Skocz do zawartości

Ciężar ciała na piętach


Szulamitka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! A jak ktoś na płaskim jedzie w pozycji idealnie zrównoważonej, a na stromym na tyłach? Bardzo często to się zdarza z powodu pietra. :D Wtedy tak jak pisze Fredo i Jan - czyli uczyć na stromym.

Podales przypadek czesto spotykany i jak zauwazasz - uczyc sie na stromym ale zatrzymajmy sie krotko na tym "uczyc" ja mysle o samonauce i wracam do tego co napisalem nie unikac stromego ale ze pelna swiadomoscia nauki wjezdzacna strome A jak ktoś jeździ na tyłach nawet na płaskim, szczególnie jak jest początkujący i jeździ tylko po płaskim :D, to tak jak pisze Filinator - czyli uczyć na płaskim. Tak jak zawsze, sposób uczenia musi być inny dla każdego ucznia i zależeć od tego co on umie, a czego nie. Piszesz o nauce z instruktorem on to przeciez wie i wprowadzi dobre metody. Ja pisze o samouczeniu sie. Na plaskim wogole nie mozna uczyc, chyba ze wchodza w gre ograniczenia zdrowotne, a o takich przypadkach nie piszemy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Siadanie na tylach jest bledem wtedy, kiedy odciazajac dzioby, powodujemy brak sterownosci nart. Jezeli siadanie na tylach ma w sobie jakis cel /przyspieszenie/ to nie jest zaden blad a raczej wyzsza umiejetnosc jazdy.

Trochę dopelnię: Odciązając narty i zaczynając nowy skręt -jesli zostaje nacisk cięzaru na piętach przy wejsciu w nowy skręt- to wtedy będzie blędem. Potrzeba w tej koncowce skrętu (fazaIII)nie zostawac na piętach, a przy pomocy kompesacyjnego podania rąk do przodu pojsc do przodu i przeniesc cięzar ciala na przody nart. Takze napiąc dolne mięsnie brzucha, aby nie pozwolic cialu odchylic się do tylu i zostac na piętach. Para cwiczen dla "poczucia" pięt w butach: Jadąc prosto na plaskim, robimy przyciad i czujemy "pięty". Rozprostuwujemy nogi i czujemy "podeszwy stop". Nawet jadąc po plaskim po takich 3-4 przysiadach-wstawaniach poczujemy, ze cisnienie na pięty zostalo. Znaczy nie ma prawidlowego balansu ciala(prawidlowej pozycji zrównoważonej). Nad tym trzeba pracowac az do osiągniecia pozycji zrównoważonej. Dalej trenowac-przy przysiadaniu- "czuc" pięty, a przy wstawaniu(rozprostowaniu nog)-tylko podeszwę jednej stopy(narty zewnętrznej). Pozniej te cwiczenia przeniesc na strome zbocze i zwiększyc prędkosc w dynamicznych skrętach na krawędziach. Te skręty z przeniesieniem cięzaru z pięt na stopy zrobic jest bardzo nie latwo, trzeba probowac i nie raz...:) http://forum.ski.ru/...p?showentry=151
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na stromym- jako ćwiczenie, bardzo często powoduje jeszcze większe siadanie na tyłach-zwłaszcza ,gdy uczący się ma po prostu cykora.Jak na dodatek jeżdzi na krótkich nartach(mocno taliowane o profilu slalomowym),taka nauka kończy się najczęściej na plecach. Mirek ma rację ,że wysyłanie na stome pogorszy sprawę.Nad sylwetką i poprawną postawą mozna pracować nie tylko na płaskim,nawet ustawiając gościa "pod górkę".

Poczytaj sobie narciarski elementarz. Dla poznania tematu, sprobuj sam czasami na stromym zjechac. Zauwazysz moze, ze nie o cykora chodzi. Idac za twoim i dziekujacych glosem to najlepiej byscie uczyli w domu na dywanie, albo kanapie, zeby bylo miekko (plecy)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Zostałem wywołany do tablicy więc odpowiadam (przy okazji także na poprzedni Twój post)

... ale zatrzymajmy sie krotko na tym "uczyc" ja mysle o samonauce ..

Wszystko co napisałem w poprzednim poście dotyczy także uczenia samego siebie - sprawdzone. :D:rolleyes:

... Na plaskim wogole nie mozna uczyc, ...

Masz rację, źle się wyraziłem, miałem na myśli stoki łagodne, na których już się da.

... Idac za twoim i dziekujacych glosem to najlepiej byscie uczyli w domu na dywanie, albo kanapie, zeby bylo miekko (plecy)

Pomysł z dywanem doskonały :D To żeby zupełnie nie teoretyzować, taki mały eksperyment myślowy: Mamy narciarza (zakładamy, że uczy się sam - bez instruktora) jeżdżącego nałogowo w Białce, oczywiście tylko na bardzo łagodnych niebieskich trasach. Ktoś mu powiedział - wozisz się na tyłach. Co powinien zrobić?
  • Wieczorem na kanapie - no nie, to już by była pornografia :D
  • Wieczorem na dywanie - założyć buty, wpiąć narty i zacząć czuć - jak pisze Jan - proprioceptywnie. Wyczuć osie obrotu w stawach skokowych, kolanach, biodrach. Wyczuć jak można obciążać przody i tyły nart używając głównie osi obrotu w stawach skokowych. Zmieniać pozycje od bardzo wysokiej do bardzo niskiej. A to wszystko najlepiej przed duży lustrem. :D Oczywiście można zrobić to rano pod wyciągiem, ale po co marnować czas.
  • Rano powtarzać wszystko w trakcie jazdy na niebieskich trasach. Dodać różne patenty zmuszające do trzymania rąk z przodu w zasięgu wzroku, jazdę na jednej nodze itp.
  • Jeśli adept chce zrobić znaczące postępy - powinien wreszcie przejść na czerwone trasy i oprócz powtórzenia tego co wyżej, zastosować się do rad Freda - szczególnie do wielokrotnych, świadomych przejazdów przejścia łagodne - strome.
Na zakończenie powtórzę - nie ma jednego sposobu, każdy jest inny i wymaga innych metod. Jeśli uczy się sam - sam musi wybrać te metody dla siebie. Jak dobrze wybierze zrobi postępy. Pozdrawiam wszystkich dyskutantów serdecznie. Tadek. PS Ta przydługa wypowiedź jest głównie dla tych co się chcą oduczyć wożenia na tyłach, a nie dla starych wyjadaczy biorących udział w dyskusji.

Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 27 sierpień 2008 - 22:51

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiało grozą...proponuję spotkać się na ubitym śniegu lub w puchu i wyjaśnić sobie wszystko-przedstawić swoje argumenty ,za i przeciw a przy okazji nauczyć się czegoś nowego....nikt na tym nie straci :) a wówczas potyczki słowne na forum nabiorą innego wymiaru :)

Moje narciarskie plany sa na forum znane, zna mnie tez wielu forumowiczow. Nie mam nic do ukrycia w odroznieniu od innych co tylko wirualnie jezdza. Niech spotkaja sie i pokaza co potrafia w osobach: Mirekn, filinator -samozwanczy instruktor i inni "nieznani". Z duzo napisali chetnie poslucham /kolano, grypa, brak gogli / i co tam jeszcze .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Rzadko zabieram głos by doradzić komuś w sprawie sprzętu lub techniki jazdy, choć nieraz, kiedy pytający uważa się za jeżdżącego na poziomie 8-9 a zadaje pytanie na poziomie wiedzy przedszkolnej to klawiatura świerzbi...ale nie o tym chciałem, moje wybory są indywidualną sprawą i jeśli popełnię błąd to jest to element nauki ale nie śmiałbym radzić komuś nie mając/...a nie mam/ wiedzy i jeśli czytam porady nawet takie , które uważam za nietrafione, traktuje je jak przemyślaną , wynikającą z wiedzy lub doświadczenia naukę, wierząc , że inaczej być nie może, i jeśli ktoś tu radzi to myślę, że ma do tego podstawy, a ewentualne błędy wynikają z nieumiejętności przekazu a nie z braku wiedzy... ...a sugerowana konfrontacja umiejętności i wiedzy nic nie da, bo ten kto wygra w kategorii : umiejętności, niekoniecznie ma wiedzę większą a i juror może być stronniczy, albo warunki różne... Panie Fredowski czasu szkoda/i ciśnienia/, skup się Pan na przekazywaniu swojej wiedzy i doświadczeń bo są cenne a my już rozstrzygniemy czy warto je czytać, ja je czytam bo warto ale to może być tylko moje zdanie… ...i co z tym ciężarem na pietach?... Pozdr.-a.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coby nie bylo, ze nie na temat…PIETY...Okey, wazne to to niesamowicie i slicznie, ze dziewcze temat poruszylo i odpowiedzi fantastyczne udzielane na sucho...ale... 1. Z tego co zauwazylam czasami na tym forum jest tak, ze w pierwszych postach udzielana jest odpowiedz, pozniej i owszem sa jeszcze jakies cenne wskazowki z innym punktem widzenia, ale glownie dyskusje nie w temacie...i sie nie dziwie skoro temat sie wyczerpal, czasami nie da sie prosciej i lepiej wytlumaczyc na sucho bez sniegu niz to jak juz zostalo wyjasnione wczesniej. 2. Szulamitka, cenie osoby, ktore chca sie uczyc same, ale problem jest taki, ze jak sie nauczysz z bledami a nie ma nikogo, kto by je zauwazyl, dopiero wychodza one pozniej, to jest ciezko, bardzo ciezko je wyeliminowac i uwazam ze tak jest z nartami, dlatego wybralam kurs i jakos nie mialam problemu z pozycja pochylona do przodu, bo te wszystkie cwiczenia wrecz to wymuszaja (ta jazda z kijkami przed soba i jazda na domek, tzn na jakis punkt na horyznoncie to dla mnie rewelacja)- to raz, a dwa bardzo dobrze jezdzacy znajomy widzac moj entuzjazm przed kursem udzielil mi na sucho z 3 wskazowek, miedzy innymi, w uproszczeniu, ze zjezdzajac mam opierac sie na jezykach butow i nogi lekko ugiete bo inaczej bede sie wywalac , a rzecza oczywista jest, ze nie chcialam tego, no i dodal, ze to wazne szczegolnie jak stok robi sie bardziej pochyly i zebym wtedy sie nie bala. Te rady plus te cwiczenia i widac ze staram sie tak zjezdac, ale oczywiscie geniuszem narciarskim nie jestem, bo na filmikach (co wedlug mnie to istotne dla kazdego poczatkujacego, a szczegolnosci samouka, bo moze sie wydawac, ojej jak mi dobrze idzie, a tam wszystko wyjdzie jak jest naprawde) widac bylo, ze pupe za bardzo wypinam, no i zaczelam zjezdzac tak zeby nie wygladalo to tak jak sikam na stojaco albo nosze chrust z lasu... Czyli dla mnie to jest proste, udzielacie Szanowni Panowie rad na sucho i wskazowek jak zrobic to na mokro (super filmiki), jednoczesnie mowiac...pol godziny z instruktorem wyjasnilo by sprawe...i koniec, czy moze to bardziej skomplikowane??? Nie znam sie na nauce jazdy na nartach, ale wiem, ze jak ktos chce sie zaczac wspinac, to o wiele lepiej (mniej silowo, a bardziej z glowa) idzie takiemu osobnikowi, jak sie pokaze w skale pewne ulozenia ciala, wytlumaczy na czym to polega, zeby bylo efektywnie a nie na zasadzie mordegi. No a teraz mniej na temat....FREDOWSKI :) Cala przyjemnosc po mojej stronie;) Nie wglebiajaco sie, tak z czystej ciekawosci, przegladalam Twoje posty ( i tu wedlug mojej teorii juz zrobilam cos o co Tobie chodzi, czyli zainteresowanie i juz Tobie lepiej), w sumie powinnam zrobic jakas miarodajna statystyke, ale wybacz tyle czasu az Tobie nie poswiece...w sumie zauwazylam, ze ciezko jest Tobie podjac dyskusje bez obrazania kogos z imienia i nazwiska, a wiesz...nie na tym dyskusja polega. Moja teoria, ze zachowujesz sie tak, bo masz problemy natury psychicznej, spowodowane jakimis tam dramatami rodzinnymi czy zawodami milosnymi raczej nie ma racji bytu, bo ludzie, z ktorymi spotykasz sie na stoku sa zachwyceni Toba, a ze sa to ludzi normalnie piszacy na forum...zatem teoria piekna, ze obrazasz bo lubisz byc obrazanym, trafia do kosza, nie masz po co wydawac pieniedzy na psychoanalize...no i sa dwa powody: 1. Traktujesz tak ludzi na forum, bo sa dla Ciebie nierealni...jakbys ich spotkal w rzeczywistosci, tak jak niektorych spotykasz (i jestes dla nich MILY na tym forum) bylbys w swoich postach bardziej merytoryczny i dowcipny a nie napastliwy... Takze proponuje sobie uswiadomic, ze ludzie, ktorych nie znasz jednak istnieja w rzeczywistosci....sprobuj uruchomic wyobraznie, nie jest to takie trudne, a moze byc przyjemne. 2. Lubisz byc w centrum uwagi, a ze latwiej sie tutaj znalezc w ten sposob...no coz...Ty sie lubujesz, jak jeden czy drugi sie denerwuje, cel osiagniety... Drogi czlowieku...mozesz byc w centrum nie bedac tym niedobrym. Pozdrawiam... Ania-samozwancza psycholozka ;) Ps. Jeszcze jedna mysl mi zaswitala...moze Tobie bardziej chodzi o te glosy obrony i uwielbienia od tych znajomych, ktorzy Cie poznali, ale i tak to sie sprowadza do punktu numer 2 czyli bycia w centrum i samouwielbienia:)

Użytkownik Aniouk edytował ten post 29 sierpień 2008 - 12:12 Ps.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też umieszczam informacje gdzie i kiedy jadę więc bądz łaskaw i odczep się . Co do jazdy z innymi Forumowiczami to też jeździłem, między innymi bardzo mile wspominam wypad z Andzejem_O (A_Seniorem) /dla przypomnienia to taki Osobnik ,który też był celem twoich niewybrednych ataków i dlatego przestał pisać na forum/ i jakoś nie odczuwam potrzeby weryfikowania swoich umiejętności przed tobą.

Umieszczasz, ale po fakcie. Znajomoscia z Andrzejem juz sie pochwaliles narazie pewnie jedyna. Zagalopowales sie ze swoja wspaniala jazda na krawedziach i skazales na wieczny wirtual. Dodam, ze swoimi postami "nabiles w butelke" setki forumowiczow. "Nabicie w butelke" albo "zrobienie w balona" jest w zasadzie niegrozne i bardzie bawi jak szkodzi. Mialem niezla zabawe czytajac te "centymetry"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coby nie bylo, ze nie na temat…PIETY...Okey, wazne to to niesamowicie i slicznie, ze dziewcze temat poruszylo i odpowiedzi fantastyczne udzielane na sucho...ale... 1. Z tego co zauwazylam czasami na tym forum jest tak, ze w pierwszych postach udzielana jest odpowiedz, pozniej i owszem sa jeszcze jakies cenne wskazowki z innym punktem widzenia, ale glownie dyskusje nie w temacie...i sie nie dziwie skoro temat sie wyczerpal, czasami nie da sie prosciej i lepiej wytlumaczyc na sucho bez sniegu niz to jak juz zostalo wyjasnione wczesniej.

jestem pod wrazenime solidnej roboty analitycznej. codo freda to nie wiem: jest jaki jest inie moj cel go "usprawnic" czy spowodowac ze bedzie latwiejszy do przelkniecia. generalny trend nuiemal w co drugim poscie to: 1/ pierwsza wiadomosc 2/ pare wiadomosci merytorycznie zwiazanych z tematem bardziej lub mniej 3/ temat sie konczy, albo 4/ ktos zaczyna wycieczki osobiste 5/ i tu juz sie watek konczy a zaczyna sie wymiana osobistych pogladow nt wielkanocy, a czasami zwykla pyskowa juz nieraz apelowalem do zamieszczenia FILMOW z jazdy: jak dotad z osob, ktore czesto pisza na tym forum, tylko fred i nizej podpisany pokazali SWOJE przejazdy..... powtarzam film a nie zdjecia. z tego wynika ze: 1/ albo inne osobynie maja filmow z ich OSOBISTYMI przejazdami 2/ albo, jak fred pisze, sa wirtualnymi narciarzami 3/ albo maja obawy przed pokazaniem sie w ruchu krotki film pokaze wiecej niz tysiace zdjec!!! zachecam do zamieszczenia CLIPOW!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no i jeszcze brak odniesienia do sprawy karnetów mam rozumieć ,że popierasz ten "niewinny" proceder w ramach akcji moralność precz byle by tanio było ? ps. rozmyśliłem się nie odpowiadaj w sprawie sezonówek g.... mnie to interesuje a na nartach i tak się nie spotkamy więc wstydu nie będzie. pa

"niewinnym" procederom sie sprzeciwiam i dlatego odbywaja sie poza mna. Dobre chwali sie samo, nie musze wiec piac z zachwytu, ze masz takie same zdanie jak ja. Co do jazdy na nartach to wstydzic sie bedziesz przed innymi i to nie dlatego ze tak jezdzisz ale dlatego ze to i owo o swojej jezdzie napisales.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dotad z osob, ktore czesto pisza na tym forum, tylko fred i nizej podpisany pokazali SWOJE przejazdy..... powtarzam film a nie zdjecia.

No może często nie piszę, ale zimą więcej. A też filmik pokazywałem, nawet zresztą w celu wyjaśnienia o co mi technicznie chodzi :-) Zresztą na liście Jabola tyz mnie ni mo.... Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do procederów to pewno zamykasz oczy jak się odbywają bo one takie "be" a ty taki prawomyślny. Co do jazdy na nartach to co roku doszkalam się na zajęciach prowadzonych przez szkoły (przez duże S) więc i wstydu nie będzie. Co do reszty to Totalny EOT i niech rozsądzają czytający. ps. wiem to wszystko niedoświadczona młodzież i ulega demagogi :D Poprostu WSNR.

Jak sa szkoly to sa tez terminy. Podaj szkolenia na ktorych bedzisz bo nie tylko ja chce to zobaczyc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirekn, chodzi o to, aby dobry temat, w którym Ty i wielu innych doświadczonych narciarsko ludzi dzieli się ze swoją bezcenną wiedzą, nie legł w gruzach poprzez personalne potyczki. Wiem, że spory są częścią niemalże każdej rozmowy, i o ile są one w temacie to ok. Ale niejednokrotnie niestety są to czyste złośliwości a to już nie jest zabawne dla nikogo (z wyjątkiem chyba samych atakujących ale Ty się do nich przeciez nie zaliczasz). Wiem, że dla wielu to rzecz niemożliwa do wykonania, ale najlepszy sposób na niewybredne uwagi niektórych osób to zwyczajny brak reakcji, a opcja „ignoruj” bardzo w tym pomaga. pzdr. coli PS. Ja Ci tam ostatni post, blisko mieszkasz to Cie znajde:D:p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam - gdzie są moderatorzy? Ukrywają się ze statusem "niewidoczny", tną inne tematy, przenoszą posty między tematami - i to ostanio te, które poświęcone są wspólnym wyjazdom uczestników skiforum. Natomiast gdy dochodzi do pyskówek nie potrafią zareagować albo reagują gdy jest już za późno. A wynikiem jest często wycofanie się kogoś z użytkowników, którego przestaje bawić to forum. Moderatorzy - apeluję!!! Tnijcie tam, gdzie dochodzi do "zbyt gorącej dyskusji" a nie tam, gdzie rozmawiamy, żartujemy i umawiamy się na narty. pzdr M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej mirekn, nie rób tu numerów i nie myśl o zaprzestaniu pisania na forum w ogóle. Mam nadzieję, że pisząc, że to Twój ostatni post miałeś na myśli ten temat i "polemikę" z fredowskim. Ja co prawda mieszkam dalej od Ciebie niż colission75, ale się umówimy i znajdziemy Ciebie razem w razie zaprzestania bytności na skiforum, a wtedy ... ręka, noga, mózg na .., itd ;). Pozdrawiam i przepraszam za offtopic. Tom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby było całkiem jasne to naprawdę mój ostatni post. ... Mam nadzieję ,że przedstawiłem różnice pomiędzy naszymi podejściami do Nart tak dokładnie ,że już żaden pytający nie będzie miał wątpliwości czym ja się kieruję gdy pisałem coś od czasu do czasu. Do widzenia.

Mirek -to żart (o czym wyżej)prawda???? Czy nie widzisz jak ważne jest dla ludzi (takich np. jak ja ubogich w narciarską wiedzę, ale nie tylko) otwieranie codziennie Twojego małego okienka na terminalu skiforum i skrobnięcie od czasu do czasu czegoś Chcesz ot tak Go zamknąć!!! A co z nami? ...Dodam, że ja nie muszę Cię widzieć jak jeździsz, żeby wierzyć w fachowość Twoich postów... Pisałeś ludziom setki porad -bezinteresownie, otrzymałeś setki podziękowań-chcesz zrezygnować z tej "radości dawania"(o której mowa w podziękowaniach) W Sherlocków Holmesów zabawi się tu wielu forumowiczów-zatem Mirek Do (szybkiego)widzenia. pozdrawiam p.s. Przepraszam Szulamitka , że nie odpowiedziałam co z tą jazdą na pietach:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę to dziwne... nie pierwszy to już taki przypadek ( np. a_senior) Ale mam nadzieję, że Mirek miał na mysli, iż kończy tylko w TYM temacie. Temat ten powinien zostać zamknięty lub choćby błoto posprzątane... A i Szulamitki daaaaaawnooooo tu nie było. Więc po co to wszystko?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze nie o piety chodzi...Gdyby nie tu to temat zaistnial by w jakims innym poscie...blota raczej nie nalezy usuwac i zapominac bo zawsze znowu wyplynie, czy to bylo o szumowinach??? W kazdym razie dyskusj powinna byc przeniesiona w inne miejsce...Prawde mowiac mnie to juz niedobrze sie robi od tych personalnych atakow, ale rozumiem Mirka, ze chce na nie odpowiedziec, choc uwazam, ze wcale nie musi, bo kto madry ( a tacy ludzie sa tutaj) to potrafi rozpoznac madrosc... Eeeee, szkoda mi juz pisac, bo dla mnie to skiforum mialo byc takze poza wiedza... oderwaniem od brudnej rzeczywistosci, a tu takze masakra... No nic tylko w Bieszczady uciekac:) A Mirek...mnie nawet przez mysl nie przeszlo, ze mowiac ostatni mial na mysli pisanie w ogole, oczywiscie, ze chodzi o ta dyskusje, bo po co dalej dyskutowac skoro wszystko wyjasnil w swoim poscie??? Ot madry czlowiek i tyle:) Pozdrowienia Ania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...