AdrianW
Members-
Liczba zawartości
295 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Zawartość dodana przez AdrianW
-
Super⛷️ Ta czerwona na Zadne Derese fajna trasa, urozmaicona. Swoją drogą ten niebieski zygzak to jak dla mnie powinien być minimum czerwony. Byłem świadkiem jak ludzie tam się wykładali jeden po drugim... Wrzucaj Pan wiecej, mam sentyment do tego miejsca 😉 Pozdrawiam
-
Spoko, rozumiem. Wyglądało, jakby wiedział co robi. Ale ja tam się nie znam... Czym nagrywasz?
-
Piękna pogoda😎 Czemu taka słaba jakość nagrania? Jakiś ziomeczek po 2:05 po prawej ładnie sobie pomykał🙂 Pozdro
-
grimson, a może tak jakiś filmik zarzuć😉
-
Piękna sprawa🙂 jak po drugiej stronie górki? Zazdroszczę i pozdrawiam 😉
-
Victor, krowy na polu teraz ze świecą szukać 🤣 ot taka technolodżia😉 Pozdro
-
To już sezon się u Ciebie zaczął?😉 Apropo alko, znalazłem artykuł na rehab.pl odnośnie mojej ' pięty Ahillesowej ' : Ulgę przynosi chodzenie z szeroko rozstawionymi nogami oraz alkohol, ale proszę się tym nie leczyć. Ból nasila się przy chodzeniu oraz siedzeniu. 😂😂
-
Zakwasy piękna rzecz, znaczy że mięśnie rosną... 😂 Mega sprawność czyli jak sama napisałaś - ponadprzeciętna, zakrawająca o sport wyczynowy. I oczywiście zgadzam się z Tobą, że należy się przygotować. Nie trzeba nawet mieć trenera personalnego bo bardzo dużo info jest w sieci. Może Mitek za bardzo kontrastowo przedstawił temat, jednak przekaz jest słuszny, podzielam go i choć sam cały czas walczę z mizernym efektem to mam świadomość że mógłbym dać z siebie więcej. PoZdrówka 💪
-
Beata ale chyba 'nasze' jeżdżenie nie wymaga mega sprawności. Czy była kontuzja, czy nie to i tak warto być w formie i coś tam robić(ćwiczyć). Ja po ostatnim USG się położyłem bo wyszło że się przeciążyłem. Efekt taki że odpoczynek i nicnierobienie tylko pogorszyło mój stan. Druga sprawa bardzo ciekawa - kto ma lepiej wrócić do formy, ten co pracuje fizycznie czy ten co siedzi za biurkiem? Ja mam/miałem często tak że naprawdę czułem moc i że ta praca nad sobą daje rezultaty aż tu nagle nadszedł dzień ostrej orki na budowie który odbił się czkawką... Ciężko w takich sytuacjach przyzwyczaić układ nerwowy do jakichś prawidłowych wzorców ruchowych nad którymi starasz się pracować. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie żebym 8h przesiedział w jednym miejscu. Pozdrawiam
-
Królu Złoty... uderzyłeś w stół więc nożyce się odezwały 😉 Jak ja ku.. podziwiam takich ludzi! Przede wszystkim za upór, mocną psychikę i cierpliwość. Ja niestety mam tylko to pierwsze. Zawsze zbyt szybko się zniechęcam, obrażam... I jestem zbyt podatny na czyjąś opinię, a co specjalista to inna diagnoza i inne rady. Aktualnie doszedłem do wniosku że jebać ich wszystkich i robić swoje 😉 Pozdrowionka💪
-
😉 Beata, bo ja taki dzikus trochę i nie wiem czy się nadaję do poważnego towarzystwa😆 Jak Nas Adam trochę podszkoli w grudniu to może się wpadnie z partyzanta🙂 Bardzo mi miło że o mnie pamiętasz🙂 Pozdrawiam
-
Troszkę wkurwiacie...😆 👍⛷️
-
Dzięki i również Wam wszystkim życzę udanego szusowania😉 Luty raczej odpuścimy, ale marzec lub kwiecień nie mówimy nie. Zobaczymy jakie będą nastroje po najbliższych wyjazdach. Janie, a Ty ile masz drogi do najbliższego sensownego ośrodka narciarskiego?
-
10-17 stycznia. Udało się przełożyć wyjazd tydzień wcześniej 🙂
-
Ee no to bajka🙂 Dzięki, pogoda to połowa sukcesu 😎 jeszcze zdrówka pożycz i będzie pełnia hehe 🙂 Pozdrawiam
-
Tylko że większość drogi chyba będzie w nocy pokonywana więc za dużo nie zobaczymy. Już obejrzeliśmy mnóstwo filmów na YT z Livigno i oczywiście z Saalbach. Jakieś wyobrażenie jest choć też trochę znaków zapytania się pojawiło w głowie. Ale wszystko wyjdzie w praniu 🙂 Będziemy mieli po powrocie z Saalbach porównanie czy lepiej samemu organizować wyjazd czy jednak jechać z biurem . Pomijam obecność instruktora bo to wiadomo że wartość mocno dodatnia. Finansowo już wiemy że Saalbach wyjdzie pewnie x2 na głowę w stosunku do wyjazdu do Livigno. Czyli nikt więcej z forum ?
-
Ale jakieś słuchy-podsłuchy mnie doszły że będzie wyjazd organizowany też w okolicach marca chyba w inne rejony... Wiesz, nam to bez wielkiej różnicy gdzie bo nigdzie tak naprawdę nie byliśmy a tu bardziej szkoleniowo się nastawiamy. Chociaż trochę drogi jest i tyle czasu w autokarze będzie mi ciężko wysiedzieć. Pozdrawiam
-
Jedziemy. Miał koleżka z córą jeszcze jechać ale zerwał więzadła w kolanie na piłce. Z tego co wiem to mają puścić autobus ze stolicy.
-
To ktoś z forum jeszcze jedzie?
-
Nie, ja tu nie podałem siebie jako przykładu🙂 Chociaż kilka razy się podciągnę😆 Ja obecnie robię ćwiczenia rehabilitacyjne i czasami ciężar własnego ciała jest dla mnie wystarczający 🤣 Spory staż , wciąż aktywny?
-
Wojfer celowo robi z siebie idiotę dla wyświetleń...
-
Dziękuję. Masz zapewne rację. Do niektórych rzeczy może po prostu trzeba dojrzeć 🙂 Mam kilka postanowień do zrealizowania w życiu jak tylko będzie mi dane się uporać z demonami przeszłości... Obiecuję że przeczytanie tego wojaka Szwejka będzie kolejnym postanowieniem 💪 Pozdrowionka
-
Tudzież poproś o pomoc teścia...😎
-
Nie w tym rzecz. Chodzi o to że jak taki wielki chłop jak grimson wyciska np 130kg to nie robi to takiego wrażenia jak chłopaczek 70-pare kilo który wyciska 115kg. A wychodzi na to że to ten sam pułap. Nikomu nic nie ujmując, nie mam więcej pytań. Życzę jak najmniej kontuzji 😉 Pozdro
-
Dzięki za odp. Pytam z czystej ciekawości. Jakiś czas temu się spierałem ze szwagrem w tej kwestii. On kawał chłopa, ze 110kg pewnie około 185 wzrostu. Ja przy nim jak chłopaczek... Twierdził że waga nie ma przy wyciskaniu aż takiego znaczenia. Ja myślę że zarówno waga jak i wzrost mają duże znaczenie. Wzrost za którym z reguły idzie długość rąk czyli dźwignia. Jeśli się mylę to mnie poprawcie. Pozdro
