tomkly
Members-
Liczba zawartości
1 775 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Ostatnia wygrana tomkly w dniu 9 Kwietnia
Użytkownicy przyznają tomkly punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
tomkly's Achievements
-
Nie jestem w stanie zmienić całego zła panującego na świecie. Mogę natomiast próbować zmienić to co jest w moim zasięgu. Jeśli każdy zrobi choć trochę to świat będzie lepszy.
-
Moi drodzy, skoro już poruszyliśmy temat psiaków to przyleciała godzinę temu prosto z Gruzji. Na razie jest strasznie wystraszona, szuka dla siebie miejsca i sika ze strachu pod siebie. Mnie wewnątrz rozdziera jak to widzę. Jest u Magdy, chcemy jej znaleźć kochający, stały dom. Magda opisuje w tym poście (po prawej stronie) jej bolesną historię. https://www.facebook.com/photo/?fbid=1472417984341878&set=a.620935219490163
-
Nie chcę nic złego pisać, natomiast ciężko mi podzielić pozytywne opinie o nartach Atomic. Wydaje mi się, że dość dobrze jeżdżę na nartach GS, ale to co mówią zarówno Kasia jak i Tomek odnośnie tych nart nie pokrywa się z rzeczywistością. Są to narty bardzo trudne i absolutnie nie dla kobiet czy lekkich facetów. Nawet w długości 176 cm. Jak chodzi o hybrydę Blizzarda, hmmm, no cóż. Dobrego do wszystkiego czyli do niczego. Jak chcemy mieć dobry race carver to na pewno trzeba szukać gdzie indziej. Naprawdę nie rozumiem fascynacji tą marką. Dynamików nikt z nas nie zna, gdyż nie mieliśmy okazji dostać ich do testów, choć o to prosiliśmy w ubiegłym sezonie. Trudno więc pisać o czymś, czego nie znamy. Fischer od lat nie ma dobrej narty GS ani RC. Jedyne ich narty, które trzymają poziom to SL oraz SC. Head Kore Ti to wymysł działu marketingu. Choć jeżdżę na nartach Head i bardzo cenię tę markę, to poza serią race oraz supeshape nie ma ona niczego sensownego do zaoferowania. Nordica Multipista to dobra narta dla aspirującego amatora i tyle. Nic ciekawego, typowy masowy produkt, który może się równie dobrze nazywać Blizzard, Nordica czy inny Stellantis (aluzja zamierzona). Rossignola Arcade nie znam i chyba nie znam poznać. Salomon S/Race SL PRO jest nartą wybitną, natomiast Tomek je skrytykował, jako zbyt wymagające. Nie wiem jak to skomentować, gdyż w całym tym zestawieniu są to zdecydowanie najlepsze narty. I wbrew temu co mówi Tomek, nie są ani męczące, ani wymagające specjalnych umiejętności. Chyba się bardzo rozjeżdżamy w opiniach, gdyż nie chcę rzec że w poziomie umiejętności. Jeśli dla kogoś SL PRO 170 cm jest zbyt wymagające to ja osobiście uważam, że nie za bardzo mamy o czym rozmawiać. W skrócie - narty absolutnie wybitne, niezależnie czy w długości 165 cm czy 170 cm, tylko trzeba mieć umiejętności, żeby na nich jeździć. Przepraszam że to napisałem, ale nie mogłem się powstrzymać. I pisze to człowiek, który nie jeździ na Salomonach tylko na Headach, więc trudno go posądzać o jakąkolwiek formę kryptoreklamy.
-
Moja Mia odeszła 24 stycznia 2024 roku. Piłem na umór cała ubiegłą zimę, @Mikoski wie, bo to mój przyjaciel, też pochował w tym samym czasie beagielka oraz dwa koty. Teraz czasem dostaję pod opiekę Guinnessa, on się bardzo zmienił, dojrzał. Zachowuje się jak Mia, a nawet jeszcze bardziej. Wchodzi do łóżka i nie opuszcza ani na krok. Pamiętasz na pewno zdjęcie, które lajkowałeś, jak ma 2 miesiące. Teraz wygląda tak jak poniżej:
-
Oczywiście że pamiętam i; w rzeczy samej; nie są to odosobnione przypadki. Nie chcę znów kolejnej burzy wywoływać, jakieś parę lat temu była na forum intensywna na ten temat dyskusja. Deregulacja zawodu, co do zasady gospodarczej słuszna, to jednak spowodowała istotny poziom obniżenia kwalifikacji kadry dopływającej do tego zawodu. Szczególnie jaskrawym przykładem jest tu nadawanie uprawnień przez szkołę narciarską w Wieżycy osobom, które nigdy wcześniej w życiu nie jeździły w poważnych górach. Dlatego większość tych "uprawnień" nie jest honorowana za naszą granicą.
-
To samo chciałem napisać. Na większości polskich górek gigant jest tak ustawiony (z racji ograniczeń miejsca) że zdecydowanie lepiej (szybciej) przejedziesz go na SL aniżeli na GS. Sam kiedyś z ciekawości zrobiłem taki eksperyment, pojechałem po zakończonych zawodach raz na SL a raz na GS. Nie muszę mówić, który przejazd był szybszy. I to pomimo tego, że na GS jeżdżę dużo lepiej aniżeli na SL. 🙂
-
Mirus Cor. Killer w sensie przenośnym i dosłownym. Jak je wpiąłem w ubiegłym sezonie w Serfaus, to się moje ekipa śmiała, że kierownik się lada chwila zabije. 😀 Nie byłem przygotowany na tak zabójczą reakcję, wydawało mi się, że to będzie coś w rodzaju mojej Armady ARV 116 UL, a było bardziej jak e-SL FIS. Pierońskie trzymanie krawędzi, niesłychana reaktywność, skrętność na poziomie slalomki, jedynie ciut większa nerwowość. Narty, które redefiniują postrzeganie wszystkiego co szerokie. Absolutny nr 1 w tej kategorii sprzętu. P.S. Po dwóch zjazdach na nich to ja się śmiałem z mojej ekipy. 🙂
-
To jest realna wycena, gdyż Arlberg jest bardzo mocno przereklamowany. Bywałem, jeździłem, nie polecam. To znaczy na jeden sezon można sobie taką kartę wykupić po to aby wyrobić zdanie. Szczególnie zmanierowane lokalizacje to Lech-Zurs-Sankt Anton, w których musisz się zapisywać na przyjazd, a jeśli chcesz spać poza nimi (koszmarnie drogie) to możesz nawet mając sezonówkę nie wjechać, jak im się skończy limit 14 tys. osób. Osobiście trzymam się z daleka od lat. Rekomenduję to też wszystkim, którzy mnie o to pytają.
-
Przy 4-dniówkach nie jest to wcale takie trudne. Jakby jeździł na 5-dniówki to jedynie 8 + jedna 4-dniówka czyli tylko 44 dni. Liczymy: 2 dni weekendu + 2 dni tygodnia dają 4 dni jazdy. Czyli 13 cykli po 2 dni urlopu daje 52 dni jazdy. Do tego doliczamy święta i już robi się 56. Resztę się jakoś dorzeźbi świętami typu Trzech Króli. 60 wydaje się bezproblemowe. 70 to już chyba ze wspomaganiem L4 albo bezpłatnego, tudzież delegacji. 🙂
-
Żartujesz... One się nie nadają IMHO do jazdy sportowej, zwyczajnie zbyt lekkie, miękkie i mało stabilne. Nawet dla panów w naszym wieku są to fajne narty do zabawy, ale nie do poważnej jazdy.
-
Ja do wczoraj w ogóle nie miałem świadomości, że coś takiego istnieje.
-
Siedzę od 3 sezonów nieustająco w Tyrolu. W tym roku mam od groma obowiązków, więc rozpocznę sezon dopiero 29.11. W ubiegłym udało mi się zacząć 31 października a skończyć na majówce w Solden. Nasze sezonówki kosztują w promocji 989 Euro, więc musimy dużo więcej jeździć żeby się zwróciły. 🙂
-
Marek, gdzie Ty tam znalazłeś e-Race Pro? https://www.mozn.pl/2025/rp/head/head_katalog_racing_25_26.pdf
-
W Heiligenblut to pewnie spałeś w chacie Radima Jancury. 🙂 https://www.booking.com/hotel/at/berggasthof-wallackhaus.pl.html Jeździłem tam podczas covidu, bo to było coś w rodzaju międzynarodowego obszaru eksterytorialnego. Dla mnie już nieco zbyt wysoko, bo 2.300 metrów, źle mi się oddychało, natomiast miejscówka kapitalna. Pamiętam, że nic tam wtedy nie jeździło i Jancura nas osobiście odebrał z dołu i jechaliśmy na górę skuterami. Jaki to był piękny wyjazd. W Grawandzie chyba nie dałbym rady mieszkać, zbyt wysoko. O ile kilka godzin na tej wysokości wytrzymam, to w nocy zwyczajnie nie zasnę, chyba że na tabletkach, brakuje mi tlenu.
-
Patrzyłem na mapkę, strasznie to jest porozrzucane. Rozumiem, że zwiedzasz to sobie sukcesywnie, bo za jednym razem nie da się tego objechać, nawet pomijając Włochy.
