brachol
-
Liczba zawartości
1 529 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Odpowiedzi dodane przez brachol
-
-
32 minuty temu, Mitek napisał:
Cześć
To chyba na białą... 😉
Pozdro
Cześć
Dobrze, że nie na wyborczą...
pozdro
- 3
-
2 godziny temu, Mitek napisał:
Cześć
Troszkę nie taka była moja intencja, bo Twoje podsumowanie brzmi jakbym chciał zamknąć dyskusję. Chodziło mi raczej o to aby dyskutujący pamiętać o tym, że nawet znakomicie przedstawiona i wytłumaczona teoria nie musi się przełożyć na praktykę. Żeby o tym po prostu pamiętać bo dyskutujemy często o ideałach, idealnych wykonaniach jakichś ewolucji, do których się dąży ale rzadko ma się możliwość ich realizacji w praktycznej jeździe.
Dyskusje, opatrzone fajnymi pokazami - jak np. Eliorana - są pomocne ale rzadko ich realizacja praktyczna prowadzi w prostej drodze i natychmiast do celu.
Pozdro
Cześć
Mi też nie chodziło o kończenie dyskusji, ale o przeniesienie jej na stok (do mnie dużo bardziej przemawiają osobiste pokazy na śniegu, niż nawet najlepsze filmy).
Oczywiście nie każdy potrafi przekazać swoje umiejętności - dobry nauczyciel jest na wagę złota. I nie każdy jak zobaczy jakąś ewolucję w wykonaniu instruktora potrafi przełożyć to na swoją jazdę.
pozdro
- 1
-
- 2
-
2 godziny temu, grimson napisał:
Prędzej będą nas ubogacać kulturalnie niż pracować.
Przed wojną Polska była wielokulturowa może warto do tego wrócić?
Socjal u nas słaby więc raczej jak już to muszą trochę popracować. W Poznaniu jest spora grupa kierowców chyba z Nepalu, sporo Gruzinów, że o studentach na medycznych studiach nie wspomnę.
- 2
-
W dniu 5.10.2023 o 18:33, grimson napisał:
Na razie przez Zwardoń idzie przerzut opalonych inżynierów i prawników.
Przyda się parę osób dodatkowo w PL, szczególnie takich chętnych do pracy...
-
- 3
-
1 minutę temu, Marcos73 napisał:
ps. miejsca dużo, ale muszę zrobić porządek z rowerami - bo jest ich 7 - 1 stary, 3 nieużywane.
Zostaw otwarte drzwi - porządek sam się zrobi...
- 1
-
9 godzin temu, Wujot2 napisał:
W zasadzie to nigdy nie byłem zbytnio podatny na te wspólne, tłumne uniesienia. Jakoś mnie to nie kręciło, a teraz to już całkiem jest mi obce. Dlatego ani piłka nożna ani żużel mnie nie bawią. Oba te sporty są nudne, żużel już kompletnie - pierwszy wiraż ustawia na 90% wynik. Czasem ktoś kogoś wyminie ale tam też są tylko dwa warianty. Jak oddzielić od tego ryk silników i specyficzny zapach to nie ma czego oglądać. Oczywiście według mnie.
We Wrocku po remoncie stadionu to całkiem fajne ściganie teraz jest, ale fakt, że jak robią twardy tor to start i pierwszy łuk kończą sprawę szczególnie na początku zawodów.
Ja lubię na żużel chodzić (w Poznaniu jest drużyna I ligowa chociaż teraz spadli do II ligi), odbiór samego widowiska zależy też od stadionu np. w Toruniu zupełnie inaczej się odbiera jazdę niż np. na Narodowym.
Zapach, hałas i kurz są dodatkiem, bez którego nie ma po co chodzić na zawody.
- 1
-
-
Cześć
@Marcos73 teraz jeszcze szkolenie z serwisu i będziesz mógł otworzyć jakiś biznesik na boku.
pozdro
-
9 godzin temu, Mitek napisał:
Cześć
Parafrazuję wcześniejszy post jednego z kolegów, jako przykład pewnej ogólnie znanej postawy.
Konopielkę pamiętasz?
Pozdro
Cześć
Coś tam pamiętam, ale nie była to moja ulubiona lektura.
pozdro
-
8 minut temu, Mitek napisał:
Ja bym za Chiny, nie wsiadłbym do autobusu na wodór bo czułbym się niekomfortowo. 🙂
Pozdro
Cześć
A z jakiego powodu? Jeśli można oczywiście zapytać.
pozdro
-
może się zawiesiła na Twój widok?
- 2
-
W Poznaniu od kilku dni jeździ autobus na wodór.
Autobusy wodorowe wyjeżdżają na ulice Poznania - Aktualności | Info | Poznan.pl (www.poznan.pl)
Stację tankowania zbudował PKN Orlen (podobno ma rozwijać taką sieć nie tylko w PL)
-
3 godziny temu, mig napisał:
Banki energii też trzeba będzie utylizować....
A farmy to polityka i np. m.in. obowiązek odkupu energii z nich nawet gdy cena i "rytmiczność dostaw" jest niezachecajaca...
Może jak już trzeba je będzie utylizować to już będziemy umieli robić to lepiej niż teraz?
-
9 godzin temu, grimson napisał:
Nie wiem czy jest taka możliwość.
Karty zawsze można doładować po jeździe, wiec nie musza być osobiste.
Jak jeszcze jeździłem do CG częściej to w jednym roku kupując karnet 6 dowolnych dni dodatkowo kupiłem kartę osobistą i jeszcze można było mieć dowolne zdjęcie nadrukowane. I wtedy podczas składania zamówienia podajesz numer tej karty.
Być może teraz tej opcji już nie ma.
-
-
Cześć
Co do wodoru to nie wiadomo jakie pomysły są pochowane po szufladach, bo na razie inne kierunki są wyznaczone.
Przyszłością motoryzacji są raczej ogniwa paliwowe, albo paliwo syntetyczne.
Utylizacja baterii z samochodów jest dość prosta - wystarczy zrobić z nich banki energii i mogą działać dłużej niż jeździły w samochodach.
Tak się zastanawiam, bo jeżeli produkcja prądu z paneli nie jest za bardzo sensowna, to dlaczego powstają wciąż nowe farmy PV? Ci co budują nie mają rozeznania w temacie?
pozdro
-
Messner jeszcze może dorobić te szczyty, które mu kwestionują, Kukuś już nie da rady...
Tak czy inaczej Amerykanie górą!!!
-
9 godzin temu, mig napisał:
Dla mnie to akurat nie problem, będę tam na pewno czesciej. Bardzo interesowałaby mnie cena karnetów kilkugodzinnych. W zeszłym roku było to ponad 100zl więc.... ( w powyższej ofercie całodzienny za 95)
Oferta fajna jak ktoś ma blisko.
-
31 minut temu, Harnaś napisał:
Ale chyba można było kupować na sztuki. Tu trzeba kupić 7x.
W każdym razie raczej taniej nie będzie za dzień.
Można było kupić nawet na jeden dzień, tutaj trzeba te 7 dni zaplanować w Wiśle i okolicach.
-
W czarny piątek w zeszłym roku roku wiślański całodzienny kosztował 101,5 zł.
-
Samochody pozwalają teraz na wiele i często kierowcy jadąc 200 km/h nie zastanawiają się, że jak ktoś jedzie 140 km/h może po prostu źle ocenić prędkość i nie spodziewać się, że inny samochód przekracza o prawie 50% dozwoloną prędkość.
-
Własne filmy - ciąg dalszy
w Multimedia
Napisano
@tyrpoos_ski
Wiadomo, że Polacy znają się na wszystkim (chociaż oglądając z Wochami jakiś sport w knajpie też każdy miał coś do powiedzenia), ale w przypadku Twoich campów, być może cena stanowi jakąś blokadę, którą łatwiej przeskoczyć komuś z bogatszych krajów.
P.S.
ostatni film przypomniał mi pobyt w Obereggen, chociaż tą trasą jechałem może z 2 razy, bo jakoś się nie składało, żeby tam dojechać z rodziną (jednego dnia było zamknięte z powodu wiatru).
pozdrawiam