był flex 60, jak załozyłem butki z fleksem 100 to o tych 60 zapomniałem i napewno ich juz nie założę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie wiem ile lat jeździsz, ale kiedyś nie było twardych butów dla amatorów, a część z nich całkiem nieźle kontrolowała narty (a niektórzy nawet lepiej je kontrolowali niż dzisiejsi "mistrzowie" w butach 150) Ja nie miałem problemów z kontrolą nart w miękkich butach przez lat 30. Mitek. A dlaczego to butów które się dobrze zakłada i zdejmuje nie można dopasować? Możesz to rozwinąć. Pozdrawiam

Chetnie odpowiem ale przykro mi że dyskutujemy a Ty nie traktujesz nas poważnie i nie czytasz moich postów i postów Jarka. W przeciwnym razie doskonale byś wiedział ile mamy lat, kim jesteśmy, ile lat jezdzimy itd. Technika przez 30 lat zmieniła się ale polega to na ewolucji a nie na rewolucji więc jak ktoś śledzi i nadąża to jest na bierząco. W innym wypadku tzw wtopa. Dla mnie lekko tracisz wiarygodnośc. Pozdr

Użytkownik Mitek edytował ten post 21 wrzesień 2011 - 00:30

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Chetnie odpowiem ale przykro mi że dyskutujemy a Ty nie traktujesz nas poważnie i nie czytasz moich postów i postów Jarka. W przeciwnym razie doskonale byś wiedział ile mamy lat, kim jesteśmy, ile lat jezdzimy itd. Technika przez 30 lat zmieniła się ale polega to na ewolucji a nie na rewolucji więc jak ktoś śledzi i nadąża to jest na bierząco. W innym wypadku tzw wtopa. Dla mnie lekko tracisz wiarygodnośc. Pozdr

moze nie lapie niuansow, ale 1/ postep i korzystanie z postepu ROZUMNIE to dwie rozne sprawy 2/ rady dla bezdennych narciarzy i rady dla tych, co w niedziele chca "wyskoczyc" to zupelnie inna polka 3/ oczywiscie, ze w przeszlosci duzo ludzi jezdzilo, nawet nie majac pojecia o slowie "flex" - i o czym to swiadczy?? o niczym, tylko o tym ze z postepu trzeba korzystac ROZUMNIE nawolywanie do baraniej czapki i drewnianych nart jest wielkim nieporozumieniem…...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nikt z Was nie uważa że z "flexami' jest trochę jak z fabrycznym spalaniem w samochodach? Czyli delikatna ściemka? Flex 90 w Lange jest jak 100 w Nordica i 110 w Dalbello? Przynajmniej w komfortowych liniach tych firm. Zresztą inny jest miękki but w którym dociśnięcie powoduje doprowadzenie kolana na wysokość kostki;), a inny jeśli jego sprężystość kończy się na pewnym i zdecydowanym oporze. Pomiar flexu wyobrażam sobie jako możliwe ugięcie przy dodaniu odpowiedniej siły. Czy nie jest jednak ważne w jaki sposób "przyrasta" sztywność buta? Przecież nie musi ona przebiegać tak samo. Przepraszam za motoryzacyjne porównanie ale który samochód jest "mocniejszy" w codziennym użytkowaniu, ten który ma 150 KM w benzynowym silniku bez doładowania, czy może 130 KM w turbo Dieslu? Może więc F90 w butach jednej firmy jest podobny do F110 innej jeśli wykorzystujemy np 70% możliwości buta, a różnica pojawia się tylko w końcowej fazie ugięcia z reguły nieuruchamianej przez początkujących? (czarne trasy, agresywna jazda, itp). Większość z nas uprawia tzw. "turystykę narciarską". Szwędamy się po różnych trasach, patrząc w mapkę i robiąc sobie przystanki przy karczmach i fajniejszych widokach. Czy dla takich narciarzy, zjeżdżających z czarnych tras, a nie jeżdżących tylko po nich but 130 faktycznie jest niezbędny? Zdecydowanie rozumiem o co chodzi Wieśkowi! Przypomnę że piszemy o butach dla początkującego! Pozdrawiam, Maciek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...