Skocz do zawartości

Maciej S

Members
  • Liczba zawartości

    1 171
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi dodane przez Maciej S

  1. Cześć -wprowadź druch ręką tak jakbys wbijał kijek - zwracaj uwage na odpowiednią synchronizację - wbicie kijka jest akcentem sygalizującym poczatek odciążenia Mitek Pozdro

    Wielokrotnie słyszałem to określenie: akcentowanie" i jest dla mnie niejasne. Bo niby co? Bez akcentowania nie jedzie się? Ta rola kijka jest dla mnie motorycznie troche niejasna. Motorycznie kijek jest potrzebny bo jak wjedzie sie w bardzo miękki śnieg poza trasą to osuniecie się kijka w puchu wybija nas z rytmu. Gdyby miał precyzyjnie określić rolę kijka to wydaje mi się, że kijek pozwala zatrzymać antycypacyjny ruch tułowia i rozpocząć odciażenie. Interesuje mnie to, bo przyzwyczajenie do antycypacji i oparcia na kiju kładzie moja jazdę w puchu a przynajmniej powoduje, że przestaje byc lekko i bez wysiłku.
  2. Dzięki Jark, Moje nowe Nordica będą 119/72/102 radius 17m dł 176 Nieco szersze i myślę, że będą super. (P50 też zostawiam). Pojeździmy zobaczymy. Czekamy na śnieg. Pozdrawiam

    W zeszłym roku porzucilem skalomkę dla narty 114/74/102 R 17/ 178 cm, następne narty, kóre chciałbym wypróbować to 80 pod butem i nie niższe ode mnie.
  3. Cześć Mam na mysli nartę, która ma w sobie połączyc cechy sportowej narty gigantowej i typowej narty freeridowej. Pozdrawiam

    Tego sie chyba nie da łączyć. Ja myśle tak: - dotychczas modele nart dla typowego użytkownika były udomowionymi modelami sportowymi - teraz pojawia sie inna tendencja, ta codzienna uniwersalna narta czerpie z modeli pozatrasowych, szeroka, długa. Nie udaje juz maszyny do wyścigu na torze. I choć to medialnie brzmi dużo gorzej, podoba mi sie ta tendencja.
  4. Cześć I jak tu wogóle cos pisać. Pozdrawiam

    Myślę, że można napiasać jeszcze coś: katalogowo to narty są na przygotowane trasy i poza trasą. Rzeczywistość wygląda tak, że to przygotowane jest bardzo szybko rozgotowane albo wrecz skonsumowane. Dalej jest to trasa. Nie ma kategorii trasa rozgotowana czy skonsumowana a testy nart te opiniotwórcze odbywaja się z dobrych warunkach. Mam taką myśl, ze nawet jesli nie planujemy jeźdzenia poza trasą ( czyli po wszystkim, a nie jak sie czesto mówi po puszku) to warto myśleć o narcie szerokiej i długiej jako o narcie podstawej na trasę. Powinniśmy myśleć o narcie kategorii 4*4 w jezyku samochodowym.
  5. Apage, satan !!;)

    To jeszcze Cię skuszę na deskę, plus latawiec, plus woda. Czyli kitesurfing. Sama przyjemność a charkterystyczne jest to, że na tym nie pływa się na pół gwizdka: albo ślizg, albo moczymy ciało we wodzie w bezruchu. Snowboard można sobie odpuścić jak są pod nogą narty, ( sam przestałem stawać na snwboard, głównie ze wzgledu na ograniczoną pojemność bagażnika) ale w martwym sezonie, czyli teraz, taka deska na wodę jest w sam raz. Potem można latawiec plus narty czy snowboard itd. Kiedyś to ciągnęli się tylko za koniem a teraz mamy tyle możliwości, że czasu i pieniędzy nie starcza.
  6. sie ma, "Przytępianie" przodów i tyłów w slalomówkach?, żeby nie myszkowały ?? :D - no to już przegiąłeś ;) pozdro jahu

    Dlaczego zatem nowe narty od producenta nie są naostrzone do samego końca? Zgadzam sie, że kwestia przytepienia lub nieostrzenia końców jest sporna ale takie rozwiazanie jest ciagle w użyciu. Nie potrafię ocenić jego zasadności. Nowe narty macałem wielokrotnie w sklepie, końce w bardzo wielu modelach są mniej ostre.

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 24 czerwiec 2009 - 15:04

  7. tak sie robilo 50 lat temu (oczywisice przesada) obecnie sie tego nie robi bo to przeczy zazebianiu narty w skrecie pozostale uwagi; baaaaaardzo trafne

    Oj robi sie, robi. Pomacaj nowe narty w sklepie, tak na odcinku 10 cm od końcy.
  8. Cześć Dokładnie o tym myslałem a Ty bardzo ładnie ubrałeś to w słowa. Pozdrawiam

    A mnie przypomniały się problemy z wprowadzeniem wiele lat temu, do użytku w slalomie narty krótkiej i mocno taliowanej, czyli pojawiajace się drgania i funkcjonujace do dziś systemy tłumiace, coś, z czy przedtem zawodnicy nie borykali się w takim stopniu w slalomie przedtem. Jak nie ma niestabilności wywołanej wpadaniem nart w drgania to po co systemy tłumienia?? Tak rozumiem niestabilnośc narty jako wadę, na którą to wadę slalomka jest bardziej podatna. Jako niestabilność (ale innego typu, zamierzoną, związaną z przeznaczeniem narty) rozumiem też naturalną łatwość narty inicjowania skrętu przy słabym nawet bodźcu pochodzącym od narciarza lub wywolanym ukształtowaniem terenu. Łączy sie to z "myszkowaniem" przy jeździe na wprost, kiedy jedziemy " na slizgu" zamiast "na krawędzi" Może stanowić problem dla poczatkujacego narciarza, który zamiast wejść na krawędź , będzie próbował na siłę utrzymać narty pod kontrolą, ze szkodą dla swoich kolan i mizernym efektem. A na narty będzie narzekał, że sa niestabilne. Prawie wszyscy producenci slalomówek strają się temu zapobiegać przytępiając przody i tył narty.

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 24 czerwiec 2009 - 13:56

  9. Nie chodzi o to kto ma racje w dyskusji jak definiować śmig. Chodzi o ta jakim słownikem posługiwać sie w dyskusji o nartach, tak aby używane przez dyskutantów pojecia były zrozumiane. Najprostrze jest przyjecie terminologii z programów PZN. Polecam ksiażkę Kazimierza Vysaty Od Ruady Do Carvingu. Bardzo pomocna w porzadkowaniu tych pojęć.
  10. Ktoś się orientuje, czy we Wrocławiu jest jakaś placówka poza tą na stadionie olimpijskim, która robi rezonans magnetyczny ale małoobrazkoowy? Na stadionie mają machinę specjalnie stworzoną do diagnostyki kolan, ale niestety raz - idą na urlop właśnie 2 tygodniowy, a dwa - nie ma szans na badanko ze skierowania. (Koszt badania 450zł.)

    http://www.nfz-wrocl...&ul=02&typ=7250
  11. Śmig lubie i dlatego dorabiam troche ideologii i bawię się definicjami. Zapewniem Cię, że smig z oporu to nie mój pomysł tak samo jak np. śmig norzycowy czy smig płuzny. W przeciwieństwie do Ciebie uważam, żę wszystkie te smigi istnieją faktycznie i mozna je po prostu pojechać a skoro tak... to są bytem czy nie? Pozdrawiam

    Mam małą zagadkę, tak żeby ostudzić atmosferę: Ile rodzai śmigów można znaleźć w programach nauczania, licząc od czasu kiedy pierwszy raz trafiłem pod opieke instruktora? Dla ułatwienia dodam, że było to dość dawno. Sytuację, kiedy ta sama nazwa oznaczała cos innego w różnych latach pomijamy. Troche podpowiem: 6,8,10,16 ????

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 09 maj 2009 - 09:16

  12. http://www.firsttrac...nd-Hold-Better/. Na zakończenie. Nie mam możliwości stosowania żadnego programu do zatrzymywania klipów. Przejazdy są zarejestrowane na dysku odbiornika satelitarnego. Którego sterownie odbywa się przez menu ekranowe telewizora. Pozdrawiam.

    Tu są pliki do odtworzenia w QTime. http://www.youcanski...eo_index_en.htm Pooglądałem w swiom czasie i jak doszedłem do wniosku że zawodnik jedzie na obu nartach lub jednej w zależności jak chce poprawić tor jazdy, dałem spokój. Nie takie mam priorytety. Zamiast tego oglądam siebie na klipach z aparatu foto. O tam jest na co popatrzeć. Ile rzeczy do poprawienia! Bardzo pouczające!
  13. Starałem się opisać jak najdokładniej sekwencję ruchów zawodnika, które mogłem zaobserwować, zatrzymując zwolnione obrazy. Z ostatnich mistrzostw we w Francji te zwolnienia były "najwolniejsze" i świetne do obserwacji. W każdym razie wszyscy zawodnicy podnoszą nartę zewnętrzną(lub ją zupełnie odciążają) kończąc poprzedni skręt. Pozdrawiam.

    Do przegladania klipów uzywam QuickTime, pozawala na wygodne odtwarzanie ze zminą prędkości i w obie strony.

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 09 marzec 2009 - 08:32

  14. A ja właśnie nie zgadzam sie co do meritum. Choć rzeczywiście jazda na nartach w wykonaniu początkujacego narciarza, na rekreacyjnej trasie ( nie mowie o FR czy alpejskich zawodach) może być klasycznym przykładem wysiłku w zakresie glikozy beztlenowej z elementami fosfagenu. Mają potem tz zakwasy. To co polecasz na tę glikozę beztlenową, po pare godzin dziennie, przez cały tydzień, bo ja nie daje rady i padam:D Możę wystarczy, że zrezygnuje z białego pieczywa???

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 04 marzec 2009 - 19:39

  15. Wymieniłeś dokładnie te typy węgli, które powodują największy wyrzut cukru do krwi. lol Chyba, że miałeś na myśli bułkę pełnoziarnistą i makaron razowy, ale jakoś wątpie..;) Ludziee..jeżeli już chcecie komuś coś radzić, to może najpierw należałoby te informacje sprawdzić? Ręce opadają. Nanjbardziej mnie wkurza własnie nie to jak ktoś opowiada co JEMU służy (mimo że np. ja mogę mieć totalnie inne zdanie), tylko jak ktoś szerzy błędne informacje nie zaznaczając przy tym, że "tak mu się tylko wydaje, że jest", albo że podaje je "za określonym źródłem". Inaczej po cholere pisac cokolwiek.. :rolleyes:..

    Napisz coś o diecie dla kolarzy, biegaczy. Napisz co jada się w trakcie maratonu a co dzień wcześniej. Napisz co i kiedy jeść, żeby móc sobie pozwolić na codzienny intensywny trening w zakresie przemian tlenowych. Bo takim treningiem jest narciarstwo rekreacyjne. Napisz co pali organizm w trakcie tych przemian, każdy ludzki organizm, bez wzgledu na zdanie organizmu. Co do bułki z Białego pieczywa, to lepszy jest baton musli, albo ciemne pieczywo. Co do wyrzutu cukru do krwi to zależy ile tego zjesz. Dlatego pisałem żeby pogryzać a nie opchać sie na kolacje. Jak Cię śmieszy batonik zaraz po nartach to popatrz co robią kolarze po zejściu z roweru w wieloetapowych wyścigach. Pamietasz bułkę z bananem Małysza??

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 04 marzec 2009 - 18:46

  16. Skoro pare osób orientuje się w dietach, to moze by ułożyć taką mała "listę przebojów" co by tu zjeść przed wyjściem na narty, żeby to nam się ładnie po kolei stopniowo uwalniało i uzupełniało braki? No a jak by tu jeszcze przepis na złagodzenie dolegliwości zakwasów (przepis o wcześniejszym treningu jest ogólnie znany) ktoś zapodał to by było super.

    Wolno spalające się węglowodany. bułka, banan, baton musli, makaron Cały dzień w trakcie jazdy pogryzasz i ważne jest abyś ostatni baton, czy kawałek banana zjadł/ zjadła zaraz po odpięciu nart w ciagu 10 minut. To ma wpływ na regeneracje organizmu na kolejne dni. Jeśli chcesz schudnąć na nartach to też jedz, zachowasz zdolość do wysiłku i w sumie schudniesz. Nie dostarczysz węglowodanów, będzie kryzys trzeciego dnia itd. Nie chodzi o energię ale o regeneracje organizmu. Nie dawaj sobie w kość, zachowaj zdolość do dalszego wielogodzinnego wysiłku. Tablczka czekolady nie uratuje Cię jak przesadzisz z poziomem wysiłku. Możliwość regeneracji organizmu jest dużo mniejsza od naszych ambicji.
  17. Nad tym foretrexem długo bym się zastanowił... Ma moduł 12-kanałowy, a więc w trudniejszych warunkach może tracić ślad. Poszukałbym coś z nowszym modułem SiRF Star III lub MTK.

    Moduł 12 kanałowy starczy, GPS pracuje na 4 satelitach, resztę śledzi,na zapas, a na niebie jak widać 10 satelitów to znaczy, że jesteś na odkrytym polu i masz szczęście. Sirf pracuje również na sygnale odbitym, nie traci sygnału, ale czasami wydaje mu sie że jest gdzie indziej. To jest ważne w kanionach miejskich: wąska ulica a 5 pięter dookoła, i dla grzybiarzy, bo liście tłumia sygnał. Jak GPS ma być tani i działać może być to stary Legend. Nawet mapę gór da sie w niego wtłoczyć, choć bez koloru. Solidna mapa Topo od Rabki po Poprad, na tyleż szeroka to ok 5MB

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 27 luty 2009 - 08:07

  18. Do turystyki Legend HCX Vista HCX. Odbiornik GPS o podwyższonej czułości, kolorowy ekran i slot na karty pamięci. Wyższe modele są znacznie droższe, niższym czegos brakuje. Ja używam obecnie Visty a to jest Legend plus kompas i wysokoścomierz baromertyczny. Poczytajcie www.gpsmaniak.com www.garniak.pl
  19. Cześć Robilismy przy pomocy tego sprzetu pomiary prędkości we Włoszech. Róznice były straszne praktycznie w obie strony. Powiem tak: najwięsza zmierzona prędkość 167km/h Najmniejsza 98km/h. Było jeszcze pare pomiarów posrednich ale rozstrzał był jak widzicie wielki. Pomiary dokonane na tym samym stoku, tego samego dnia w odstepach 2-2,5 godziny bez widocznej zaminy warunków, za każdym razem jechłą ten sam narciarz. Prędkośc realna na podstawie doświadczenia oceniamy na 105-110km/h. Pozdrawiam

    Należało zrzucić zapis sladu na PC i dokonać korekty usuwając niewiarygodne punkty zanotowane przez GPS. Jeszcze raz powtarzam GPS nie mierzy predkości tylko zapamiestuje punkty śladu ( niektóre błędnie, takie skoki na boki) i czas. Każdy GPS ma mniej wiecej taką samą dokładność. Tak jak kalkulatory. Jak ktoś chce mieć dokładny zapis to trzeba dołączyć antenę zewnętrzną i umieścic ja pod czapką, na kasku na ramieniu, lub całe urządzenie tak aby widziało niebo. Można zaczekać, kiedy będzie sprzyjająca konfiguracja satelitów dla określonego widoku na niebo i wtedy mierzyć. Po 2 godzinach mamy zupełnie inne warunki do pomiaru GPS. Jeśli ktoś chce kupić GPSa do turystyki to tylko Garmin.

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 25 luty 2009 - 22:22

  20. jak będzie taka potrzeba to z chęcią skorzystam i pożyczę cb nigdy nie korzystałem z tego urządzenia ale pewnie to nic trudnego odpowiedni kanał i tylko rozmowy o miśkach i suszarkach :)

    Za granicą Polacy używają kanału #28 zamiast # 19, oczywiście bez przestawiania i w AM. W Austrii dopuszcza sie do użycia tylko CB działające w ich czestotliwościach i bez mozliwości przełączenia na nasze.

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 11 luty 2009 - 19:15

  21. W kotle malego Stawu jest pare zlebow o roznym nachyleniu czy moglbyc obliczyc te podane na zdjeciu.

    Nie da rady, generalizacja map wycięła żleby. Co widać na załączonym wcześniej obrazku. Trzeba je przejechać z GPSem wyposażonym wysokościomierz ciśnieniowy i rzycić zapisany ślad na PC.

    Użytkownik Maciej S edytował ten post 21 styczeń 2009 - 17:41

×
×
  • Dodaj nową pozycję...