Skocz do zawartości

Ewolucja technik skretu,


a_senior

Rekomendowane odpowiedzi

.........odpoczac w szerokich skretach wyjechac na muldy tak okolo 100 m muld nastepnie pare skretow miedzy drzewami znowu nartosrada kilka funowych ciasnych ostatnie wyplaszczenie zakonczyc reulem i i i duze piwo prosze.

W tym opisie brakuje jeszcze kilku dziewczyn w bikini czekających z utęsknieniem aż zjedziesz :) Fajne byłyby takie zawody taki cross na maxa. Odnośnie muld. Faktem jest że nie ma schematów prostych i uniwersalnych i chyba dlatego tak dużo osób to wciąż uwielbia. Według mnie podstawa to jest krótki efektywny ześlizg aby wytracić prędkość. Czasami można to zrobić na garbie czasami na muldzie ale miejsca się dostrzega w ostatniej chwili Chcę zwrócić uwagę tylko że muldy to nie tylko góra dół. Muldy to ciągle zmieniający się śnieg pod nartami. Są miejsca gdzie zgarnięty śnieg skutecznie potrafi zatrzymać narty w miejscu. Następuje dobicie i żadna kompensacja nie pomaga. W praktyce jest tak że jest skrawek rozjeżdżonego śniegu po czym następuje skrawek betonu. I tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy lepiej wybrać jedno czy drugie. Jak nas nie dobije w muldzie to może nas wywalić do góry za wysoko. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Goście na tym filmie celują w obniżenia między "górkami". Ten stok to takie sztuczne muldy z miękkim śniegiem. Naturalne mogą być różne, mniej regularne. Były różne muldy(tu w sensie górek między nimi), garby stare, twarde z wyślizganymi placami "muld", gdy wiara jeździła i kilka tygodni nie padał śnieg. To był lekki horror. Muldy z mokrego firnu na wiosnę. Muldy ze sztucznego. Muldy pokryte puchem. Jazda na muldach to przede wszystkim szybkość ruchów, aby nie odrywać(skoki, uderzenia) nart od śniegu. Ruchy pionowe i jednocześnie skrętne. Ta szybkość jest decydująca. Należy "wybrać" każdy element terenu, inaczej burzy się cały rytm i płynność jazdy.Goście na filmie jadą w linii spadku stoku. Gdy się robi bardziej podkręcony skręt, bardziej w poprzek stoku, ja bym dążył do jazdy bardziej na krawędziach, a nie na płaskich nartach. I także z pewnym chwilowym pójściem w przód. I jeszcze jedno na karwingowych, krótszych nartach jest zdecydowanie łatwiej niż na dwumetrowej boazerii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma chyba jeszcze takiego co by opisal skutecznie jak jezdzic po muldach. Mozna napisac co robic dalej jak sie znajdziesz na garbie albo w muldzie, ale powiazac to w calosc uwazam za niemozliwe. Jazde po muldach uwazam za sytuacyjna, swobodna, zmieniajaca sie ze skretu w skret, wymuszajaca w sekundzie podjecie decyzj w efekcie nie zawsze wlasciwej dla sytuacji. Jak rodeo - niewiadomo co bedzie. Lubie czy nie lubie jezdzic po muldach zalezy od charakteru. Jedni sa zakochani w muldach inni znowu w sztruksie inni lubia poza trasa. Kazda z tych "konkurencji" jest piekna i nie trzeba tego wartosciowac. Ja osobiscie lubie wszystko i chcialbym miec taki przejazd: zaczac jakims stromym zlebem nastepnie - kilkaset metrow glebokiego sniegu, przechodzacego w nieco plytszy, aby troche smigiem posmigac - wyjechac na czekajacy na mnie sztruks odpoczac w szerokich skretach wyjechac na muldy tak okolo 100 m muld nastepnie pare skretow miedzy drzewami znowu nartosrada kilka funowych ciasnych ostatnie wyplaszczenie zakonczyc reulem i i i duze piwo prosze.

drogi kolego wszystko to prawie (brak drzewek) jest na Molltaler Gletscher gładką trasa obok której kusi poletko muld i garbów a za nim nieograniczone nieprzygotowane stoki, pod nimi znów szeroka nartostrada którą można skończyć efektowną ścianą pod gondolą no i BAR na dole pzdr P.S jeśli uda się zgrać ten maj to chętnie z Tobą odbędę takie safari ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jazda:http://www.narty.pl/...Hash=aa2bf7d3fa

To ja dorzuce filmik faceta, ktorego juz pokazywalem w innych ujeciach: http://zeus27.cyfron...iebl/moguls.avi Muldowa doskonalosc. Niestety ja juz nie mam zdrowia do muld. Po ok. 10 garbkow koncza sie moje sily i zamieniam sie w tzw. "straznika muld" :) - termin wymyslony przez pewnego forumowicza na innym forum narciarskim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może, np. wyjaśnię co znaczy "wybrać każdy element terenu". To jest takie żargonowe określenie, stosowane dawniej, gdy widziało się świetnie jadącego gościa po zmuldzomym terenie. A takie tylko były, gdy nie było ratraków. Facet jechał i wykonywał bardzo szybkie skręty z nartami przyklejonymi do śniegu. Musiał błyskawicznie reagować na wszelkie nierówności powierzchni(muldy, garby), prostując się, podciągając nogi, skręcając w odpowiednich miejscach. Poprostu "płynął". Nóżki mu chodziły góra - dół i skręcały nartami. Tak, jak to robią faceci na ww. filmie. Tylko wtedy jeszcze nie było tej konkurencji. Ktoś, kto jeździł nieco po muldach wie o co tu chodzi. Tylko to ma być jazda, a nie wyjazd na garb, obrócenie nart i ześlizg do muldy, czyli zagłębienia zwanego muldą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drogi kolego wszystko to prawie (brak drzewek) jest na Molltaler Gletscher gładką trasa obok której kusi poletko muld i garbów a za nim nieograniczone nieprzygotowane stoki, pod nimi znów szeroka nartostrada którą można skończyć efektowną ścianą pod gondolą no i BAR na dole pzdr P.S jeśli uda się zgrać ten maj to chętnie z Tobą odbędę takie safari ;)

Co przeszkadza, ze nie mozezsz ze mna wystapic?

Właśnie o to mi chodziło ,gdy pisałem o przeciwskręcie i kompensacji.Wystarczy usunąć te garby i mamy to o czym pisałem.Podobnie jest w przypadku wyimaginowanych,połykamy nogami nieitniejące garby,kompensacja w czystej postaci.

Zartujesz sobie tym wypisywaniem "madrosci" z jezdzacych po muldach kolego, i uragasz im. Na filmie Andrzeja facet przejezdza muldy tylko dlatego, ze jest niesamowicie sprawny fizycznie, inaczej wylecialby juz pare razy z "siodla". Na dowod tego podpowiadam tobie kolego, ze jadac po muldach co ok 4 skret napotykasz na skrajna sytuacje i jezeli ja przetrzymasz to dojedziesz teoretycznie do 8 i tak dalej powiedzmy do 12 i wtedy wypadasz bo nie ma juz sily nie wspominajac o krytycznej sytuacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fredowski,takich bredni na temat "co czwarta mulda"itd. dawno nie czytałem.Facet przejeżdza bez wpadek ,bo ma technike,a nie, bo jest sprawny.Jeśli masz problem ze skrajnymi sytuacjami na 4,8 i 12 muldzie,to przynajmniej nie musisz się martwić o 3,6 i 9,bo na 12 już możesz spotkać "sytuację ekstremalną".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fredowski,takich bredni na temat "co czwarta mulda"itd. dawno nie czytałem.Facet przejeżdza bez wpadek ,bo ma technike,a nie, bo jest sprawny.Jeśli masz problem ze skrajnymi sytuacjami na 4,8 i 12 muldzie,to przynajmniej nie musisz się martwić o 3,6 i 9,bo na 12 już możesz spotkać "sytuację ekstremalną".

Takie zrozumienie mojego postu dyskredytuje cie w moich oczach jako instruktora narciarskiego a jezeli uprawnienia masz to nabyles na bazarze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...no cóż ... ten brak wzajemności objawia się obtłuczonymi notorycznie biodrami, i ogólnym poniewieraniem ...i to jest taki rodzaj gry wstępnej:D Jak to się przetrzyma ...to powinno być ok....choć wielu kończy jak samiec modliszki:D...i przenosi się na "gładki równy sztruks":D

Tak Zajar świetny opis, i z własnego doświadczenia wiem, że bardzo prawdziwy. A, że lubię również się często poniewierać na muldziastych stokach napiszę coś o własnych doświadczeniach.Techniki jazdy po muldach wymagają rzeczywiście bardzo dobrej kontroli nad nartami oraz szybkiej i precyzyjnej reakcji na zbliżającą się przeszkodę –„ garb” lub „dolinę”,. I wg mnie trzeba rozróżnić co najmniej 2 techniki w zależności od stoku na którym jeździmy a stoki dzielę na: 1. Łagodne, regularne muldy 2. Łagodne , nieregularne muldy 3. Strome, regularne muldy 4. Strome, nieregularne muldy Na stokach 1, i 3 (dla bardzo już wprawnych narciarzy) można próbować klasyczną technikę jazdy po muldach czyli: Bardzo wąskie prowadzenie nart, w celu uzyskania wspólnej powierzchni, które pomaga w jednakowy sposób pokonywać nierówność terenu dla obu nart. Kompensacja energii następuje poprzez ugięcie w momencie dojechania do garbu, aż do momentu wytracenia znacznej jej części, reszta powinna wystarczyć na zainicjalizowanie skrętu (najczęściej pomiędzy muldami) w przeciwną stronę. Ważną sprawą jest praca rąk i kijków, które powinny w przypadku stromych stoków pochłonąć część energii narciarza. W tej technice ominięcie lub późny atak muldy spowoduje gwałtowne sponiewieranie. Czym stromszy stok tym kąt odchylenia nart w stosunku do tułowia przy kompensacji powinien być większy, aż do skrajnego przypadku odchylania nawet o 90 st( przy konieczności znacznego wytracenia prędkości). W tej technice idealnie sylwetka powinna być nieruchoma zarówno góra-dół jak i prawo-lewo. Przeciążenia na stawach kolanowych są ogromne a każdy błąd może spowodować kontuzję. Najczęstszym problemem podczas jazdy jest spięcie się w momencie jak wiemy, że się nie wyrobimy na następnej muldzie, i w konsekwencji wybicie z rytmu i jazda w górę… Ćwiczenia: Znajdujemy pojedyncze muldy na stoku i próbujemy amortyzować jazdę aż do zatrzymania przy zachowaniu nieruchomej postawy raz prawo raz lewo. Stoki 2 i 4 jeśli są nieregularne i jeszcze strome to nie za bardzo nadają się na klasyczna technikę, ze względu na brak regularnych garbów do wytracania energii. Wtedy stosuję inną technikę polegającą na ześlizgu z „garbu”, inicjowanie skrętu zaczyna się przez wbicie kijka i przeniesienie na niego części obciążenia. Następnie przez lekkie podbicie tyłów nart z równoległym inicjowaniem skrętu pokonujemy kolejną muldę ześlizgując się po niej. W tej technice nary mogą być prowadzone szerzej (lepsza równowaga), a narta ze strony której inicjujemy skręt powinna być lekko wysunięta do przodu. Coś takiego: http://chevy89.repub...Ver_zeslizg.wmv Przykłady stoków: Ad1: Ten pan jeżdżący po muldach od a_seniora świetny przykład lub gdzieś już to załączałem: YouTube - Muldy Ad2: Nie specjalnie mam jakiś przykład – nie medialny Ad3: Nie mam przykładu :( Ad4: chociaż kawałek http://chevy89.repub...vigno_narta.wmv :P lub http://chevy89.repub.../Narty/Ver2.wmv Jednym słowem muldy to dobry fun na narty i gorąco polecam. W celu oszczędzenia stawów kolanowych zachęcam do stosowania koniecznie na przemian z jazda po sztruksie:;) http://chevy89.repub.../Narty/Skok.wmv Nie wiem, ale może komuś to pomoże ;) Pozdr Siwir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dolinie Vratna na Słowacji była wąska trasa wzdłuż bocznego krzesła na Chleb(może dalej jest trasa, bo krzesło zmienili na kolejkę). Był to jedyny zjazd w dół z tej przełęczy w Małej Fatrze. Deniwelacja kolejki 750 m, długość 1,8 km. Z tym, że na górze stok był bardziej łagodny i większa część różnicy poziomów trasy zjazdowej przypadała na połowę trasy kolejki. Raz tam jeździłem i muldy były gigantyczne. Właściwie nie muldy, tylko takie małe ścianki, na których końcu był garbek. Za garbkiem kolejna ścianka. "Jazda" polegała na tym, że bokiem ześlizgiwało sie po ściance, prostując nogi. Jak doszły do garbka błyskawicznie ugięcie nóg, obrót nart i kolejny "ześlizg". Wykluczona była "klasyczna jazda" po muldach, bo szybko można był wylądować na drzewach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Napisał Siwir...cyt ... [A, że lubię również się często poniewierać na muldziastych stokach napiszę coś o własnych doświadczeniach.Techniki jazdy po muldach wymagają rzeczywiście bardzo dobrej kontroli nad nartami oraz szybkiej i precyzyjnej reakcji na zbliżającą się przeszkodę –„ garb” lub „dolinę”,. I wg mnie trzeba rozróżnić co najmniej 2 techniki w zależności od stoku na którym jeździmy a stoki dzielę na: 1. Łagodne, regularne muldy 2. Łagodne , nieregularne muldy 3. Strome, regularne muldy 4. Strome, nieregularne muldy] ...itd..... -------------------------------------------------------------------------- ..Nooo drogi kolego:)....SZACUN!!! Wielkie dzięki...wyłuszczyłeś temat w perfekcyjny sposób:):) Przeważnie jesteśmy praktykami lub teoretykami, a rzadko połączeniem jednego i drugiego...u Ciebie zdecydowanie praktyka i teoria idą w parze. Przyznam się, że jestem analfabetą (jeśli chodzi o teorię) Jeżdżę całkowicie instynktownie....choć nie potrafie tego tak dokładnie opisać...ale radzę sobie:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważną sprawą jest praca rąk i kijków, które powinny w przypadku stromych stoków pochłonąć część energii narciarza. W tej technice ominięcie lub późny atak muldy spowoduje gwałtowne sponiewieranie. Czym stromszy stok tym kąt odchylenia nart w stosunku do tułowia przy kompensacji powinien być większy, aż do skrajnego przypadku odchylania nawet o 90 st( przy konieczności znacznego wytracenia prędkości). W tej technice idealnie sylwetka powinna być nieruchoma zarówno góra-dół jak i prawo-lewo. Przeciążenia na stawach kolanowych są ogromne a każdy błąd może spowodować kontuzję. Najczęstszym problemem podczas jazdy jest spięcie się w momencie jak wiemy, że się nie wyrobimy na następnej muldzie, i w konsekwencji wybicie z rytmu i jazda w górę…

Bardzo trafnie ująles w paru zdaniach cale sedno w jezdzie na muldach(garbach), super.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Dzieki Robert. Fajnie opisane i zilustrowane. Myślę, że najważniejszą rzeczą na mudach, niezależnie od techniki, jest dobre czucie terenu - pisał o tym chyba Gienek. Przy dynamicznej jeździe czesto nie jesteś w stanie nadążyc z reakcją na podłoże i dochodzi do sponiewierania lub totalnej walki o wytracenia prędkości połaczonej z niesamowitym obciążeniem kolan. Ważne żeby tak dobrac prędkośc jazdy, żeby móc cały czas reagować na teren. To czyni jazde płynna a jednocześnie - co wydaje mi sie bardzo wazne - nie obciąża tak stawów kolanowych. Ideał powinien wyglądać tak jak w jeździe po płaskim - narty cały czas na sniegu. No chyba, że zamiarem jest skakanie wtedy musimy sie liczyc z bólem niestety. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że do panowania dobrej jazdy po muldach, należy najpierw poćwiczyć śmig. Jest teraz sporo narciarzy, którzy ładnie ciągną na krawędziach długi skręt w poprzek stoku. Mają za to problemy, by momentalnie przejść z tego skrętu w śmig w linii spadku stoku. Jazda po muldach to śmig plus odciążenie nart przez "połykanie"garbów. Występuje bardzo szybka praca ciała, w linii góra-dół, połączona z niewielkimi, nieraz, ruchami skrętnymi nóg, prawie od kolan w dół. Takie ruchy wykonuje slalomista na wetikalu. Widać tylko skręt nart z butami. Reszta ciała, ponad kolanami prawie nie zmienia położenia. To sobie trzeba poćwiczyć, bo jeżdżąc "gigantowo" wcale nie jest takie oczywiste, że się to potrafi. Aby z kolei opanować "połykanie" muld, dobrze jest nauczyć się jeździć, z mocno podkręcanymi skrętami, po b.stromym(ponad 30 st.), gładkim terenie, "połykając" wirtualną muldę. Ale wyraźnym zaznaczeniem zejścia w dół, tak aby prawie dotknąć klatką piersiową kolan, z oparciem na kijku, wbitym dalej od boku. Ta metoda odciążenia nart świetnie się sprawdza w puchu na stromym terenie. Jak do tego dołączy się jeszcze nieco szybkości(i kijek z dużym kółkiem), to można bez żadnych problemów wykonać ciasny skręt o prawie sto osiemdziesiąt stopni. Bardzo dobre do żlebów z puchem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy stosuję inną technikę polegającą na ześlizgu z „garbu”, inicjowanie skrętu zaczyna się przez wbicie kijka i przeniesienie na niego części obciążenia. Następnie przez lekkie podbicie tyłów nart z równoległym inicjowaniem skrętu pokonujemy kolejną muldę ześlizgując się po niej. W tej technice nary mogą być prowadzone szerzej (lepsza równowaga), a narta ze strony której inicjujemy skręt powinna być lekko wysunięta do przodu. Coś takiego: http://chevy89.repub...Ver_zeslizg.wmv Pozdr Siwir

to co opisujesz i obrazujesz scena z filmu to nie jest jazda po muldach, to jest asekuracyjny na malej predkosci aby sobie krzywdy nie wyrzadzic przejazd. Tak mozna i 500 metrow muld przejechac. Seria "pochloniec" i ekwilibrystyki zaczyna sie od okreslonej predkosci a wtedy psu na bude te teorie.na powolny przejazd garbu czy bezpieczny wyjazd z muldy. Prawdziwa jazda po muldacvh to jazda przyspieszajaca, nie ma miejsca i czasu na zakrawedziowanie prostopadle do lini spadku. W takiej sytuacji szuka sie miejsca gdzie mozna by wytracic predkosc. W zawodach sa najczasciej 2 hopy gdzie zaczyna sie jakby jechac od nowa. Jezeli nie znajdzisz sprzyjacego miejsca na zwolnienie jazdy - jakas plytka mulda badz wyplaszczenie, to wiadomo co dalej? dalej jest zabawa "albo piargi albo slawa".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...