Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Prawdą jest, że moja technika jest kiepska, pewnie i dobrze stać na nartach nie umiem (a zwłaszcza teraz po tej kontuzji). Miałam wprawdzie kilka lekcji z różnymi instruktorami, ale każdy chciał jak najszybciej „postawić mnie na krawędziach” , zamiast skorygować u mnie podstawy. Co do butów - czyli jednak mam szukać w typowych „miękkich” damskich modelach, tylko pewnie węższych (bo mam węższą stopę niż standardowa) by jednak tego luzu w bucie za bardzo nie było (wtedy zakup butów mija się z celem bo mam luźne Atomic Hawx, które leżą w szafie) ? Tak jak pisałam, przed wypadkiem miałam ambicje - chciałam mniej więcej dorównać mężowi (on jeździ na nartach od dziecka, należał do sekcji narciarskiej na studiach etc.), żebyśmy mogli cieszyć się wspólną jazdą wszędzie. Słyszałam o osobach, którym się udało szybko progresować ale pewnie kosztowało to sporo pracy (i pewnie też musieli mieć trochę predyspozycji). Mimo, że na co dzień jestem aktywna fizycznie (siłownia, różne zajęcia fitness, kiedyś jeszcze jazda konna), to mam wrażenie, że w jeździe na nartach od pewnego czasu postępów nie robię i zatrzymałam się na takim trochę nieokreślonym poziomie: mocny początkujący/słaby średniozaawansowany. To nie jest tak, że ktoś mnie zmusza do jazdy na nartach albo ja sama się zmuszam. Zbyt dużo w życiu jest rzeczy do których robienia zmuszam i nie dokładałabym sobie kolejnej, zwłaszcza, że to ma być odskocznia od codzienności 😉 Chcę jeździć, ale już bez większych ambicji - może trochę podszkolić technikę, tak aby bezpiecznie i z przyjemnością poruszać się po trasach niebieskich i niektórych czerwonych, w swoim tempie. Podziwiać widoki, zjeść dobre jedzonko na stoku. I to chyba też jest ok 🙂
  3. RobertR

    Jasna Chopok

    Ceny już nawet niealpejskie. Połowa tras czynna (około 20 km) i skipass tańszy w ośrodku od zakupu przez internet. Ciężko to skomentować...
  4. Dla Ciebie będzie coś ekstra, choc woda tez może byc twarda...
  5. Dzisiaj
  6. Cena w grudniu..... pogoda, Grimson to wyjątek
  7. Cześć Oceniasz się jako słabszy średniozaawansowany, pytanie więc czy dobrze stoisz na nartach. Skoro w trakcie przymierzania butów bolą Cię łydki to w ciemno mogę powiedzieć, że nie. W butach nie ważny jest flex czy kolor czy coś tam ale całość a głównie sposób trzymania. Z założenia na tym etapie wszystkie buty o charakterze sportowym odpadają bi trzymają - dla Ciebie obecnie - zbyt agresywnie. W takim bucie musisz być stale na ugiętych nogach STALE - inaczej zawsze będzie niewygodny. dlatego właśnie są buty - nazwijmy je popularnymi, które trzymają goleń bardziej pionowo - i to są buty dla Ciebie na obecnym etapie, czyli Panowie dobrze mówią, a że wyglądają jak wyglądają - też mnie to wkurza. Co do wiązań... to nie jet mechanizm inteligentny. To prosta, nawet prymitywna konstrukcja oparta na prostej fizyce. Niestety wiązania - wszystkie - działają słabo przy powolnych ruchach skrętnych. Dlatego u osób jeżdżących delikatnie nastawy muszą być czujnie dobrane a nie z tabelki. Takie rzeczy się zdarzają po prostu i raczej nie znajdziesz modelu/firmy, która zapewni Ci 100% pewności. Jazda męża to sprawa męża. Ty jeździsz dla siebie jak to lubisz to super a jak nie to może na przykład będzie znakomicie biegać na nartach albo pływać kajakiem albo rower... albo robienie witraży. Wiesz narty to nie obowiązek a zabawa. Pozdrowienia serdeczne
  8. Jak napisano wyżej. Cloud to fajna sprawa, wymień wiązania na nowe i stosunkowo niskim kosztem ciesz się z jazdy.
  9. Za to jak przy wysokiej prędkości zaliczysz glebę na piasku, to powierzchnia działa jak papier ścierny. Można ręce czy nogi obetrzeć do gołego gnata.
  10. może prościej będzie zmienić męża
  11. Ale jednak większą frajdę robi jak ktoś na pustyni postawi halę narciarską
  12. Jan

    Włochy - Madonna di Campiglio

    A ja się zastanawiam co powoduje że ta okolica cieszy się od lat tak wielką popularnością wśród polskich narciarzy.
  13. Wczoraj
  14. Hej, to znaczy, że sprzedawcy albo mi oferują typowe „miękkie kapcie” i traktują mnie jak „stereotypową” kobietę, którą obchodzi tylko kolor i wygoda (a nie z taką intencją przychodzę) albo oferują twarde i ciasne, ambitne buty, w których po 10 minutach mierzenia bolą mnie łydki i cierpną mi stopy. Nie mogę znaleźć coś złotego środka - żeby but dobrze trzymał nogę i jednocześnie nie powodował dyskomfortu. Co do nart - być może faktycznie, , nie odczuję różnicy tych paru mm pod butem, więc „jeden pies” jakie narty wybiorę. W tych nartach zacięło mi się wiązanie i po upadku nie uwolniło mi nogi, powodując poważny uraz kolana/nasady kości piszczelowej. Zwyczajnie boję się już użytkować tego sprzętu i szukam odpowiednika, najlepiej z wiązaniami Protector (czyli Head). W ogóle mam wrażenie, że chyba nie mam za bardzo smykałki do narciarstwa (mimo chęci), blokuje mnie lęk i chyba nie będzie mi dane nauczyć się dobrze jeździć (ku rozczarowaniu męża). 😞
  15. Też mam filmiki z pustyni i jeździe na desce. Frajda była.
  16. Ale te Cloud 9 to za całkiem przyzwoitą nartę chyba uchodzą, jeżeli mają dużo jeszcze mięcha to czy jest sens je teraz zmieniać?
  17. Nie martw się. Grimson nie zna tylu słów.
  18. No wiadomo. Jakbyśmy w pewnych sytuacjach nie byli obsrani nie byłoby zabawy - myślę, że sedno przeżyć jest właśnie takie. A jak jest jeszcze koło Ciebie jakiś Rybelek - wiesz o co chodzi - no to już chyba wystarczy. Pozdro
  19. Teraz tak, ale wtedy miałem lekkiego pietra.
  20. A nie wspominasz tego jako fajnej zabawy? Pozdro
  21. Jak wiesz istnieje wiele rodzajów wspomagań. Np. elektryczne albo mieszane. Takie miałem w Peugeocie 307 I wtedy przy niepracującym silniku oczywiście nie masz żadnego wspomagania. W Passacie było czysto hydrauliczne, tzn. wystarczyło, że silnik się kręcił (bo samochód zjeżdżał w dół na biegu), choć nie był odpalony i wspomaganie hamulców i kierownicy było. Ja tego nie wiedziałem na pewno i Włoch mnie upewnił. Bez wspomagań też dałoby się, ale byłoby ciężko i niebezpiecznie. Jan miał rację. 🙂
  22. Cześć A OK. Fajne, Dla mnie to raczej strata czasu ale szacun dla Was co lubicie takie rzeczy. Swego czasu - chciałem napisać przewodnik kajakowy po Łynie. Razem z odcinkami źródłowymi - bo tam można płynąć różnie to naprawdę ciekawa trasa nawet na 3 tygodnie (oczywiście tylko w Polsce). Naprawdę się przykładałem - robiłem notatki, zdjęcia, analizowałem przenoski i przewożenia i warianty.. A goście jebnęli tamę na najpiękniejszym odcinku rzeki i ch... strzelił nie tylko przewodnik ale też całą ideę. Od tej pory nic nie piszę dla siebie. Pozdro
  23. Cześć Andrzej w czym Cie Włoch upewnił, że masz wspomaganie...? Dobrze zrozumiałem? Przecież to jest odczuwalne w moment a jak miałeś wspomaganie to gdzie tu jakieś szaleństwo...? Pozdro
  24. Nie tyle pamięta, co umie czytać. 🙂 Własne wspomnienia, które kiedyś spisałem. Jeszcze bardziej detaliczne niż te Teresy. To był mój pierwszy wyjazd narciarski do Włoch i zrobił na mnie duże wrażenia..
  25. Cześć Kolejny co pamięta. Ostatnio pisałem chyba Gabrikowi apropos nart - bo opisał wszystko na czym i kiedy jeździł. Teraz Ty - jak Wy to pamiętacie?! Na przykład w takiej Madonnie to byłem chyba z 15 razy ale gdzie i kiedy? Tzn byłem w dolinie Rendena ale i obok ale gdzie? Trasy, gdzie, które itd. - autentycznie podziwiam pamięć. Pozdro
  26. Mam, właśnie w tym modelu. Oczywiście przy jeździe w dół i włączonym biegu, np. 3-ce. O tym też upewnił mnie ów Włoch z warsztatu.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...