Skocz do zawartości

jark

Members
  • Liczba zawartości

    2 402
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jark

  1. Toż to Pawełku podstawowa rzecz. Dobrze zrobiliście wymieniając / kupując buty. Swego czasu borykałem się z podobnym problemem i wszystkie pomysły i patenty działały (czasami nie do końca) ale to nie było to. Zakup nowych butów załatwił definitywnie problem. Wszak, niezadowolona żona na stoku, w trakcie narciarskiego wyjazdu, to gorsze niż zamknięty ośrodek narciarski w szczycie sezonu. Powodzonka.
  2. Witam bardzo ciepło wszystkich. Dziękuję bardzo serdecznie za zaproszenie- wielkim nietaktem było by nie skorzystać, tym bardziej, że od tak zacnych i miłych ludzi płynie. Dziękuję. Nie dawno siedząc w nocy przy jakowejś robótce na komputerze włączyłem sobie jeden z plików muzycznych mojej córeczki. Słuchając utworów, które są na topie u 9-latków urzekły mnie słowa jednej z piosenek /faktycznie, najgorsze, co człowiek może zrobić w życiu (bez względu na, to, czego to dotyczy) to podać się. Pozostając jednak w konwencji walki o kondycję. Ostatnie pięć tygodni spędziłem na permanętnej walce o swój profil. Autko zaczęło mnie lubić, rower znienawidził, lodówka praktycznie nie poznaje a żona mówi kiedy jestem syty - efekt?....uleciało (mam nadzieję, że bezpowrotnie) 14.5 kg. Jak na razie wystarczy. Moja lepsza połowa stwierdziła, że po pierwsze dalsza walka może doprowadzić do zasuszenia, a po drugie żal jej jest dziewczyn, które oglądając się za mną na ulicy, później zbierają … od swych wybrańców. Na poważnie to oczywiście rower (50-70km dziennie), przeplatane 1,5 godzinnymi wizytami na basenie, a codziennie zestawik ćwiczeń podany kiedyś tu przez Janka. http://www.skiforum....62&postcount=51 ponadto wieczorami wspólne rodzinne spacery. Działa. Najbliższe plany to rodzinne wakacje - morze i góry, a tym samym ciągły ruch / wbrew upodobaniom moich Pań, nie cierpię piachu i słońca – rower dalej będzie mnie nienawidził, a ja mam nadzieję przystąpić do sezonu w kondycji dużo lepszej niż rok temu. Pozdrawiam wszystkich i życzę udanych wakacji jarek PS. *Marysiu truskawki, truskawkami, ale „zmorą” mojej walki o kondycję i figurę:Dsą przepyszne w tym roku czereśnie. Szampan (nie jeden) oczywiście dalej jest w chłodnym miejscu i czeka. *Tadziu dziękuję Ci bardzo serdeczne.
  3. jark

    Dyskusja do słowniczka

    Szkoda.... / rozumiem. ... został ktoś, odszedł KTOŚ ... dzisiejszy świta / życie,... tylko czy zawsze musi być tak samo? ... co stać się musi by zaślepienie ustąpiło? ... upływ czasu na pewno, ale czy potem stanie odwagi by krzywdy naprawić? ... oby tylko czasu stało. By do domu dobro zaprosić - utrudzić się trzeba, by zło nas odwiedziło - wystarczy drzwi nie zamknąć. Andrzeju masz rację. Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie. ... do widzenia.
  4. Na truskawkowe pogaduszki zapraszam tu http://www.skiforum....6287#post146287 zbieg czysto kosmetyczny .... przepraszam piszących za drobna niedogodność.
  5. jark

    Życzenia urodzinowe.

    Wszystkiego najlepszego Panowie / wielu udanych, radosnych sezonów. Zibi wszystkiego czego zapragniesz i wymarzysz / ...
  6. O.tisk nic z tych rzeczy o których piszesz ..... z Wami zawsze. Mam w domu dwie najwspanialsze i najukochańsze kobietki na świcie ........ Kiedy sie okazało, że moje komplikacje zawodowe (środa, czwartek i poniedziałek musiałem być w pracy) totalnie pogrzebały moje plany na zakończenie sezonu narciarskiego w Waszym towarzystwie i widząc jak bardzo jestem wściekły z tego powodu po prostu wzięły sprawy w swoje ręce i to One zabrały mnie na KW. Mnie pozostawiły tylko ustalenie czy są warunki do jazdy, reszta należała do nich. To był pierwszy nasz rodzinny/narciarski pobyt na Kasprowym i mimo, że jeździliśmy tylko w piątek(w sobotę od rana śnieżyca i wiatr) to było po prostu cudownie. Wybacz,...... mam nadzieję że rozumiesz.
  7. Piątek 18.04 Kasprowy / takie małe zamknięcie sezonu na świętej górze. Zdjęcia robione telefonem / sory za jakość. Załączone miniatury
  8. jark

    Klopoty z terminologia,

    Posty dotyczące ostrzenia/tępienia krawędzi zostały przeniesione do tego tematu http://www.skiforum....hread.php?t=745 /zabieg czysto porządkowy/
  9. w linku który podałem w swoim wcześniejszym poście tj. http://www.allegro.p...zmiar_28_5.html cena tych butów jest prawie o połowę niższa.
  10. Sprzęt robiony dla sieci (np. Inresport) jest tańszy od katalogowego danego producenta. Odbywa się to najczęściej kosztem niezastosowania jakieś technologii. Jakiej? o to należało by spytać producenta / jest to słodka tajemnica sieci i producenta. Jeśli chodzi o buty to wg mnie muszą spełniać podstawowy warunek - być wygodne. Bo tak naprawdę buty są ważniejsze od nart. Na źle dobranych / wybranych nartach tak czy siak pojedziesz nadrabiając umiejętnościami, techniką lub samozaparciem. Natomiast źle dobrane buty odbiorą całkowicie przyjemność z jazdy. Tu złego wyboru nie da się nadrobić niczym. Jeśli są wygodne a kupujący nie potrzebuje jakiś wyczynowych butów to spokojnie może brać. Zresztą o ten konkretny model podpytaj Roberta (rsowa) / on jeździ Intersportowych x-wave dokładnie takich http://www.allegro.p...zmiar_28_5.html będziesz miała informacje z pierwszej ręki.
  11. Mam nadzieję, że to żart / tak to przyjmuję.
  12. Faktycznie narta jest odkształcona i raczej to wygląda na uszkodzony rdzeń / pęknięty. Moim skromnym zdaniem takie i w tym miejscu, uszkodzenia nart, bardzo często są nie tyle efektem upadku, jak napisano w piśmie, a skakania tzn. lądowania po skoku np. skoki na jakiejś hopce. Moim zdanie pofatyguj się do producenta. Rzecznik, wg mnie nie wiele Ci tu pomoże a producent zawsze może uznać zasadność nawet niezasadnej reklamacji. Powodzenia i napisz jak się skończyło.
  13. Spróbuj Blizzard XOIQ - co prawda przy Twoich parametrach narta ta może być za miękka, ale z uwagi na sposób jazdy zapewne będą ok.
  14. Nie raczej a na pewno / to drugie Dzięki tommer91
  15. a po co chcesz jeździć więcej razy / na dół, czyli do Kuźnic wracasz jedną z dwóch nartostrad. Jeszcze raz: jeśli kupisz karnet dzienny za kwotę 90 zł plus wjazd na górę za 28 zł - razem 118 zł. upoważnia Cię to do wjazdu na górę oraz korzystania z obydwu wyciągów (goryczkowa, gąsienicowa), nie oznacza to że jak będziesz korzystał z jednej to nie będziesz mógł później korzystać z drugiej. Możesz na tych wyciągach jeździć naprzemian. Jeśli w tym roku się coś zmieniło to proszę by to ktoś skorygował. Będąc tam w roku ubiegłym (zakup karnetu jw. / było zdaje się odrobinkę taniej) jeździliśmy tak, że do południa niszczyliśmy stoki na Gąsienicowej a po małym odpoczynku czyniliśmy to samo na Gąsienicowej / na koniec zjazd nartostradą do Kuźnic .... owszem to i tak drogo.
  16. Jest W ubiegłym roku tak było i teraz ja czytam na stronach http://www.pkl.pl/?s...cennik,ant.html http://www.pkl.pl/?s...cennik,ant.html to jasno wynika że dzień jazdy na Kasprowym obecnie kosztuje 118 zł. / wjazd na górę + jazda na obu stokach.
  17. Poproszę szanownych adwersarzy o dalsza polemikę poza forum / szkoda kaleczyć wątek drobnymi nieporozumieniami ... nieprawdasz?
  18. Slalomka czy giganta? Oto jest pytanie Moim zdaniem jest po prostu jakiś taki pęd do krótkich nart. Dlaczego?....no właśnie / może to rodzaj odreagowania po tych dwumetrowych. Ludzie jeżdżą na tym, co im wpadnie w ręce a raczej co wciśnie im sprzedawca i wcale nie jest to-to co dla nich jest odpowiednie. Z drugiej strony Ci, którzy już coś umieją szukają nart jak najbardziej uniwersalnych, takich, na których da się pojechać jak najwięcej. Dobierają nawet slalomki o kilka centymetrów dłuższe licząc na to, że będzie ona bardziej uniwersalna. Rozmawiałem w czasie mojego ostatniego, narciarskiego wyjazdu z osobą, która przy parametrach miej więcej 175/75 jeździła na race sc o długości 170cm – podobno sprzedawca tak doradził uznając, że będzie można jeździć krótkim i długim skrętem. Problem z doborem odpowiednich nart polega na tym, iż większość użytkowników stoków nie wie jak to zrobić, czym się kierować, na co zwrócić uwagę. Mają trudności z rozszyfrowaniem nazw i oznaczeń, dlatego szukają wsparcia u sprzedawców i tak naprawdę nie jeżdżą na tym co kupili tylko na tym co im sprzedano – wg. mnie różnica jest zasadnicza. Osobiście uważam, że na nasze, rodzime stoki slalomka (dobrze dobrana) jest dobrym wyjściem. Sam jeżdżę na narcie slalomowej i wiem, że w naszych warunkach sprawdza się jak najbardziej i dla mnie ona, w tych warunkach jest uniwersalną. Jednakże gdybym miał szukać narty, przeznaczonej tylko i wyłącznie do pochłaniania kilometrów tras, to poszukałbym czegoś o większym promieniu. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze styl, sposób jazdy a tak naprawdę jazda w ogóle. Zgadzam się w pełni z tym, co napisał Fredowski, kiedyś na tym forum też o tym pisałem Dlatego moim zdaniem nie bardzo można mówić o uniwersalnej narcie dla każdego, dobór nart różnicuje poziom umiejętności jak również to gdzie się jeździ a przede wszystkim świadomość potrzeb. Oczywiście jeździć albo zjeżdżać można na wszystkim i wszędzie. Ogólnie można przyjąć, że będzie to narta o promieniu skrętu w granicach 14-18 m … bardzo ogólnie.
  19. jark

    Nauka jazdy dzieci

    A ja myślałem, że ślizgawka to taki mój głupi pomysł / obserwacje. Dzięki Tadeusz. Moja córunia jak i dziecka moich przyjaciół również były podawane tej rodzicielskiej inwigilacji ... działa.
  20. Krótko to jest tak. Auto zostawiasz na dole (parking przy rondzie) i busem jedziesz do kuźnic. Buty możesz przywdziać na dole albo zabrać w plecaku na górę. Na górze jest przechowalnia bagażu , jednakże i tak wszyscy wieszają plecaki gdzie się da, najczęściej przy dolnych stacjach. Wracasz do Kuźnic nartostradami a do ronda jedziesz busem.
  21. jark

    Nauka jazdy dzieci

    Po prostu śliczne.... można oglądać w nieskończoność.
  22. Piękny stok a jazda po takich muldach to poezja / bardzo lubię. Drobna informacja. Temat tego wątku brzmi: „Białka Tatrzańska –Kotelnica” i na pewno nie jest to rozważnie dotyczące tego co kto napisał lub co kto zrozumiał czytają napisany tekst. Proszę trzymać się tematu.
  23. jark

    Nauka jazdy dzieci

    Tegoroczny feryjny wyjazd na narty poświęciliśmy w całości dzieciom a raczej nauce ich jazdy na nartach. Siłą rzeczy gro czasu spędziliśmy na niezbyt wymagających stoczkach. Efekt naszych poczynań był taki, że kilkoro dzieci podniosło swój poziom umiejętności a grono zapaleńców narciarstwa powiększyło się o kilka osób – jedno maleństwo nawet nie chciało rozstać się z nartami na czas snu. Powyższe skutkowało tym, iż mimowolnie obserwowałem innych uczących i uczących się. Z moich obserwacji wyłania się niezbyt ciekawy portret rodziców chcących by ich pociechy jeździły na nartach. Przepraszam wszystkich, ale brak tolerancji na zachowania dziecka, nerwy a czasami wręcz agresja w stosunku do własnego szkraba, któremu coś nie wychodzi, to standard, oczywiście z wyjątkami i to czasami świetnymi wyjątkami. Ludziska jakoś zbyt ambicjonalnie podchodzą do nauki swoich dzieci, jakby chcieli, by to właśnie ich maleństwo było najlepsze na stoku a do tego by wszystko pojmowało i uczyło się w lot i dlatego nie pomni na własne doświadczenia, czasami wręcz wyżywają się (z boku tak to wygląda) nad tymi Bogu Ducha winnymi skrzatami. Takie zachowania prowadzą raczej do zniechęcenia niż zachęcenia do nauki Finał jest taki, że po kilku bezowocnych naukach jazdy w tym również jazdy na orczyku, dziecko jest oddawane pod opiekę instruktora i tu zazwyczaj staje się cud. Dziecko zaczyna jeździć, zaczyna pojmować to, co do niego jest mówione, stara się naśladować i to wręcz z oszołamiającym skutkiem, to, co pokazuje instruktor, bez problemu zaczyna jeździć na orczyku/talerzyku, itd., itd., itd.., …..dlaczego tak się dzieje? otóż odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta – maleństwo po prostu zaczyna się bawić, czyli robić to co lubi najbardziej. Nauka jest zabawą a nie dążeniem do osiągnięć i to niekiedy za wszelką cenę. My przyjęliśmy zasadę - dziecko na jednym a rodzice na innym stoku. Potem, pod koniec jazdy albo rano następnego dnia, dzieci prezentowały swoje umiejętności mamom i tatom, nawet odbyły się zawody rodzinne …. ale było szaleństwo. Przepraszam za ten wywód ale może … .
  24. W tym roku (8-16.02) wybraliśmy się na nartki w trochę większym gronie ( Pani w jednym z barów zapytała mnie czy jestem szefem tej wycieczki). Poziom umiejętności narciarskich oscylował (w skali forum) od -1 do + 8. Wiek od 6 do 45 lat. Dlatego też, do jazdy wybieraliśmy miejsca o dość zróżnicowanym poziomie trudności, z przewagą stoków łatwych i bardzo łatwych. Mieszkaliśmy poza Zakopanym (u mojej rodzinki) więc mogliśmy unikać „atrakcji” w postaci jazdy po nieprzejezdnych zakopiańskich ulicach. Miejsca które odwiedziliśmy to: Polana Biały Potok http://www.tatryzachodnie.pl/ – tu swego czasu, nauczyły się jeździć moje Panie, a teraz pozostała część naszego doborowego towarzystwa. Bardzo dobrze przygotowane trasy i ekstra obsługa. Typowe miejsce dla rodzinnego stawiania pierwszych kroków na nartach. Ciasno do 12.00 ale później wręcz pustawo. Orawka http://www.narty.ora...tpage&Itemid=31 niezbyt wymagający stoczek, ale dla tych co chcą się podszkolić to dobre miejsce. Trasa, co prawda nie przygotowana zbyt dobrze. Sztuczny śnieg więc popołudniu to kasza na lodzie. Ciche k/Chochołowa http://www.wyciagciche.pl/ - lajtowy stok do nauki i szlifowania umiejętności coś w rodzaju Orawki. Trasa lepiej przygotowana niż w Orawce. Alternatywa dla Witowa. Witów http://www.witow-ski.pl/index.html - rano (do 13.00) tłok niesamowity, szkoda czasu. Popołudniu jazda na okrągło, przygotowanie stoku takie sobie, miejscami lód a ponadto złe oświetlenie powoduje, że miejsca te są niewidoczne i łatwo o bęc. Kanapa mogła by troszkę szybciej jeździć, za to widoki na tatry są cudne. Kozieniec / Czarna Góra http://www.koziniec-...ntpage&Itemid=1 - alternatywa dla zapchanej BT. Całkiem niezła i dobrze przygotowana trasa. Ludzi bardzo mało, jazda praktycznie bez przerwy. Ładne widoki. Tak jak wyżej pisał Mirek BT zawalona do granic możliwości a tu spokojnie, miło i warunki naprawdę b.dobre. Kluszkowce http://www.czorsztyn....com.pl/pl/2076 - jeden minus to ciasno a co za tym idzie trasa w dolnej części szybko rozjeżdżona. Beskid / Spytkowice http://www.narty.spy...iale_szalenstwo - ludzi niezbyt dużo, trasa przygotowana fatalnie zresztą to miejsce zawsze kojarzy mi się z muldami. Oravice /Słowacja http://www.ski.sk/-a6-726-pl.htm – bardzo ciekawy stoczek, trasy przygotowane dobrze ale duża ilość ludzi powoduje że nie ma za bardzo gdzie pohasać. Dlatego po kilku zjazdach przenieśliśmy się obok do basenu http://slowacja.hej....kcje/kt_ora.htm Ździar - Strednica / Słowacja http://www.strednica.sk/ - idealne miejsce do rodzinnej jazdy. Wyciągi przystosowane dla dzieci, trasy przygotowane wyśmienicie, widoki cudne, dojazd idealny (10-15 minut) od BT. Ludzi średnio dużo / na wyciągach ok. 3 minut oczekiwania, najdłużej na orczyku /kotwica. Szczerze powiedziawszy to trasy w tym ośrodku o 15.00 są lepsze, niż w niektórych naszych ośrodkach o 9.00. Żdziar - Jezersko-Bachledova dolina / Słowacja http://www.ski.sk/-a6-87-pl.htm – ośrodek dla wszystkich, każdy niezależnie od umiejętności znajdzie tam coś dla siebie. Trasy przygotowane ekstra mimo problemów ze śniegiem i mrozem, ludzi niebyt dużo, tak więc można się było wyszaleć. Właściciele naszych ośrodków powinni zacząć się uczyć od swoich słowackich kolegów jak przygotowywać i utrzymywać trasy narciarskie. Podsumowując – wypad rodzinny bardzo udany. Pogoda dopisała i dzieciaki mogły naprawdę poszaleć na nartkach. Ci co umieli jeździć, pod naszymi skrzydełkami udoskonalili swoje umiejętności a Ci co nie umieli, właśnie zaczęli umieć. Cóż, nam (dorosłym) pozostało teraz pojechać na prawdziwe narty.
  25. Nauczony doświadczeniem lektury rozdziału 4, ten rozpocząłem czytać siedząc na podłodze ............ dobrze zrobiłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...