Skocz do zawartości

MarioJ

Members
  • Liczba zawartości

    2 398
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez MarioJ

  1. Już niewiele troszkę relacji, bo został tylko jeden dzień. Jakoś tak towarzystwu nie chciało się opuszczać Czech, i dopiero na ostatni dzień zaplanowaliśmy pojechać autami do Niemiec. Wstajemy rano a tutaj wichura, więc atmosfera siadła. Rozpoczeliśmy pakowanie, a tutaj jedno auto nie chce się otworzyć, padł aku z powodu małej żaróweczki palącej się przez 3 dni. I w ten sposób dotarliśmy na stok w DE zamiast o planowanej 9, to na 11:00. W tym czasie wiatr zelżał, więc dało się wogóle jeździć, ale na początek chodziły tylko orczyki. Widać je tam w oddali (wyciąg C i D).   Orczyk C o rekordowej długości 1300m, chyba tylko Andel w Janskich jest dłuższy. Przy nich jedna trasa 4 składająca się z części czerwonej i niebieskiej o całkiem konkretnym nachyleniu.   Przy pierwszym zjeździe okazało się że ruszył wielki wagon kolej linowej A z czasów zamierzchłych. Uwaga, pojemność 44 osoby. Więc ruszyliśmy pędem do stacji dolnej.   I udaliśmy się w tajemne mroki góry Fichtelberg   Znajomi zaliczyli czarną trasę pod wagonem, i chwalili. Ja z córką udałem się na orczyk E, przy której była kolejna niebieska miła trasa. Tego dnia krzesło B nie ruszyło, a krzesło F nie chodziło wogóle, jak wcześniej wspomniałem ze względu na plamy ziemi pośród śniegu (najbardziej południowy stok w tym rejonie).   Generalnie jeśli chodzą wszystkie trasy i wyciągi, to ośrodek godny zaliczenia przy okazji wizyty w Klinovcu. Jednakże troszkę tchnie starociami. Dwa długie orczyki ewidentnie nadają się już na wymianę na lepszy sprzęt. W sumie największą zaletą ośrodka w DE było to że młodziaki pierwszy raz zaliczyli przejazd dużym wagonem kolej linowej, której historia sięga roku 1927.   Tutaj jeszcze zdjęcie kolejek A i B w słoneczną pogodę: http://pl.wikipedia....telberghaus.jpg   Widok na cały ośrodek   Tego dnia jeździliśmy do 14, po czym udaliśmy się do Czech na obiad. Polecam knajpki w miasteczku Bozi Dar, które jest tuż przy Fichtelbergu.
  2. diament 600 się przyda moim zdaniem, ja stosuję właśnie 400 i 600   do czyszczenia pilników i diamentów przyda się szczoteczka, np. miękka od pastowania butów, albo twarda od zębów   ja mam również pytanko, używam ostrzałki z kątami, i jej łożyska jadąc po ślizgu rysują go, więc ślizg obklejam taśmą malarską przed ostrzeniem, co jest upierdliwe, czy używając kątownika trzeba ochraniać ślizg czy nie ?
  3. MarioJ

    Czarna Góra

      Możesz Radek napisać coś więcej o współpracy Ligi z CG ? Pozytywne jest że ośrodek tak się otworzył na sport (tyczki komercyjne, treningi klubowe, zawody). Nie wiesz czy CG pobiera jakieś opłaty za wynajem stoku na tyczki ?
  4. W ostatni przedłużony weekend byliśmy na klasycznej 4-dniówce w czeskim Klinovcu i sąsiednim niemieckim Fichtelbergu, co łącznie nosi nazwę InterSkiregion. Jednak ta ostatnia nazwa nie jest tak bardzo promowana, i raczej każdy z ośrodków działa na własną rękę. Ośrodki znajdują się od siebie kilka kilometrów jazdy skibusem oraz honorują swoje karnety wzajemnie. Karnet kupiony na conajmniej 1.5dnia w jednym z ośrodków jest ważny również w drugim z nich. Skibus pomiędzy ośrodkami jeździ co 1h. Ciekawostką jest że przystanki tej linii są na szczytach obu ośrodków.   Na początek może zapodam linki, aby można było sobie pooglądać mapy i popatrzeć na parametry tras.   Klinovec: http://zima.klinovec.cz/cz/prehled-provozu  Fichtelberg: http://www.fichtelberg-ski.de/winter/panoramakarte/  I skromny serwis połączony: http://interskiregion.com/    Główną zaletą ośrodka Klinovec są 4 koleje krzesełkowe spięte w jeden system. Część niemiecką traktowaliśmy jako dodatek z 3 kolejnymi kolejami, z których jedna nie działała (krzesło F) ze względu na małą ilość śniegu na trasie.   Warunki śniegowe w Klinovec były następujące:   Jak widać na obrazku, była dominacja śniegu sztucznego na trasach. Chociaż wszędzie w okolicach leżał śnieg naturalny i atmosfera był całkiem zimowa. Również okoliczne trasy biegowe były dobrze przygotowane i bez przetopów. Wyciągi to dwie wyprzęgane czwórki z osłonami (A i B ), jedna czwórka z taśmą C (coś jak Winterpol z mostkiem w Zieleńcu) oraz klasyczna stara trójka D często spotykana w Czechach. Chlubą ośrodka jest wyciąg A oraz trasa nr 1 zwana Jachymowską. Rzeczywiście jest to wspaniała trasa czerwona o długości prawie 3km i przewyższeniu 500m. Trasa z kilkoma zakrętami, o zmiennym stopniu nachylenia, cudowna sprawa. Drobna wada to że 200 metrów wypłaszczenia na początku, ale to jest cecha charakterystyczna góry Klinovec, która grzbiet ma dość płaski i rozległy. Trasa A ma też pozycję słoneczną, co powoduje szybsze zmiękczanie, cała reszta ośrodka jest położona na stronie północnej. Z mapy ośrodka wygląda to tak że trasa 1 idzie lekko w prawo od pozostałej części, jednak w rzeczywistości wszystkie trasy od 2 do 10 mają nachylenie północne, a trasa 1 idzie dokładnie po drugiej stronie góry i ma nachylenie pd-zach. W tym akurat okresie te pozycje tras to była zaleta, bo na trasach północnych sztuczny śnieg na początku dnia był w porządku, jednak w ciągu dnia robiły się pasy wylodzeń, które zmniejszały przyjemność jazdy. Natomiast na trasie południowej było lekko miękko cały dzień, a z czasem odsypy i dla mnie to były super warunki.   Trasa czerwona nr 1:       Z pozostałych tras na uwagę zasługuje trasa niebieska 2 (1500m, zakręty i zmienne nachylenie), bardzo przyjemna jest trasa 8 (długość 1650m, przewyższenie 285m) przy niezbyt obleganym krześle C. Wytrawnym narciarzom polecam taką strategię jazdy: rozgrzewka na trasie nr 2, następnie upajanie się na trasie nr 1, a koniec dnia na trasach 8 i 4. Najbardziej zatłoczony był zawsze wyciąg B, który dawał możliwość jazdy na trasie niebieskiej 2+2a oraz łatwej trasie czerwonej 3.   Trasa niebieska nr 2:   Początek trasy nr 3 oraz krzesło B:   Jeśli chodzi jeszcze o wyciągi, to z pozostałych działał jeszcze tylko talerzyk Poma E oraz talerzyki F i G. Natomiast wyciągi H i I są w stanie rozkładu technicznego. Przy dolnych stacjach krzeseł są też typowe ośle łączki do nauki.   Dojazd do ośrodka z Wrocławia to 410km. Droga wiedzie autostradą A4 przez Niemcy do Chemnitz, następnie kawałek A72 i na koniec tylko 50km drogą jednojezdniową nr 95, co daje tylko 4h i 10 min jazdy autem :-) A można zejść pewnie do 3.5h, jeśli się pojedzie szybciej na autostradzie.   Mieszkaliśmy w miejscowości Haj pod Loucną, skąd 2km dojeżdżaliśmy skibusem do ośrodka. Przystanek skibusa mieliśmy pod drzwiami pensjonatu, co było wspaniałym rozwiązaniem.   Na uwagę zasługują też liczne tereny na narty biegowe w okolicach. http://zima.klinovec.cz/cz/bezecke-stopy  http://www.bozi-dar.eu/cz/bezecke-lyzovani  http://www.fichtelberg-ski.de/winter/wintersport/langlauf/    Jutro jeszcze napisze kilka słów o niemieckiej części oraz okolicach.
  5.   Jeśli chcesz koniecznie zobaczyć Dolomity (a moim zdaniem warto), to na Twoim miejscu wybrałbym Cortina+AltaPusteria+Kronplatz. Śnieg u góry na pewno będzie, najwyżej na samym dole będzie ciapa albo brak zjazdu. Jeśli chcesz mieć większą pewność warunków śniegowych, to Austria i ośrodki o których pisze Gajowy.
  6. MarioJ

    Nauka jazdy dzieci

      Mitek, nie podałeś żadnego istotnego argumentu przeciwko taśmom. Cena - to kwestia ośrodka, stać go czy nie, a później klient który płaci za lekcje albo karnet. Posuw - ćwiczy się na zjeździe albo na płaskim, po 2-4h na taśmie i tak jest przeskok na talerzyk. Krzesła i gondolki też nie mają posuwu a jakoś z nich korzystamy. Wypadki - zdarzają się na każdym rodzaju wyciągu poprzez nieuwagę, niechlujstwo, nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa etc.   Ja sam zaczynałem na wyrwirączce w Szczyrku i pamiętam że była to dla mnie trauma i byłem szczęśliwy jak przeszliśmy na orczyki. Ale na samym początku orczyk to byłaby zbyt duża armata.   Tak że Panowie trochę siedzi w Was zwykły stary konserwatyzm.
  7. Zapomnieliście o dużym banku energii do ładowania telefonów i innej elektroniki 
  8. MarioJ

    Nauka jazdy dzieci

      Na co dzień używam kijków frirajdowych. Jak tylko jest pod górkę, to jestem wykorzystywany jako wyciąg talerzykowy, trzeba przyznać że taki kijek się świetnie sprawdza jako talerzyk.
  9. MarioJ

    Nauka jazdy dzieci

      Taśma jest zbyt nowoczesna, Na początku nauki dziecka każdy rodzic powinien się katować i samemu wciągać dziecko na górkę własnoręcznie zrobionym orczykiem 
  10. Tu macie ostatni warunek z weekendu w Chochołowskiej http://tatromaniak.p...zjazd-z-rakonia
  11.   Więc ja odwołuję tą wersję łatwego przeskoku z Winterpolu do Nartoramy albo odwrotnie. Kiedyś było to łatwiejsze, obecnie wyrosły krzaki, płoty wokół pensjonatów, i przejazd w dolnej części stoku trawersem lekko w dół jest trudny, aczkolwiek możliwy. Jechaliśmy tak od Nartoramy do Winterpolu i musieliśmy tylko troszkę podejść po drodze do talerzyka. Można próbować również pojechać w górnej części trawersem przez rzadki las, ale ja tego nie testowałem, widać było trochę śladów w lesie. Legalny przejazd jest górą wzdłuż grzbietu, trzeba trochę kijkować albo narty na ramię, ale bez tragedii. W kierunku Winterpolu na grzbiecie jest w najbardziej stromej części krótki wyciąg linowy do podciągnięcia.
  12.   Koncepcja, którą stosuje Wiesiek, jest super. Można mieć jedno porządne wiązanie i zmieniać pomiędzy foczeniem na deskach 80mm  a frirajdem na 100-110mm.
  13. KK to jest dobry sposób na poprawę jazdy, sam też byłem na takim kursie. Ale żeby z niego dużo skorzystać to warto mieć dobre podstawy jazdy na krawędzi, oraz być już po liźnięciu śmigu. Założeniem KK jest że tam te elementy się doskonali. Moim zdaniem powinno się być na poziomie 5-6 wg skali SF i być przygotowanym na intensywną jazdę cały dzień.
  14. Na fejsie GOPR są foty z tego lawiniska https://www.facebook...?type=1
  15. Koledzy starczy już znęcania się  Dajmy spokój.
  16. O 9 zacznij od pomarańczowej a jak się zrobi tłok to przeskocz w bok. Kluczem dobrej zabawy jest jeździć po wszystkich dłuższych wyciągach. Warto nawet odwiedzić najdalszy talerzyk Mieszko.
  17. Marker to w takim razie za sztukę. Było w artykule że są cięższe o jedną tabliczkę czekolady od Vipec.
  18.   Szacunek, że dbasz o bezpieczeństwo swojej rodziny. Ale poświęcając interes syna, straciła Twoja żona. Demokracja w rodzinie nie zawsze się sprawdza :-)   Polecam Ci porzucić Austrię, i sprawdzić Francję w marcu lub kwietniu. Spełnienie Waszych wymagań co do słońca, to tylko Włochy i Francja.
  19. A jeszcze w kwestii wagi, zanotowalem sobie takie wagi wiązań:   Diamir Vipec 12: 470g (bez stoperów) Dynafit Speed Turn: 660g Marker Kingpin: 730g (ze stoperami)   Czy to są wagi za jedno wiązanie czy za parę ?  
  20. Przy okazji, artykuł o sposobach montażu jednego wiązania do wielu nart, czyli tzw. inserts http://offpistemag.c...reedom-inserts/
  21.   Prawie zwymiotowałem od Twojego narzekania  Wybrałeś dla rodziny ośrodek z trudnymi trasami, to tylko świadczy o Tobie, a mogłeś wcześniej przerzucić się na łatwiejszy Hochzillertal. W dodatku w szczycie sezonu wybrałeś topowy i bardzo popularny ośrodek. Dokonałeś dwóch nietrafionych wyborów i to trzeba wziąć na swoją klatę.
  22. Ja się podłączą pod ten temat. Lawina w Modrem Dole, blisko Pecu dolnej stacji wyciągu na Śnieżkę.   http://www.prw.pl/ar...aja-trzech-osob   Jedna z największych lawin od kilkudziesięciu lat zeszła w Modrém dole w rejonie Pecu pod Śnieżką w czeskich Karkonoszach. Ratownicy Horskiej Służby sprawdzali, czy nikogo nie zabrała, bo według relacji świadków mogły w tym rejonie znajdować się trzy osoby. Ratownicy przeszukali lawinisko przy pomocy specjalnych detektorów, kamer podczerwieni i metr po metrze sondowali śnieg tyczkami. Użyte w akcji były trzy czeskie śmigłowce, strażacy, policjanci i około 60 górskich ratowników. Z polskiej strony wspierały ich dwa zespoły GOPR, wyposażone w specjalne reflektory do wykrywania ludzi pod śniegiem, jakich czescy ratownicy nie mają. Poszukiwania niczego nie dały. Prawdopodobnie zostaną wznowione dziś. Naczelnik karkonoskiej Horskiej Służby Adolf Kleps mówi, że dopóki los turystów nie będzie wyjaśniony akcja ratownicza będzie prowadzona tak, jakby zabrała ich lawina. Ratownicy podkreślają jednak, że najczęściej żywych ludzi udaje się wyciągnąć spod śniegu do 15 minut od ich zasypania. Po 45 minutach szanse spadają niemal do zera. Wczoraj poszukiwania ludzi, których mogła zabrać wielka lawina, zostały przerwane z powodu zagrożenia kolejnymi lawinami. Prawdopodobnie została ona wywołana przez człowieka, czyli podcięta przez jakiegoś narciarza. Lawina miała około kilometra długości i około 300 metrów szerokości. Szczęśliwie czoło lawiny zatrzymało się kilkaset metrów przed schroniskiem DĚVÍN, w którym znajdowali się dorośli absolwenci jednego z gimnazjów. Nikt z nich nie ucierpiał. Nie mogą jednak wyjść z obiektu, by nie utrudniać pracy ratownikom i policji. Sławomir Czubak, naczelnik karkonoskiej grupy GOPR który był na miejscu, mówi że lawina w Modrém dole ścinała drzewa i toczyła śnieżne bloki wielkości osobowych samochodów. Była jedną z największych jaka w ostatnich latach nawiedziła Karkonosze. W Karkonoszach w niektórych miejscach pokrywa śniegu przekracza 200 cm grubości. Zapas wody jest szacowany na około 300 kilogramów na każdy metr sześcienny śniegu. Oznacza to, że w niektórych miejscach leży nawet 560 mm wody. Obowiązuje trzeci, znaczny stopień zagrożenia lawinowego.
  23. MarioJ

    Nauka jazdy dzieci

    http://sitn.pl/wiado...n-pzn-2015.html   Wraz z podręcznikiem wdrażamy poprzez nasze Licencjonowane Szkoly Narciarskie Sitnusiowy Schemat Szkolenia obejmujacy poziomy: biały,zielony, niebieski, czerwony, czarny oraz brązowy, srebrny i złoty. Dla dzici mamy  SITNUSIOWY INDEKS dokumntujacy poszczególne poziomy oraz odznaki głowne i pocieszenia odpowiadajace osiągniętemu poziomowi nauczania.Dla instruktorow prowadzących nauczania również wydanie kieszonkowe -mini książeczka SITNUSIOWY PORADNIK w drodze po złotą odznakę. Koszt kompletu 140 zł a dla członkow 70 zł.   Mi się podoba taka unifikacja poziomów oraz indeks osiągnięć dla dziecka. Tutaj widać jak to może fajnie działać: https://www.youtube....5CD5D6C3CE39242      
  24.   Fajną pracę tam mają, dwa zjazdy i kasowanie klienta, przydałaby się taka fucha na starość 
  25. Plotki z Dusznik donoszą, że dzisiaj w Zieleńcu znowu spadło 20-30cm śniegu. Tak że ostatnie dwie doby jakieś 40-50cm nowego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...