Skocz do zawartości

wiesio

Members
  • Liczba zawartości

    558
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez wiesio

  1. wczoraj jakoś przed 17tą wyjeżdżałem ze Stolycy w kierunku Białegostoku mostem Grota - na zwężeniu wszyscy solidarnie stosowali się do prawej strony Twojego obrazka.

    Się zmienia, choć niespiesznie ...

    Zgadza się. Powoli się uczymy.

    Wczoraj wracałem z Zakopanego i przed Krakowem było kilka zwężeń. "Mistrzów zderzaka" było już niewielu.

    Pozdrawiam

  2. Dobry pomysł ale producenta sprzedaż detaliczna w ilości 1000 par nie interesuje więc nie dostaniesz w taki sposób butów do testów.

    Po drugie rynek jest od lat poukładany jeżeli chodzi o importerów butów i musiał byś zaproponować zakup butów raczej na poziomie 20 tyś. par butów płatne 50% przedpłatą do maja a druga część do października przed otrzymaniem towaru.

    Takie są realia rynku.

    Super że mi to wyjaśniłeś.

    A ja już zacząłem zaglądać do "świnki" czy tam nie ma jakiś drobnych na zakup 1000 par butów.

    Chyba będę musiał jeszcze dołożyć "świnki" dzieci (20 tys butów to już nie przelewki) :D

  3. Nic, to taka ciekawostka jak twoja kwatera pod Zamościem :) Tylko trochę bliżej SFL.

    No to może nie zaśmiecajmy tematu.

    Jak ktoś pyta się czy 34 euro/osobę/dzień w SFL to dużo nie odpowiadajmy mu że "gdzieś" w Austrii są kwaterki po 3-4 euro (a gdzieś na "zadupiu" w dolinie Zillertal po kilkanaście euro) - bo to nie informuje ich o niczym.

    Później są ludzie którzy szukają miejscówek po kilkanaście euro w SFL, Ischgl, St. Anton w tych cenach i są zawiedzeni że takich nie znajdują.

    Pozdrawiam

  4. 18 km od Tuxa spalismy po niecałe 16 euro za dobę. w tym ręczniki, pościel, sprzątanie końcowe.

    pozdrawiam.

    Chłe, chłe - jak się już chwalimy to ja kiedyś spałem u chłopa w stodole (pod Zamościem to było) za około 1 euro z porannym mlekiem.

    A tak na poważnie to 34 euro/osoba w dobrym miejscu, w dobrych warunkach w SFL jest ceną "normalną" - nie przepłaciłeś

    Pozdrawiam

  5. Witajcie po aktywnym sezonie  :) 2 lata temu miałem robioną artroskopię prawego kolana - ponoć coś wyczyścili, 1,5 roku miałem zdrętwiałe ale dało się żyć. Od dość dawna "łapią" mnie korzonki, mój lekarz ma już opracowaną szybką 5 dniową kurację - 100 Tramalu, 15 Movalis-a i 4 Dexaven-u  :(  Działa czasem przez rok, czasem 6 - 8 miesięcy. I wyobraźcie sobie, że jak strzeliła mi 50-tka to dopadła mnie zupełnie nowa przypadłość, którą po zawieszeniu nart na gwoździu postanowiłem zacząć leczyć.  Ta sama zas... prawa noga drętwieje mi dość często od kolana do stopy. Początkowo objawiało się to też bólami uda, które przechodziły w drętwienie od kolana... Zrobiłem rentgen, którego opis załączam i proszę na sugestie fachowców - jaki kierunek powinienem przyjąć, do kogo się udać? Może nie warto iść tradycyjną metodą? Kolega polecił mi Chiropraktyczny Gabinet Rehabilitacji w kanadyjskim Centrum Terapii Manualnej. Pan doktor jest wykształconym człowiekiem (ukończył studia nauk biologicznych na University of Manitoba, a następnie jedną z niewielu szkół na świecie akredytowanych przez Światową Federację Chiropraktyki w Toronto Canadian Memorial Chiropractic College (CMCC). CMCC jest pouniwersyteckim programem w specjalności nerwowo-mięśniowo- szkieletowym.Na początku kwietnia 1998 roku ukończył CMCC uzyskując tytuł doktora chiropraktyki. )

     

    Dodam tylko, że nie miałem nigdy żadnej kontuzji, a z wiekiem jeżdżę coraz więcej i nie zamierzam się ograniczać  :D 

    Dziękuję.attachicon.gifkregoslup.jpg

    Mirek

    Po pierwsze (primo) nie lecz się u kolegów i na forum.

    Poszukaj u siebie (albo gdzieś dalej) dobrego neurochirurga, neurologa, rehabilitanta (oczywiście od kręgosłupów) i u nich się konsultuj oraz lecz. Jak by co to w W-wie takiego mam

    Zdrówka

  6. Cześć

    Masz doła Wiesiu???

    To były genialne czasy. Wszystko było na miejscu. Góry przecież nie urosły przez 20 lat i śnieg nie zaczął padać nagle.

    Cały post żałosny (brak przygotowanych tras) - pomyśl chwilkę co piszesz... Najbardziej bawi mnie jednak "brak możliwości wyjazdów w Alpy". Kumpel w tym okresie zwiedził cały świat praktycznie - wystarczyło chcieć.

    Dal mnie żałosny post i to chłopaka, którego znam i cenię - i jeszcze dzięksy mu równych...

    Pozdro

    Cześć

    Faktycznie mam doła. Właśnie wróciłem z (chyba) ostatnich nart w tym sezonie.

    Pozdrawiam

  7. To były super czasy, teraz młodzi nie wiedzą przez co trzeba było przejść, aby nauczyć się jeździć :)

    Jak dla mnie to były czasy gówni.......

    Brak sprzętu, górek, wyciągów, przygotowanych tras, kolejki do istniejących (nielicznych) wyciągów, brak możliwości wyjazdów w alpy, itd, itp.

    Nie wiem co w tym było wspaniałego

    Pozdrawiam

  8. A ja mam to szczęście, że mieszkam w takiej krainie, gdzie samouków narciarskich nie brakuje. I to świetnie jeżdżących. Co nie zmienia faktu, że w dzisiejszych czasach, jazda z instruktorem jest o wiele bardziej dostępna, niż kiedyś. Więc każdy rozumny, to wykorzysta.  W moich stronach, trzydzieści lat wstecz, dobrze jeździli miejscowi, paru goprowców i nieliczni przyjezdni. Owszem w większych ośrodkach jak Karpacz czy Szklarska, wyglądało to inaczej. Tam były kluby, szkoły no i "narty i taniec z trójką". Ale i tam nie brakowało dobrze jeżdżących samouków. Henry Ford, był dobrym kierowcą samoukiem. Nawet sam zbudował samochód, którym nauczył się jeździć. Podobnie jak Sikorski, latać śmigłowcem...

     

    Pozdrawiam, radcom

    No to gratuluję. I nawet rajdowcy w "twojej krainie" sami się uczyli

    Ja (niestety) mieszkałem w takiej krainie gdzie naprawdę dobrzy narciarze (Bachledowie, Tlałki itd) nie byli samoukami , a różnica między nimi a samoukami była "porażająca"

    Pozdrawiam

  9. Fred- wiem, wiem - skala umiejętności nie dotyczy Fredów :)  (podobnie jak śmiertelna dawka alkoholu we krwi nie dotyczy rosjan i polaków)

    Tomek - doskonale wiem że nie walczysz o życie w takich warunkach na Harendzie, a 6/7 po dwóch latach w takich warunkach po prostu nie istnieją.

    Sally - ja tak naprawdę to żartowałem ;)

    Pozdrawiam Wszystkich w Nowym Roku i do miłego zobaczenia na stoku

    Wiesio

×
×
  • Dodaj nową pozycję...