Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Dzisiaj
-
Tego typu samochody, o takiej konfiguracji (hotchatch, sportowe etc.) to samochody którymi chce się jeździć. Mają w sobie to coś, że wciągają w jazdę, a że zwykle można w nich tą granicę mocno przesunąć (lepiej się prowadzą, zwykle mają lepsza przyczepność, hamulce itp.) to jeździ się w nich lepiej oczywiście. Dodatkowe bodźce (jak choćby wydech), powodują że jeździ się nimi szybciej, a cała reszta sprawia, że po pewnym czasie jeździ wie tym samochodzie na swoim/samochodu limicie. To są samochody do jazdy, nie do przemieszczania się. Ja osobiście w samochodach bardziej cenie całokształt konstrukcji, niż wybrane elementy, jak np. niektórzy - moc. Jest ona chyba najmniej istotna w mojej ocenie. Może jest to istotny parametr dla osób, dla których najważniejsze jest odejście ze świateł 😉. Różnica jest spora między standardowym samochodem, a takim usportowionym. Kiedyś Polo było w serwisie i dostałem zastępczo jakąś skodę. Wówczas mieliśmy drogę do firmy (z 1,5 km) tak dziurawą, że jazda Polo tym fragmentem to był kosmos. W skodzie na standardowym zawiasie owa zniszczona droga się "wyprostowała". Jadąc tym samochodem, myśle "japrd jaki to zajebisty samochód". Na porocie do domu mam światła wyjazdowe z tej dziurawki (już jest zrobiona na szczęście całość, nowa nawierzchnia) i lewoskręt na 2 pasmówkę. Ruszyłem jak Polo i na szczęście był przystanek bo bym wyprostował zakręt 🙂. No qrła pojechało jak chciało. Trakcja przy Polo - zerowa. Jak napisałeś, podświadomie jesteś w tym samochodzie dużo bardziej skoncentrowany na jeździe, a w jeździe długodystansowej, jest to strasznie męczące. Po pewnym czasie zaczyna cię męczyć owe zbyt twarde zawieszenie, gdzie samochód znajduje każda nierówność, męczy wydech, a manualna skrzynia nie pozwala na jakieś leniwą zmianę (automat byłby chyba bardziej wygodny). Trzeba cały czas kontrolować prędkość, bo jednak samochód bardzo szybko się rozpędza (duży silnik i mała masa). Moja wersja to było raczej takie body do tunigu. Z wyposażenia komfortowego to tylko podgrzewane fotele, lusterka grzane i sterowane elektrycznie, szyby elektryczne, czujniki przód/tył i centralny zamek. Miał tylko ogranicznik prędkości (nie tempomat) i czujnik zmierzchu (do świateł - dzień/noc). Nawet czujnika deszczu nie było. Ale dzięki temu było lekkie. Jako tako to bardzo dobra konstrukcja - w pełni funkcjonalne Polo z zacięciem do jazdy. Taki niemiecki pragmatyzm. W obydwóch MB które mam - ten nie ma. O ile w GLC jest zajebisty wydech, tylko co z tego, samochód jest tak wyciszony, że w środku kompletnie tego nie słychać. Samo wnętrze uspokaja. Mam i łopatki przy kierownicy, tryby sportowe etc. Nigdy tego nie używałem. Te samochody nie krzyczą do ciebie "jedźże chłopie", raczej "po chuj się tak śpieszysz". Mnie narty SL mocno angażują, więc w wysokie góry wybieram GS. Nieznaczy to że jazda jest pozbawiona ikry, zaangażowanie w jazdę podobne, z tym że ze względu na różnicę w parametrach tych nart i techniki preferowanej w jeździe jestem w stanie wytrzymać kondycyjnie dużo dłużej, bo na GS 3km odcinek to jak na SL 1-1,5km. A tam niestety sa trasy dłuższe niż w PL. pozdro
-
dzisiaj rano miałem dokładnie to samo przy wstawaniu z łóżka ale jednak pęcherz był silniejszy, może ktoś poleci jakieś dobre pampersy ?
-
Sezonówka Magic Pass na sezon 25/26 - 419 CHF
Marcos73 odpowiedział Jan → na temat → Gdzie na narty?
Cze Szło ciężko, bo mi się nie chciało, jakoś się zmusiłem, ale wiesz jak się nie chce to jest mase powodów, aby ci się nie chciało jeszcze bardziej 🙂. W pierwsza stronę było trochę pod wiatr, ale na szczęście jakaś babka jechała do domu na elektryku i pociągła mnie z 15km, na powrocie już z wiatrem i dobrze się jechało. Tak de facto to wiatru podczas jazdy czasami nie czuć, ja tylko wiem jak idzie ciężej niż zwykle - to zazwyczaj jest delikatnie pod wiatr. pozdro -
Cześć Ale już chyba zrezygnowałeś z plecaka bo się nie mieści auto... Pozdro
-
To bym musiał kupić ten największy POC...
-
@Lexi Kupowałem kiedyś synowi narty w komisie i gość mówi, że naostrzy i wziął kątówkę i przejechał krawędzie z ręki i mówi, że będzie ok. pozdro
-
A zmieści się to auto do plecaka narciarskiego, co to Brachol chce kupić 😉 ?
-
Różnica w prowadzeniu jest diametralna. Honda w porównaniu z Polo się nie prowadzi, a może inaczej, trzeba zmienić typ jazdy, który mamy jakby zapisany bo większość aut w tej chwili to przód lub 4x4. Auto meczące to jest po prostu auto niewygodne a auto z osiągami raczej nie jest męczące. Markowi chodziło raczej o to, że osiąg auta podświadomie prowadzą do jazdy agresywniejszej, która wymaga większego zaangażowania i skupienia - stąd zmęczenie. Auto samo w sobie nie jest męczące w żaden sposób. Tak jak z nartami - na SL też można jeździć spokojnie cały dzień bez zmęczenia.
-
Nikt nie napisał, że nie ma różnicy w prowadzeniu, napisałem, że obydwa auta są równie męczące, polemizujecie z własnymi tezami. Co ciekawe pierwszym autem tylnonapędowym jakie prowadziłem był Witek w śnieżycy w Austrii, tak mnie Lski uszczęśliwił;-) ps zresztą nasze rozważania są mało warte bo my jeździliśmy tego typu autem a Marek posiadał, stąd jego opinia jest o niebo bardziej miarodajna. Jak napisał, że męczące, to męczące.
-
Delikatnie rzecz ujmując bym polemizował. Przednionapędowe auto z silnikiem z przodu i tylnonapędowe z silnikiem za przednia osią i nie ma różnicy w prowadzeniu... ciekawe...
- Wczoraj
-
Nie sprawdzałem.
-
Ja mam stary katownik. Chyba 88 st ale glowy nie dam... a ostatnio ostrzę metoda Mitka - czyli wrzucam do znajomego serwisu....
-
a w wojskowej lepsze ?
-
Odniosłem się do wpisu Marka i tu akurat się zgadzam, obydwa w cywilnej jeździe męczące. Tu akurat napęd niewiele ma do rzeczy.
-
A Ty czym?.. mnie kiedyś ojciec kupił taki zestaw "iglaków" (w składnicy harcerskiej .. przy Chabińskiego. chyba w Zakopcu - miałem fazę na sklejane modele).. potem tymi iglakami ostrzyłem krawędzie.. nie pytaj o kąty.. 🙂
-
Szlifierką kątową to ponoć Niko ostrzył. Przynajmniej tak pisał. Jestem sklonny mu uwierzyć... 😉
-
Czego Ci Życzę.. 👍
-
Może w tym roku na zawodach Salzburgerlandu w hali znowu wygramy taką wycieczkę to się powtórzy
-
Bo Ty Michał jechałeś szlifierką kątową.. metal z plastikiem razem ...
-
Pazur potrzebny mi był 1x na zycie narty.... jednym mozna by cale forum obslużyć.... Chyba że takie, to czesciej....
-
Cudowny warun!!!
-
Ja używam psorisela emulsja na suchą skórę głowy, bardzo mi pomaga , nanoszę na głowę wieczorem potem z rana zmywam i pomaga, polecam
-
Ogólnie dobrze było by dowiedzieć się jaki masz rodzaj lub odmianę łuszczycy, ma to wpływ na dobór odpowiednich kremów, maści czy też szamponu, każdy organizm jest inny i różnie reaguje na dany specyfik. Trzeba pamiętać także że to co jednym może przynieść ulgę i pożądany efekt to już u innej niekoniecznie, znalezienie odpowiednich leków to loteria.
-
Aktualnie stosuje Vichy Dermacos (jakos tak się nazywa) albo Psorisel i najlepsze. Łuszczycy generalnie na ciele praktycznie nie mam, mam zaleczoną, jedynie na głowie została. Myślałem nad kupieniem lampy UV na skórę głowy bo w taki sposób zaleczyłem na ciele
-
Też mi to za bardzo nie wyglądało podobnie do Polo... (oczywiście w kwestii jazdy)