Skocz do zawartości

jahu

Members
  • Liczba zawartości

    440
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jahu

  1. Całkiem fajna jazda. Trochę chyba "pozowałeś" do kamery :) - usztywnienie całej sylwetki - trochę za bardzo, więcej luuuzu. Masz być "mięciutki" od pasa w dół - tylko w taki sposób będziesz naturalnie wybierał nierówności pod nartami. Nie da się walczyć ze stokiem - zawsze polegniesz ;).

    Początek filmu fajny. Pełna kontrola. Od połowy trochę Ci się jazda rozsypała. Ktoś tam wjechał Ci przed narty, rozpieprzył Ci koncepcję jazdy  - zdarza się. Pojechałeś od razu dłuższy kawałek na wprost - no i wyprostowana sylwetka, odchylenie, kolana prawie za piętami ;) - taki standard zachowania. Normalne. W takich sytuacjach na siłę pilnuj wychylenia kolan w płaszczyźnie strzałkowej nad wiązania. To fundament ! Bez tego nie da rady mieć poprawnej pozycji nad nartami a co za tym idzie nie będziesz miał kontroli w skręcie. Zero/jedynkowo - stoisz na nartach - podnosisz lekko 1 nogę bez pracy stopą i patrzysz czy Ci się pięta czy dziób podnosi. Pięta do góry - ok. Dziób w górę  źle.

    Dla poprawienia sylwetki - możesz sobie spiąć na maxa 1,2,3 klamrę od dołu - a ostatnią i pasek troszkę luźniej ( żebyś tylko nie przesadził - nie mają "dyndać" kompletnie luźno, to tylko drobne poluzowanie). Dzięki temu stopa przesunie się maksymalnie w kąt pięty buta, a goleń będzie miał swobodę wychylenia do przodu. I sobie "wygniatasz" górę języka, szukając głębszej pozycji kolan nad przód wiązania. To pomaga.

     

    powodzenia

    jahu

  2. sie ma,

    noo - ładna jazda - już się pewnie z Tobą konsultują, zadają Ci pytania, znajomi podnoszą jakieś kwestie związane jazdą, techniką :). Jeszcze trochę i zaczną się za Tobą oglądać na stoku ;). Potencjał duży !. Świetna jazda. Pewne stanie nad nartami. Płynność ze skrętu w skręt. Łagodne i spokojne prowadzenie nart po promieniach. Widać zabawę i zadowolenie ze swojej jazdy, bardzo miękkiej jazdy - BRAWO !

    Ale :):

    - Twoja jazda powinna być ze skrętu w skręt :odbiciem lustrzanym". A Ty jeździsz głównie na lewej nodze. O ile w skręcie w prawo wszystko działa ładnie i poprawnie o tyle w skręcie w lewo "siedzisz" na lewej nodze. Skręt ten przez to jest toporniejszy, taki "kwadratowy". Wymuszasz siłowo układ ciała, rotujesz tułowiem na siłę, żeby wymusić skręt.

    Zerknij na początki skrętów swoich - skręt w prawo masz łagodniejszy, płynniejszy. Wsiadasz od razu na lewą nogę, ustawiasz tą nartę zdecydowanie na krawędzi, dzięki temu czujesz pewnie oparcie o stok i ładnie układa Ci się od razu biodro do środka promienia skrętu. No i o to chodzi.

    Poćwicz sobie (na sucho) stawanie na prawej nodze tak, żeby biodro lekkko wychylało się w lewo a tułów kompensował pozycje stabilną wychylając się nad prawą stopę. Pilnuj, żeby całość ruchów odbywała się w płaszczyźnie bocznej - nie rób żadnych ruchów "przód-tył" - albo staraj się ich unikać. Taką pozycję najłatwiej uzyskać uginając prawe kolano w lewą stronę. Ręce do swobodnego balansowania - mają CI pomagać a nie przeszkadzać.

    Postaraj się ustać spokojnie w takiej pozycji ze 2 sekundy. To samo później robisz na nartach. Również stojąc. Dopiero później podczas jazdy. To dotyczy początkowej fazy skrętu. Przyjmujesz taką pozycję - i czekasz na "rozwój sytuacji" :) - narta po chwili sama zacznie skręcać. Potem już wiesz co masz robić.

    To tak co mi się głównie rzuciło w oczy.

     

    Powodzenia na stoku i radości z jazdy życzę ;)

     

    jahu

  3. Zawsze też znajdzie się dowcipniś który Twój emocjonalny temat sprowadzi do żartu jakości "kasku z rockerem". 

     

    gdzie Ty się stołujesz? :) - zwykły żart na posta Brelo. Ot cała historia ..

  4. Jahu .Znasz takie powiedzenie nie ruszaj g....a bo będzie śmierdziało . 

    Tomal - przez 9 lat mojego Skiforumowania poznałem w realu większą ilość z Tutaj pisujących :).

    Z nikim kotów specjalnie nie darłem nigdy. Pewnie jestem wyjątkiem ? .. ;).

    Text Roberta dosyć niefortunny - przypisuję jako "incydent wyścigowy" i tyle w temacie .. . Każdemu się może zdarzyć. Też często zdarza mi się głupoty pisać.

     

    pozdro

    jahu

  5. hahaha, najlepsza reklama nadechy.pl - narciarze narciarzom "zgotowali ten los"...

    Robert - nie mieszaj tematów i zagadnień.

    Do 38 posta włącznie sprawy nie dotyczą nadechy.pl.

    Czy jak Ci np. Taksówkarz potrąci dzieciaka na pasach - to będziesz miał pretensje do korporacji czy kierowcy?

    Jacek (Video5) jak i wiele innych osób ma pooklejane swoje autka "nadechami" - za co jestem im bardzo wdzięczny tym bardziej, że nic w zamian nie chcieli ode mnie.

    Zwykłe "sorry" mi wystarczy a piwo postawisz przy okazji.. ;)

     

    pozdro

    jahu

  6. hej Miras, 

    nie ma co brnąć w rozważania czysto teoretyczne i dyskusje "studenckie" chyba :). Kasza to rzecz baardzo względna. Raczej nie spotyka się "gładkiej, płaskiej" w praktyce. Zazwyczaj są to nierówności - większe, mniejsze ale są - i tam potrzebne są elementy jazdy klasycznej. Jak jest w miarę gładko - to tak jak piszesz ;)

     

    pozdrawiam

    jahu

  7. sie ma,

    powinieneś spróbować:

    - jeździć z wąsko prowadzonymi dechami - takie prowadzenie powoduje szybsze łapanie "wyporności" i wyjeżdżanie na powierzchnię śniegu oraz jednoczesne pokonywanie nierówności przez narty. Zauważ, że czym szersze prowadzenie nart - tym bardziej "niezależnie" biorą one wszystkie "niespodzianki" na stoku. A to "rozsypuje" całą jazdę każdemu .. - typowy problem, który każdy zna z praktyki - kłania się pokolenie karwingu ;).

    - powinieneś przede wszystkim zawęzić tor jazdy - ogranicz go do jazdy na szerokości 1 metra w linii spadku stoku. Niestety coś za coś :) - takie prowadzenie nart powoduje przyśpieszanie - i generalnie ludzie boją się tego z założenia. Szerokie łuki zastępujesz dużą częstotliwością skrętów NW. Tutaj kłania się jazda klasyczna bez której nie dasz sobie rady niestety. Wypada wrócić do tych wszystkich "podskoków", obrotów  na kijku itd.. ;), tak jak to bywało z jazdą ze 20 lat temu i wcześniej. To FUNDAMENT radzenia sobie w takich warunkach. To właśnie dlatego tak mało osób na stoku wygląda "dobrze" pod koniec dnia w wiosennym narciarstwie :D.

    Jeszcze 1 ważna rzecz - to też sobie trzeba w głowie mocno uzmysłowić - jazda w takich warunkach nie powoduje tak gwałtownego przyśpieszania i ustawianie nart w każdym momencie skrętu blisko linii spadku stoku nie będzie powodowało jakichś olbrzymich przyrostów prędkości :). Drogą experymentów do tego powinieneś dojść. 

    To co najbardziej męczy to jazda w poprzek stoku na szeroko rozstawionych nartach - bo trafiasz na odsypu i nierówności w sposób nieregularny niestety.

    Generalnie - jeszcze raz i do znudzenia !! - proponuję powrót do tradycji i klasyki. Pokolenie karwingu się tutaj nie popisze za bardzo a zarazem zmęczy jak cholera ;).

    Co do nart - warto raczej jeździć na miękkich, dłuższych deskach a nie na "sprężynach". 

     

    pozdro

    jahu

  8. sie ma,

    przede wszystkim - dobra jazda :)

    Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy to ogólnie - nie dostosowujesz technik jazdy do charakterystyk nart, podłoża po którym jeździsz, nachylenia stoków.

    Starasz się jechać wszędzie tak samo. Ujęcie pierwsze - podnoszenie tyłów nart - to już wiesz - robisz tak pewnie dlatego, żeby szybciej przejść ze skrętu w skręt. Nie wiem na czym tam jechałeś - ale do takiego nagrania aż się prosi pojechać na klasycznych parametrach SL-ki i pewnie cały ten bałagan z wymuszaniem skrętu nie był by tak widoczny. 

    Ujęcie drugie - zobacz, że każdy skręt inicjujesz z takiego połowicznego poszerzenia. A wystarczyło by "dokręcić" każdy skręt na zewnętrznej nodze i po problemie.

    W 3 masz już troszkę większą prędkość i troszkę lepiej to wygląda. Ćwicz el. techniczne na mniejszej prędkości - takie ich wykonywanie szybciej i dosyć bezwzględnie obnaży to co robisz źle. Szybka jazda to tylko "kamuflaż" błędów ;). Jak to mawiał mów znajomy - "najpierw warsztat, potem sztuka".

    Ujęcie 4 ( od 1,25 sek.) - no tu jest w miarę ok - taki troszkę śmig cięty - tak powinieneś przejechać ten kawałek stoku - technika odpowiednio dobrana do miejsca - brawo.

    5 ujęcie aż do 3,45 - też fajnie - chociaż za bardzo dałeś się nartom "rozbujać" - i w końcówce rozsypała się trochę jazda. Unikaj "poszerzeń". Zastąp je ustawieniami natr w poprzek stoku w końcówkach skrętu i będzie ok. Śmig to śmig ;).

    "Na płaskim na krawędzi" - nie "podskakuj". Tutaj powinieneś mieć korpus i głowę cały czas na 1 wysokości. To kolana "podjeżdżają" do tułowia przy przejściu ze skrętu w skręt. Poczytaj o kompensacji.

    Końcówka - nie ma co komentować - jazda mocno sytuacyjna, "ratowanie życia". Podłoże nierówne, zbrylowe itd..

     

    Generalnie - z taką jazdą, sprawnością i umiejętnościami powinieneś jeździć już duużo bardziej świadomie ;). Różnicuj zdecydowanie techniki w określonych miejscach tak jak i dobór nart do technik. 

     

    sukcesów życzę,

    jahu


  9. ehh - ale jakie "podciąganie kolan" do tułowia? :) - kolan w żaden sposób się nie podciąga - to skutek oddawania energii z poprzedniego skrętu przez narty. Kolana same "podjeżdżają" pod tułów i to dość gwałtownie. Trzeba tylko tą energię skupić na kolanach (dosyć szybko) a nie na "podskoku" (NW) - cała filozofia.  Ten fragment skrętu jest najbardziej "lajtowy". Tu się "odpoczywa" ;). Na tym polega kompensacja raczej. Tak to wygląda w filmiku koreańczyków z 1 posta. 

     

    pozdro

    jahu


  10. Fajnie to widac tutaj:

    zerknij na większość skrętów mocno "podkręcanych" pod górkę z tego filmiku. Końcowki skrętów w zbyt szerokim układzie nart względem siebie. To przez małe siły bezwładności ( odśrodkowe, tfuu :) ) --> "przysiada" na wew. skrętu --> narty się "rozjeżdżają" względem siebie. Efektem cały skręt w rozsypce. No i do tego "leci" jeszcze tułowiem na stok pogłębiając  dociskanie narty wewnętrznej. Bez sensu. To o czym piszą wcześniej Panowie - szuka śniegu ręką ? - Też mi się tak wydaje - ten ruch powinien być "skutkiem" a nie przyczyną zachowania całego układu ciała. Poza tym większość przejazdów wygląda całkiem fajnie, tylko te udziwnienia .. ;)

     

    pozdro

    jahu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...