Skocz do zawartości

Kolejne odbarczanie, czy po prostu inne buty...?


Rekomendowane odpowiedzi

Męczyłem forumowiczów już kilka razy o buty. Ale nadal mam problemy. Buty są, a właściwie były całkiem nowe. Jak się okazało - co sklep, to inna miarka. I moje kopytka są jak kameleony. Zmierzono mi szerokość 105, potem 100, 98, a ostatnio 105 i 110 (lewa) - te ostatnie pomiary to już w serwisie... Buty 97 - nogi mi odpadały, więc wziąłem ostatecznie Lange RS 110 Wide, czyli wersja niby-race'owa, last 100 mm. Co ciekawe, mierzone buty o szerokości więcej niż 102/103 były zdecydowanie za luźne. Poza wyjątkiem - Head Vector Ltd. Ale te we właściwie długości znalazłem już po zakupie innych. Co gorsza w ciągu tygodnia zmieniły cenę... w górę :( W nowych Lange w sklepie było znośnie, noga minimalnie drętwiała dopiero po jakimś czasie, ale było do wytrzymania, a na pewno lepiej niż w wersji 97 mm. Na stoku - dwa zjazdy i każdorazowy podjazd wyciągiem w rozpiętych butach, a i tak katorga. Pojechałem na odbarczanie. Wyszło chyba średnio, bo skorupa odrobinę się poszerzyła, ale zrobiła się niższa - rozumiem, że rozciąganie spowodowało ten efekt. Poszerzyła się w okolicach palców na tyle, że w serwisie po odbiorze sprawiały wrażenie pozytywne. Wieczorem na stoku - masakra. Po drugim zjeździe marzyłem, żeby zdjąć je z nóg i po trzecim to zrobiłem. Kolejne dwa dni krawędzie stopy dochodziły do siebie. Odesłałem je z reklamacją odbarczania, że niestety nie za bardzo się udało... Ponoć to dlatego, że za krótko stygły - mnie się spieszyło, więc buty były krócej na prawidłach, ale reklamację przyjęto. Przy okazji poprosiłem o poprawienie tej wysokości i odrobinę poszerzenie ciut dalej - w okolicach śródstopia. Dziś odebrałem buty i czym prędzej na stok. Jeździłem ok. 1,5 godziny. Tyle wytrzymałem. Jest zdecydowanie lepiej niż było, naprawdę znaczna różnica. Palce znowu mogą się poruszać w pionie, co po pierwszym odbarczaniu nie było możliwe. Lżej mi nieco w śródstopiu. Niestety, nadal jest tak, że przez pierwsze 20 minut mam wrażenie, że noga siedzie w drewnianym bucie - zero komfortu. Nawet odrobinę marzną nogi. Wciąż mam punktowe uciski - w miejscach, które były już dwa razy odbarczane - w najszerszej części przodu stopy - zaraz za małym palcem i na wysokości drugiej klamry. Pracownik serwisu zwracał mi uwagę, że w ogóle mam płetwy, a nie stopy ;) i warto poszerzyć pięty. Żal mi było poszerzać pięty, bo tu idealnie się but trzymał nogi. Ale dziś po pół godzinie jazdy zacząłem mu przyznawać rację - stopa była mocno ściśnięta począwszy od śródstopia, aż do połowy pięty - w tym miejscu but ma przewężenie. W serwisie sprawdzałem wkładkę Sidas - fajnie podpierała stopę, fajnie trzymała piętę. Ale ona była sporo wyższa od tej fabrycznej i mała objętość buta została jeszcze bardziej ograniczona - od góry (klamra 2) czułem ucisk. Zrezygnowałem z niej, w zamian wziąłem tylko te podkładki pod piętę, które ją delikatnie uniosły - żeby była tam, gdzie niby jest szerzej. Moje pytania: 1. Czy jest sens dawać te buty trzeci raz na odbarczanie? Czy skorupa to zniesie? Jeśli tak - czy to rozszerzanie miejsc, które już były odbarczane powinny być potraktowane ponownie jako reklamacja? W obu przypadkach pracownik miał dokładny obrys stóp. 2. Wkładka Sidas - dobrze trzymała stopę, fajnie podpierała ja od dołu - a ja mam wysokie podbicie i w to wycięcie dobrze wpasowała się wkładka. Jedynie ta wysokość była problemem. Pod butem wewnętrznym jest plastik - na całości buta. Pod nim jest taki żeberkowy spód buta, na tym stać się nie da, więc z plastiku nie zrezygnuję. Przyszło mi do głowy, że można nieco wyfrezować wysokość tego plastiku, zyskałbym co nieco... Jest sens? Wtedy mógłbym kupić te Sidasy. 3. Ten brak komfortu - ogólnie nie za ciepły but, wrażenie "drewnianego" wnętrza - czy to cecha butów o zacięciu sportowym? W poprzednich (Nordica SX Move), takiego wrażenia nie było. No ale one były za duże o 1,5 numeru, no i miękkie (flex 45). Czy to po prostu moje nogi tak [nie]znoszą przeciążeń? A poza tymi problemami - sama jazda w tych butach to zupełnie inna bajka, niż w tych wspomnianych Nordicach. Czucie narty, kontrolowanie jej to wrażenia, jakie były mi mało znane w poprzednikach. Jedzie mi się o wiele pewniej, mniej "użerania" się z nartą. Jest tylko jeden drobiazg. Odkąd mam twardsze buty, mam problemy z kolanami :) W tych butach (flex 110, ale wyjęte śruby i jest ok. 90) zdecydowanie pewniej i lepiej mogę sobie robić długie zakręty na krawędziach, bo noga w bucie nie lata, ale tym samym kolana dostają nieźle popalić. To chyba o to chodzi z tym flexem ;) W sklepie masło na boki, a na stoku wychodzi brak ćwiczeń. Pozdrowienia, Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Myślę, że kolega poszalał nieco z dopinaniem klamer poprzez co but obciska mocno stopy powodując miejscowy ucisk oraz ograniczoną cyrkulację krwi. Sam ostatnio doświadczyłem tego problemu, gdy na trudniejszych/bardziej wymagających trasach (Chopok - południe) mając duże obawy przed zjazdem nadwyraz mocno dopiąłem buty! Proponuję pośmigać wpierw w butach zapiętych na pierwszą, maksymalnie drugą klamrę z odpowiednio dobraną mikroregulacją. Jeżeli ucisk będzie dalej występował buty można śmiało odstawić do szafy i poszukać nowych, bardziej komforowych.

Użytkownik pokrzept edytował ten post 10 marzec 2013 - 04:18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem problemem są zbyt wąski buty. W dodatku 2 - 3 zjazdy to jednak trochę mało żeby organizm dostosował się do nowych warunków, wewnętrzny but - o ile formowalny - nie wygrzeje się na tyle, żeby dopasować się do stopy, a nieprzyzwyczajona stopa reaguje bardzo szybko na niedobór ukrwienia i miejscowe uciski. Zresztą nie mnie dywagować na takie tematy, mamy tu fachowców z zakresu anatomii, niech oni wesprą Nas swoją wiedzą. Z tego co pamiętam kolega wybiera się na narty za granice naszego pięknego kraju, może na wyjeździe udałoby się wypróbować kilka butów z wypożyczalni i przy okazji znaleźć coś dla siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Z czego ten dyskomfort może wynikać? Cienki i twardy botek? ...

Ze źle dobranych butów!!! http://www.skiforum....-uwagi-./page14 post nr 3 Po kupnie butów chodzisz w nich w mieszkaniu przez wiele godzin, nawet 5-6 (w cienkich skarpetkach). Po tym czasie powinny być wygodne. Nigdzie nie uwierać, nie tamować krwi. Jeśli tak nie jest buty trzeba oddać, a nie odbarczać. (no chyba, że potrzebna jest kosmetyka, a nie zmiana wielkości czy kształtu całego buta) Tadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko nie poddawałbym się - nasz forumowy kolega Jaro323 odbarczał buty 6x zanim okazały się idealne. Obniżenie spodu buta poprzez podfrezowanie żeber wydaje mi się dobrą drogą (wkładki formowane sidas są naprawdę warte polecenia choć koszt spory). Z Twojego opisu wynika, że masz stopę szeroką i wysoką (czyli relatywnie krótką) - to by tłumaczyło dlaczego pierwsze buty były 1.5 numeru za duże. Problem więc możesz mieć z każdymi butami więc trzeba powalczyć. Na przyszłość możesz staranniej zorientować się które firmy robią "szersze" objętościowo buty - jest tak np z Scarpą (maestrale). Pozdro Wiesiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tadeusz T: nikt za mnie nie zdecyduje, czy to trzymanie nogi przez but jest właściwe, za ciasne czy za luźne. To moje pierwsze buty i wiem, że popełniłem błąd. Uznałem, że to mocne trzymanie to takie, jak ma być. A lekkim mrowieniem obarczyłem nowe buty, które muszą się ugnieść. I myślałem tak o butach 97 mm. Po krótkiej jeździe na nartach wyszło, że jednak ciasno. Udało się wymienić na inny model (Lange RX na RS) z szerokością 100 mm. Sądziłem, że to wystarczy. Tych butów jednak oddać nie mogłem, bo były ślady użytkowania. Wszystko to dziwne, bo buty 103/104 mm były zbyt szerokie... Miałem lekkie luzy. @Pokrzept: No właśnie jadę w piątek i nie wyobrażam sobie spędzić w tych butach kilka godzin dziennie :( Dlatego z taką desperacją próbuję jeszcze coś zrobić z nimi. @Wujot: Myślałem raczej o tych uniwersalnych wkładkach - koszt 150 zł. Te formowalne to 370 zł w WindSport. Trzecie odbarczanie, frezowanie, wkładki plus koszt butów (1245 zł) sumują się na pokaźną kwotę. To plus koszty wyjazdu nie pozwolą mi wziąć tych formowalnych wkładek. Myślisz, że te uniwersalne nie są warte zakupu w tej sytuacji? Oczywiście tylko przy frezowaniu, bo teraz byłoby zbyt ciasno. Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wujot: Myślałem raczej o tych uniwersalnych wkładkach - koszt 150 zł. Te formowalne to 370 zł w WindSport. Trzecie odbarczanie, frezowanie, wkładki plus koszt butów (1245 zł) sumują się na pokaźną kwotę. To plus koszty wyjazdu nie pozwolą mi wziąć tych formowalnych wkładek. Myślisz, że te uniwersalne nie są warte zakupu w tej sytuacji? Oczywiście tylko przy frezowaniu, bo teraz byłoby zbyt ciasno. Jacek

Nie wiem - mam formowane (za 330 zł - Koenig Wrocław). Kupiłem je bo noga mi już zaczęła latać w 4 letnich Nordicach i rzeczywiście pomogło. A później przełożyłem do nowych. Ale nie jestem pewien czy koszt na poziomie 1/3 ceny porządnego buta wart jest poniesienia - o ile oczywiście nie ma się "luzu finansowego". Pozdro Wiesiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam, to próbowałeś dużo modeli... no i trochę z tą szerokością stopy miałeś problem:) (duży rozrzut mm) U mnie jest podobnie, gdzie bym nie mierzył i jak zawsze wychodzi inna szerokość. Mam podobny problem, bo buty odbarczałem już 4 razy. Teraz muszę je sprawdzić, ale nie wiem, czy dam rade, bo wczoraj skręciłem nogę. W tej chwili w bucie nic nie uciska, ale po 30 min, gdy zdejmę buty w najszerszym miejscu, po zewnętrznej stronie stopy mam zaczerwienienia. I chyba trzeba będzie je poprawić po raz piąty. U Ciebie tak jak piszesz może być problem z podbiciem po kilku odbarczaniach. Co do wkładek Sidas, to jest kilka modeli. Ja mam akurat model z podniesioną piętą, który dla Ciebie byłby zły. W miejscu śródstopia Sidas nie jest w cale dużo grubszy od standardowej wkładki (w moich butach!!!). Jak coś, to możesz poszukać wkładki o jednakowej grubości na całej długości i pokombinuj z tym frezowaniem. p.s. a w sklepie, którym kupowałeś buty nie ma serwisu??? bo ja każde odbarczanie mam w cenie, w sklepie, gdzie zakupiłem buty.

@Tadeusz T: nikt za mnie nie zdecyduje, czy to trzymanie nogi przez but jest właściwe, za ciasne czy za luźne. To moje pierwsze buty i wiem, że popełniłem błąd. Uznałem, że to mocne trzymanie to takie, jak ma być. A lekkim mrowieniem obarczyłem nowe buty, które muszą się ugnieść. I myślałem tak o butach 97 mm. Po krótkiej jeździe na nartach wyszło, że jednak ciasno. Udało się wymienić na inny model (Lange RX na RS) z szerokością 100 mm. Sądziłem, że to wystarczy. Tych butów jednak oddać nie mogłem, bo były ślady użytkowania. Wszystko to dziwne, bo buty 103/104 mm były zbyt szerokie... Miałem lekkie luzy. Jacek

a może te luzy wynikały z tego, że po prostu po przymiarkach tych ciasnych butów, założyłeś Vectory i miałeś uczucie luźnej stopy. A mierzyłeś samą skorupę na stopę??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JacekH choćby i Hermann Maier doradzał Ci osobiście przez tydzień jakie buty powinny być idealne, do póki - tak jak i ja i wiele naszych koleżanek/kolegów - nie zdobędziesz odpowiednich umiejętności i techniki nie trafisz na buty odpowiednie dla Twojej stopy. Zwyczajnie nie wiesz/nie wiemy czego od nich oczekiwać. Stąd moja rada sprawdź kilka modeli na wyjeździe, być może trafisz na te, które będą Ci odpowiadać a jak "bozia" da wypożyczalnia odsprzeda Ci te buty w dobrej cenie ze względu na końcówkę sezonu (i finansowo wyjdzie taniej aniżeli kupować kolejne 3 modele w sklepie/salonie sportowym). A za parę lat jak już będziemy umawiać się na tyczki, pojedziemy razem poszukać butów z grupy race, które pozwolą nam urwać kolejne pół sekundy w zjeździe, pozdrawiam, Pokrzept.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę zapytać (piszesz bardzo rozwlekłe posty i tematy niekoniecznie są do przeczytania dla każdego) więc zapytam wprost - naprawdę jesteś na tyle dobrym narciarzem, żeby pozwolić sobie na zakup jako pierwszych swoich butów sportowych Lange z wysokim fleksem, które to nigdy nie zasłynęły jako buty dla osób z wysoko wyrzeźbioną stopą? Jak można w ogóle kupić buty, w których drętwieje noga jeszcze poza stokiem?! Tyle było dyskusji o butach, w tych Twoich tematach też, a Ty popełniłeś zakup jakbyś tych dyskusji w ogóle nie czytał...

Użytkownik HesSki edytował ten post 10 marzec 2013 - 18:41 literówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JacekH choćby i Hermann Maier doradzał Ci osobiście przez tydzień jakie buty powinny być idealne, do póki - tak jak i ja i wiele naszych koleżanek/kolegów - nie zdobędziesz odpowiednich umiejętności i techniki nie trafisz na buty odpowiednie dla Twojej stopy. Zwyczajnie nie wiesz/nie wiemy czego od nich oczekiwać. Stąd moja rada sprawdź kilka modeli na wyjeździe, być może trafisz na te, które będą Ci odpowiadać a jak "bozia" da wypożyczalnia odsprzeda Ci te buty w dobrej cenie ze względu na końcówkę sezonu (i finansowo wyjdzie taniej aniżeli kupować kolejne 3 modele w sklepie/salonie sportowym). A za parę lat jak już będziemy umawiać się na tyczki, pojedziemy razem poszukać butów z grupy race, które pozwolą nam urwać kolejne pół sekundy w zjeździe, pozdrawiam, Pokrzept.

Alpy to nie Polska i w wypożyczalniach możesz wypróbować naprawdę dobre buty. Jest spory wybór. Pokrzept a czy właśnie ból w śródstopiu (najszersze miejsce stopy) może być spowodowany złą techniką jazdy??? Możesz to rozwinąć?

Użytkownik michal_c edytował ten post 10 marzec 2013 - 15:23

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HesSki - czytam posty. Przecież po to zadaję pytania. Jak zerkniesz w nie to sama przeczytasz, że polecano mi buty w okolicach 100. Obecne mają regulację, ustawiłem je na 90. To chyba nie jest tak bardzo dużo, nawet jak dla jeżdżącego tak jak ja. Bardziej chyba znaczenie ma to, że jest to but race'owy. Mój błąd, nie ukrywam. W sklepie różnicy między nimi, a serią nie race'ową (RX) nie dało się wyczuć. Wkładka nie wygląda na jakąś znacznie cieńszą czy twardszą. Zanim kupiłem kontaktowałem się z wieloma sklepami, poszukując np. Head Vector Ltd, ale w interesującym mnie rozmiarze i zima. A to były niegłupie buty, tylko do testów miałem rozmiar za duże. Teraz je znalazłem... Żeby było jasne - ja nikogo winą za swój wybór nie obarczam - naprawdę czytałem odpowiedzi, inne tematy i w moim przekonaniu wybrałem zgodnie z tym, co znalazłem tu. Cóż, każdy uczy się na błędach. Ja właśnie desperacko próbuję naprawić swój :) Jacek Michal_c - czy te francuskie/austriackie wypożyczalnie są dużo sdroższe od tych naszych? U mnie w okolicy to ok. 15 zł do 2-3 godzin. Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alpy to nie Polska i w wypożyczalniach możesz wypróbować naprawdę dobre buty. Jest spory wybór. Pokrzept a czy właśnie ból w śródstopiu (najszersze miejsce stopy) może być spowodowany złą techniką jazdy??? Możesz to rozwinąć?

Zdaję sobie sprawę z tego, że za granicą sprzęt z bieżącego sezonu nie jest niczym niezwykłym, a raczej powinien być normą (nie jeździłem w Alpach więc nie wiem) - stąd też moja sugestia. Przy okazji tak wybrane buty, eksploatowane przez jeden sezon na pewno będą już wstępnie rozbite. Co prawda skróci to ich cykl życia u docelowego odbiorcy, ale wyeliminuje ryzyko ewentualnego luzu po kilkunastu dniach na stoku. Odnośnie pytania o wpływ techniki jazdy na ewentualny ból stopy, wolałbym się nie wypowiadać - nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, a i wyjechanych kilometrów na stoku mam pewnie kilkukrotnie mniej niż Kolega. Jedyne co zauważyłem analizując swoją jazdę, w przypadku ześlizgu podczas jazdy po mocno oblodzonym stoku (o ile można to tak nazwać) mocno obciążana jest dolna oraz wewnętrzna część stopy dolnej narty, co pewnie nie wpływa zbyt dobrze na komfort w źle dobranych butach (tu spodziewałbym się miejscowych ucisków/obtarć).

Użytkownik pokrzept edytował ten post 10 marzec 2013 - 16:28

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc zapytam wprost - naprawdę jesteś na tyle dobrym narciarzem, żeby pozwolić sobie na zakup jako pierwszych swoich butów sportowych Lange z wysokim fleksem, .

A bo to w telewizorze kiedyś mówili, że należy kupić najtwardsze buty jakie się da (nawet początkujący):) Ale wiadomo - telewizja kłamie Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Jak zerkniesz w nie to sama przeczytasz, że polecano mi buty w okolicach 100. Obecne mają regulację, ustawiłem je na 90. To chyba nie jest tak bardzo dużo, nawet jak dla jeżdżącego tak jak ja. Bardziej chyba znaczenie ma to, że jest to but race'owy. Mój błąd, nie ukrywam. W sklepie różnicy między nimi, a serią nie race'ową (RX) nie dało się wyczuć.

Ale dlaczego wybrałeś sportowy but? RX jest usportowionym butem, nie rekreacyjnym. W RS już startują/trenują zawodnicy. Ta regulacja flexu ma tu najmniejsze znaczenie. But jest wymagający, nie wybacza błędów i wymusza postawę. Wszystko co technicznie robisz źle odbija się na Twojej stopie w sposób doprowadzający niejednokrotnie do łez. Na forum polecili Ci buty 100? Czy masz na myśli sklep? Bo mówiąc szczerze - komuś kto nie widzi, nie zmierzy Twojej stopy, nie przyjrzy się jej wadom, specyfice, budowie i kształtowi palców, wysokości podbicia itp nie zawierzałabym. A but to nie tylko last. But to konstrukcja. Jedni mają palce jak od siekiery ucięte - praktycznie wszystkie 5 kończy się równo, a przynajmniej 3 pierwsze. Chyba na to się mówi stopa rzymska. Innym paluch robi długość, a pozostałe są dużo krótsze i schodzą równo, schodkowo. Jeszcze inni mają wielki paluch, długi drugi palec, a reszta schodząca schodkowo. I wyobraź sobie że masz 3 "identyczne" buty. Identyczny last i identyczna długość. Ty przykładowo masz stopę (pomijając podbicia itp) o kształcie palców jak od siekiery. Szeroko i równo kończące się. Jak łopata, płetwa - brzydko mówiąc. Stawiam przed Tobą trzy buty. Każdy z nich ma inny kształt z przodu. W uproszczeniu: stopy.jpg Przykładowa stopa, + trzy powiększone wersje kształtów buta z przodu. W części palców. Wyobraź sobie teraz jak układa się przykładowa stopa w tych samych lastach ale w tych trzech różnych kształtach nosków butów... W którym bucie masz szansę wsunąć stopę do końca buta? W którym kształcie buta stopa "zatrzyma" się podczas wkładania w miejscu w którym but jest zwężony już na tyle, że stopa po prostu nie ma szans wsunąć się dalej?

A bo to w telewizorze kiedyś mówili, że należy kupić najtwardsze buty jakie się da (nawet początkujący):) Ale wiadomo - telewizja kłamie Pozdrawiam

Są buty twarde i twarde. Flex... np 110. Jedna marka - Lange. Modele: Blaster. Rekreacyjny, ciepły, "wygodny" w znaczeniu komfortowy. RX. Usportowiony, z zupełnie inaczej skonstruowaną cholewą. Wymagający, ale to w końcu but dla ambitych, usportowionych i technicznie wykształconych narciarzy. RS. Sportowy. Po co więcej pisać. Może i trzeba się pchać w wysoki flex, bo to dużo daje. Ale na jakiego czorta pchać się zaraz w sportowe buty? I umówmy się 110 w blasterze to nie to samo 110 co w RS...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Bielsku jest Szafranski, powinien poradzic. Kupil to kupil, nie ma co teraz plakac nad rozlanym mlekiem tylko ratowac sytuacje. Ja sprobowalbym u Szafranskiego ale zarezerwowal caly i umowil sie, ze beda poprawki po pierwszym odbarczaniu. Z wkladka tez Ci doradzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michal_c - czy te francuskie/austriackie wypożyczalnie są dużo sdroższe od tych naszych? U mnie w okolicy to ok. 15 zł do 2-3 godzin. Jacek

Bedac we FR w styczniu kolega wypożyczył narty i buty. Sprzet z tego sezonu Head Magnum i Buty Tecnica. Dokładnie nie pamiętam ile to wyszło kasy ale był zadowolony i wcale nie płakał, że dużo go skasowali. Szprzet wypożyczał na 6 dni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HesSki: wiem, mój błąd. Wybrałem taki, nie dlatego, że chciałem sportowy, tylko mi było wygodnie. W sklepie... Dlatego pytam, czy da się jeszcze coś z tym zrobić poza odstawieniem do szafy na "kiedyś". Samo odbarczanie to jedno. Patrząc na opisy anatomii stopy i przeniesienie siły zaczynam podejrzewać, że to wysokie podbicie + but mają wpływ na ból kolan, którego wcześniej nie miałem. Wkładka teoretycznie na ten ból może pomóc. Ale z tego, co czytam, ona trochę zabiera z przestrzeni buta. A ja mam jej za mało :( Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek - nie pomijam rad Twoich czy innych. Ba, możesz nie wierzyć, ale wracam do starych postów i czytam raz jeszcze. Co do miarek - sam wiesz jak to w sklepie wygląda. Miarkę z reguły mają jedną - SkiTeam, InterSport, WindSport, tak było w tych sklepach. Przykład sprzed kilkunastu dni: stopę mierzy mi fachowiec, nie ja sam. Potwierdza, że wybrałem właściwą długość. Miarka pokazuje mu szerokość 103-105. Robi obrys stopy do odbarczania - w tej samej, ugiętej w kolanach pozycji (zjazdowej), kiedy to stopa się mocno rozpłaszcza. Obrys zrobiony specjalnie mocowanym ołówkiem mocno po krawędziach. Bierze suwmiarkę i stwierdza, że mam stopę 110 mm, przekreśla stary pomiar i taki daje do serwisu. Podczas podjazdu orczykiem mam mniej więcej podobną pozycję, masz rację. Nie wiem, dlaczego tu zdecydowanie odczuwam ból, a zjeżdżając nie. Niestety, stok, na którym uczyłem się jeździć jest już nieczynny. Na drugim, gdzie jeżdżę wieczorami nie ma o tej porze instruktorów. A podejrzewam, że oni mogli by po ludzku nazwać to, co nieporadnie opisuję. A jakby nie patrzeć, od ostatniej lekcji minął miesiąc. Zważywszy, że pierwszy raz w życiu narty miałem 2 miesiące temu, to chyba potrzeba mi znowu lekcji. Może faktycznie część problemów wynika ze złej techniki/postawy. Jacek A na marginesie - właśnie pół godziny temu dowiedziałem się, że wyjazd stanął pod dużym znakiem zapytania :((
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Obawiam się że dla Jacka i podobnie dla Michała będzie bardzo ciężko dobrać buty. Może to być związane z wrażliwością nóg ( o ile taki problem w ogóle występuje) Buty wygodne okażą się źle dobrane bo nie będą dobrze trzymać. Te które trzymają, będą uwierały i powodowały problemy z wygodą. Obecne moje buty wydawały mi się bardzo dobre, bo jeżdżę w nich cały dzień i do tego dobrze trzymają (pomijam zakładanie i zdejmowanie) Ale teraz nie jestem taki do końca przekonany. Jak gdzieś chwilę dłużej postoję i dłużej jadę na orczyku (Mitek wspomina, że jazda na orczyku i na trasie to nie ma różnicy. Chyba tak nie jest) To już takie wygodne nie są, wręcz męczy mi się noga. Jak buta zdejmę, nogę mam czerwoną w wielu miejscach. A podudzie od frontu po kilku dniach jazdy ładnie wydepilowane. Jacek może tak ma być, do tej pory nie rozważałem dylematu orczyka i czerwonych nóg i but był dobry. Poprzednie buty odbarczałem bo noga paliła mnie podczas jazdy w dół, te zostawię takimi jakie są. Może daj chwilę nodze na przyzwyczajenie się do buta. Postrufka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zważywszy, że pierwszy raz w życiu narty miałem 2 miesiące temu....

To noga w ogóle nie jest przyzwyczajona do jakiegokolwiek ścisku stąd pewnie problem jest większy.

A na marginesie - właśnie pół godziny temu dowiedziałem się, że wyjazd stanął pod dużym znakiem zapytania :((

Może i dobrze, podejmiesz ew. decyzje na spokojnie. Następnych butów nie kupuj tuż przed ważnym wyjazdem tylko daj im się dotrzeć na okolicznej górce. szkoda nerwów i nóg. Stopę na orczyku staramy się układać inaczej niż podczas zjazdu, nawet jak dość mocno trzymaną przez but i prawie nie odginamy w tył piszczeli to przenosząc nacisk na pięty podnosimy stopę mimo że w bucie w płaszczyźnie poziomej po wkładce się nie przesuwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz podkreślę - nogi nie bolą mnie w trakcie zjeżdżania, a na wyciągu. Fakt, górki są małe, typu 500 m. Ale zjeżdża się znakomicie, narta to jakby przedłużenie buta. Dopiero ustawienie się w pozycji wjazdowej na orczyku przypomina, że mam buty...

Ja myślę że na początku ucisk to w pewnym sensie sprawa normalna. Ja rok temu w marcu kupiłem nowe buty, mierzyłem je bardzo dokładnie aby sprawdzić czy coś uciska - w sklepie siedziałem w nich 20 minut, w domu założyłem na ponad godzinę, i było OK. Mimo tego na początku (najgorszy był pierwszy miesiąc) miałem dokładnie takie same objawy - bóle stopy w różnych miejscach na krzesełku/orczyku. W moim przypadku pomagało ruszanie stopą i palcami w bucie, co usprawniało krążenie i ból się zmniejszał na tyle, że bez głośnego wycia dało się dojechać na górę, a przy jeździe w dół bólu już nie było. Po jednym sezonie buty się już "rozbiły" i "uleżały", teraz - równo rok po zakupie - nie mam już żadnych problemów z uciskiem, wszystko gra. Trudno mi ocenić "moc bólu" u kolegi, ale może po prostu wystarczy pojeździć w nich jeden sezon i się rozbiją ? Na początku można się dodatkowo wspomagać rozpinaniem klamer przed wejściem na wyciąg. Tak czy owak uważam że kolega będąc totalnym początkującym (pierwszy miesiąc na stoku) lekko przesadził z flexem 110, ja jakieś 5 lat jeździłem na flexie 55 i było OK, wymieniłem na nieco twardsze dopiero wtedy, jak zauważyłem że przy jeździe potrafię wygiąć języki nawet do 30-45 stopni (umiejętności wzrosły i zacząłem jeździć agresywniej). Ale i tak zmieniłem na flex 80-90, 110 bym się bał - może za kolejne 5 lat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...