Skocz do zawartości

Bielizna kompresyjna.


narciarz70

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mówisz po cholerę?A jakbyś opatentował kalesony kompresyjne,których elastyczność przejmowałaby część obciążeń pionowych i jechałbyś jak ktoś o 20 kg lżejszy?Sam myślałem nad takim rozwiązaniem,ale zawsze miałem kłopoty z wdrożeniem pomysłów...

Cześć

Ostatnio częściej jestem w różnych sklepach rowerowych - pasja zony staje się powoli moją. Ostatnio kupiłem kurtkę za niecałe 300 pln. Chodziło mi o taką, żeby mogla spełniać różne funkcje i nie była obcisła ani zbyt jaskrawa. Często widzę tak gości, którzy mając co najmniej taka nadwagę jak ja kupują obcisłe kolorowe ciuchy ale to nie jest najlepsze. Potrafią wydać parę tysięcy więcej żeby rower był o 1kg czy półtora lżejszy. To mniej więcej tak jak z tą bielizna kompresyjną.

Podobnie bawią mnie goście w gumach z brzuchami jak tarabany. Miejcie litość.

Jeżeli coś jest wymyślone i stosowane przez sportowców to nie znaczy, że zastosowanie tego ma jakikolwiek sens w amatorskiej zabawie bo żeby stosować rzeczy dla sportowców najpierw trzeba być sportowcem a nie udawać, że się nim jest.

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli nic ciekawego w bieliźnie kompresyjnej nie ma?

W bieliznie to nie wiem, nie uzywalem. Dla rozpoznania zacznij od getrow.

Jezeli biegasz, biegasz na nartach, jezdzisz na rolkach wiecej niz rekreacyjnie zacznij od

kompresyjnych podkolanowek. Mam podobne i wspomagaja lydki odczuwalnie. Jestem zadowolony.

Cala czolowka co widac na starcie uzywa getrow badz calych skarpet.

http://allegro.pl/op...ars_rule_id=201

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ostatnio częściej jestem w różnych sklepach rowerowych - pasja zony staje się powoli moją. Ostatnio kupiłem kurtkę za niecałe 300 pln. Chodziło mi o taką, żeby mogla spełniać różne funkcje i nie była obcisła ani zbyt jaskrawa. Często widzę tak gości, którzy mając co najmniej taka nadwagę jak ja kupują obcisłe kolorowe ciuchy ale to nie jest najlepsze. Potrafią wydać parę tysięcy więcej żeby rower był o 1kg czy półtora lżejszy. To mniej więcej tak jak z tą bielizna kompresyjną.

Podobnie bawią mnie goście w gumach z brzuchami jak tarabany. Miejcie litość.

Jeżeli coś jest wymyślone i stosowane przez sportowców to nie znaczy, że zastosowanie tego ma jakikolwiek sens w amatorskiej zabawie bo żeby stosować rzeczy dla sportowców najpierw trzeba być sportowcem a nie udawać, że się nim jest.

Pozdrowienia serdeczne

 

Dokładnie.

 

Po zatym, czasem jak widzę tą pędzącą modę na stoku to mam ochotę włożyć jedno częściowy, ortalionowy kombinezon.

Za rok przestaną być modne niebieskie spodnie i zielona kurtka (lub na odwrót), bo ludzi będzie to wkur****, że nie odróżniają znajomego na stoku bo wszyscy są tacy sami.

 

Już wolę te futra w Cortinie, aniżeli ten pseudo freeride design.

Wiem, że trochę odejście od tematu, ale też dotyczy się ubioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ostatnio częściej jestem w różnych sklepach rowerowych - pasja zony staje się powoli moją. Ostatnio kupiłem kurtkę za niecałe 300 pln. Chodziło mi o taką, żeby mogla spełniać różne funkcje i nie była obcisła ani zbyt jaskrawa. Często widzę tak gości, którzy mając co najmniej taka nadwagę jak ja kupują obcisłe kolorowe ciuchy ale to nie jest najlepsze. Potrafią wydać parę tysięcy więcej żeby rower był o 1kg czy półtora lżejszy. To mniej więcej tak jak z tą bielizna kompresyjną.

Podobnie bawią mnie goście w gumach z brzuchami jak tarabany. Miejcie litość.

Jeżeli coś jest wymyślone i stosowane przez sportowców to nie znaczy, że zastosowanie tego ma jakikolwiek sens w amatorskiej zabawie bo żeby stosować rzeczy dla sportowców najpierw trzeba być sportowcem a nie udawać, że się nim jest.

Pozdrowienia serdeczne

 

ja się z Tobą zgadzam, ale są rzeczy dedykowane sportowcom ewidentnie ale są rzeczy dla ludu, z których lud może skorzystać! np narty komórkowe powinni jeździć na nich zawodnicy, ale są ambitni amatorzy tyczek którzy też na nich jeźdzą jak hmm nie wykorzystując całego potencjału narty ale jeżdżą a narta zdecydowanie lepiej się sprawdza niż 1 sklepowy GS. lżejsi kupują komórki juniorskie itp takich rzeczy jest bez liku nie tylko w narciartswie.

 

Ja nie pytam o kompresje bo chce być zawodnikiem, nigdy nim nie byłem i nie będę tylko pytam ponieważ chcę pomóc moim mięśniom... skoro komuś to pomaga czemu ma i mi nie pomóc.

Wiesz jak działa kompresja, na każdego tak samo czy to zawodnik czy to facet z nadwagą i dużym brzuchem, wspomaga odpływ krwi z mięśni.

 

 

PS. to że ktoś ma brzuch i zakłada gumę to co? ma nie bawić się i nie czerpać przyjemności z jazdy na tyczkach bo ma brzuch..  ma ochotę i kasę to kupuję gumę i tyle. jego święte prawo, ktoś nie ma nie kupuje. nie zawsze chodzi o czasy żeby być 1, czasem o dobrą zabawę wśród znajomych (nie mylić z lansem bo kto zakłada gumę do lansowania) lol stary dla Twoja wypowiedź to żen!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.

 

Po zatym, czasem jak widzę tą pędzącą modę na stoku to mam ochotę włożyć jedno częściowy, ortalionowy kombinezon.

Za rok przestaną być modne niebieskie spodnie i zielona kurtka (lub na odwrót), bo ludzi będzie to wkur****, że nie odróżniają znajomego na stoku bo wszyscy są tacy sami.

 

Już wolę te futra w Cortinie, aniżeli ten pseudo freeride design.

Wiem, że trochę odejście od tematu, ale też dotyczy się ubioru.

Cześć

Z pewnością - podobnie jak i ja - wielokrotnie podziwiałeś z niekłamaną zazdrością małżeństwa (ciekawe dlaczego to często są małżeństwa) na deskach ponad 100 z plecakami, obracające Ondraszkiem. To ten typ.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ostatnio częściej jestem w różnych sklepach rowerowych - pasja zony staje się powoli moją. Ostatnio kupiłem kurtkę za niecałe 300 pln. Chodziło mi o taką, żeby mogla spełniać różne funkcje i nie była obcisła ani zbyt jaskrawa. Często widzę tak gości, którzy mając co najmniej taka nadwagę jak ja kupują obcisłe kolorowe ciuchy ale to nie jest najlepsze. Potrafią wydać parę tysięcy więcej żeby rower był o 1kg czy półtora lżejszy. To mniej więcej tak jak z tą bielizna kompresyjną.

Podobnie bawią mnie goście w gumach z brzuchami jak tarabany. Miejcie litość.

Jeżeli coś jest wymyślone i stosowane przez sportowców to nie znaczy, że zastosowanie tego ma jakikolwiek sens w amatorskiej zabawie bo żeby stosować rzeczy dla sportowców najpierw trzeba być sportowcem a nie udawać, że się nim jest.

Pozdrowienia serdeczne

Coś w tym jest, od jakiegoś czasu śledzę forum rowerowe i czytam jakie goście toczą dyskusje na temat, gdzie by tu urwać kilka gram z wagi roweru. Tu jakaś wymiana łańcucha, tu wymiana koronki, ba nawet szprychy. A wystarczyłoby zgubić kilogram ze swojej wagi i efekt będzie taki sam. Mam obecnie dwa rowery "szosowe", jedna przełajówka, która waży coś koło 10 kg i drugi oldtimer, nie ważyłem go ale pewnie tak ze 6-7 kg cięższy. Na przełajówce z racji mniejszej wagi szybciej się rozpędzam, natomiast na starym raleighu łatwiej mi utrzymywać stałą prędkość z racji większej masy. Średnie prędkości na tym samym odcinku w podobnych warunkach atmosferycznych są zbliżone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cześć

Ostatnio częściej jestem w różnych sklepach rowerowych - pasja zony staje się powoli moją. Ostatnio kupiłem kurtkę za niecałe 300 pln. Chodziło mi o taką, żeby mogla spełniać różne funkcje i nie była obcisła ani zbyt jaskrawa. Często widzę tak gości, którzy mając co najmniej taka nadwagę jak ja kupują obcisłe kolorowe ciuchy ale to nie jest najlepsze. Potrafią wydać parę tysięcy więcej żeby rower był o 1kg czy półtora lżejszy. To mniej więcej tak jak z tą bielizna kompresyjną.

Podobnie bawią mnie goście w gumach z brzuchami jak tarabany. Miejcie litość.

Jeżeli coś jest wymyślone i stosowane przez sportowców to nie znaczy, że zastosowanie tego ma jakikolwiek sens w amatorskiej zabawie bo żeby stosować rzeczy dla sportowców najpierw trzeba być sportowcem a nie udawać, że się nim jest.

Pozdrowienia serdeczne

 

 

 

ja się z Tobą zgadzam, ale są rzeczy dedykowane sportowcom ewidentnie ale są rzeczy dla ludu, z których lud może skorzystać! np narty komórkowe powinni jeździć na nich zawodnicy, ale są ambitni amatorzy tyczek którzy też na nich jeźdzą jak hmm nie wykorzystując całego potencjału narty ale jeżdżą a narta zdecydowanie lepiej się sprawdza niż 1 sklepowy GS. lżejsi kupują komórki juniorskie itp takich rzeczy jest bez liku nie tylko w narciartswie.

 

Ja nie pytam o kompresje bo chce być zawodnikiem, nigdy nim nie byłem i nie będę tylko pytam ponieważ chcę pomóc moim mięśniom... skoro komuś to pomaga czemu ma i mi nie pomóc.

Wiesz jak działa kompresja, na każdego tak samo czy to zawodnik czy to facet z nadwagą i dużym brzuchem, wspomaga odpływ krwi z mięśni.

 

 

PS. to że ktoś ma brzuch i zakłada gumę to co? ma nie bawić się i nie czerpać przyjemności z jazdy na tyczkach bo ma brzuch..  ma ochotę i kasę to kupuję gumę i tyle. jego święte prawo, ktoś nie ma nie kupuje. nie zawsze chodzi o czasy żeby być 1, czasem o dobrą zabawę wśród znajomych (nie mylić z lansem bo kto zakłada gumę do lansowania) lol stary dla Twoja wypowiedź to żen!

 

Cześć

Moja wypowiedź to czysta prawda i dlatego tak wkurza. Sam czasami przejadę się na tyczkach (nie to żebym umiał bo to trzeba parę lat co najmniej) ale żebym miał założyć gumę???

Po co się ośmieszać, powiedz po co?

 

Gumę zakładałem parę razy jak robiliśmy sobie bal przebierańców - spełniała swoją role wtedy znakomicie tym bardziej że była syna, który miał 11 lat. :)
Pozdrowienia

PS Trais możesz wyedytować post bo coś się zwaliło i cały wygląda jak mój cytat - widziałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. to że ktoś ma brzuch i zakłada gumę to co? ma nie bawić się i nie czerpać przyjemności z jazdy na tyczkach bo ma brzuch..  ma ochotę i kasę to kupuję gumę i tyle. jego święte prawo, ktoś nie ma nie kupuje. nie zawsze chodzi o czasy żeby być 1, czasem o dobrą zabawę wśród znajomych (nie mylić z lansem bo kto zakłada gumę do lansowania) lol stary dla Twoja wypowiedź to żen!
 

 

efekt podobny jak wśród niektórych pań "nawlekajacych" leginsy...zupełnie niepotrzebnie

PS

czy żeby jeździć na tyczkach trzeba zakładać gumę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

efekt podobny jak wśród niektórych pań "nawlekajacych" leginsy...zupełnie niepotrzebnie

PS

czy żeby jeździć na tyczkach trzeba zakładać gumę?

 

 

eee pupa w leginsach nawet duża wygląda zdecydowanie lepiej niż w spodniach luźnych!!

 

Robert jasne że nie trzeba, ale jeśli ktoś ma ochotę i chcę to zakłada  a czy ma brzuch czy nie to inna sprawa.

 

 

PS. Jakoś sobie nie wyobrażam zawodów GS i jechania w sofcie albo kurtce:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee pupa w leginsach nawet duża wygląda zdecydowanie lepiej niż w spodniach luźnych!!

 

Robert jasne że nie trzeba, ale jeśli ktoś ma ochotę i chcę to zakłada  a czy ma brzuch czy nie to inna sprawa.

 

 

PS. Jakoś sobie nie wyobrażam zawodów GS i jechania w sofcie albo kurtce:(

Cześć

He he.

Ja widziałem na przykład Jurka Harpię na zawodach parę razy i nie tylko nie miał gumy ale nawet nart GS tylko jakieś freeridy. Generalnie z akcesoriów zawodniczych nie miał nic poza jednym drobiazgiem - jazdą.

Z tego co kojarzę w SL również zakładał tylko ochraniacze na normalne spodnie i softshell - niech mnie wyprowadzi z błędu jeżeli się mylę - co nie przeszkadzał mu być zawsze w czubie. A o tym, żeby Jurek kiedykolwiek nazywał swoja jazdę treningiem też nie słyszałem.

Podobnie Marian Stanieczko, który swoją kategorię wiekową w AMP wygrywał chyba nie raz. Do niedawna na przykład jeździł (a może jeszcze jeździ) w Rossignolach KX, które i ja mam przyjemność posiadać. Dla młodych wiekiem narciarzy wspomnę, że są to buty z okresu kiedy flex index jeszcze nie istniał. ;)

Pozdrowienia

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

He he.

Ja widziałem na przykład Jurka Harpię na zawodach parę razy i nie tylko nie miał gumy ale nawet nart GS tylko jakieś freeridy. Generalnie z akcesoriów zawodniczych nie miał nic poza jednym drobiazgiem - jazdą.

Pozdrowienia

 

 

to harpia taki wymiatacz. :) jasne, że można co kto lubi tyle.

 

PS. skarpetki kupię zobaczymy wydatek 130zł nie zbiednieje a nowe doświadczenie bezcenne/!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to harpia taki wymiatacz. :) jasne, że można co kto lubi tyle.

 

PS. skarpetki kupię zobaczymy wydatek 130zł nie zbiednieje a nowe doświadczenie bezcenne/!

Cześć

Jeżeli mogę o kimś z udzielających się forumowiczów powiedzieć, że jeździ to jest to On właśnie.

Pozdrowienia i nich Ci dobrze służą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thx

 

 

to jeszcze moze ja 3 grosze ....

 

Na nartach nie spotkalem, nikogo, kto by umyslnie stosowal skarpety kmpresyjne - natomiast gram w tenisa stolowego, i skarpety kompresyjne sa bardzo czesto stosowane przez kolegow z druzyny. Takie czary, podchodzi do stolu skarpeta do gory, idzie na lawke zwija skarpete na kostke. Bez tego kolega nie moglby juz praktycznie grac dluzej niz seta a tak jeszcze z nami na zawody jezdzi i punkty zdobywa. Natomiast co istotne, skarpet ma nie z lidla czy sklepu sportowego, ale z apteki, tak z APTEKI ! Przed zakupem byl u lekarza, ten go zbadal i wystawil recepte. Wiec z moich obserwacji wynika, ze, przynajmniej mojemu koledze, to pomaga. Natomiast obawiam sie ze takie kupowanie w ciemno i testowanie na sobie moze nie przyniesc porzadanego efektu lub go odwrocic.

 

pozdawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam skarpet a właściwie podkolanówek kompresyjnych. Jak powiedział kolega, są zalecone przez lekarza i zakupywanie nie w Aptece a w sklepach ze sprzętem rehabilitacyjnym i jakże by inaczej, w sieci. Są trzy stopnie kompresji - dla informacji i lepiej, aby to lekarz dobrał stopień. Na nartach znakomicie się sprawdzają dla osób z defektem krążenia.

Jak to wygląda u zawodników - nie mam pojęcia, bo to nie moja liga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

{ciach} Jak powiedział kolega, są zalecone przez lekarza i zakupywanie nie w Aptece a w sklepach ze sprzętem rehabilitacyjnym i jakże by inaczej, w sieci. {ciach}

 

co kraj to obyczaj ;-) ale masz racje, u nas tez generalnie nabywa sie je w tzw Sanitätshaus´ach, ale w klasycznej aptece tez bez problemu je dostaniesz. Moje uproszczenie do "apteki" mialo na celu odwiedzenie od idei zakupowania produktow medycznych przez internet bez konsultacji z lekarzem.

 

Są trzy stopnie kompresji - dla informacji i lepiej, aby to lekarz dobrał stopień. Na nartach znakomicie się sprawdzają dla osób z defektem krążenia.

 

 

Mam wrazenie, ze jest ich zdecydowanie wiecej ;) . Nie wiem, jak to wyglada w PL, ale u mnie lekarz wydaje recepte na "efekt jaki chce osiagnac"  i odsyla do Sanitätshaus´u a tam dopiero albo dobierany jest gotowy produkt, albo zamawia sie/wytwarza indywidualne, specjalnie dla tego pacjenta. Tak sie sklada, ze brat pracuje w takim wlasnie Sanitätshaus´ie i oni oferuja nie tylko wkladki do butow robione na skanerach i frezarkach 3D, ale takze wlasnie dobieraja skarpety czy rajstopy, takze indywidualnie - maja do tego spejcalny sprzet. Ostatnio zakupili komputer do ergonomicznego dobierania siodla rowerwego - okazuje sie, ze kazdy siedzi inaczej i inaczej go 4litery uwieraja. Istny Star Trek! Dlatego wlasnie obawiam  sie, ze takie zakupy przez internet na podswaie opinii z sieci nie sa najlepszym rozwiazaniem, bo choc pewnie nikt sobie krzywdy nie robi, to zamierzonego efektu nie osiagnie lub jedynie zadziala placebo.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jeszcze u ucisku w przypadku skarpetek. Właśnie ucisk powoduje czasem upośledzenie krążenia i kłopoty z nogami. Siedzę przy komputerze. Nogi nabrzmiałe. Idę do pana doktora od przepływów nogach. Są dobre, ale mimo to nogi obrzmiałe po kilku godzinach siedzenia.. Gromadzi się limfa w okolicy kostek. Pan doktor przypisuje lekarstwa. Gdy nie pomoże to będziemy nosić pończochę uciskową(z apteki). Ale jest jeszcze lepsza metoda  z tymi nóżkami. Chodzić jak najwięcej, rowerek codziennie(np. stacjonarny). Działa pompa mięśniowa i nóżki chudną. Odpoczywać po "amerykańsku". Robiłem to w biurze i byłem z tego znany.  Polikwidowałem wszelkie ściągacze przy skarpetach narciarskich bo tamowały przepływ i  łydki po nartach były nabrzmiałe. I pończocha na razie jest niepotrzebna. A nóżki czekają na zimę.

 

Ale jak się ma kasę to można robić eksperymenty na sobie, wierząc ślepo tym co chcą koniecznie coś sprzedać. I można się czasem bardzo zdziwić, widząc efekt. Różnego rodzaju seriożne sportsmeny  jak stosują coś tam, to sądzę że po konsultacji z lekarzem o odpowiednim doświadczeniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...