Skocz do zawartości

Aniouk

Members
  • Liczba zawartości

    200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Aniouk

  1. Gdyby ktos chcial wplacic pieniadze, ktore maja byc rozdzielone pomiedzy trojke dzieci Tomka, pomniejszone o kwote akcji ratunkowej... https://zrzutka.pl/g...kamy-sie-ae8hc5 https://www.gofundme...on-nanga-parbat
  2. http://katowice.tvp....6054264/6072016 Moze jak niektorzy uzytkownicy forum zobacza ten film i troszke Tomka poznaja to przestana go oceniac, a skupia sie tylko na swoich odczuciach..." ze ja bym tak nie zrobil/a, bym tam nie poszedl/poszla, balbym sie/balabym sie "... Pozdrawiam, Ania 
  3. Aniouk

    Kontuzje stawu kolanowego

    Hmmm...mialam na mysli poczatek dyskusji... i polskich dyskutantow... Co do Twojej dyskusji z Jerrym Springerem ( hmmm, tez myslalam na poczatku, ze to zart;)) to postaram sie ja przetlumaczyc, jak bede miala chwile... Czekam na wiadomosc co z tymi wiazaniami...czy rzeczywiscie cos moge pomoc... Ciekawa jestem...hmmm gdyby tak akurat okazalo sie, ze cos sie zmienilo byloby cudnie...ale to oznaczaloby mniej roboty dla ortopedow;)...chociaz i tak chyba macie jej pod dostatkiem... Użytkownik Aniouk edytował ten post 23 marzec 2011 - 17:44 mozna by bylo blednie zrozumiec slowo dosyc, w tym kontekscie
  4. Aniouk

    Kontuzje stawu kolanowego

    Dla zainteresowanych tematem knee binding i wypadkami rodzaju "phantom foot": http://www.ski-injur...m/prevention/kb Na podstawie analizy filmikow, podczas ktorych krecania, dochodzilo do zerwania acl, okazuje sie, ze 70% zerwan wlasnie nastepuje przy wypadkach rodzaju "phantom foot", gdzie nie wazne jest jak super idealnie ma sie ustawione wiazania... Jestem przekonana, ze znajoma z wyjazdu styczniowego, ktora bedzie miala rekonstrukcje acl w maju, wlasnie w ten sposob zalatwila swoje kolano...a jej kondycja, stan miesni i kosci, nie jest stanem osoby, ktora siedzi za biurkiem... Tutaj watek o knee binding, ktory rozpoczelam jakis czas temu...glownie byly to posty negujace pomysl, traktujace knee binding jako kolejny gadzet, a nie cos powaznego:D http://www.skiforum....ht=knee binding Pozdrawiam Ania
  5. Hmmm, akurat sarkazmu ani ironii, ani niczego podobnego nie bylo...napisalam to co chcialam, bo uznalam, ze moze ktos pomyslec, ze czemu nie...jedna Pani nie poszla do lekarza, jezdzila na nartach itd. itp. to ja tez moge...jezeli publicznie cos piszesz, to chyba sie liczysz, z tym, ze ktos moze miec inne zdanie niz Ty...i inne zapatrywanie sie na ta sprawe... Fakt, moze nie powinnam mojej linii postepowania w ogole w Twoim blogu przedstawiac...bo w koncu to Ty piszesz o swoich bolaczkach i o swoim sposobie radzenia z nimi...jako, ze co roku mam conajmniej 3 znajomych, ktorzy zalatwiaja swoje acl i wiem jak to wyglada z ich strony w PL, wlasnie w duzych miastach...ale nadal, bez cienia ironii czy zlosliwosci, zycze powrotu do zdrowia...nie wazne w jaki sposob, wazne by byl skuteczny. Pozdrawiam Ania
  6. Na podstawie doswiadczen osobistych i moich znajomych (takze tych ktorzy musieli zawitac w szpitalu w Bielsku) Twoje opowiesci dotyczace kontuzji kolanowej sa dokladnie antyporadami, czyli jak NIE NALEZY sie zachowywac po kontuzji... - jezdzenie z kontuzjowanym kolanem - brak kontaktu z lekarzem po wypadku, brak rentgena - udanie sie do fizjoterapeutki bo lekarz chory - wybieranie sobie samemu stabilizatora Tak czy siak zdrowia zycze i powrotu do tego co kochasz robic!!!! Jak na moj gust sprawa powinna wygladac w polskich realiach? - wezwanie gopr do zwiezienia ze stoku...pamietajac, ze zjezdzajac, badz schodzac ze stoku mozemy uszkodzic wiecej...jestesmy po wypadku w szoku, adrenalina nadal dziala, wiec lepiej dac sobie pomoc, niz dobic kontuzjowana czesc nogi - udac sie do najblizszego szpitala, nawet jesli bedziemy tak czekac kilka godzin, to zrobia nam rentgena, nawet jesli to bedzie najgorszy lekarz w historii PL, to jednak to ortopeda, a nie osoba, ktora na niczym sie nie zna...i da jakies pomysly...ktore zazwyczaj cos powiedza, ze jednak cos nie tak z wiazadlami itd. - w miescie swoim zrobic mri (rezonans magnetyczny), ale takze zasiegnac opinii, gdzie jest wykonywany dobrze (bo taki byle jak zrobiony jak wszystko byle jak zrobione malo co wniesie), nie sugerowac sie opisem mri (np. w moim opisie bylo, ze mi sie srubka poluzowala...co nie bylo prawda...malo ktore osoby na mri rzeczywiscie potrafia dobrze opisac) - udac sie do lekarza dobrego (sprawdzic, jezeli sie uprawia sporty, niech to bedzie lekarz sportowy, wiele osob na tym forum mialo doswiadczenia z lekarzami i wiedza, do ktorego warto isc a ktorych raczej omijac) z rezonansem w dloni...jesli pojdziesz do takiego lekarza bez rezonansu...to skasuje za wizyte i na 90% powie, prosze wrocic do mnie z rezonansem...czyli placisz za nastepna wizyte - ostatni punkt zalezy od Ciebie, jesli cos jest do naprawy, czy chcesz to zrobic teraz, czy poczekac itd. Tutaj tez jest wolna amerykanka...czy robic to prywatnie w 100%, czy polowicznie...czy panstwowo...Wszystko zalezy od Twoich zasobow finansowych, ale zawsze mozna swiadomie wybrac najlepsza opcje w roznych realiach finansowych... Ostatnia rada cioci Ani...to jest Twoje kolano, Twoje zdrowie i od Ciebie zalezy jak sprawa sie potoczy, a nie od tego, ktory lekarz akurat nie ma kolejek...a ze trzeba miec na to jakies pieniadze...no coz tak wyglada darmowa sluzba zdrowia. Pozdrawiam:) Ania PS Oczywiscie nie zapominac o RICE:D Użytkownik Aniouk edytował ten post 09 marzec 2011 - 17:25
  7. Alez ja sie ciesze, ze tego nie musialam sama napisac:D Dziekuje pieknie:)
  8. To ja znowu wisielczo to ujme...dobry sposob na samobojstwo jesli nie chce sie aby jakies pieniadze z ubezpieczenia przepadly, a chce sie zejsc...LUB dobry sposob na zlamanie sobie czegos i pobranie pieniedzy z odszkodowania:D Gratuluje Panom, ze na sobie probuja, a na zonach jednak nie:D Pozdrawiam:) Ania Użytkownik Aniouk edytował ten post 18 luty 2011 - 00:59 zjadlam literke l:)
  9. Hmmm...zatem moze apel nalezy tez przeslac do zon, aby jednak, nawet jesli malzonek zapewnia, ze narta jest profesjonalnie zlozona... w tajemnicy udaly sie do dobrego serwisu w celu sprawdzenia...a mezowi uswiadamiac dobitnie przed kazdym wyjazdem na stok, ze cale oszczednosci sa zapisane dla schroniska z bezdomnymi zwierzakami;) Ciesze sie, ze nic sie nie stalo kolezance!!! A z tego co kojarze...Ty poprzednie narty kupilas tez od kolezanki...czy aby nie skladane przez tego samego meza? Ania
  10. Dziekuje za Twoj post, mam nadzieje, ze Ci, ktorzy montuja wiazania sami, zastanowia sie z 10 razy, albo i wiecej i stwierdza, ze jednak jest ktos kto zna sie lepiej...i wiem, ze temat powazny...ale mam taki humor pelniowy i musze zauwazyc, ze dalas tez swietny sposob na zabicie zony...cos w rodzaju hamulcow w samochodzie...i tez mam nadzieje, ze nikt z niego jednak nie skorzysta... Pozdrawiam:) Ania
  11. No jestem niezmiernie ciekawa jak sie sprawa zakonczy... co ten niezalezny rzeczoznawca powie...bo utrata sprzetu narciarskiego w pierwszy dzien to czysta masakra...Inne moje pomysly:Moze uda sie znalezc jego numer telefonu...:http://msp.money.pl/...sk-a738944.htmlA inny pomysl to napisz badz zadzown tutaj tez:tel./fax: 22-827-01-64, mail: [email protected]://www.wiih.org....?id=134&id2=119Wydzial Kontroli Artykulow Niezywnosciowych...jezeli dokonuja kontroli bezpieczenstwa sprzetu sportowego to moze maja namiary na rzeczoznawce...Powodzenia!Ania
  12. Uzupelnilam swoj poprzedni post gdy pisales swoj...sprobuj tutaj:http://insp.waw.pl/No wiesz...cierpliwosc jest wszedzie potrzebna...czego Tobie zycze:)...aczkolwiek doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie:( Użytkownik Aniouk edytował ten post 16 luty 2011 - 22:57
  13. A pytales sie w takim razie o odpowiedniego rzeczoznawce u Rzecznika Prawa Konsumenta? Przeciez jezeli chcialbys, zeby sprawa trafila do sadu...to sad bedzie musial powolac niezaleznego rzeczoznawce...wiec nie wierze, ze w calej PL takowego nie ma... Uzupelnienie...tak z ciekawosci poszukalam w necie i nie Ty jeden masz takowe problemy...Warszawska Federacja Konsumentow twierdzi, ze w Instytucie Sportu mozna znalezc rzecznika...sprobuj moze tam... Użytkownik Aniouk edytował ten post 16 luty 2011 - 22:53
  14. Sledze watek z zainteresowaniem...ale moze nie doczytalam gdzies...a co rzeczoznawca Twoj powiedzial na ta narte?
  15. Ale sie ciesze, ze intuicyjnie zrobilam to odmienne wpinanie, o ktorym tutaj piszecie:) Zdarzylo mi sie to dwa razy, gdy sie przewrocilam poza trasa, raz w glebokim sniegu na dosc stromym stoku, drugi raz na bardzo stromym zlodowacialym...i nie umialam wpiac narty dolnej najpierw...meczylam sie jak nie wiem, ale zrobilam inaczej...myslalam, ze to zly sposob, ale wlasnie sie dowiedzialam, ze nie taki zly:D Ekstraaaaa.... Moze to byly ino trudne warunki dla mnie;) ale sie ciesze, ze tez tak mozna...a czasami nawet trzeba:)
  16. No to mocno zaluje, ze Ciebie jednak w Krynicy nie bylo... Wiesz, przez to, ze ja nadal czuje sie jak poczatkujaca (tylko 3 pelne sezony za soba) to zawsze czuje sie niepewnie przy takich sytuacjach...dopiero mnostwo komplementow w tym roku, troche mi uzmyslowilo, ze nie tylko lata na stoku sie licza, ale tez jak sie kto do tego zabiera, a mysle, ze ja do jazdy na nartach zabralam sie z glowa;) i chyba sa tego konsekwencje:D Wiesz Jarku...dzien pozniej, Magda stwierdzila, ze sprobuje na dluzszych...niestety stwierdzila, ze chce wypozyczyc w tym samym miejscu bo Pan byl mily...i co? Pan dal jej narty 150cm...ale one wygladaly jakby mialy conajmniej 10 lat ciaglego uzytkowania...plus praktycznie nie mialy talii...jak je zlozylam do siebie to prawie ze plaskie...jakas masakra...wiesz, wszystkie 3 (ja, Magda i Lidka) odnioslysmy wrazenie, ze ten pan daje jakies byle jakie narty, ciezkie w prowadzeniu...zeby potwierdzic swoja racje, ze na krotszych lepiej sie jezdzi...byc moze juz sobie wkrecilam to za bardzo...aczkolwiek takie mam skojarzenia...zatem Magda poszla je oddac i Pan powiedzial, ze sie cieszy, ze jednak chce na tych co wczoraj...ale inna bajka, ze zle ustawil rozstaw butow w jednej narcie i musialysmy na gorze jeszcze do serwisu isc...dla mnie kosmos:) Pozdrawiam:) Ania PS Marysia ma te same narty co ja ino dluzsze...chyba 163 cm...kiedys ja poprosze, zeby mi pozyczyla na chwilke je:) ciekawa jestem jaka bedzie roznica;) Użytkownik Aniouk edytował ten post 15 luty 2011 - 15:14
  17. Moja opinia na temat doboru dlugosci nart w wypozyczalni CARWER SKI w dolnej czesci stacji Jaworzyna Krynicka ( http://www.carwerski.org/ ) Zazwyczaj narty wypozyczalam w miejscach polecanych przez Magde ze cseverest i moje najbardziej pierwsze narty, na pierwszy pobyt na stoku mialy 150cm (czyli 14cm roznicy mniej niz mierze), chociaz z tego co mgliscie pamietam, tez musiala swoja magia podzialac na pana z wypozyczalni, ze nie zabije sie na tak dlugich nartach...potem zakupilam swoje 154, na ktorych swietnie mi sie jezdzi, sprobowalam raz jazdy na slalomkach 150cm i bylam w szoku jak lzej mi sie je prowadzilo na garbiku co sie tworzy na granicy stoku, ale przy wiekszych predkosciach telepotaly mi niezle i wrocilam do moich z radoscia...dosc przydlugi wstep...ale o co chodzi? Moja kolezanka, ktora juz pare razy miala narty przywdziane, ale zawsze prowadzona przez swojego chlopa na zywiol, chciala pojezdzic spokojnie ze mna...idziemy do wymienionej w tytule wypozyczalni... Magda: wysportowana, 170cm wzrostu...mysle sobie...dla niej narty 154 beda okey...prosze pana o takie narty...pan na to...oj nie dam takich, kolezanka na nich sie zabije, bedzie jej sie zle jezdzic, narty tak dlugie beda jej myszkowac (?????)....dam jej 140cm!!!!! (30cm nizsze niz ona....)Ja na to...to moze 150cm? Magda przerazona delikatnym glosikiem mi szepcze...Ania, ten pan sie zna...wiesz, sprobujmy takie jak on mowi...hmmm, ja mysle, mysle i caly czas zdaje mi sie, ze mam racje...no to sie licytuje, ze jednak te 150cm bym wolala...pan na to, ze mi ich nie da zwyczajnie...bo krzywde chce kolezance zrobic...w tym momencie chcialam isc do innej wypozyczalni, moja kolezanka, nieco wystraszona, ze moze jednak rzeczywiscie chce ja zabic, przystala na pana propozycje tegoz pana...ja ublagalam o 5 cm wiecej i narty 145 powedrowaly do Magdy... wyszlam ze sklepu, zeby ochlonac...Magda wraca z nartami, butami, kaskiem i kijkami....sprawdzam dlugosc kijkow...115 cm...czyli tyle ile moje...a ja jestem od niej nizsza o 10 cm...prosze Magde by wrocila sie po kijki 5cm dluzsze...pan o dziwo daje...ale z komentarzem...chcialbym, zobaczyc jak ta twoja ekspercka kolezanka jezdzi...bo sprzet to nie umie dobierac... Zeby byc szczera, musze przyznac, ze cala rozmowa kulturalna a pan mily...aczkolwiek nadal uwazam, co panu powiedzialam, ze narty sa zle dobrane (tyle, ze co ja przytaczalam argument przeczytany na forum to pan mnie wysmiewal)...kolezanka jednak byla zadowolona, co obiecalam jej, ze napisze to takze tutaj:) Pozdrawiam Ania
  18. Ale kosmos...to co najczesciej sie psuje na nartach nie podlega ubezpieczeniu:)))) Na szczescie mialam ubezpieczenie inne, ktore pokrylo koszty operacji rekonstrukcji wiazadla...ale kto wie, moze tez kiedys zmienia to, gdy policza, ze im nie oplaca sie ubezpieczac kolan:)
  19. Jan, to forum niestety czasami nie wyszukuje, wiem sama, bo jestem mistrzynia wyszukiwania, a czasami w zastepstwie wyszukiwarki forumowej musialam uzywac google do wyszukania czegos...wiedzialam jaki autor, wiedzialam, ze napisal, baaa...nawet wiedzialam jakie slowa tam byl i wyszukiwarka forumowa wykazala sie rezultatem zerowym...dopiero googlowanie pomoglo...napisalam o tym do admina w uwagach o nowym forum, ale niestety na razie nadal tak czasami jest....
  20. Staram sie nie wypowiadac gdy nie posiadam wiedzy na dany temat, a w tym wypadku nie moglam sie powstrzymac, gdyz oslabiaja mnie pytania ogolne: co nalezy miec ze soba aby bezpiecznie uprawiac freeride...uwazam, ze sens maja tylko pytania szczegolowe: czy lepsze ten czy siamten pips itd. Te pierwsze sugeruja, ze dana osoba wie, ze cos powinna miec, ale tego typu wiedze nie powinno sie zdobywac w necie, tylko od znajomej osoby, ktora juz ma w tym doswiadczenie, a my mamy do niej zaufanie, badz profesjonalisty, jezeli takowej osoby sie nie posiada. Mniemam, ze osoba stawiajaca ogolne pytanie, nie wybiera sie na kurs (bo raczej liste rzeczy niezbednych by otrzymala) ani nie ma znajomego freeridowca, bo pewnie by on/a powiedzial co trza miec w realnosci. Zawsze beda mnie mierzic tego typu pytania, podobnie jak: Wybieram sie na Mount Blanc w sierpniu, co mam ze soba zabrac? I co z tego, ze ktos powie co zabrac, jesli ta osoba nie przecwiczy jak ma to uzywac...i uzywac to w chwili stresu... Takze, takowe pytania wskazuja, wedlug mnie, ze dana osoba jeszcze nie powinna samodzielnie tego robic...no chyba, ze ma mnostwo szczescia:)
  21. Mozesz uscislic? Bo mozna Twoja wypowiedz roznorako zrozumiec. ...Czy rozchadza sie o to, ze najpierw uczylam sie jezdzic plugiem i hamowac plugiem...a dopiero pod koniec kursu kontrolowac predkosc jazda w skos stoku? A tak przy okazji, rozumiem, ze Ty uczyles sie na odwrot?
  22. Sencei...ale Ty ladnie piszesz:) Moze z tego cos bedzie przydatne: http://www.thermopile.pl/ http://www.komtex.pl/tkaniny.html http://www.cylex.pl/...r-10527145.html http://alpiner.pl/ma.../materialy.html Ta pierwsza tez sprzedaje tasmy do podklejania szwow...podobniez u pajak'a tez mozna kupic osobiscie materialy, takze tasmy:) Zycze powodzenia, jak uszyjesz, jesli znajdziesz to zrob zdjecie prosze;) Pozdrawiam Ania
  23. Aniouk

    Szkla kontaktowe

    Temat juz sie pojawial w paru miejscach, ale bardziej pod katem co lepsze, szkla czy okulary... To ja z perspektywy osoby, co od 10 lat przerzucila sie na szkla kontaktowe i swiat nabral nareszcie ostrych barw i krawedzi;) ale juz przez ten czas troszke ich potestowalam i zauwazylam, ze tutaj na forum takze ludzie narzekaja, ze szkla im przeszkadzaja w czasie jazdy...ale czy oby wszystkie? i jak na codzien chodze w roznych tam kontaktach tak na narty i inne sporty jakies tam...ubieram te oto soczewki: Air Optix Night and Day http://www.cibavisio...t_and_day.shtml I niech tam nawet brzmi jak ich reklama;) ale w tym tygodniu zrobilam eksperyment, nie zebym planowala, bardziej z koniecznosci, na jednym oku ww air optix a na drugim oku inna...i naprawde odczuwalam dyskomfort spory w tym oku z soczewka x, mimo, ze byla wyciagnieta z pudeleczka, a air optix juz miala z pare tygodni... Takze polecam...oczywiscie nie uzywam ich w dzien i noc, tylko traktuje je jak normalne dzienne soczewki, tylko w naglych wypadkach mam je 24 godziny na dobe... Moze sie komus przyda;) Pozdrawiam:) Aniouk
  24. Szczerze mowiac nie bede pewna do momentu gdy nie zobacze na wlasne oczy i nie dotkne materialu... Marmot genesis jestem pewna: http://www.janmarspo...duct&prod_id=41 Tzn. nie tyle co ja, ale znajomy takowy uzywa i chwali...i kupil ja po tzm tescie: http://www.wspinanie...nie.php#genesis Ale pewnie juz teraz tyle tego na rynek weszlo, ze mozna cosik innego i tanszego wybrac:) Pozdrawiam:) Ania PS...ale tkanina na opisie wydaje sie byc z tej samej bajki M1:) Użytkownik Aniouk edytował ten post 12 wrzesień 2010 - 21:06 PS
  25. Jam nie Jan:) ale pozwole sobie odpowiedziec, przynajmniej bedziesz mial dwie opinie:D byc moze takie same;) Jakbym juz miala z tych dwoch wybrac to marmot... Bo:D - ma kaptur - wysoka stojke, chroni ekstra przed wiatrem - i z tego co widac na zalaczonym obrazku (nie ma w opisie), mam nadzieje, ze mnie oczy nie myla, wentylacje rekawkow...co sie powinno przydac w cieplejsze dni, badz jesli bedziesz uzywal w gorach np. na podjesciach... A mammut tego wszystkiego nie ma...ale za to chyba ma wzmocnienia na ramionach, gdybys zamierzal z plecakim duzo chodzic...tez nic o tym nie napisali, tak mi sie zdaje:) Pozdrawiam:) Ania
×
×
  • Dodaj nową pozycję...