Skocz do zawartości

jahu

Members
  • Liczba zawartości

    440
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jahu

  1. ..., że jednakl balans równowaga w różnych dziwnych pozycjach i pod wpływem różnie działających sił jest absolutnie kluczowa i to jest dopiero wyzwanie! dlatego właśnie pomyślałem

    :) oby więcej osób to zrozumiało a "bale manekinów" zamieniły by się w miłe dla oka miejsca.. ;) sukcesów życzę, jahu
  2. sie ma, nie skupiaj się na jakichś konkretnych ćwiczeniach - to bez sensu. Po prostu jeździj cały czas na granicy swoich możliwości i umiejętności czasami starając się je przekraczać.. ;) - nowe rzeczy i umiejętności przyjdą same - nawet się nie obejrzysz a będziesz jeździł z dnia ni dzień coraz pewniej i lepiej.. . Jak to się ma do nart? Trening na tak krótkiej "powierzchni podparcia" jak łyżwy czy rolki wymusza idealnie zbalansowaną pozycję. Regułą jest, że dobry łyżwiarz, czy rolkarz nie ma żadnych problemów czy błędów w postawie na nartach. Później gładko przechodzi do skrętów, balans ma już "we krwi" - postępy w jeździe na nartach idą błyskawicznie itd .. To o czym piszesz: "wzmocnienie nóg, praca kolan" - to też - ale wydaje mi się, że są to rzeczy drugoplanowe - na które zwraca się uwagę najczęściej pomijając i traktując marginalnie najważniejszą umiejętność w jeździe - BALANS ! :D - tego trenuje się najmniej niestety - a jest bardzo ważne. Kiedyś wrzuciłem taki filmik: pisząc, że byłby to świetny "materiał" do błyskawicznych postępów na nartach - w dalszym ciągu jestem tego samego zdania :). Z taką "świadomością" swojego ciała nauczyłby się jeździć nieprorównywalnie szybciej niż np. osoba, która codziennie biega, jeździ na rowerze, pływa, czy co tam jeszcze.. . To bardzo "przejaskrawione" porównanie - wiem o tym - ale obrazuje chyba dosyć jasno to co jest ważne dla nart.. ;) - łyżwy są praktycznym "pomostem" w tym wszystkim.. Aaa - i jeszcze ważne - eksperymenty na łyżwach mniej bolą niż na nartach, konsekwencje błędów nie są aż tak kontuzjogenne.. - ryzykować i eksperymentować na łyżwach ,rolkach ile się da ! - to tylko pomoże później na śniegu.. jahu
  3. :), ależ mnie bardzo cieszy takie Twoje podejście, które powinno chyba być pkt wyjścia do wszystkiego co istotne w jeździe.. . Ciśnie mi się analogia do współczesnej fotografii - gdzieś kiedyś jeden z ciekawszych fotografów pisał często i namiętnie większości autorom zdjęć: "najpierw warsztat, potem sztuka" ;). Niestety fotografia jak i narciarstwo to dziedziny, w których większość idzie "na skróty" - no i mamy jak mamy - większości zdjęć nie da się oglądać, a każdy narciarz jest magiem we własnej samoocenie ;). Film G. Rocca absolutnie świetny - każdy powinien nauczyć się go "na pamięć" i usiłować wprowadzać do jazdy własnej.. jahu ps. ja tez wychowywałem się na "kreskach". Mylisz mnie z kimś innym.. :)
  4. hej Dziadku Kuby, noo nie poznaję postawy ;). Bez urozmaicenia, muld, kopnego śniegu, różnorodności technik, urozmaicenia długości desek - no nuda, nuda po prostu .. :) - i taki film zaproponowałeś ?, .. nie wierzę oczom własnym.. ;). pozdro jahu
  5. Nasza równowaga musi być ciągle kontrolowana i korygowana (w fizyce to nazywa sie równowagą chwiejną).

    oooo tak :) - i do tego "luźniutki i mięciutko jak kaczuszka" ze skrętu w skręt ;) :D:D - - 1,12 sek ;) - uhh.. :D - też tak bym chciał.. :) pozdrawiam Juras.. jahu
  6. Dodam: wzdłuż promienia łuku w idealnej równowadze. A to nie wykonasz z "wykrokiem".

    zgadza się :) - "idealna równowaga" - to w moim odczuciu balansowanie/równoważenie siły "odśrodkowej" i "oparcia" się głównie właśnie na nodze zewnętrznej skrętu. "Wykrok" przy próbie takiej jazdy to najczęstszy błąd - wynika ze zbyt małej siły "odśrodkowej" (wiem, że to teoria) i za wczesnej sylwetce opartej na zew. nodze - i ciało "spada" na nogę wew. A dalej to już tylko chwilka do karykatury narciarstwa ;). Dodałbym jeszcze ważną rzecz do całokształtu - "korpus" ciała - najcięższa "część" narciarza powinien "pracować" w kierunku środka promienia łuku i jak najniżej do stoku :) - stąd skuteczność techniki biodrowej jazdy ;). jahu

    Użytkownik jahu edytował ten post 03 październik 2011 - 14:58 duperele :)

  7. hej, chyba można i tak i tak ;) - z tym, że są sytuacje, w których nie da się już pojechać na równomiernie obciążonych nartach, lub mocniej na wew.. - kilka filmów do porównania: na nodze wew.: to to taki żart: :) na nodze zew.: sekwencje długich skrętów: j.w: -świetny jeździeć ;) coś ze "znajomego" podwórka ;) - z pogranicza obciążeń - no może bardziej na zewnętrznej :): o tu jest fajnie pokazana również różnica: co różni te grupy filmów? - prędkość przejazdu w skręcie i siła wyrzucająca narciarza na zewnętrzną stronę skrętu - jak najłatwiej jej przeciwdziałać ? - oprzeć się w najdalszym pkt. osi obrotu narciarza. pozdro jahu
  8. hej Tadek, problem z wysuwaniem narty wg mnie jest taki ( trochę mocno przereklamowany :D ), że sam w sobie nie przeszkadza za bardzo - pod warunkiem, że się go robi pod kontrolą. Z pozytywów - taki układ nart w płaszczyźnie strzałkowej skutkuje dłuższą linią podparcia - jedzie się pewniej w skrętach. Czym skutkuje jeszcze (niestety) :) taka jazda ?: - częstym "otwieraniem" sylwetki na zewnętrzną stronę skrętu -> brakuje dociśnięcia wewnętrznych krawędzi na dziobach i cały skręt się już rozsypuje.. ;). Potrzebna jest wtedy dużo większa kontrrotacja tułowiem -> mocniejsze złamanie biodra - tak się da zrobić i to "działa". - większym "rozkrokiem" -> a to do dociążania narty wewnętrznej - i też cały skręt szlak trafia ;). To taki moje obserwacje 2 głównych problemów związanych w skutkach z "wysuwanką" :). Jeżeli ktoś potrafi z tych "strasznych mankamentów" poskładać skręt do kupy - nie robiłbym z tego żadnego problemu ;) Żeby to zobrazować - zdjęcia do porównania .. :) -> moja: https://picasaweb.go...713293472098034 - do d.. sylwetka (brak kijków proszę zignorować) i Tadkowa poniżej - wszystko na niej "gra" ze sobą :). W temacie - :szybka zmiana .. " - hmm.. :) - nie pamiętam - chyba muszę szybko na dechy wsiadać.. :) jahu

    Załączone miniatury

    • jazda niefrontalna.jpg

    Użytkownik jahu edytował ten post 02 październik 2011 - 08:35 otr.. :)

  9. gdzieś, kiedyś, nie wiadomo gdzie usłyszałem, że ma tam byc budowane krzesło. Prawda czy fałsz?

    Krzeseł kilka tam stoi, nie umniejszając miejscu - bo bardzo je lubię - chyba nie za bardzo jest gdzie coś tam stawiać. Chociaż.. - stok w prywatnych rękach w całości :) - któż to wie.. . Nie takie cuda się działy na mniejszych górkach. Jeżeli tak będzie - właścicel na pewno będzie zadowolony - narciarsko miejscówka straci swój sens..
  10. ..oo tak :) - z pewnością czujesz się już najważniejszą częścią SF ;), zasłużyłeś na "dzięksa" :) - niestety nie w tym wątku.. Adminów proszę o zrobienie Tu porządku.

    Użytkownik jahu edytował ten post 29 wrzesień 2011 - 11:59

  11. Wojtek, jeżeli myśli się o "all inklusive", to trzeba rezerwować już teraz. O ile pamiętam to w październiku już prawie nie było tych ofert. Z tym, że to free-ski to zdaje się że w drugiej połowie marca najwcześniej.

    no może :) - kłócił się nie będę. BKK to trochę zapomniany przez świat Kurort - jadą na "historii" - infrastruktura narciarska już od dawna się nie rozwija - i nic nie wskazuje na zmiany.. . A zaplecze noclegowe jednak zostało duże .. - w zeszłym roku szukałem pod koniec listopada miejscówki na termin 12-19.02.2011 (to był wysoki termin ferii AT również) - dla 60-kilku osób - i nie było żadnego problemu.. . Na jakieś 4-dniówki się może wybierasz?? ;)
  12. Chyba już do końca moich dni będę musiał się męczyć w tych twardo/miękkich butach (wg niektórych forumowiczów flex100=kapcioszki)

    hej Wiesio, nie sądzę, żebym gdziekolwiek napisał o butach 100 flex "kapcioszki" (rozumiem, że to do mnie :) ), daj, proszę mejla do śfagra - skrobnę do niego mejla z prośbą.. - głupio mi... :/ jahu
  13. Ja nie miałem problemów z kontrolą nart w miękkich butach przez lat 30.

    :), 30 lat jeżdżąc w miękkich butach i nie widzieć potrzeby szukania twardszych butów? :) - nie żartuj Wiesio - to znaczy, że nie miałeś żadnych aspiracji ani chęci rozwoju i tak jak zacząłeś kiedyś jeździć - po 30 latach zmieniło się w Twojej jeździe tylko .. ubranie ?.. ;). pozdro jahu
  14. hej Szymek, Media wymagają, Media żądzą :). Nikogo nie obchodzi kto co lubi i co jest "praktyczne" i racjonalne w "cywilnym" narciarstwie. Liczy się tylko "efektowność" przejazdów, zmienność, arytmia technik - to wszystko sprzyja ryzyku przejazdów - to się ogląda i tego wymagają reklamodawcy ;). . Z ich pkt. widzenia ma to przejrzysty sens :). Wszystko podporządkowane "słupkom" oglądalności, w konsekwencji wypadkom na trasie itd.. - niestety.. - przeciętny narciarz ponosi tego konsekwencje. 10 ostatnich lat było krokiem milowym dla popularyzacji dech dla ogółu, teraz chyba idzie nowe/stare - osobiście ? - szkoda. jahu
  15. Cześć nie koniecznie ;)takie szelki są z powodzeniem stosowane w niektórych szkołach narciarskich...

    siema, są stosowane ... ale w sezonie letnim chyba raczej ? ;). A tak poważnie - jedyna rzecz jaką skutkuje stosowanie takowych szelek - to chyba tylko brak odruchów samozachowawczych dzieciaków - a cała zabawa kręci się chyba o to, żeby dzieciaki zaczęły myśleć i poruszać się samodzielnie w miarę możliwości jak najszybciej :). Wydaje mi się, że to kolejne jakieś udziwnione "ustrojstwo", które będzie dodawało Instruktorowi powagi w ocenie rodziców.. ;) - to tylko "handel". Ja tego nie kupuję.. :) pozdro jahu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...