scatman_wawa

Nera ile lat kończysz??? Nie możliwe ludzie tak długo nie żyją Wszystkiego naj-naj z tej okazji. A i jeszcze życzę Ci żebyś już nigdy nie zmądrzał ps. Dopiero teraz zobaczyłem ile i ja dostałem życzeń od zacnego grona ludzi pozytywnie zakręconych. No jestem wzruszony i szczerze wdzięczny wszystkim. Bardzo, ale to bardzo dziękuję za pamięć. Użytkownik scatman_wawa edytował ten post 15 październik 2008 - 10:07

Sezon już otwarty 19 Wrzesień już była Kartyntia (Molltaler) 24 październik (Molltaler) I dalej: Listopad 1 x Karyntia Grudzień 1 x Karyntia Styczeń 2x Karyntia Luty ? x Karyntia Marzec ? x Karyntia Kwiecień ? x Karyntia Maj 1 x KAryntia (Molltaler) A oprócz tego może coś niespodziewanego się trafi Użytkownik scatman_wawa edytował ten post 13 październik 2008 - 13:47

A to narty nowe czy używane? Bo jak nowe to zdecydowanie do smarowania jak wyzej napisałem.

Na pewno trzeba je nasmarować. Przed każdym sezonem powinno sie smarować. nie zależnie ile sie przejechało. A ze spreżynami, chodzi o to że żeby sie nie rozciągały sprężyny w wiązaniach, to powinno sie je po sezonie spuszczać do zera, żeby nie były naciągnięte. I przed każdym sezonem powinno sie wiązania ustawiać od nowa (wiem że większosć tego nie robi).

Nawet nowe narty nie są nasmarowane do jazdy. Nowa narta z fabryki wychgodzi pokryta smarem konserwującym. Nawet nowiutką nartę ze sklepu trzeba rozkonserwować i dopiero nasmarwać. Jeśli na niej jeździłeś to smarowanie więcej niż wskazane. Do tego powinieneś zrobić krawędzie. Co do wiązan, to na zimę powinno sie spuszczać spreżyny i każdorazowo na sezon je regulować. To tak z grubsza na początek:).

Ja chyba zakochany w Atomic Beta Carw 10.11 na płycie i w kolorach czarno zielonym jestem i dlatego dla mnie są najpiękniejsze . Szkoda że już niedostępne. No i widziełem u jednego z kolegów z forum takie fajne w kwiatki , baaaardzo mi się spodobały (to żart). Zart że mi sie spodobały, bo poważnie ma je jeden z naszych kolegów

Witam. Niestey i ja z powodów obiektywnych nie dam rady tym razem się zabrać . Życzę Wam udanej zabawy i cobyśmy w przyszłym roku zaczeli sezon w już zorganizowanych "bandach". Żałuję że zawiodłem Freda, ale obiecuję że w przyszłym roku będe z nim jeździł. Pozdrawiam.

Fredo ja jestem w grze i jak coś to jadę ,A jak Twoje nowe nartki się sprawdziły ??

Witam. Niezła grupa na puchar się wybiera . Jeśli 10 to może i ja bym sie podpiął pod wyjazd. Nera Fredo i Tadzio to już dla nich warto jechać. Pozdrawiam.

16 czyli jutro wyjazd na Katschberg, jak zawsze w doborowym towarzystwie . Kolejne wyjazdy 15 Marca gdzieś na Karyntii ale nie wiadoomo jeszcze na 100% gdzie to nie będę piasał Pozdrawiam.

Mitek i tu popieram w 100%. Przed wyjazdem przejrzenie mapy i wynotowanie numerów co bardziej skomplikowanych dróg, mapa i można jechać. Zjeździłęm i Polskę i Europe bez żadnych nawigacji i zawsze docierałem. Choć nie neguję ludzi którzy korzystają z dobrodziejstw techniki. Ale jak ktoś jedzie na trasie Warszawa - Katowice na nawigcję to chyba nie powinien wogóle jeździć. Pozdrawiam.

Witaj Fredo, mam nadzieję że jeszcze z raz też pojeździmy razem. Pozdrawiam.

No i dobry sklepik masz na Ostrobramskiej na przeciwko budynku Polsatu. Polecam bo sam kilka razy tam się zaopatrywałem. Pozdrawiam.

Nereczka, wcale bym sie nie zdziwił. A Fredo na stoku pija tylko jedno piwo jak wiesz . Ale swoją drogą, Nera musisz przyznać że nasz Fredo to super wariat jest .

Witaj. Stoki na Jaworzynie są przygotowane zawsze po nocy, ale ze względu na dużą liczbę jeżdżących nie zawsze to przygotowanie wystarcza na cały dzień. Szczególnie dolny odcinek "jedynki" po kilku godzinach jest zmuldzony i czasem jak jest mało sniegu zalegają na nim kamyki. Wszelkie inne info i kamerki znajdziesz tutaj:http://www.jaworzyna...acja/index.php5 A co do Słotwin to podobnie jak na Jawce, zależnie jak się trafi.

Nie, płucka i nogi OK. Boli tylko kark po wywrotce i przepona od śmiechu, jakiego dostarczyło obcowanie z ekipą Hochkar

Witam. Nie wiem czy Fredi tam był czy nie, ale wiem ja, jak i kilka osób istniejących tu na forum co widzieli i gdzie i jak Fredi jeździ. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie jest to gość przez duże G. Ja dałem się namówić na jeden zjazd z Fredim w żlebie na Molltalu i moje umiejętności od razu okroiłem do 1 (jedynki). Teraz jeden ze żlebów na Molltalu będzie żlebem Scatmana, jednak chyba przy mojej technice nie zasłużyłem na taką nazwę. Pozdrawiam.

Witam i potwierdzam. Fredi jeździ w takich miejscach i co tu dużo mówić jest w tym baaaardzo dobry. A nie widziałem żeby Polizai go ścigało.

Wlaśnie powróciliśmy z Molltalerka (my czyli ja przyklejony do grupy Hochkar). - Warunki śniegowe 9 na 10. - Towarzystwo 15 na 10. - Zabawa 15 na 10. Bliśmy 4 dni z czego jeździliśmy 4 dni. Słonko piękne. Pierwszego dnia troszkę wiało i było zimno, ale potem zrobił się narciarski raj. Zaliczone testy nart i trochę nowych doświadczeń. Pozdrawiam wszystkich.

Witam. Właśnie jestem świerzo po powrocie (wrróciliśmy o 6 rano z Molltalerka), gdzie spotkaliśmy niechcacy kolegę który udziela się na forum (niektórzy wiedzą o kogo chodzi). Faktem jest że jest po 50,ale drugim faktem jest, że ma tzw. jaja i ja bym sobie życzył w tym wieku jeździć tak jak on. Te żleby i trasy którymi on pojechał, były dla większości nieosiągalne. To po prostu "przedwojenny materiał". a każdy z nas może dożyje tej 50 i oby miał siłę włożyć buty i dopiąć narty.

Jak pisałem w innym miejscu, już zaliczone w tym sezonie 8 dni na Molltal, jutro (16-11-2007) znowu Molltal. Jestem jednym ze szczęśliwych posiadaczy karnetu Top Ski ważnego na 34 ośrodki Karynti i Wschodniego Tyrolu, więc trudno powiedzieć na co przyjdzie ochota, a karnet ważny do sierpnia. No i myślę o tygodniu na Polskich stokach. Pozdrawiam. Michał.:cool:

Witaj. Dobry serwis u Jasia pod cytowanymi przez Ciebie Szczęśliwicami. Pozdrawiam. Michał.

Witam. Często wyjeżdżam sam. Daje to trochę odskoczni od ludzi z któymi spotykasz się na co dzień. Masz czas na przemyślenia i wyciszenie. Nie twierdzę że zawsze trzeba jeździć samemu, ale czaem dobrze jest tak się "wyalienować". Pozdrawiam.