Skocz do zawartości

Trudniejsze trasy


MajorSki

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie Ostatnio przeglądałem sobie "trudniejsze" trasy które mógłbym powoli "zaliczać" (jak to brzmi :D). Do tej pory jezdziłem na niebieskich i czerwonych (Cieńków, Golgota, Soszów itp.). Chciałbym powoli próbować trudniejszych aby się dalej rozwijać (i w jezdzie ślizgowej i ciętej). Z mojego rozeznania znalazłem takie coś: Czarne: 1. Szczyrk COS FIS Długość:2800m Różnica 650m Nachylenie 23% 2. Szczyrk "Szon" Bieńkula Długość:1520m Różnica 404m Nachylenie 27% 3. Kasprowy Goryczkowa Długość:1625m Różnica 602m Nachylenie 37% 4. Kasprowy Gąsienicowa Długość:1200m Różnica 352m Nachylenie 29% 5. Nosal Długość:650m Różnica 230m Nachylenie 35% 6. Jaworzyna Krynica Długość:1000m Różnica 262m Nachylenie 26% 7. Stożek Wisła Długość:800m Różnica 240m Nachylenie 30% 8. Harenda Zakopane Długość:600m Różnica 210m Nachylenie 35% ------------------------- Czerwone: 1. Szczyrk COS "Kaskada" Długość:3100m Różnica 710m Nachylenie 23% 2. Szczyrk "Szon" Golgota Długość:820m Różnica 241m Nachylenie 29% 3. Mosorny groń Długość:1420m Różnica 336m Nachylenie 24% 3. Czantoria Długość:1900m Różnica 460m Nachylenie 24% Ktoś doda coś od siebie? oczywiście nachylenie liczone w % z sinusa nie tangensa nie obliczałem kąta a to on byłby tutaj bardziej prawidłowy :P Myślałem aby najpierw wybrać się na Czantorię oraz Stożek, a później Herenda oraz Nosal. Po tych trasach jeżeli czułbym że moje umiejetności są na tyle dobre że daje radę to Bieńkula oraz FIS Skrzyczne. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 120
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ok dzięki za odpowiedz! Napewno następne będą Czantoria i Stożek. A wsumie do Szczyrku mam bliżej niż do Zakopca wiec pewnie Bieńkula jak będzie czynna :P. A jakbyś porownał Bieńkule do FIS Skrzyczne?

Fisowska została przebudowana ale to szersza trasa no i dłuższa od Bieńkuli bez porównania i niepokręcona (chodzi mi o pochylenie stoku) jak Bieńkula. Jak będziesz w Szczyrku to wyjedź na Skrzyczne, zjedź kilka razy FIS--em, później możesz przejechać na Bieńkulę i zrobisz porównanie - proszę o relację.

Użytkownik rycho65 edytował ten post 17 grudzień 2012 - 23:12

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim dosypie porządnie śniegiem żeby FIS i Bieńkula były wmiarę przygotowanę to zdarzę odwiedzić Czantorie i Stożek :) wiec myślę że jest to do zrealizowania. Jak tylko "zaliczę" obie trasy to wrzuce porównanie :P. A która trasę uważacie za najtrudniejszą w Polsce? tz. wsumie to dwie opcje najtrudniejsza trasa oraz najtrudniejszy odcinek? :P Dzięki i pozdrawiam

Użytkownik MajorSki edytował ten post 17 grudzień 2012 - 23:48

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A która trasę uważacie za najtrudniejszą w Polsce? tz. wsumie to dwie opcje najtrudniejsza trasa oraz najtrudniejszy odcinek? :P

Ja już wymieniłem wcześniej nawet 3 ale to jest moje subiektywne. Kiedyś jeszcze czarna pod Pilskiem miała chyba najtrudniejszy (?) wertikal ale teraz coś tam robią z nią bo przecież długo była nieczynna (był problem właśnie tam ze śniegiem aby bezpiecznie mógł się utrzymać , później powoli zarastała) i nie wiem jak będzie z nią w przyszłości!?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
No i stało się! Zamist odwiedzić najpierw Czantorię, a potem Bieńkulę i FIS na Skrzycznym. Wybrałem się z żoną na "zdobycie" Harendy oraz Nosala (tz. ja a żona miała później pojezdzić na Małe Ciche :P). Wrażenia z Harendy? myślałem, że będzie dużo gorzej :P rzeczywiście kąt nachylenia już jest konkretniejszy :P ale jest ok. Trasy na mapkach troche ni jak się mają do rzeczywistości, niebieskiej nie ma, czerwona to czarna która jest krótsza. Co prawda byłęm dzisiaj od 11 na wstępie trafiłem na akcje TOPR z helikopterem zabierającego snowboardziste. Dużo lodu, trzeba dobrze pilnować nart albo ładnie wycinać krawędzie, sporo osób miało problem na samej górze w "leju" no i później jak ktoś wjezdzał z sypkiego śniego na połać lodu. Zaskoczony byłem prędkością ponieważ nie rozpędzałem się jakoś bardzo (dopiero na dole jak zbliżało się wypłąszczenie to starałem się chwile pojechać dynamiczniej na krawędziach) a GPS zanotował Vmax 40.4 km/h, a widziałem osoby które od samej góry jechały dynamicznie na krawędziach krótkimi łukami to ile oni mogli mieć? 70-80? :D. Po Herendzie pojechaliśmy na Małe Ciche aby żona troche pośmigała ale ilość osób nas przeraziła! :o staneliśmy i policzyliśmy ile jedzie kolejka w góre i dół 10min, a jaki czas oczekiwania na bramkach? 18min... łącznie 1 zjazd 28min więc podziekowaliśmy i pojechaliśmy na Nosal. Uppsss... nie ma śniegu! czynna tylko trasa czerwona przy orczyku góra zamknięta! bez śniegu!. Pojechaliśmy w takim razie na Rusiński. Ogólnie dzień udany szkoda że nie wypalił Nosal ale "co się odwlecze to nie ućiecze" :P. Na Harende napewno wrócę jak będą świeże opady śniegu bo stok ciekawy, tylko dzisiaj trochę dużo osób przez co się pewnie oblodziło (patrząc na obecne warunki). Pozdrawiam

Użytkownik MajorSki edytował ten post 30 grudzień 2012 - 00:53

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nosala sobie podaruj, bo u góry jest z tego co pamiętam nie za szeroko do tego zawsze jest to skute lodem, ciężko zjechać przeważnie się tam ludzie ześlizgują, a od połowy jest kupa ludzi jadących od orczyku. Od tej wysokości zawsze stok wygląda jak do jazdy po muldach :)

Nosal leży w TPN. To dlatego nie mogą naśnieżać w górnych partiach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, to nie dlatego. Raczej z powodu konfliktu właścicieli z COSem, nie mają skąd brać wody. Ale od rana przez dwie - trzy godziny nawet jazda z połowy Nosala daje dużo frajdy ;). Szkoda, że już nie ratrakują tam przed zmrokiem.

Użytkownik Ratrak edytował ten post 30 grudzień 2012 - 10:40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej stromy odcinek posiada wg mnie "7" na Pilsku, tuż za nią jest kocioł Gąsienicowy. Przy czym "7" na Pilsku oficjalnie przez wiele lat była nieczynna i nieubijana, teraz ją poszerzyli i nieco wyrównali, ale czy będą ubijać? Tego nikt nie wie. Jak na razie trwa spór, czy w ogóle poszerzyli ją legalnie. Czantorii w ogóle nie traktuję jako trudnej trasy, to już Cieńków, Soszów, a zwłaszcza Golgota są trudniejsze. Jeśli tam byłeś, na Czantorię nie masz po co jechać (w sensie trudności, bo zjazd jest długi i bardzo przyjemny). Bieńkula jest stroma, ale dość monotonna. FIS ze Skrzycznego znacznie ciekawszy: siatki, spadki i zakręty dodają emocji. "Kaskada" ma jedną ściankę, ale bardzo rzadko bywa tam śnieg w odpowiedniej ilości. Stożek raczej odradzam - stromo, niezbyt szeroko i taki kształt "rynny". Przy czym chodzi o trasę czarną, bo podałeś parametry czerwonej która biegnie tuż przy wyciągu (czarna ma 1100 m długości). Zresztą średnie nachylenia ma mniejsze znaczenie. Harendy, Nosala, Zawoi i Jaworzyny nie znam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej stromy odcinek posiada wg mnie "7" na Pilsku, tuż za nią jest kocioł Gąsienicowy. Przy czym "7" na Pilsku oficjalnie przez wiele lat była nieczynna i nieubijana, teraz ją poszerzyli i nieco wyrównali, ale czy będą ubijać? Tego nikt nie wie. Jak na razie trwa spór, czy w ogóle poszerzyli ją legalnie. Czantorii w ogóle nie traktuję jako trudnej trasy, to już Cieńków, Soszów, a zwłaszcza Golgota są trudniejsze. Jeśli tam byłeś, na Czantorię nie masz po co jechać (w sensie trudności, bo zjazd jest długi i bardzo przyjemny).

Wzdłuż Czantorii jak napada lub dośnieżą to teraz jest bardzo ciekawie i wygodnie. Oczywiście czerwona nie jest jakoś ekstremalnie trudna , szczególnie po ostatniej korekcie ale uważam tę trasę jedną z ciekawszych ,konkretniejszych ,jak nie najkonkretniejszą (?) - przynajmniej w Beskidach, i gorąco polecam a sam dół wzdłuż orczyka dla początkujacych jak i ośle łączki po drugiej stronie osi krzesła - możliwość noclegu i dobrej gastronomii. Co do ścianki na czarnej 7-ce pod Pilskiem - jest to tzw. wertikal, wspomniany przeze mnie kilka postów wstecz.

Użytkownik rycho65 edytował ten post 30 grudzień 2012 - 13:49

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ten wątek dotyczy przede wszystkim samych tras, na tłok nie mamy wpływu - raz Kotelnica może być zatłoczona, raz Bieńkula. Tak samo jak na warunki nie mamy wpływu. Aczkolwiek to oczywiście racja, że stromizna nie jest jedynym kryterium trudności.

A co to jest "sama trasa". Przeciętny narciarz zjedzie bez problemu w ładnym stylu po każdej przygotowanej trasie. Przeciętny. Jak na trasie pojawi się trochę lodu czy muldy już nie. jak będzie solidna mgła lub opad jechać się po prostu nie da chyba, że się doskonale zna trasę itd. Sama trasa nic nie znaczy i warto to sobie wpoić. Każa niebieska trasa możę urosnąć do rangi nieprzejezndej bariery gdy nepotkamy specyficzne czy nietypowe warunki i rozpatrywanie "samej trasy" w oderwaniu od warunków i innych wpływających na jazdę zmiennych jest absolutnie bez sensu. Pozdrowienia Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Każda trasa przygotowana jest trasą łatwą i od tego zacznijmy. Pusta Bieńkula czy Harenda jest zdecydowanie łatwiejsza i bezpuieczniejsza od tłumów na Kotelnicy. Trudnośc trasy to nie kat nachylenia. Pozdrowienia

Mitek, dla Ciebie osobiście wyratrakuję Dzikowiec... Pozdrawiam, radcom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Mitek spokojnie.. spokojnie :) gdybyśmy tak chcieli dywagować i rozbijać wszystko na czynniki pierwsze oraz brać kilkadziesiąt wersji to na każdy mały temat w narciarstwie mogłaby powstać spora książka/dyskusja. Myślę że w każdym temacie "najważniejszą" osobą w kwesti "co jest tematem rozmowy" jest sam autor i jego interpretacja. Ja pytałem o trudność w kontekście nachylenia trasy lub ścianek oraz osobistych odczuć. Mówimy o sytuacji gdzie stok jest normalnie przygotowany, oczywiście jeżeli ktoś ma informację że dany stok właściciele nie przygotowywują, jest oblodzony, dużo muld to warto to zaznaczyć, ale najbardziej zależy mi na porównaniu stoków w dobrych warunkach. Chyba każdy zdaje sobie sprawę że oblodzenie, muldy, zła widoczność, tłok zwiększają znacząco trudność przejazdu. A wracając do tematu to dzisiaj byłem pierwszy raz na Mosornym Groniu. U góry dużo muld, stok przygotowany średnio, ale mi to osobiście nie przeszkadzało lubie pojezdzic po muldach jeżeli to tylko jakis odcinek stoku :P, oblodzen nie było jedynie poźniej w muldach ale wiadomo jezdzi sie po garbach a nie dolinkach gdzie jest oblodzenie . Poza trasa było troche puchu dla fanów freeride'u, ja pod sama kanapa nie jezdziłem ale z boku za grillem sie przejechałem. Jestem b. zadowolony stok mi się podoba, nie jest nudny jak wiekszosc stoków w Wiśle/Istebnej, ale też nie jest jakoś bardzo wymagający. Szkoda ze nie było widoków na B. Góre. Napewno wroce tutaj jak będzie lepsza przejrzystość i przyjade na 9. Kolejek zero, podjazd odrazu do bramek. Jutro zwiedze ZwardonSki bo jadę z żoną, ale mam nadzieję w przyszłym tygodniu porównać Skrzyczne z Bieńkulą, mam nadzieję że ją do tej pory otworzą ;). Pozdrawiam ;)

Użytkownik MajorSki edytował ten post 12 styczeń 2013 - 22:47

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wracając do tematu to dzisiaj byłem pierwszy raz na Mosornym Groniu. U góry dużo muld, stok przygotowany średnio, ale mi to osobiście nie przeszkadzało lubie pojezdzic po muldach jeżeli to tylko jakis odcinek stoku :P, oblodzen nie było jedynie poźniej w muldach ale wiadomo jezdzi sie po garbach a nie dolinkach gdzie jest oblodzenie .

Gdy masz muldy regularne to spróbuj w muldach a jak jest inaczej to można też pokombinować...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Witam Od ostatniej wizyty na Mosornym Groniu odwiedziłem: Mały Rachowiec, Czantorię, Żar, Rzyki-Praciaki, Kotelnicę, drugi raz Harendę, Rusiński, Koziniec, Jurgów i Suche. I co mogę powiedzieć, Rusiński to niebieskie (wiadomo płasko i szeroko :P), Mały Rachowiec taka lekka czerwona, Rzyki całkiem fajna średnia czerwona, Koziniec też średnia czerwona, Suche w Poroninie u góry niebieska dolny odcinek średnia czerwona, Żar taka lekka czerwona, za to Czantoria, Jurgów oraz trasa nr 6 na Kotelnicy (nie wiedziałem że tam jest taka fajna trasa :P) to już porządne czerwone wymagające jak Mosorny Groń. I z tych 3 ostatnich tras jestem najbardziej zadowolony, najprzyjemniej mi się jezdziło. Co do czarnych tras to byłem drugi raz na Harendzie warunki ciut lepiej ale dalej wyślizgane (twardy zbity śnieg) pomimo swojej "banalności" to jednak kąt nachylenia + widoki powodują że coraz bardziej mi się podoba. Mam nadzieję że wkońcu trafię na idealne warunki na Harendzie już nie mogę się doczekac :). Natomiast czarna na Jurgowie dosyć słaba u góry i na dole płąska i tylko krótka "ścianka" w środkowej części. Przyznam szczerze ze dużo przyjemniej mi sie już jezdziło po czerwonej FIS. Niestety nie udało się odwiedzić ani Kasprowego ani Lomnickie Sedlo w T.Ł. a i Bieńkula i FIS w Skrzycznym narazie czekają, a je chciałbym przejechać obie w ciągu jednego dnia aby mieć najświeższe porównanie. Pozdrawiam Tomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...