Skocz do zawartości

Piskoor

Members
  • Liczba zawartości

    572
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Piskoor

  1. Wyglądają bardzo delikatnie. W ciężkich warunkach, takich jakie mam na podjeździe u siebie w Szczyrku obecnie, obawiałbym się, że podczas próby podjazdu pod górę mogłyby się zerwać. Czym to grozi nie chciałbym się przekonać na własnej skórze.
    Moje może trochę drogie, to jednak wyglądają na pancerne, zdały egzamin podczas ostatniego wyjazdu, a kolejny test już w sobotę i jeszcze cięższy bo śniegu cały czas przybywa. Może zakładanie trwa dłużej, ale nie muszę się obawiać, że coś się wydarzy podczas podjazdu.
    Trzeba tylko pamiętać by zakładać je zanim koła się zakopią, będzie łatwiej i szybciej :).
    Pewag Brenta-c 4x4





    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

    Nie mam pojęcia jak z trwałością, bo sam ich nie posiadam :-)

    Ale tutaj są jakieś testy i robione raczej na mocnych samochodach - wygląda to nieźle...

    https://www.4legend....e-steel-grip-v2

  2. Cześć

    To jak odbierasz to co piszę jest wyłącznie Twoją sprawą. Natomiast spróbuj może kupić dla dziewczyny porządny sportowy but. Zazwyczaj jest to wielki problem bo mechata gruba wyściółka ma się nijak do porządnego trzymania a powyższy cytat to po prostu zwykłe kłamstwo. Zrób sobie na przykład taki prosty test. Przeleć ofertę butów na 19 z poszczególnych firm i znajdź mi 1 (słownie jeden!) but sportowy dedykowany dla kobiet - nie unisex tylko dla kobiet. Skoro różnice podnoszone przez Ciebie i autora artykułu są tak znaczne to właśnie w butach sportowych powinny być największe bo tam mamy do czynienia z najlepszym dopasowaniem i niezbędną twardością. Dziewczyny posiłkują się butami L.V. lub juniorskimi z musu bo małych rozmiarów porządnych butów jest na rynku bardzo mało.

    Typowy marketingowy chwyt jakich bardzo dużo na rynku sprzętu sportowego.

    Pozdrowienia

    Np. Atomic Hawx Ultra XTD 110 W Dalbello Lupo AX 110 W

    Tecnica Mach 1 Pro W LV

    Salomon X Max 120 W

     

    To czy to są buty "męskie" opisane tylko jako damskie jest do dyskusji. Faktem jednak jest iż w opisie każdego z tych butów podane są zmieny wprowadzone w danym bucie specjalnie pod kobiety.

     

    Oczywiście - w półce buty Race takiego rozróżnienia nie ma ( choć generalnie również może być bo każda zawodniczka ma buty robione pod siebie, ale to troche inna kwestia )

     

    Niemniej jednak, jak widać są buty robione specjalnie dla kobiet w flexach i modelach uznawanych raczej jako zaawansowane

  3. Jeżeli łańcuchy z naciskiem na łatwość montażu to można pomyśleć o tego typu rozwiązaniach :

    Polaire Steel Sock w cenie około 400-450 pln - montaz 2 minuty

    lub podobne rozwiązanie Thule - Summit, ale cena również Thule`owa :-)

     
  4. Dlatego napisałem że Twoja teza to prawda częściowa :-) ja natomiast znam kobiety które buty wybierają pod kolor spodni. Pamiętajmy że narciarstwo to różne poziomy umiejętności i zaangażowania. Skupiamy się na tych co jeżdżą dobrze i chcą się doskonalić. Jednak istnieje grupa którym wystarcza fakt że po prostu zjeżdżają w dół.. Producenci też to widzą i widzą że społeczeństwo się rozleniwia i szuka coraz większej wygody.. Stąd coraz więcej systemów "komfortu" kosztem systemów "kontroli".
  5. Deski sfotografuję ale pochwalę się przerobką kasku. Mam kolegę który jest zacnym rysownikiem a że jest jednocześnie chrzestnym mojego syna (fana DC & Marvela) to ja od choinkę krem kask a Andrzej go lekko podrasował.. Tribute to Stan Lee - jak widać z przodu.. Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika
  6. Trzy dni temu próbowałem wjechać qashqai-em 4x4 do siebie w Szczyrku. Zabrakło mi 20 m do bramy. Następnego dnia kupiłem łańcuchy. Wczoraj to samo próbował zrobić kierowca A7 quattro. Dojechał do tego samego miejsca co ja i się poddał. Q7 quattro innego sąsiada parkuje na dole i sąsiad nawet nie próbował podjeżdżać pod górę. Dziś przyjechał inny sąsiad Volvo xc90 w starej budzie i co prawda z dużymi problemami ale podjechał pod same drzwi do apartamentu :). Podjazdu jest jakieś 200-250 m, ale droga bardzo wąska i stroma, po bokach na szerokość auta zalegający na wysokość 1 metra śnieg. Ale największym problemem są dwa zakręty, jeśli wjedziesz za szybko w pierwszy to wylądujesz w płocie na łuku drogi, jeśli za wolno to za drugim zakrętem już stoisz.Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

    Pamiętajmy że dużą robotę robią również opony. Volvo mogło mieć np węższe i nowsze z lepszym bieżnikiem. Mam teraz w OBK całoroczne - jakieś jeszcze z US.. Już mocno zużyte.. W XV nowe Pirelli Scorpion.. Różnica jest dramatyczna na korzyść XV.. A w obu 4x4.
  7. Jeździłem Audi A6 C6 quattro, jeździłem Touaregiem I, jeździłem Skodą z haldexem 5 generacji. Wszystko 4x4, z czego dwa pierwsze mają stały napęd. Przy jeździe na wprost najlepiej śmiga Touareg, na zakrętach najlepiej się czuje Skoda. Zabawy na parkingu to Audi. Najgorsze hamowanie: Touareg z racji wagi. Przy okazji: nie odczuwam zwłoki w zapięciu tyłu w Skodzie.

    Bo z haldexem nie jest tak że zawsze czujesz 6 zwłokę. Problem w tym że w niektórych sytuacjach nagłe dopięcie napędu może być mocno zaskakujące. Oczywiście elektronika czuwa coraz lepiej, ale.... bezpieczniej czuję się po prostu ze stałym. Dyskusja o wyższości jednego rozwiązania nad drugim będzie zawsze nieskończona :-) W dużej mierze zależy przecież również od naszych osobistych oczekiwań i preferencji co do marki samochodu. Teraz mam swoje Subaru nr 1(Forester) , 3(OBK) , 4(XV) , i pewnie wierny marce pozostanę tak więc moje spojrzenie może być mniej obiektywne :-) Zresztą Forestera powinienem sprzedać bo nie są mi potrzebne 3 auta ale mam go od 14 lat i nie miał ani jednej !!! awarii. I jakoś nie mam serca go sprzedać. Pozatym jest lekko wzmocniony i tak myślę że może zostawię go dla syna.. Będzie fajny klasyk.. Jedno jest pewne - 4wd lepsze jest niż 2wd :-) A najważniejszy jest rozsądny kierownik. I praktyka. Tutaj szczerze polecę szkoły jazdy.!
  8. Jak wyzej pisalem 4x4 w STI jest zupelnie rozny od innych z reczna skrzynia: sa tam dwa centralne differencjaly : jeden mechaniczny a drugi elekttroniczny: tylko w STi mozna zmienic (wlasnie przez ten elektroniczny) podzial momentu przod/tyl ( nie paietam dokladnie ale chyba od 5/95 do 95/5% przod/tyl) - nie ma tego w innych S z reczna skrzynia ponizej dobre opracowanie z 2014 ale stale aktualne https://www.cnet.com...-created-equal/

    Poza US jest nadal. W modelach z manualna 3 skrzynią biegów. Np w Foresterze XT czy WRX klasycznym. Choć bez możliwości ręcznego sterowania przesunięciem rozdziału
  9. Odpowiednika Levorga w US nie ma.. Tak jak niestety w Europie nie ma Ascenta. Rynek US dla Subaru jest mocno różny od pozostałych. Zresztą Impreza / Legacy / OBK są robione w Stanach i są inne niż na pozostałe rynki. Sprowadziłem sobie OBK MY 2017 w ubiegłym roku i 90 % blach jest inne. W chwili obecnej są trzy rodzaje napędu stosowane w Subaru. W manualach (nadal w każdym) sprzęgło wiskotyczne + mechanizm różnicowy W skrzyniach automatycznych typu EAT - jest centralny planetarny układ różnicowy W CVT jest sprzęgło wielopłytkowe.. Nawet jednak rozwiązanie z CVT jest nieporównywalnie do Haldexa choćby ze względu na stałe spięcie obu osi i kierowca nie zostanie zaskoczony w poslizgu nagłym dopięciem osi :-) Jeździłem na płycie poślizgowej nowym Haldexem (Volvo) i różnica jest wyczuwalna. Oczywiście Haldex jest i tak lepszy niż 2WD :-D Fajne napędy ma również Alfa - modele Q4 z Toresenem no i Audi ale tylko w niektórych modelach.
  10. Po raz drugi nie znajduje u Ciebie dokladnej informacji - natomiast mam nadzieje, ze wyjasnisz, co to jest Levorg? czyli , jak myslalem, ludzie piszacy o "Haldex'ie" w sumie nie wiedza, o czym pisza…….. BTW: czy nie mielismy doradzic Joannie jak sie nauczyc jazdy w poslizgu??? BTW #2: nie weim w jakich warunkach jezdza tu wypowiadajacy sie, zle bez poslizgow, czasami niezamierzonych, zimy przejezdzic sie nie da (mam na mysle zime ze sniegiem)

    Levorg to model Subaru. Ładne średniej wielkości kombi. Prowadzi się świetnie.
  11. Ale działa tak samo, po prostu Subaru podaje cały czas jakieś ciśnienie na pompę i sprzęgło jest częściowo załączone, a Haldex nie co umożliwia oszczędności przy napędzie jednej osi. Oba są dołączane tak naprawdę tylko w Subaru częściowo cały czas. Nie mówię tu oczywiście o Subaru STi który ma prawdziwe 3 dyferencjały z prawdziwymi szperami. Poszczególne wersje Haldexów różnią się sterowaniem tego załączania: pierwsza miała na jednym wale krzywkę, na drugim pompę hydrauliczną i względny ruch tych wałków dawał ciśnienie załączające sprzęgło. Potem dokładali pompy elektryczne, inne hydrauliczne, kupę elektroniki i cuda na kiju ale to wciąż to samo aż do wersji V. Nawet to jakoś jeździ. Tańsze w wykonaniu od dyferencjału a już szczególnie, że funkcja szpery jest tu zaimplementowana "by design" z dobrodziejstwem inwentarza.

    Nie tylko STI ma szperę. Sprzęgło wielopłytkowe jest stosowane w Subaru tylko w modelach z automatem
  12. W chwili obecnej mam trzy Subaru (plus tata dwa) Forester S-Turbo 2002 w manualu czyli klasyk bez elektroniki do tego Outback 3.6 i XV. Te dwa nowe są właśnie z CVT. Generalnie wprowadzić je w poślizg nie jest łatwo - choć to zależy od modelu. Da się ale to nie jest hop siup :-). No chyba że spadł śnieg a jest letnie ogumienie. Wtedy można fajnie poćwiczyć latanie bokiem, nawet niechcący, aczkolwiek słabo wychodzi hamowanie :-) Czy elektronika pomaga.. Tak pomaga - bez dwóch zdań. Forester na tylko ABS i rzeczywiście przy śliskiej łatwiej go wprowadzić w poślizg choć lekkie dodanie gazu (czego 90 % kierowców nie robi) od razu ustawia mu tył w odpowiedniej pozycji. Czasem wyjeżdżam sobie w pole jak jest dużo śniegu żeby się pobawić, bo jak nie zawiśnie to przejedzie :-) A i żona czasem popróbuje. Tym bardziej że była na szkoleniu z bezpiecznej jazdy a teraz po kupnie XV ma w cenie kolejne ( nawet jeden dzień na SJS - wiele zmienia) Haldex - wielokrotnie pomagałem wyciągać z tarapatów samochody z Haldexem i nikt mnie nie przekona o wyższości tego typu napędu :-) Do latania bokiem samochody z CVT i elektroniką słabo się nadają. W OBK można posiłkować się trybem skrzyni M i symulacją biegów za pomocą łopatek ale jest to mniejszy fun niż w Foresterze. Mialem kiedyś pożyczoną Alfę GTV V6 z 1973 roku (do dziś żałuję że jej nie kupiłem - kolega chciał sprzedać za 12 tys) Tam wprowadzenie w poślizg to było muśnięcie pedału gazu. Auto uczyło pokory...
  13. Ja bym na początek na jazdę zakładał takie coś.

     

    https://www.aptekage...po-5-sztuk.html

     

    To nie jest jedyna firma. Czytałem kiedyś o wielokrotnych plastrach (myjesz i ponownie zakładasz). Sprawdź głębiej temat.

     

    Pozdro

    Wiesiek

    W butach do enduro mam takie krążki z pianki ( jak obwarzanek ) przykleja się je na zewnątrz skarpety żeby kostkę lekko odsunąć od ścianek buta, który w moim przypadku jest plastikowy i kostka normalnie boli.  Taki krążek robi dystans pomiędzy kostką a butem.  Może w tym przypadku byłoby to dobre tymczasowe rozwiązanie 

  14. Schodząc nieco z "reformy" ...

    System nauczania jest zły - to bez dwóch zdań...

    Ale ilość problemów generowanych przez obecnych rodziców tylko potęguje ten chaos.

     

    Kilka dni temu żona miała w szkole sytuację gdzie w 6 klasie jeden z chłopaków przekręcił nazwisko drugiego z  (przykładowe ) Wąsik na Wacik

    W efekcie kolega Wąsik vel Wacik rzucił się na niego z pięściami i solidnie poturbował..

    Wiecie jaka była reakcja rodziców ?  "Dobrze zrobił... bo tamten go przezwał" w toku rozmowy gdy padło pytanie czy akceptują również przemoc wobec własnego syna z rąk silniejszego rodzice wybuchnęli świętym oburzeniem i powiedzieli wprost..

    "On ma prawo bić ale inni nie mają prawa bić jego."

    Inny przykład... Zajęcia wyrównawcze... Wchodzi 4 delikwentów i jeden z nich nie robi nic poza ostentacyjnym waleniem pięścią w biurko. Na uwagę żeby się uspokoił odpowiedział... "Nie.. i co mi Pani zrobi ?"  Rodzice po telefonie stwierdzili że to problem nauczyciela bo widocznie nie umie sobie z dzieckiem poradzić...

     

    Klub Oszalałych Rodziców to teraz w szkole chyba z 60-70 % wszystkich.  Groźby w stosunku do nauczycieli, donosy, kwestionowanie metod, wykłócanie się o oceny i przedewszystkim

    uważanie swojego dziecka za osobę wybitną na tle klasy przekracza już wszelkie normy...Zresztą KOR jest widoczny nie tylko w szkole. Wystarczy pójść na dowolne zajęcia sportowe.

    Młodszy syn gra w klubie w piłkę. Na KAŻDYM !!!  meczu znajdują się rodzice wyzywające dzieci z drużyny przeciwnej. Ostatnio zresztą grzecznie oglądając popisy chłopców siedziałem nad takim właśnie gościem... Było miło do momentu kiedy nie krzyknął do swojego chłopaka by rypnął mojego łokciem w żebra... Nie spodziewał się chyba że akurat ja siedzę nad nim i zaproponuję mu rypnięcie łokciem w jego uzębienie.. a że postury był nikczemnej to się uspokoił..

     

    Ogromna część społeczeństwa nauczycieli nie szanuje i nie rozumie, patrząc tylko przez pryzmat pewnych przywilejów ( macie wakacje i ferie ) nie wiedząc nawet że ani ferii ani wakacji żaden nauczyciel w całości wolnych nie ma. Choćby dzisiaj - moja żona musiała być w szkole od 7:30 do 13:30 choć ani jednego dziecka w tej szkole nie było. 

    I na dodatek bezczelnie chcą protestować. 

     

    Sprawdzanie zajęć domowych, lekcji - nikt tego nie liczy a to nie są godziny to są dziesiątki godzin. Żona jest nauczycielem dyplomowanym - ma zatem najwyższy stopień i za każdym razem ze zdumieniem słucha w TV gdy Zalewska mówi ile nauczyciele zarabiają...Ostatnia podwyżka o 100 pln została zrównoważona zabraniem 100 pln z dodatku motywacyjnego ... Ale o tym już nikt nie mówił..

     

    A dyrektorka naszej  szkoły ostatnio usłyszała od jednego z rodziców że złe zachowanie jej dziecka wynika z tego że szkoła je źle wychowała....

    Tak...bo to szkoła wychowuje...

    Mówcie co chcecie o PRL`u... ale ja szacunek do nauczycieli wyniosłem właśnie z tamtych czasów i życzyłbym sobie by w tej kwestii było tak jak dawniej

  15. Przede wszystkim minimalizacja problemów wychowawczych czy wręcz socjologicznych które występują w momencie, gdy dzieciaki w wieku 12 lat wyrywa się z ich macierzystego środowiska i wtłacza w całkowicie nową strukturę, w której zaczynają na nowo rywalizować ze sobą o pozycje typu pierwszy mądrzejszy, drugi silniejszy, etc. Jakie to wprowadza zamieszanie w emocjonalny rozwój dzieci mogą się wypowiedzieć rodzice, których dzieci to przeżyły. We wszystkich dyskusjach przewija się jedynie motyw jakiś wskaźników, a to lepsze wyniki a to lepsza dostępność, lokalizacja czy coś tam. Ale w praktyce nikt nie patrzy na problem przez pryzmat tego co przeżywają dzieciaki, czyli przez pryzmat rozwoju emocjonalnego. Zauważ z jak patologicznymi zachowaniami mieliśmy do czynienia właśnie wśród populacji gimnazjalistów, mało kto natomiast zadawał pytanie czego one są pochodną. Dla mnie odpowiedź jest prosta. 

    Tak, tylko w wielu przypadkach tam gdzie podstawówka była z gimnazjum w zespole szkół, uczniowie z danej klasy bardzo często przebywali ze sobą 9 lat. Oczywiście nie było to regułą. Myślę że tak 50/50

  16. @wojtek pw   żadna histeria a realne problemy. Tak się składa że mam akurat pewien kontakt ze szkolnictwem i w liceach w Warszawie będzie duży problem. Dwukrotne zwiększenie ilości uczniów rok do roku i wszystko ma się rozejść po kościach ??  W co najmniej 3 liceach z którymi miałem ostatnio kontakt dyrekcja twierdzi że być może ( BYĆ MOŻE !! ) uda się zwiększyć nabór o 20 %.  Abstrahując od tego że w tej samej szkole uczniowie klas równoległych będą się uczyć wg różnych podstaw programowych, więc ewentualna zmiana klasy, szkoły może być problemem.

    Już teraz są w Warszawie szkoły gdzie klasy kończą się na literkach J. I całkiem poważnie rozważana jest nauka na 3 zmiany lub w soboty....

    Nie wiem , może podoba Ci się uśmiech Zalewskiej ale to co zrobiła w szkole to jest czysty kryminał...

     

    Dodatkowo właśnie się zorientowała że 6 latkowie kończą szkołę w wieku 17 lat i jest problem bo obowiązek szkolny jest do lat 18tu

  17. Witam Szukam jakiś ciepłych rękawiczek dla żony. Ktoś coś poleci? Podgrzewane trochę drogie. Czytam, że lepiej żeby były skórzane i do tego łapki? Mozna poprosić konkretne modele rękawiczek w sensownej cenie? pozdrawiam

    Na Ali u chińczyka kupisz rękawice podgrzewane za 40-50 usd. Całkiem fajne. Wg mnie cieplejsze zawsze są modele jednopalcowe. Przetestowane na Leki / Reusch / Ziener a zatem raczej dobrych. Wersje 5cio palcowe zawsze były zimniejsze. Pewnym rozwiązaniem jest stosowanie 2 warstw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...