Skocz do zawartości

wkg

Members
  • Liczba zawartości

    2 049
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez wkg

  1. wkg

    Kadencja na rowerze

    Leniwe, rodzinne kręcenie  mazowieckie. Tak szczerze to Mazowsze mnie zawsze znacznie bardziej zmęczy niż góry    
  2. Polecam film Maiden.   To dokument.  Historia nieco zagubionej dziewczyny która postanowiła popłynąć w regatach dookoła świata Whitbread. I zrobiła to. Jako pierwsza. To dokument, nie film akcji. Pokazuje jak młoda i niedoświadczona Kapitan walcząc z sobą i światem zmaga się z własnymi słabościami (których miała niemało). Raz przegrywa, raz wygrywa ale w końcu dopina swego. Film troche feministyczny ale niech tam : ) W końcu same Panie płynęły. Wśród narratorów legendarny Skip Novak którego maiłem przyjemność poznać i zwiedzić jego jacht ( ten jeszcze nieskomercjalizowany). I tak wydawał się nam piekielnie luksusowy jak na Drake'a : )     Patrząc na sceny z Oceanu Południowego gdzie nawet w ichnie lato po kwadransie ma się wrażenie, że się skostnieje mokrym zimnem myślałem o Moitessierze który jako pierwszy to zrobił samotnie i bez przystanków na jachcie z masztem ze słupa telegraficznego ... nawet półtora raza to zrobił
  3. wkg

    Kadencja na rowerze

    I cóż, sunny days are over, powrót do szarej czasówkowej rzeczywistości kieratowej na zwyczajowej trasce. Nawet jakiś pucharek się trafił ale po górach to żadne pocieszenie : ( Wisła to już niedługo się zmieni w rów z piaskiem i kamieniami.  Załączone miniatury
  4. wkg

    Rowerowe MTB - relacje

    Muszę potrenować w domu i nie upaprać łazienki       Ale jedno mnie ciekawi, na samym końcu - tam gdzie jest takie małe chwilowe wypłaszczenie posypane jakby trocinami - pewnie drzewa tam korowali Ty pojechałeś prosto a ja jak wszyscy w lewo i wypych do góry (jak zaznaczyłem strzałką). I się zastanawiam czy tam gdzie jechałeś można podjechać czy tez trzeba wypychać ? Ja się chwile pokręciłem i w końcu pojechałem jak wszyscy - tzn poszedłem A myślałem, żeby własnie tak jak Ty objechać schronisko mając je po lewej stronie ... tam trzeba zejść z roweru ?   Jeszcze plan "C" był łącznikiem na lewo od strzałki do szlaku grzbietowego i zjechać w prawo do schroniska ... ale tam też nie wiem jak jest. Załączone miniatury
  5. wkg

    Rowerowe MTB - relacje

    Mi się wydaje, że podjazd podobny tak patrząc na przewyższenie i odległość ...  Tylko nie mów, że pod Malinowską Skałę podjechałeś bo się załamię   Na drugi raz z Salmopolu pojadę przez Kotarz ale do Salmopolu raczej zjadę tak jak Ty - chyba, że sobie coś z płaskim kątem główki kupię. Ale na razie mam gonitwę myśli i tak rozbieżne typy rowerów, że to chyba nieprędko.   Edit: A widzisz, Ty podjeżdżałeś tą samą pożarówką od Ostrego tylko, że ona tworzy pętlę : )
  6. wkg

    Rowerowe MTB - relacje

    Z przednią oponą - a właściwie dętką - to w ogóle głupia sprawa i mój gruby błąd. Miałem w oponie maleńkie nacięcie - takie może z 2 mm. I jakoś mi to nie przeszkadzało. Na tą wycieczkę spuściłem nieco ciśnienia - na XC jeżdżę na większym. No i to nacięcie zaczęło bardziej pracować i przetarło dętkę - taka jest moja teoria na dzisiaj Na szczęście stało się to kilkaset metrów przed metą bo jak zobaczyłem swoje wyniki na stravie sprzed 2 dni (z cykaniem fotek, podziwianiem itd ... ) to obciach i chciałem się trochę poprawić, żeby być choć tak w 1/3 stawki : ) I tak mnie pchanie spowolniło.   Nie próbowałem tego patentu bo w ogóle nie mam mleka ... myślałem o tym co radziłeś ale 1) Nie mam pojęcia jak odkręcić wentyl presta żeby tam nalać mleka 2) Mleko byłoby dla mnie o tyle kłopotliwe, że zmieniam opony i byłby z tym spory kłopot. Mam co prawda stare koła i myślałem, żeby na nie założyć jakieś endurowe opony i zalać mlekiem ale używałbym ich za rzadko i by zastygło :/   Natomiast zastanawiałem się jak Ty byś zjeżdżał z tych górek - tam jest black diamond albo double black diamond - dla mnie na razie fragmentami poza zasięgiem i nie sądzę, żeby to była tylko wina sprzętu. Wiem, że ludzie te podjazdy i zjazdy robią w ogóle bez zsiadania - tam jest http://www.mtbtrophy.com/ , w zeszłym roku jechał to kolega mocniejszy ode mnie i mówi, że ludzie z czołówki po prostu to wszystko podjeżdżali i zjeżdżali na wylajtowanych HT XC oczywiście bez regulowanej sztycy i z poziomą rura pod jajkami. Nawet na moment mnie zdołował : )   A takie pytanie - Ty jeździsz w zatrzaskach czy na platformach ? Mi w wielu momentach zatrzaski psychicznie przeszkadzały na zjazdach a nawet na podjazdach - trudniej zrobić podpórkę w razi czego.
  7. wkg

    Rowerowe MTB - relacje

      43 km, 1100 m przewyższenia.     Podjazd jak podjazd, 700 m to w sumie dla skiturowca rozgrzewka : ) To niewiele więcej jak z Kuźnic do Murowańca tyle, że cały czas pod górę.  Co do opon - no niestety - muszą być bardzo mocne i najlepiej zamleczone żeby można było zejść z ciśnieniem. Na zjazdach po tych ostrych kamieniach bardzo łatwo złapać gumę. I tak było sucho.   Oczywiście, że by się dało i to bardzo popularny szlak.  https://www.trailfor...oko-a-szczyrku/   Inna opcja to z Malinowskiej na Gawlasi i przez Magurki i Murońkę do Ostrego ale tam jest ciężki zjazd od Magurki Radziechowskiej i trochę się go obawiałem. Zresztą nie chciałem jeszcze tak szybko wracać   EDIT: Tak treningowo to je się bym chętnie wybrał na: https://mambaonbike....mtb-na-gravelu/ czy coś podobnego ... 
  8. wkg

    Rowerowe MTB - relacje

    Ten weekend spędzałem w Rybniku pod Szczyrkiem więc grzech było nie skorzystać : ) Zrobiłem małą pętelkę startując z Doliny Zimnika pod Ostrem, pożarówką na Skrzyczne, dalej przez Małe Skrzyczne i Kopę Skrzyczeńską na Malinowską Skałę a dalej przez Malinów zjazd na Salmopol, do Szczyrku i opłotkami do Doliny Zimnika.   Pożarówka nawet fajna, 700m vert cały czas do góry, może ze 100m (w poziomie) wypłaszczenia na 11 km. Średnio 6%, na początku raczej płasko ale potem - miejscami pod 20%. Na początku łatwo ale w drugiej części - szczególnie na większych nastromieniach czasami trudno było utrzymać trakcję na wąskich oponach uniwersalnych - trzeba było bardzo uważać żeby koła nie buksowały bo to natychmiast odbiera energie ; ) Droga żwirowo - kamienista, takie łupki, gruzowisko, wylatuje to spod kół. Mi czasem buksowały :/ Ostatnie jakieś 300 m niepodjeżdżalne - trzeba wypchnąć ale to już sama końcówka. W nagrodę ciasto i cola na Skrzycznem w całkiem fajnym schronisku. Wrażenie psuje ohydna infrastruktura wyciągowa ale cóż - gdyby nie te wyciągi nie działałoby schronisko więc nie  byłoby coli i ciasta Cała droga do zrobienia w jakieś półtorej godziny bez napinki, z napinką szybciej.    Po uzupełnieniu płynów w schronisku fantastyczną choć niestety krótką ścieżka pasma grzbietowego dalej w kierunku Malinowskiej. Na zjazdach ostrożnie bo rower zupełnie niezjazdowy.  Czesi na Santa Cruzach Bronson tylko sfruwali z góry a ja na hamulcach :/ Przynajmniej mogę zwalić winę na rower Pod samą Malinowską ja wyjechać nie umiałem. Podobno ludzie to robią ale mi się to na tym etapie w głowie nie mieści. To samo dalej - na Malinów wypych, cześć szlaku  w dół na Salmopol to samo.  C'est la vie.   Przed Salmopolem wreszcie się rozpadało i to tak solidnie. próbowałem przeczekać w zajeździe Biały Krzyż  ale, że się ściemniało w końcu grawitacyjnie do Szczyrku i potem za google maps do Zimnika. Google mnie prowadziło jakimiś opłotkami, przez pola więc się ujechałem bardziej niż na Skrzyczne No i wkładając rower do auta zgubiłem licznik :/   Cóż, licznik nie majątek, mam już nowy za grosze z OLX-a - dziewczyna której ukradziono rower z czujnikami sprzedawała sam licznik ale w sumie jak pomyślałem, że mój licznik tam może gdzieś leżeć smutny i dodatkowo jak porównałem swoje czasy na Stravie na podjazdach z innymi postanowiłem zostać do poniedziałku,  odszukać ten licznik i tym razem nie pstrykać fotek : ) Licznik się znalazł, co prawda ktoś już po nim przejechał oponą ale działa. Przynajmniej nikt mi licznika nie ukradnie   No to jeszcze raz do góry, tym razem bez przystanków. No i przed samym końcem - załapałem gumę - wypych. Dętka rezerwowa okazała się dziurawa - przetarła się od wentyla. Więc zjechałem wyciągiem prosto do pana Masłajka, kupiłem dętkę i znowu tymi cholernymi opłotkami do Ostrego   Traska:      Było założyć inne opony:     Od początku straszyło, że popada:      Jezioro Żywieckie:     Paśnik:     I się skończyło rumakowanie     Szlak grzbietowy:     Cóż, nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, poniedziałek - i tak szczęście w nieszczęściu, że pod koniec:     Więc chyba pierwszy raz w życiu zjechałem krzesełkiem. Też fajnie : )  
  9. wkg

    Prognoza Pogody

    Ech ... fajny, letni deszczyk ... nareszcie.   Poprzychodziło kilkanaście SMS-ów zaśmiecających mi skrzynkę - jak zwykle - znak, że trzeba się w góry wybrać Piękna pogoda, na Skrzycznem lampa, w Rybniku trochę pokropiło - za mało, za mało : (( A właściwie za krótko : (
  10.   W St Anton nie byłem a Ischgl jest zatłoczone nawet w styczniu przed feriami ... ludzie z Ischgl do Nauders i Belpiano przyjeżdżali tego stycznia bo mówili, że tam nie idzie jeździć - takie tłoki.
  11. wkg

    Kadencja na rowerze

      SRAM XG-1299 ma największą z aluminium, nowa XTR 10-50 ma 5 z aluminium, 3 z tytanu, 4 ze stali a budżetowa Deorka XT CS 81-M8100 12rz  ma 2 z aluminium resztę ze stali. 
  12. wkg

    Kadencja na rowerze

      A bo to gdyż kasety 11-kowe mają gęściej koronki (z pamięci to chyba 0,1 mm różnicy) żeby zmieścić więcej kaset - stąd też kłopoty z mieszaniem manetek, przerzutek ... czasem działa a czasem nie. No i łąńcuch jest węższy - ma krótsze pin-y stąd nie mógł pasować.
  13. wkg

    Kadencja na rowerze

      Kolego, piszesz dziwne rzeczy. Napisałem, że nie każda przerzutka będzie obsługiwała kasety o większej ilości koronek - odpisałeś, że każda. I to jest zdanie ewidentnie fałszywe, wprowadzające w błąd. Kropka. Pisałeś - fakt - o archaicznym sprzęcie ale to nie oznacza, że tylko do takiego się ograniczamy - szczególnie nie chcąc przedniej przerzutki. Właściwie do zastosowań góry + wyprawy nawet 1x10 a i - moim zdaniem - 1x11 się nie nadaje. Stąd odradzam domowe mody    Po prostu napisałeś bzdurkę - naprostowałem i tyle. Użyj spokoju i cierpliwości by, przysiądź fałdów i doczytaj, jak zupełnie nie pasują do siebie przerzutki i kasety różnych grup A że w szczególnych przypadkach zadziała - raz tak, raz nie.   I nie głupotkuj już więcej : )
  14. wkg

    Kadencja na rowerze

      No, te telewizory przynajmniej się nie obsypują pod kołami jak w rumosze w Beskidach : )
  15. wkg

    Kadencja na rowerze

      Nie, nie wprowadzaj w błąd.    Spróbuj zamontować 8-kową przerzutkę do 11-kowego napędu. Poczytaj też o ciągu linki  - zmienia się między wypustami.  Fakt - niektóre mody działają ale niestety nie wszystkie. A już szczególnie budując nowy rower nie warto kleić komponentów które mogą zadziałać ale nie muszą, Trochę się napęd zużyje i wysokie albo niskie biegi upośledzone, chcesz założyć inną kasetę - przestanie działać ... tak to wygląda.
  16. wkg

    Kadencja na rowerze

    Umówmy się: Albo się pytasz i uczysz albo pajacujesz i pouczasz. Bo tak to trochę nie ma sensu. I umówmy się jeszcze - to ja decyduję do czego się ograniczam.    Wiele razy jeszcze Ci się w głowie pozmienia, pojeździsz, poczytasz, zrozumiesz ..... Więcej skromności młody człowieku bo - jak to mówią - pycha kroczy przed upadkiem.
  17. wkg

    Kadencja na rowerze

      Można i 0,7 ale to wszystko fajnie jak się na świeżo napiera na maratonach, po 2 dniach wypoczynku jadąc na 100%. W rzeczywistości przełożenie 24/36 jest wystarczające ale i tak mając 1000m w nogach i jeszcze z obciążeniem fajnie by było mieć 22/36 albo 26/42   Oczywiście, że innymi kategoriami, to nie ulega wątpliwości. Po prostu wiem o czym piszę : ) Ostatnie miejsce gdzie bym oszczędzał 30-50 g to kaseta Poduczysz się trochę to zrozumiesz, że są rzeczy o wiele bardziej istotne niż kilogram w lewo czy w prawo Trakcja, kąt główki, skok amora, dropper, trwałosć -  wszystko co sprawia że zamiast nosić rower możesz wciąż na nim jechać : ) A już szczególnie w Beskidach które są supertrudne.
  18. wkg

    Kadencja na rowerze

    O dużej pojemności - zakresie przełożeń. Tzn pojemność jest fajna ale długi wózek bardziej się wygina, jest mniej sztywny, łatwiej zbiera gałązki i trawę, łatwiej go zniszczyć. Na Beskidy przełożenie 0,7 jest twarde. Pierwszy tysiąc vert to kazdy jest kozak, potem chciałoby się czasem miękko. Waga kasety ma marginalne znaczenie. 
  19. wkg

    Kadencja na rowerze

      Zależy której przerzutce i do której kasety. No i świat się nie kończy na 10 rz Co więcej - należy unikać przerzutek z długim wózkiem jeżeli tylko można. Nie ma co kombinować - trzeba brać z jednej generacji. Oczywiście ludzie składają sprzęt na zasadzie każdy element z innej parafii ale trzeba mieć duuuużo doświadczenia.
  20. No to w tym roku SFL : ) Livigno ma jeszcze jedną zaletę - jedzie się fajnym tunelem ; )
  21. No właśnie w SFL nie byłem i w tym roku chcę. Byłem obok i było za....ście. W Livigno byłem 2 razy i w tym grudniu chyba też pojedziemy z ekipą. Jak się często wyjeżdża to budżet czasem ma też znaczenie. Szczególnie w większej grupie. Widocznie miałem szczęście z tym śniegiem - najwyżej jak będzie kiepsko to stracimy zaliczkę.  A jeść dobrze lubię - jestem chyba sybarytą : )   Tak szczerze - wolisz Szczyrk czy Livigno ?   Na razie statystyka mi sprzyja
  22. wkg

    Kadencja na rowerze

    XTR-om się łamią zęby czasami : )        SRAM ma inną grupę do Enduro a inną do XC (tylko topowy sprzęt) ale nikt nie wie na czym ta inność polega bo ceny prawie takie same, wagi i konstrukcja też. Shimano nie rozróżnia. Kaseta musi oczywiście pasować do standardu bębenka (Shimano ma 2, SRAM ma 2, Campagnolo ...), do przerzutki (pojemność, ilość rzędów, stopniowanie) i manetek (ilość rzędów, ciąg linki). Najlepiej zdecydować się na całą grupę napędu i dopiero w jej ramach mieszać optymalizując koszta.   Szosowe są zupełnie inne - na szosie kadencja i stopniowanie kasety to złoty cielec. W ogóle napędy szosowe są inne - tak jak hamulce, klamki i manetki. Na takich bardziej egzotycznych jak trial, stunt itd to ja się nie znam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...