Skocz do zawartości

herbi

Members
  • Liczba zawartości

    69
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez herbi

  1. Panowie ale ja nie pisałem, że mam problem w odsypach. Problem miałem na SLX FIS 165 gdzie jedna narta waży 4,7kg. Na moich Racetiger 175 r17,5 z 2015r.Czy elan speed magic 155 r10,5 lecę się jak chcę. Chodziło mi bardziej o „pokłony” na które Mitek zwrócił uwagę. Byłem za bardzo pochylony bo za bardzo chciałem nisko zejsc i dobrze wypaść przed kamerą, a wyszło jak zawsze odwrotnie. @Marcos73 Tak, w tym roku siłka, rower, rolki aby sezon zacząć z taka kondycja jak normalnie kończę (pistolsy już robię), kilka dni rozgrzewkowych i w Dolomity na szkolenie do Bartka. Jeszcze może uda się zaliczyć Kasprowy w przyszłym tygodniu. 🙂
  2. No pain, no gain! Przy tym upadku przy 54km/h próbowałeś się podeprzeć ręką że obiłeś czy na nią spadłeś? Co do mojego wypadku to nic mu się nie stało, wyłożył się, tylko narty pogubił. Ja miałem pecha, nawet dokładnie nie pamiętam lotu, nie raz przy więszych prędkościach gubiłem nartę czy wystrzeliwało mnie ze skrętu. Wniosek jest jeden: trzeba glebić przy dużych prędkosciach 😄
  3. @star Kolega we mnie wjechał bo walił na krechę, z tego co mowił apka pokazywała 90km/h, a ja przed nim podkręcałem skręt przy blisko 65km/h. Zderzyliśmy się bokiem-czołowo (ja lewą stroną on prawą pod skosem), ja konczyłem skręt i byłem odciążony, on w tym czasię skulił sie i podciął mi nogi najażdzając na narty co spowodowało, że wytrzaliłem w przód z wiązań na "szczupaka". Ja go nie widziałem, mielismy jechać w odstępach bo na stoku było PUSTO. Było to drugi albo trzeci dzień sezonu. Obie ręce w gipsie + kciuk narciarza, rekonstrukcja więzadła. Dobrze, że d*pę mogłem podetrzeć bo pozstałe palce były O.K. 😛 Uprzedazjąc pytania: pętle od kijków miałem dobrze założone ale śnieg był miękki i tylko chrupnęło. Byłem w takim szoku, że przy ratownikach na żywo sobie próbowałem nastawiać kości 😕
  4. @grimson No ja upadam bo nie jestem dobry, ale chcę być. Od tamtego czasu jednak zrobiłem troche postępów w tym sezonie. Myślę, że na takie 6,5/10 w skali forumowej bedzie obecnie moja technika. Od poniższego filmu do prezentowanych na pierwszej stronie dzieli jakieś 70dni samouctwa (najlepszy było obecny 24dni), od tamtego czasu wywaracam sie co raz mniej, ale zdarza się co 2-3 leżeć na śniegu. 🙂 @Peter1 Nie no, Tom wymiata ❤️ Ale wracając do tematu, to ćwiczenie któe on prezentuje jest dobre i próbować bez kijkow schodzić nisko by czuc śnieg czy nie?
  5. @Peter1 Około 50s w powyższym filmie Toma. Gość w pomarańczowym też za bardzo przy okazji chce wsadzić biodro w zakręt przez co blokuje możliwość dalszych ruchów. Sam tak często robie 🙂 To co mówi Tom wydaje mi się oczywiste, ale też CHYBA nie mozna się zbyt na tym skupiać, staram się dążyć do tego aby w zależnosci od rodzaju skrętu mieszać jedno z drugim. Przy długim skręcie chcę bardziej przechylać całe ciało, przy krótkim wcale nie przechylać jedynie załamywać w biodrach. Przy okazji miałem wrzucić ten film- jazda w zupie, na granicy wywrotki bo za bardzo chciałem. Drugi dzień tego sezonu po 2 letniej przerwie po połamianiu rąk. Tu widać więcej moich błędów i na końcu gleba spowowowana za dużym odprostowaniem, przez co nie dosięgnąłem śniegu po przejechaniuniu kopca 🙂 W połowie filmu staram się jak nabardziej prosto trzymać tors.
  6. Tak. Sam taką pozycję jak na kadrze ćwiczę „na sucho” i wiem, że kostki, biodra i ramiona powinny być mniej więcej równolegle. Dotykanie ręką śniegu nie jest to cel sam w sobie podczas normalnej jazdy tylko wypadkowa przeciwdziałania siły dośrodkowej. Bo nie da się wyciąć ładnego skrętu bez schodzenia w dół. Fizyki i anatomii nie oszukamy. O.K Ale Tom tutaj każe wkładać się w skręt całym ciałem, nie prowadzi to do tzw. bankingu i rotowania góry ciała? Np. jak oglądam filmy Deb Armstrong to ona wymaga aby angulacja- załamanie boczne w biodrach było jak największe i do tego starałem się dążyć. Natomiast Tom mówi aby z tym nie przesadzać i jednak wychylać całe ciało.
  7. Odnośnie nisko prowadzonej ręki wewnętrznej. Co z takim ćwiczeniem?
  8. Na poprzedniej stronie pisałem, że ostatnie dwa dni na stoku zacząłem podobnie robić z tą ręką całkiem intuicyjnie. Przy małych prędkosciach na granicy balansu, bardzo mi pomagało. Sam do siebie się śmiałem, że pewnie to wygląda jak bym komuś chciał przywalić z dołu 🤣 Ale działa to dokładnie tak jak piszesz, robię to wykańczając skręt i dzięki temu lepiej podkręcam ale co więcej cofanie ręki z powrotem pomaga mi lepiej się ustawić nad nartami na kolejny skręt, przejść z pozycji lekko na tyłach na „atak”. Oczywiście do tego dochodzi ruch w stawie skokowym i to jest dla mnie kluczowe ale ręka to taki booster. edit: Nie, kluczowe jest jednak chyba wyjście lekko miednicą w przód.
  9. @tyrpoos_ski Dokładnie tak, muszę narty dogiąć w skręcie bo za mało ważę 😄
  10. Dzięki. Tak, z tym A-frame mam głównie problem (ale chyba tylko w mojej ocenie) - Koślawe prawe kolano. Co do sposobu odciążania kompensacyjnie to wiem o co chodzi i chyba też tak potrafię. Tu chciałem maksymalnie „naskoczyć” na krawędż aby nadać narcie dużo energii by pogłębić skręt- prędkość była mała. Ale owszem wystrzały się zdarzają o czym nie raz boleśnie się przekonałem przy dużej prędkości na Racetigerach o promieniu 175cm 17,5m. wybiło mnie jak z trampoliny bo nie utrzymałem nart. Jak to mówię narty mnie „kopnęły” 😂 Ale to raczej w sytuacjach gdzie chce poszukać granicy. Normalnie jak lekko kopnie to chwilę zaczynam skręt na wewnętrznej i dokładam zewnętrzną przenosząc na nią ciężar. Ten brak „połamanego” tułowia mnie interesuje bo nie wiem o co chodzi i jak to poprawić. 🤔 Tak, już kilka osób zwróciło na to uwagę. Wcześniej wydawało mi że pochylenie jest O.K dlatego, że zmniejszam wtedy moją tendencję do jazdy na tyłach w krótkim skręcie. Bo jak się bardziej wyprostuję to krótkie, szybkie skręty slalomowe bez niskiego schodzenia mogę robić na okrągło. Natomiast jak skręty mocno pogłębię ale staram się trzymać tempo to nie nadążam wciągać nóg pod siebie po kilku skrętach. Czasem po czterech czasem po sześciu. Co do kompensacji to uwielbiam wykorzystywac to do przyspieszania na płaskim ale wtedy uda szybko się męczą.
  11. No Harenda cała jest tak stroma jak sam początek Laworty. Chyba najbardziej stromy stok na jakim jeździłem biorąc pod uwagę średnie nachylenie a nie maksymalne. 🙂
  12. Na Kiczerze nigdy nie byłem. Ale Wańkowa jest spoko, w tym roku byłem tam chyba 6 razy, bardzo mi przypadł do gustu bo taki przyjazny stok że świetną infrastrukturą, bardzo dbają o wszystko. W ubiegłym roku miałem jechać na otwarcie ale wylądowałem w gipsie 🙃 Najczęściej jeździmy na Lawortę, mimo że krzesełko tam jest tragiczne, na parkingu błoto i kamienie, trasa wąska, to mimo wszystko jest 🔥🔥🔥. Nachylenie jest fajne, można cisnąć. Często Gromadzyń i nasza płaska Górka w Przemyślu. W najbliższym sezonie można się zgadać i zbić piątkę na stoku 🙂
  13. @GrzegorzKo No widać, że jest NO FEAR i pełna kontrola niezaleznie od tego co masz pod ślizgiem 🔥🔥🔥 @Marcos73Mam skarbonkę z przeznaczeniem na takie sprawy tylko do tej pory nie wiedziałem do kogo, gdzie i jak podbić aby na coś takiego sie zapisać. Druga sprawa to uważałem się za zbyt słabego aby w ogóle uczestniczyc w takich zajęciach. Btw. 36 lat to taka druga osiemnastka więc można powiedzieć, że młody jestem hehe ✌️😁 PS. Dzięki za określenie że mam talent. Może mam to we krwi bo Tato jeździł bardzo dobrze w starym stylu. Mam nawet film z VHS. Sylwester 1999/00 Białka tatrzańska. Jakieś Fishery 205cm z tego co pamietam żadne carvingi tylko proste ołówki. Strasznie teraz żałuję, że odpuscilem na 20lat. Poniżej mój Tato
  14. @GrzegorzKo Dzięki, wobec tego ręce to plan na najbliższy sezon. @KrzysiekK Tak, z Przemyśla jestem 🙂 @Marcos73 To taki sposób wypinania nart 🤣 Dobrze, że wiązania ustawione lekko mialem. @grimson To chyba dobrze? 🙂 @moruniek Dzięki. Będę się więcej cieszył jazdą. Dziękuję wam wszystkim, ale się jaram !!!😁 Wiedziałem, że już coś tam ogarniam i z ekipą radzimy sobie na stoku (mój kolega jezdzi dużo ładniej ode mnie) ale to porównanie do reszty ludzi będących na stoku. Jednak jak się nagrywało te filmy to zawsze był spadek nastroju. Jak porównywaliśmy to do demonstracji na YT to okazywało się jak wiele mi brakuje to takich kotów jak @tyrpoos_ski. Ale skoro ludzie którzy mają to we krwi mówią, że nie jest tak źle to bardziej się skupię na tym co już jest dobre aby nie pogorszyć a stopniowo będę dokładał to czego brakuje. Pozdro!
  15. 🤩🤩 Wzoruję się na Twoich filmach. Jak pierwszy raz zobaczyłem film z Passo San Pellegrino gdzie pod koniec jedziesz na jednej narcie pomyślałem, „to jest nie do osiągnięcia ale bede robił wszystko aby się do tego zbliżyć”. Możesz być pewny, że w najbliższym sezonie będę chciał się z Tobą umówć na warsztaty jak to @Mitek wspomniał. Przekrawędziowanie w powietrzu parę razy mi się udało, nawet celowo jak na GS kończyłem skręt na przełamaniu terenu aby pozwolić narcie wystrzelić mnie do góry i w powietrzu złożyć się do następnego a już w momencie lądowania być na gotowo włożonym w skręt- tak, jest to niesamowite uczucie. Dziękiuję, że odpisałeś 🙂
  16. No właśnie chyba więcej luzu muszę sobie dać aby się nie spinać za każdym razem na maksa bo zamiast cieszyć sie jazdą za dużo myślę. Ale kocham narciarstwo i chce to robić coraz lepiej ❤️❤️ Bartka znam (z filmów) i jest moim wzorem do naśladowania, chłonę jego filmy z uwielbieniem 🤩
  17. Dziękuję, nie spodziewałem się 🙂 Dziękuję 🙂 Tak, też widzę te błędy i nie mogę się ich pozbyć. Co do jazdy na granicy balansu, to prawda zawsze chce aby było maksimum, aby zejść jak najniżej i nogi wypchać jak najdalej od siebie. Trudniesze warunki czyli bardziej miękko i odsypy? Bo wolę jeździć po super twardym im Twardziej tym lepiej i lepiej mi też idzie. Narty zawsze mam naostrzone. W tym roku jeździłem na Elan SLX FIS 165, jak był beton zmrożony przez noc po deszczu dzień wcześniej to było cudownie, super energia, mega trzymanie, ręką wewnętrzna ciągnąłem po śniegu jak było nic. Ale ciut się podniosła temerarura i był koniec, nie byłem w stanie dobrze zakrawdziowac a jak narta złapała to parę razy narta kopnęła tak że wyrzuciło minie w powietrze. I to już była męka, nie byłem w stanie jej dobrze wyginać nart i zacieśniać skrętu. Fakt, mam 180cm wrozstu i tylko 70kg wagi. Też prawda, że czasem łapię wewnętrzną ale zdarza się to sporadycznie, szczególnie na GS jak chcę jechać super nisko i dynamicznie ale nie wywracam się, staram się natychmiast korygować. Albo jak wjadę w miękkie zewnętrzną to już nie mam jak się podeprzeć i wchodze na wewnętrzną. Co do rąk też 100% prawda, w krótkim skręcie tego nie ma bo nauczyłem się jako tako inicjować skręt przez wbicie kija w śnieg. Wcześniej było odwrotnie i jechałem jak strach na wróble z rękami bardzo wysoko- czyli teraz poszło za bardzo w drugą stronę. 😄 Staram się też jak są lepsze warunki jakby robić zamach zewnętrzną ręką, to pomaga zacieśnić jeszcze końcówkę skrętu i lepiej trzymać balans ale zazwyczaj o tym jeszcze zapominam. Jeśli chodzi o pochylanie to też chciałem być tak super jnisko jak Ted Ligety xD. No ale wyszło od razu, że to nie jest dobre. Dziękuję za uwagi. 🙂Będę starał się to eliminować. Mam jeszcze jeden filmik z początku sezonu z ćwiczeniem Robocop to pózniej wrzucę. Tam też widać bardzo te moje kolana to coś podpowiecie. Pozdro!
  18. Cześć! Mam problem z jazdą na nartach przez koślawe prawe kolano. Na nartach uczył mnie jeździć Tata, jeszce w latach 98-2002 na prostych deskach. Jazda ześlizgiem nóżka przy nóżce. Później była dłuuuga przerwa, i ani razu nie założyłem desek aż w Marcu 2018r postanowiłem na poważnie "wrócić" do nart. Okazało się, że wszysko jest inne i już tak fajnie się nie ślizga 🙂 Na szczęście drugiego dnia na śniegu kolega powiedział mi, że "skręca się z kolana a nie z biodra" i tak odkryłem narciarstwo na nowo! Na sezon 2018/19 wiedziałem, że chcę kupić sprzęt i nauczyć się naprawdę jezdzić. Nigdy nie brałem lekcji z instruktorem ale z kolegami poprawiamy się nawzajem i oglądamy filmiki instruktażowe na Yoytube. Wszystko szło dobrze i pod koniec 2020 potrafiłem już w miarę sensownie (przynajmniej w mojej ocenie) jechać na krawędzi. W sezonie 2020/21 nie zrobiłem prawie żadnych postępów i cały czas moja jazda była koślawa na filmikach, choć na nartach czułem się dobrze. Co więcej zawsze gorzej szedł mi skręt na prawą nogę, o wiele ciężej było mi zakrawędziować w miękkim śniegu i miałem problem z wsadzeniem wewnętrznego lewego kolana w skręt. Moje rozstawienie nart jest dość wąskie, choć przy długim skręcie nauczyłem się odsuwać narty od siebie i schodzić troszkę biodrem. Pech chciał, że na początku sezonu 2021/22 połamałem (na nartach oczywiście) obie ręce i tak sezon mi uciekł bo 6 tygodni spędziłem w gipsie a póżniej doszła rehabilitacja. W tym roku podczas zakupu nowych butów powiedziano mi, że mam koślawe prawe kolano 😞 KOmbinowałem z cantingiem, wkładkami ale nadal jest lipa. Proszę o jakieś rady. Tu film na którym widać problem jak prze skręcie w lewo wewnętrzna narta idzie nierównolegle do zewnętnej na której się opieram mimo maksylnalnie skręconego kolana, widać jak się krzyżują. Jazda bardzo wymuszona, powoli bez inicjacji kijkiem ale akurat tu udało się złapać. Ostatni skręt w lewo w momencie jak zaczynam dociskać nową zewnetrzną nartę wewnętrzna idzie całkiem zeslizgiem. Tu film z 2020roku stok Laworta, dość stromy na początku (jak harenda) poźniej się wypaszcza i ponownie stromy. Nart Voelkl Racetiger 175 r17,5. Nie mam lepszego filmu z tamtego sezonu. Od tamtego czasu nauczyłem się paru rzeczy min janzdy na jednej narcie, jako tako śmiegu i skrętu krótkiego ale problem cały czas pozostaje. M Na poniższym filmiku mam narty Elan r10,5m 155cm. Tak, wiem strasznie krótkie, ale mam 180cm i 70kg wagi są to narty co kupiłem dla żony ale Jak jest miękko i płasko tak jak na filmiku, że już jest sporo miekkiego odsypanego śniegu to jeździ mi się na nich najłatwiej bo najwolniej. To już około 12godziny. Co drugi skręt tracę równowagę ale było miękko aż hamowało i twardo na zmianę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...