Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.06.2022 w Odpowiedzi

  1. Krzysiu No oczywiście że masz rację, aby komuś dać - to trzeba komuś zabrać - a ciemna masa i tak to kupi. Ale Twój punkt widzenia jest nieco inny niż mój - z tego co pamiętam to jesteś przedstawicielem klasy Twórczej, ja natomiast Wytwórczej - koszty są diametrialnie różne. Podwyżka prądu - dla Ciebie jest pomijalna - bo ile ten laptop może zużyć 🙂 ja zużywając miesięcznie 60-70 tys. kWh przy podwyżce 0,42 zł/kWh netto - to już nie są frytki. A to tylko prąd, gdzie reszta? Te koszty na kogoś trzeba przerzucić - czyli na klienta. Nie dziw się że pompy ciepła poszły do góry, bo wszystko poszło do góry, to są rzeczy materialne nie wirtualne. Piekarz może sprzedawać bułki po 5 groszy - bez problemu, ale twoje zakupy będą przychodzić mailem w formie jpg i będziesz miał gwarancję stałej ceny. Przyzwyczailiśmy się do w miarę wygodnego życia i zaczyna niektórym brakować na mniejsze lub większe przyjemności które na stałe zagościły w naszych domach. Zaglądamy do czyichś kieszeni, a tak naprawdę to pieniądze leżą na ulicy - jest tylko jeden problem - trzeba się po nie schylić. Nie piję tu do Ciebie - ale do tych narzekających że tak mamy źle. pozdrawiam serdecznie
    2 punkty
  2. Przede wszystkim koszty inflacji, dokładnie o tyle spadły ich zarobki.
    1 punkt
  3. Tylko, że usługi, gdzie takich kosztów nie ma prawie wcale, drożeją tak samo szybko lub szybciej. Podobnie produkty gdzie 90% ceny to pośrednictwo i marketing. Zobacz na branżę rowerową. Jakie znaczenie ma koszt stali i prądu dla kasety ważącej 0.5kg i kosztującej 500-1000zł. Jakie koszty wzrosły lekarzom czy fryzjerom? Wynajmu, energii? Pewnie wyjdzie po 1zł na klienta, bo przyjmują miesięcznie kilkuset.
    1 punkt
  4. Staram się kupować paliwo poza autostradami i to także daje oszczędności. Raz, że w podobnej cenie jak w PL (albo i tańsze), a z drugiej strony zawsze udaje mi się przejechać więcej km jak wracam do PL niż jak jadę do np Italii.
    1 punkt
  5. Krzysiu Swoją relacją sam sobie odpowiedziałeś skąd takie ceny w Albanii. Rolnik sprzedający z wozu, niedokończone budowy..., pewnie by można mnożyć takich przykładów na potęgę. PKB oraz średnia krajowa jest na bardzo niskim poziomie, podatki to rzecz umowna, płacą wcale albo wg. uznania. Analogicznie było w Chorwacji - kilkanaście lat temu było tam tanio - a obecnie? W Albani za kilka, kilkanaście lat będzie podobnie. pozdrawiam
    1 punkt
  6. W PL jak tylko "biznesemeny" usłyszały o infliacji to od wypadku podneśli ceny o 20-30%, nawet jak żadne istotne koszty im nie wzrosły. Nikt nie obniży marży, dopuki się wszystko nie zacznie walić.
    1 punkt
  7. Ekstrema ? - rozumiem ironię 🙃. To co kiedyś było czymś zwyczajnym dziś nazywa się survival lub bushcraft 🙂. Popularne stały się szkolenia z technik radzenia sobie w terenie. Zapałki ? - szpan zadaje się krzesiwem 😏. Wyzwaniem jest spływ z własnym sprzętem biwakowym - dziś nazywa się go autonomicznym. 🙂. Wiele osób nie wyobraża sobie noclegu "na dziko" 🤨. Należy dopisać do tego całą ideologię sprzętową. Np. nóż - musi być ze stali węglowej (jakby stal nie była z zasady węglowa) 😏. Generalnie wszystko wraca ale z nową angielską już nazwą i sztucznie dorobioną ideologią.
    1 punkt
  8. Jeśli chodzi o mnie to mogłem Cię jedynie wysyłać do Miękini (a konkretnie Wojnowic) bo są tam równie dobre odcinki. Jeśli chodzi o Kotowice to znam tam każdą ścieżkę, poza singlem, którym jechałeś warto zrobić takie clou. Wrzucam taki mój tekścik z FB Kotowickie rarytasy. Raport 2021. Najpiękniejszy temat rowerowy w pobliżu Wrocławia. Zarośnięte, wąskie ścieżki przemierzające wzgórki i skarpy jeziorne. Idealnie nadające się pod szersze opony. Tym razem sprawdziliśmy co zmieniło się na 4 podstawowych wodnych tematach. Zaczęliśmy od Kotowicko - tutaj i tak już bardzo kameralny szlak w części północno-wschodniej przestał istnieć (numer 1). Zwalona wierzba ostatecznie pogrzebała tę żabią ścieżynkę z przejściem przez strumień. Pełnej pętelki nie zrobimy ale reszta... jak zawsze śliczna i zapomniana. Jezioro Panieńskie - po staremu mistrzostwo, Jezioro Dziewicze... nie będziemy tego ukrywali Wielka Smuta (nr2). W najpiękniejszym miejscu, gdzie dawniej było parę wymagających, głębokich, technicznych, skrętów, zastaliśmy... drogę. Przyjechał spych i zasypał! Teraz będzie tam szeroki płaski trakt. Łezka w oku nam się zawiesiła. Humor powrócił znów na rundce wokół Czarnej Łachy. Jak zawsze przyjemnie, choć na początku była zwałka, a druga ścieżka nieźle zarosła. Przy grillu spotkaliśmy sporą cyklistowską gromadkę. Ale wcześniej, przez cały dzień, tylko paru "maniaków" na mtb. Jesień maluje dopiero pierwsze kolorki jest szansa, że widoki będą tylko lepsze. Kotowice to prawdziwy skarb Ziemi Dolnośląskiej gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...