Jump to content

problemy z błędnikiem


Bandog
 Share

Recommended Posts

Witam, dzisiaj po raz pierwszy jeździłem na lodowcu (Stubai), może jestem jakiś inny :( i przez to miałem problemy z błędnikiem. Po krótkim odcinku jazdy ok 200m. musiałem się zatrzymywać i odpoczywać bo błędnik tak wariował że aż mi było niedobrze. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia na dużych wysokościach? Jeżeli tak to podzielcie się swoją wiedzą na ten temat i napiszcie czy da się tego uniknąć w jakiś sposób?
Link to comment
Share on other sites

Witaj, ja co prawda z błędnikiem nigdy problemów na takich wysokościach nie miałem, ale na Hintertuxie po pierwszym zjeździe miałem spore problemy z oddychaniem. Aczkolwiek po kilkunastu minutach było dobrze. Być może po prostu u niektórych niektóre części ciała muszą się przyzwyczaić do takich wysokości ;)
Link to comment
Share on other sites

Przy gęstej mgle lub niewystarczającej przejrzystości powietrza , a także w takiej specyficznej szarówce wynikającej z ukształtowania terenu np. w górnych partiach ośrodka Grossglosckner (gdzie szczyt góry zacienia trasy) często występuje tzw. brak kontrastu. Ciężko wtedy odróżnić podłoże po którym jedziemy od "powietrza" :( Mnie w takich sytacjach szwankuje błędnik powodując dużą niepewność w jeździe :eek:, natomiast nie jest to uzależnione od wysokości npm.
Link to comment
Share on other sites

sie ma, wydaje mi się, że generalnie temat dotyczy problemu "stałych punktów odniesienia" w przestrzeni - tak to już jest, jak mało "widzimy" - błędnik broni się jakąś swoją logiką reakcji .. ;) - jedziesz na nartach w nocy z pochodnią, wchodzisz pod "pokład" przy rozkołysie łódki, wjeżdżasz w mało kontrastową część stoku - organizm czasem reaguje nudnościami, wymiotami, mdłościami, zawrotami głowy itd.. - pogodzić się z tym po prostu trzeba - nie wiem - może z czasem można się na to uodpornić.. - pytanie raczej do zawodowych żeglarzy i laryngologów.. ;) pozdro jahu
Link to comment
Share on other sites

Lusjano, ja w tym roku zaobserwowalem podobny efekt u siebie nawet na karkonoskich stokach... Na szczescie udalo mi sie go zdiagnozowac... Przyczyna jest kask lekko naciskajacy malzowiny uszne... Kask mam pelny, a nie z "miekkimi uszami"... Uzywam go juz 3 sezon, ale dopiero w tym roku zaobserwowalem wspomniany ucisk...
Link to comment
Share on other sites

Lusjano, ja w tym roku zaobserwowalem podobny efekt u siebie nawet na karkonoskich stokach... Na szczescie udalo mi sie go zdiagnozowac... Przyczyna jest kask lekko naciskajacy malzowiny uszne... Kask mam pelny, a nie z "miekkimi uszami"... Uzywam go juz 3 sezon, ale dopiero w tym roku zaobserwowalem wspomniany ucisk...

no i wszystko jasne, mam kask pełny, który lekko uciska małżowiny uszne do tego trzeba dodać niską przejrzystość powietrza i żyganko murowane ;). Dziękuję wszystkim za odpowiedzi:).
Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
We mgle to poprostu cos jak choroba morska. Zjawisko wystepuje niezaleznie od wysokosci. Poprostu blednik traci punkt odniesienia, a ty poruszasz sie raz ostrzej w dol raz wolniej. Na morzu dopoki widzisz brzeg jest wszytko OK, problemy zaczynaja sie dalej. Po dluzszym przebywaniu mozna sie do tego przyzwyczaic, aczkolwiek kazdy organizm reaguje troche inaczej. Kiedys jak mielismy taka mgle ze na okolo 10-20m bylo widac to wszystkim bylo troche niedobrze. Jednym przeszlo dosc szybko, a inni musieli przerwe sobie zrobic.
Link to comment
Share on other sites

Witam, Z uwagi na to, że był to PIERWSZY dzień to podejrzewałbym raczej brak aklimatyzacji na dużej wysokości. Nie należy pchać się w 1 dzień, w dodatku po długiej jeździe z Polski, od razu na szczyty. Pozdr. Rolnik

podobnie sobie pomyślałem. stawiał bym na problemy z dotlenieniem organizmu związane z połączeniem wysokości (mniej tlenu) oraz wysiłku (zwiększającego zapotrzebowanie na tlen). może sie kolega zwyczajnie poddusił i to jest przyczyna zawrotów. ;-). pzdr k
Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...
wtracasz tu dwa watki: choroby wysokogorskiej i lokomocyjnej co do wysokogorskiej - diamox jest najlepszym rozwiazaniem co do lokomocyjnej; dwa trcks - po pierwsze osoba powinna skupiac wzrok na horyzoncie a nie na bliskich obiektach, najlepiej patrzc z jednym okiem przyslonietym po drugie - z niewaidomego powodu, zucie gumy (!!!!!!) zmniejsza objawy mozna tez farmakologicznie (dramamine)…. oczywiscie lecz farmakologiczne powinno byc skonsultowane z lek domowym!!
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...