Skocz do zawartości

A pamiętacie na czym kiedyś jeździliście?


tomformat

Rekomendowane odpowiedzi

Moje pierwsze narty to drewniane polsporty koloru wsciekłej pomarańczy (modelu nie pamiętam) do tego wiązania beta i buty fabos :) Siła sprzęt:D

Mój znajomy do teraz na takich jeździ! Kolor się zgadza, producent, materiał z którego narty są wykonane też i wiązania:) ... od dawna polecam mu żeby zmienił sprzęt na coś troszke nowszego... ale licho wie co to za model:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sie nazywa prawdziwy oldschool :D Ja na mojej pierwszej narciarskiej przeprawie mialem calkiem niezle heady, 190 cm, wiec troche za duze jak na mnie :D Ale nie wiedzialem, czy my sie narty spodobaja. No i buty mialem fajne :D Tata wyciagnal z piwnicy jakies stare, czerwone NOWE kasprowe? Nie pamietam jak sie nazywaly, ale byly zupelnie nieuzywane :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj to ja mialem sprzet:) Nie pamietam modeli ale napewno mialem narty polsport biale z fajnym czerwonym logiem na nosku dl. jak dobrze pamietam ze 185cm , do tego wiazania markera z fajnymi sprezynami i do zetawu czerwome buty polsportu to byl zestaw i dlugie lata na nich sie hulalo:)

Gdzies jeszcze mam polsporty- epoxy z markerami dl.190cm i buty Tatry takie pomaranczowe...:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moje pierwsze narty to były Śnieżki w 100%-tach drewniane z zapięciem sprężynowym z przodu (na skocznie też mogłem z nimi iść). Potem czerwone Polsporty , metalowe Rysy których nie mogłem uporadzić (pożyczone od kogoś były ode mnie 40cm dłuższe), czeskie Sulov-y które się rozkleiły no i Fischery ale made in USSR z wiązaniami Marker MR ale produkcji, uwaga: Filmowe Studio Barandof Praha (tak, czeska wytwórnia filmów robiła na licencji Markery). A buty to miałem skórzane bez podziału na wkładkę i skorupę z małymi aluminiowymi klamerkami. Kurtka oczywiście z ortalionu- po wywrotce osiągałem na niej większą prędkość niż na nartach. To były czasy! No a wie młodzież co to jest wyrwirączka?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białe Heady z żółtymi kotkami-> Fischer race-> Fischer Race Carve RC-> Atomic SL9->Fischer Rc4 World Cup GS jr->Atomic GS 12 i SL ?? Wyrwirączka? Naturalnie:D Taki wyciąg który ma na linie odstające "łapki za które się trzymało. W wersjach mniej ucywilizowanych trzymało się za linę:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZAczynałem na jakis chyba robionych . Bez nazwy drewniane ze sprężynami polakierowane zwykłym lakierem. Tak je pamietam, czerwone były. Później Polsporty Epox wiazania Bety . Buty Polsport. Nastepnie Blizzardy Super coś tam. Fischery nazwy nie pamietam. Sa na strychu, ale nie chce mi sie iść sprawdzić nazwy. Następnie Fischer Sceneo S500. No a teraz Fischer S-move XTR 160.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie było tego sprzętu trochę, pamiętam wszystkie, łącznie z wiązaniami: 1.Plastikowe Germiny z wiązaniami na tzw. sprężynę 2.Mladost Spider z Tyrolią 50 3.Mladost Active sport z markerem M15 racing 4.Dynastary Course z tzw. pomidorkiem na dziobie (znawcy starej szkoły wiedzą o jakiej narcie mówię):D z salomonem 747 equipe 5.Heady flex control f1 z Tyrolią 590 6.Atomic ARC SL olympic z rossignolem FKS 7.Rossignol EX's też z FKSem i legendarną płytą DEFLEX:cool: 8.Rossignol 9X course też z FKSem 9.Rossignol 9X pro z Tyrolią D9 worldcup (uwielbiałem te narty) 10.Rossignol Viper S T-Power z axialem 120 (przeciętnie) 11.Fischer radarc na potężnej płycie z salomonem S912ti 12.Elan HCX race z Tyrolią LD12 13.Blizzard Sigma SL magnesium (komóra) z Tyrolią DX15 FF+(też komóra) i na nich śmigam teraz. Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białe Heady z żółtymi kotkami-> Fischer race-> Fischer Race Carve RC-> Atomic SL9->Fischer Rc4 World Cup GS jr->Atomic GS 12 i SL ?? Wyrwirączka? Naturalnie:D Taki wyciąg który ma na linie odstające "łapki za które się trzymało. W wersjach mniej ucywilizowanych trzymało się za linę:)

guzik tam :P wyrwirączka była to zwykła lina na kołach (znaczy jedno na dole, drugie na górze), na której jak chciało się jechać, to albo trzeba było trzymac się ręką liny (żegnajcie rękawiczki:D ) albo przypiąć się takim specjaklnym kluczem, który woziło się przypiety do pasa pasem. no i weź teraz człowieku nie wypnij się w porę, bo klucz przymarzł do liny i nich na dodatek nie zadziała wyłacznik... :eek: :eek: :eek: :D :D :D to co kolega opisuje, to szczyt osiągnięć wyciagarskich, stosowany obecnie w miejscach, gdzie nie opłaca sie postawić słupóe i orczyka - często w szkółkach narciarskich. k.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze przebije wszystkich. Pierwszych dziecinnych nart nie pamietam, jezdzilem na nich na poczatku lat 60-tych z okolicznych gorek przy kopcu Kosciuszki w czasie bardzo mroznej zimy (przerwano szkole na okres dwoch tygodni). Ale pierwsze narty, ktore dobrze pamietam, i juz o nich pewnie gdzies pisalem, byly drewniane - to normalne - ale mialy przykrecane krawedzie, choc spody, o ile pamietam, wciaz drewniane. Te przykrecane krawedzie w owych czasach, to bylo juz cos, bo wiele nart ich nie mialo. Przynajmniej odpadal problem ostrzenia krawedzi. :) Byly za dlugie i za ciezkie na 14-letniego chlopaka, ktorego ojciec wyciagnal po raz pierwszy na Kasprowy. Wiazania kandachary (takie z wajcha i linka - mozna ogladac w muzeum) w 100% niebezpiecznikowe. :) Buty skorzane, a jakze, pamietajace czasy z przed drugiej wojny swiatowej. W pelni bezpiecznikowe, bo latwo sie z nich wylatowalo. :) Kijki oczywiscie bambusowe. Ale juz wkrotce przesiadlem sie na drewniane Rysy, z przykrecanymi krawedziami (te cholerne male srubki wciaz sie wykrecaly i hamowaly jazde) i spodami plastikowymi! Buty, wciaz sznurowane, ale juz w miare trzymajace noge. O zadnym cantingu nie bylo wowczas mowy wiec mialem klopoty z krawedziowaniem, zwlaszcza zewnetrzna narta. Niestety szybko je polamalem na Gubalowce, bo jak kazdy mlody czlowiek, lubilem szybko jazde, nie do konca panujac nad nartami. A potem juz byly tzw. metalki z Szaflar (chyba tez nazywaly sie Rysy), porzadne klamrowe buty Dachstein (Gierek rzucil do sklepow sporo niezlego sprzetu na pocz. lat 70-tych), wiazania Kadra 3, z bezpiecznym przodem (charakterystyczny trojkat) i zapinaniem na fix tylu. I tak sie jezdzilo po najtrudniejszych polskich trasach, glownie w Szczyrku i na Kasprowym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy miałem 4 lata, mo śp[*] ojciec postawił mnie pierwszy raz na nartach, były to deski starszego brata, jak nie jeżdził on, to ja na nich próbowałem Moje pierwsze narty były wykonane z wysuszonych, specjalnie wybranych jesionowych desek, zrobił je stolarz [*], który robił narty wszystkich chłopakom w okolicy, po wystruganiu narty moczyło sie w części przedniej w gorącej wodzie, potem robiło sie prawidło i wyginało noski, wiązania proste, z pasków lub z mocnej gumy. Na takich deskach naderwałem achillesa na skoczni. Pierwsze "profesjonalne" narty miałem w wieku 19 l i były to Knaissl 205 cm , potem Blizzard 195 cm, Fischer RCR Supercarve 193 cm, Fiscger DRS 102 178 cm a teraz Atomic GS9. Nie zapomne moich pierwszych zawodów w amatorskim gigancie własnie na Blizzardzie 195 cm z wiązaniem Salomon 500 ale to długa historia a takie historie najlepiej opowiada się przy okowitce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Troche tego bylo. Zaczynalem od plastikowych wynalazkow z kilkoma rowkami na slizgu, calosc przywiazywana do butow Relax. Nastepne to drewniane regle z wiazaniami gamma. Nie pamietam ile par mialem ale wszystkie konczyly zywot zlamaniem czubow. Nastepnie polsport compact + beta. Bardzo dlugo jezdzilem na Kneislach bardzo milo wspominam. Potem K2 197cm, Elan 195cm. Nastepnie ok 5 letnia rozlaka z nartami na rzecz snowboardu i nastala era carvingu. Pierwsze carvingi Elany z MACRO coz za piekna tragedia, Blizzard TG RC bardzo fajne i obecnie Salomon Equipe 10 SC jak dla mnie rewelka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze moje własne narty(wcześniej jeździłem na wypożyczanych) to były węgierskie Maldosty czy Mladosty, tego nie pamiętam, z wiązaniami polsportowskimi. Mimo że, miałem 120cm:D(chyba 5-6 lat), a narty miały 170cm to frajde miałem przednią, pomimo tego, że nie bardzo sobie radziłem z nimi. Potem były rossignole comp J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...