Skocz do zawartości

Piskoor

Members
  • Liczba zawartości

    572
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Piskoor

  1. Nie zrozumiałem pierwszego zdania :-) Chyba że piszesz o czerwonym świetle (literówka?) To nie jest dobre porównanie. Dyskusja to czasem inne spojrzenia na to samo. I każdy ma do tego prawo a Ty masz prawo nazwać tego kogoś idiotą :-D Istotą tego o czym rozmawialiśmy czy też pisaliśmy jest uniwersalność. Ty odnosisz ją do umiejętności jazdy na każdej narcie ja rozszerzyłem pojęcie o umiejętność jazdy na jednej narcie w każdych warunkach. Nawet jeśli jest to tożsame czyli wymaga takich samych umiejętności to umówmy się że są to po prostu dwa spojrzenia na to samo. Z Twojego punktu widzenia nie ma co tego rozdzielać i już :-) Mój punkt widzenia nawiązywał do kwestii wyboru uniwersalnej narty. Choć czegoś takiego jak w pełni uniwersalna narta nie ma bo zawsze jest gdzieś w skrajnych warunkach kompromis. Po prostu drugim elementem zestawu są umiejętności czysto narciarskie pozwalające dobremu narciarzowi zjechać na każdej narcie w każdych warunkach (czyli to o czym piszesz) Nie zmienia to jednak faktu, że pomagamy tutaj czasem kolegom dobrać nartę do konkretnych przewidywanych warunków, typu jazdy oraz umiejętności. I są tutaj osoby poczatkujace czy mniej zaawansowane dla których można pomóc dobrać nartę która sprawdzi się w 70-90 % sytuacji (przy danym poziomie). I o to mi w tym wszystkim chodziło. Jeśli zagmatwane to sorry - musiałem wrócić dziś wieczorem do wzorów skróconego mnożenia bo syn zapytał i wpadłem w kompleksy...
  2. A ja mam zasadę że nie oceniam jak nie widzę... Kolejnym przykładem jest moja siostra.. W latach 80tych była zawodniczką ROW Rybnik.. 2 x wygrała spartakiadę.. Była wicemistrzynią Polski juniorek też chyba 2 razy. Trochę sukcesów miała.. Jeździ na Dobermanach.. I na XDR męża zjechała raz i powiedziała nigdy więcej.. Też pewnie jeździ na bezdechu... Ewentualnie jest już za stara na narty. Serio to frajda taka ironia i sarkazm w postach.. ?
  3. Cześć To jest praktycznie to samo czyli modyfikacja techniki. W wypadku różnych nart jest to głównie operowanie środkiem ciężkość i dynamiką ruchu. W wypadku różnych warunków.... podobnie. Pozdrowienia

    Praktycznie :-) w teorii :-). W ub roku moja znajoma dobrze jeżdżąca i dająca sobie radę w każdych warunkach na jakiś Nordicach typowo trasowych w okolicy jej wzrostu (koło 160cm) miała zjechać na dół na Mantrach zdecydowanie dłuższych (175?). Po 3 skrętach i dwóch wywrotkach je zdjęła, wróciła na szczyt i zwiozła je gondolą :-) A jeździ naprawdę bardzo ładnie... Tak więc subiektywne odczucie ma również znaczenie. Oczywiście u kobiet dochodzi jeszcze kluczowe "nie bo nie" :-D Generalnie masz rację - ja tylko zauważam że czasem częściej czasem rzadziej zdarzają się wyjątki.. Choć na big footach nie chciałbym próbować :-D
  4. Drogi chłopcze nie rozumiesz że to nie Polacy :( nie rozumieją idei black friday tylko nasi drodzy niemieccy właściciele sklepów ?

     

    Domyślam się jednak że umysł masz przeżarty kulturkampfem jak większość ludzi z Twojego regionu i nie jesteś w stanie pojąć tej wcale nie drobnej ale zasadniczej różnicy ;)

     

    Pozdrawiam

     

    Myślę że kolega odnosił się do promocji sportowych a tutaj akurat Niemcy nie są jakimś wiodącym właścicielem  

  5. Cześć To nie jest "fajna rada" tylko jedyna możliwa prawda. Spróbuj przeczytać jeszcze to co napisałem a jak czegoś nie rozumiesz to pytaj bo być może coś nie dość dobrze wytłumaczyłem. Literki RC, SC,SL RPM nie mają dla Ciebie żadnego znaczenia. Jedyną dobrą uczciwa radę w Twojego punktu widzenia - wybierz sobie najładniejszą i najlepszą na jaką Cię stać, opatrzyłeś emotikonem czyli nie zrozumiałeś nic. Umiejętność jazdy na tej samej narcie w różnych warunkach jest tak oczywista jak istnienie Księżyca, Piskoor. Pozdrowienia

    Mitku, To oczywista oczywistość cytując klasyka. Niemniej jednak stoję na stanowisku że uniwersalność w odniesieniu do narciarzy odnosić się może w takim samym stopniu do umiejętności jazdy na różnych nartach jak i na jednym typie w różnych warunkach. Ty na slalomkach zjedziesz w puchu po kolana a początkujący niekoniecznie. Być może słowo uniwersalność jest w pewnej części synonimem zaawansowanego narciarza.
  6. A. W 3 przypadkach kupowałem normalne narty które przejęły moje dzieci, które potem wymieniłem na kolejne z lekką dopłatą B. Trzy pary podarowalem osobom w potrzebie C. Jak tak zliczyć to realnie kupiłem 2 D. Zapomniałem - jeździła jeden wyjazd na wypożyczonych Zmieniałem nie jest tym samym co kupiłem :-) Rzeczywiście trochę to dziwne zabrzmiało :-)
  7. Od 20 lat kupuję tylko Volkl bo A.) i tak wszystko podobne bo każdy producent robi teraz dobre narty B.) pozbywam się dylematu co wybrać z grupy np race SL bo do wyboru mam 2 modele a nie 20 :-) C.) uwielbiałem moje P40 :-) Nie śledzę za specjalnie nowości, chyba że akurat mam coś kupić Z mojej perspektywy wygląda na to że gdy planujesz przewagę tras przygotowanych to RT RC a jeśli czasem chęć na wyskoczenie obok lub miękki śnieg to RTM 81 Ale to mocno subiektywna opinia.
  8.  

    Cześć

    Aby być uczciwym trzeba napisać, że tego typu wybory nie mają sensu. Nie kieruj się centymetrami czy milimetrami bo nie ma to żadnego znaczenia. Nigdy nie dobierzesz sobie narty idealnie do warunków a wtedy będziesz miał w podświadomości głos, że: "No tak, nie idzie mi bo za mało/dużo pod butem itd.".

     

    Mitek, zakładam, iż moja technika jest słaba. Przyjąłem zatem, że im węższa narta tym łatwiej wprowadzić mi ją będzie ze skrętu w skręt. Dodatkowo zakładam jazdę z jak największą iloscią godzin w ciągu dnia i w kraju. To myślę niesie ryzyko nienajlepiej przygotowanych tras, więc chciałbym coś uniwersalnego (aby na twardym dobrze pracowało ale i na miększym się wybroniło)

     

    Nie tędy droga. Weź nartę, która Ci się podoba około 170 cm najlepiej bez rockera, najlepszą na jaką Cie stać ale nie z grupy race.

     

    Cholercia tyle tego naprodukowali, że sporo jest tych ładnych, ale może faktycznie do butów sobie dobrać ;)

     

    Jeżeli chcesz sobie próbować różnych nart (bardzo fajne i wiele dające edukacyjnie założenie) to nie koncentruj się na jakimś jednym typie nart czy wymiarach ale próbuj różnych, tak właśnie różnych celowo. Staraj się zrozumieć na czym polegają Twoje odczucia w jeździe, różnice w tych odczuciach i staraj się adaptować technikę do narty a nie nartę do warunków ( bo tego nie da się zrobić). Pamiętaj jednym z podstawowych elementów oceny narciarza jest uniwersalność jego techniki i umiejętność jak najszybszej adaptacji techniki do warunków czy sprzętu.

    Pozdrowienia serdeczne

     

    No zamysł spoko tylko chcę go maksymalnie czasowo skrócić :). Przyjąłem, że dobre narty(testowe) to koszt 60-50 za dzień czyli 12 dni to 720 zeta.  16 dni - 960 pln to połowa budżetu na potestowe RaceTiger SL czy nowe wyprzedażowe Code lub nawet blisko promocyjnych cen na RTM 76 (trzymając się firmy Volkl).

     

     

     

    Race Tiger SL a RTM76 to narty dla osób raczej mocno różniących się  umiejętnościami.....  RTSL to w zasadzie poza komórkową - najwyższa slalomka dla zaawansowanego, a RTM 76 to prawie podstawowy All Mountain dla początkującego :-)   Mocny rozrzut :-D

     

    Deacony są fajne i mają pochlebne opinie ( ale tyle wiem z lektury testów ) tyle że cenowo kosmos - były potestowe, ale jak zadzwoniłem to okazało się ze jedna osoba kupiła wszystkie dostępne kilkanaście par :-(

     

    Może popatrz ba RaceTiger ale  RC kub SC maja trochę bardziej uniwersalną charakterystykę.

    Choć uniwersalność jak zauważył Mitek w odniesieniu do umiejętności jazdy na różnych nartach może oznaczać także umiejętność jazdy na tej samej narcie w różnych warunkach.

    A każda.... absolutnie każda narta w będzie w pewnych warunkach kompromisem.

  9. No i ?????

    W czym problem?

    Jest się nad czym zastanawiać?

     

    Prawie wszystkie współczesne narty są OK.

    Jak ktoś nie umie jeździć to żadna go nie skrzywdzi.

    Jeśli początkująca lekka kobitka kupi "tekturę" czy juniorską komórkę to i tak na jej etapie umiejętności bez znaczenia.

     

    Jak ktoś umie jeździć to wybór także jest dość prosty.

     

    Nie kumam tego dzielenia włosa na czworo.

    Nie zrozumieliśmy się :-)

    odnosiłem się do technologi czy asortymentu a nie tego czy dana narta jest lepsza czy gorsza :-)

    Zmieniałem mojej żonie narty 7 czy 8 razy w ciągu ostatnich powiedzmy 12-14 lat... Nigdy nie powiedziała że jeździ jej się lepiej czy gorzej :-)

    Zawsze... "no fajnie jest" a potem czy mógłbym nieco stępić bo jak za ostre to słabo jej kończenie skrętu ześlizgiem idzie..

    Ja tam się poddałem z nauką jazdy małżonki... Zjedzie wszędzie i w każdych warunkach. A że robi błędy techniczne..

     trudno.. lepsze to niż foch na stoku a potem w domu. Grunt że lubi, jeździ i jest zadowolona :-D

  10. Lepiej w styczniu - bardziej pewny śnieg. Znajomi byli z www.skimaniak.org - oni robią tam fajne wyjazdy i mają też szkolenia dla chętnych.

    Jak piszą że otwierają 3 grudnia to wiedzą co piszą i najmarniej 50 % tras będzie odpalone.  Od 20 lat latm do Włoch w 2 tygodniu grudnia i zawsze jest gdzie pojeździć. Raz tylko było otwarte jakieś 40 % tras w Tonale

  11. No i   ????????????

    No i to że jednak są przypadki gdzie jest to ta sama narta. Juz pisałem - generalizowanie nie ma sensu. Z pewnością są narty zrobione czy dedykowane pod kobiety - choć uważam że to raczej te prostsze modele. W przypadku nieco bardziej zaawansowanych są to modele normalne ( męskie?)  z delikatnym retuszem w warstwie wizualnej.

    Każdy chce się wyróżniać - jednocześnie każdy chce to zrobić jak najtańszym kosztem. Pewnie zrobienie 2 partii po 100 tys szt. rożnych nart jest droższe niż zrobienie 2 partii po 100 tys tej samej narty z różnicą w wierzchniej warstwie bo to przecież tylko folia z nadrukiem

  12. Narty dedykowane dla kobiet przeważnie są miększe od męskich ze względu na średnio mniejszą "masę" dziewczynek.

    Jeśli są miększe to mogą być lżejsze.

    Nie zawsze jest to zasadą bo często w najwyższych grupach nart sportowych są tylko przemalowaną wersją uni.

     

    Producenci często wypisują "głupoty" bo modeli nart jest dużo i sens istnienia każdej pary musi mieć uzasadnienie :)

    To czasami bywa nawet zabawne.

    Przypomina mi się bilbordowa akcja AGH w Krakowie skierowana do potencjalnych przyszłych studentek.

    Wielki napis nawoływał: Studiuj na AGH. U nas najszybciej zdobędziesz inżyniera :)

    ( tekst z pamięci ale to było jakoś tak)

    Mnie to nie przeszkadza.

    Kwieciste opisy mogą kogoś zachęcić do uprawiania narciarstwa a na zaawansowanych nie robi to wrażenia i nie powinni mieć problemu z wyborem. ( ale jak widać ....nie zawsze :)  )

    53 g róznicy przy wadze około 2600g to jest wyczuwalna różnica ???  ( Flair SC Carbon vs RaceTiger SC Carbon ) - w obu przypadkach Full Sensor Woodcore Light.   Długość 165cm / 14m promień / 122_72_105 taliowanie.   Jak dla mnie to ta sama narta z lekkim retuszem pod odpowiedni "target"   :-)

  13. Cześć

    Tak. Firmy, które wykorzystując niewiedzę rżną nas, narciarzy, na różnych nowinkach i wielości wyborów jest większość. Porządna firma ma 6 modeli nart w paru długościach i to absolutnie wystarcza do pokrycia pełnego spektrum potrzeb wszystkich narciarzy. Reszta to pożywka dla kolekcjonerów.

    Pozdrowienia

    To chyba Kneissl i Wedze zostaje :-) 

    Ale taki staje się świat - nie można co roku wymyślać przełomowych rozwiązań w nartach. A jakoś kupujących trzeba zachęcić..

    Nawet w narciarstwie - nadprodukcja staje się widoczna.

  14. Nie wierzę, że narty damskie od unisex różnią się tylko "kwiecistą" nazwą i ładnymi kolorami na laminacie a pomiędzy tymże laminatem a ślizgiem jest dokładnie to samo co w nartach unisex.

     

    Sorry ale to nie ma sensu.

    Nie po to robi się narty damskie aby zdobić je kwiatkami ;).

     

    Pozdrawiam

    Trudno mi się do tego ustosunkować ale.....

    porównywałem parametry na stronie volkl`a - wydają się być identyczne ( 50g wagi jest pomijalne przy SC Carbon bo to chyba różnica w wiązaniu)

    ale już wszystko odpowiedniki RTM`ów ważą chyba dokładnie tyle samo..

    Wg mnie to jednak taka sama narta - przecież i wśród kobiet znajdują się początkujące dla których jest Flair 73, jak i średnio zaawansowane 79/81 no i dobrze jeżdżące ( SC / SC Carbon )

    a że kobiety mimo wszystko wybierają czasem również wzrokowo - zmienić szatę graficzną i jest po sprawie.

     

    W czym narty innym narty dla kobiet miałyby się różnić ???

  15. Cześć

    Niestety nie. Konstrukcyjnie Flair jest (jak każda narta kobieca zazwyczaj) "odelżony" czyli pozbawiony całościowo lub częściowo wzmocnienia stalowego (w tym wypadku) czy teź innego np. titanal.

    To podobna filozofia jak zastępowanie stalowych czy ogólnie metalowych elementów wzmacniających i usztywniających jakąś węglową folią - wersje carbon. Od razu czuć różnicę na minus.

    Pozdrowienia

    Trochę chyba jest namieszane :-)

     

    Flair SC 163cm ( waga 2806g ) jest chyba jednak odpowiednikiem RT SC 165cm ( waga 2959g) przy czym różnica może wynikać z długości oraz innych wiązań ( VMotion 11Alu GW Lady vs VMotion 12 GW )

     

    Z kolei z wkładką carbonową jest Flair SC Carbon 165cm ( 2686g) który wydaje się być odpowiednikiem RT SC Carbon 165cm ( 2739g) te 50g róznicy pewnie również kwestia wiązania

    Taliowania  RTSC / RTSC Carbon / Flair SC Carbon są identyczne  122-72-105

    Flair SC jest delikatnie inna  122-73-103

     

    Czyli Flair`y z literkami w nazwie to odpowiedniki RT

    a Flair z cyframi w nazwie to odpowiedniki RTM

    sprawdzone przez porównywarkę na stronie Volkl :-)

     

    Idąc dalej tym tropem :-)

    Flair 81 = RTM 81

    Flair 79 = RTM 79

    Flair 76 = RTM 76

  16. Oglądam naśnieżanie na Kronplatzu. Zdecydowanie są przejścia pomiędzy poszczególnymi lancami czy armatkami. Mając jednak na uwadze ich doświadczeniem w naśnieżaniu wydaje mi się ze wiedzą co robią i nie jest to problem. Pewnie potem i tak ratrak to rozprowadza.
  17. Koledzy, mama pytania do tego "ruchu wahadłowego"? Jaka jest częstotliwość zmian kierunku ruchu, co ile minut, godzin? Jak długo się ewentualnie czeka na przejazd/zmianę kierunku? Czy są korki i można się nie załapać na pożądany kierunek ruchu i trzeba czekać na następną zmia

    o ile pamiętam to jak podjechałem pod tunel jako pierwszy czyli tuż po zmianie ruchu to czekałem około 30 minut... co było problemem bo pęcherz mega naciskał

×
×
  • Dodaj nową pozycję...