Skocz do zawartości

jurek_h

Members
  • Liczba zawartości

    520
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    18

Zawartość dodana przez jurek_h

  1. Mitek. No i jeszcze guma. GUMA to podstawa. Trza mieć albo zapomnij o wynikach. Guma działa już przed startem na psychikę przeciwników. Pięknie eksponuje "bebzon" i straszy konkurentów 🙂
  2. "Pracownia Na Rzecz Wszystkich Istot" Zapomnieli dodać: Z wyjątkiem Ludzi.
  3. Hm. To Sztaudynger. Wtedy miał chyba ok. 70 lat więc dużo wcześniej już tak mówiono.
  4. Tę historię już tu opisywałem ale pasuje idealnie. To było bardzo dawno temu. Inna epoka. Ponad 20 lat przed karwingiem. Byłem świeżo upieczonym pomocnikiem instruktora którego Zbyszek Stanisławski postanowił zabrać na Mistrzostwa Polski instruktorów. Kilkuset startujących w tym, po raz pierwszy 3 osobowa ekipa z Austrii. 10 ewolucji pokazowych w "ogródkach" i wieńczący wszystko GS z prawie samej góry Świńskiego Kotła do Szałasu. Wieczorem wielkie smarowanie nart w PTTK u. Ach te dyskusje 🙂 Temperatura +6, więc smar na ciepło. Wstajemy przed świtem a termometr pokazuje -16. To jakaś pomyłka? Po wyjechaniu na Kasprowy okazuje się, że nie. Prawie wszyscy mieli jakieś benzyny, zmywacze i inne skrobaki. Zmyli, doskrobali i posmarowali na nowo właściwym smarem. Ja niestety skończyłem zabiegi wokół swoich nart głaskaniem jakąś kartą typu płatnicza czy karnet. Mało w tej temperaturze dało się zrobić więc nawet nie smarowałem właściwym smarem bo i tak go przy sobie nie miałem. Jak wyżej napisałem trasa zawodów w Świńskim, więc prawie jak z Pucharu Świata 😉 Pomijając bezapelacyjnych Austriaków ( 3 pierwsze miejsca z dużą przewagą nad czwartym) znakomita część zawodników wypadała z trasy a ci co się utrzymywali dojeżdżali do mety z masą ogromnych błędów. Tymczasem startuję .......i moje Jantary nie chcą jechać. Są wolniejsze niż bym chciał. Każdy skręt z łyżwy i próba przyśpieszania na każdej bramce. W efekcie czysta technicznie, niemal bezbłędna jazda i 6 miejsce. 🙂. Czyli trzecie wśród polskich instruktorów wykładowców, gwiazd i legend tego zawodu. 😮 Może siódme i czwarte. Uratował mnie brak zmywacza i dobrego smaru bo na 100% przy dobrym przygotowaniu nart skończyłbym poza trasą. Ona była naprawdę szybka, trudna i długa. Miałem z 20 lat, od czterech jeździłem na nartach i miesiąc wcześniej dowiedziałem się, że jakoś mi to idzie. Także czasami warto nie myć i nie smarować 😉
  5. Jako instruktor narciarski mam za mało doświadczenia. Ale jako bardzo doświadczony instruktor szybowcowy z pokaźną liczbą nauczonych........... doświadczyłem tylko jedną osobę której sam nie wypuściłbym do lotu samodzielnego. Mimo to instruktor wyższej rangi go wypuścił i... pacjent żyje i dokąd wiem ....latał . Uczciwie rzecz ujmując, świadoma i techniczna jazda na na nartrach jest trudniejsza niż latanie na szybowcach.
  6. Na poziomie MPA nie masz szans na sklepowych GS jakkolwiek trasa będzie ustawiona.
  7. Amatorskie "ściganie" to całe mnóstwo paradoksów. Zaryzykuję, że większość zawodników amatorów pojedzie lepiej SL na dobrze wybranej spokojniejszej narcie niż na komórce petardzie. Kolejny paradoks to amatorskie zawody GS. Jak wiadomo narty GS FIS nie specjalnie do jazdy codziennej się nadają. Na zawodach jednak nie ma czego szukać na sklepowych dechach. One rozpędzają się niezwykle powoli i mają słaby ciąg. Komórka GS pomimo R25 m jest zdecydowanie szybsza.
  8. Nie pogniewał bym się 😉 R 2.8m 🙂 to musi jeździć krótkim skrętem. https://kaestle.com/en-eu/products/kx-holly-23?_pos=2&_fid=373d9cfd7&_ss=c
  9. Chyba muszę się jeszcze nauczyć jeździć. Jak do tej pory cokolwiek kupiłem mi pasowało. Wyraźnie jestem za słaby.
  10. No i co z tymi napisami? To zwykła klubowa komórka jak 99.9% innych. Atomic po wytworzeniu nart mierzy ich ugięcie i opisuje wartości. Można do tego podejść na dwa sposoby !!! Z jednej strony fajnie bo możemy coś sobie dobrać ale to może także świadczyć o ...................... pokombinujcie sobie sami. p.s. pewnie zaraz się okaże, że są komórki w komórkach w których są komórki sportowe a każda z nich wytwarza po 100 rodzajów nart komórkowych.
  11. Kraków Sport jest od ok. roku w nowej, pięknej i dużej siedzibie właściwie poza miastem. Jak się zepniesz dasz sobie radę 😁
  12. W Kraków Sport można dotknąć wiele różnych komórek podobnie jak w Ski Race Center. Sporo "egzotycznych" typu Blossom, Van Deer, Kastle . Można wypożyczyć.
  13. Żeby nie było, że napisałem te kilka postów wyżej to całkiem poważnie . Gdyby interesoowały mnie te wszystkie All, Cross i ile tam jeszcze nawymyślano to pewnie także miałbym mętlik w głowie. Setki modeli, sztywności długości i szerokości. Jak dokonać wyboru zawrzawszy, że w tych grupach jest pewnie sporo wpadek. Chyba nie da si dobrzrze trafić bez przejechania się. Ponieważ to wszystko mnie nie interesuje nie mam z tym problemu. Komórki SL mogę wybrać jak napisałem. Komóry GS wybrane także bez jazd na podstawie podstawowych parametrów i konstrukcji oraz przeznaczenia. Jeśli inni na nich dają radę jeździć to ....dam i ja .
  14. Rzeczywiście miękkie narty są mniejszym problemem niż kołki ale wtedy wracamy do punktu pierwszego: MACANKO 😉
  15. Jeździłem na córki mięciutkich juniorskich SL 150cm. Ważyłem wtedy 84kg. W dość twardych warunkach trzymały nawet zacieśniony łuk krawędziami bez zarzutu.
  16. Dlatego nie zajmuję sobie czasu na eksperymenty z jakimiś nartami. Idę pomacać komóry, co zajmuje 1 minutę i wolę na nartach jeździć. Jak pisałem uwielbiam "wjeżdżanie się " w nowe narty.
  17. Wszystko się zgadza. Bardzo często komórki bywają elastyczniejsze od pierwszej sklepowej. Tak było z Elanem, Rossignolem i pewnie innymi. Także macać, macać, macać 🙂
  18. Ja od lat jestem od testów uwolniony 🙂 W zasadzie wszystkie komórki SL są dobre. Czasami jednak zdarzają się producentom wpadki. Wystarczy, że wezmę do rąk i jak stary kapeluch 😜powyginam ze trzy razy i wiem, że nie są dla mnie lub będą super. p.s. pamiętam w którymś roczniku kołkowate HEAD Po macaniu udało mi się ich uniknąć a ci co je kupili szybko się ich pozbywali.
  19. Bez przesady. To całkiem fajne narty. ALE. Są nieporównanie mniej uniwersalne niż SL a właściwie nie są uniwersalne wcale. Nawet w rozjeżdżonej trasie wolę SL bo są łatwe, lekkie, manewrowe. W ciapie jeździ się wolniej i czas reakcji takiej szerokiej narty to mordęga. Slalomka reaguje szybko i bez wysiłku. Zawsze na skrajach trasy zostaje 2-4m metry nie zrytego terenu na którym SL się z łatwością mieści. Jedyną ich przewagą nad SL będzie sytuacja w której mamy 30-50 cm lekkiego puchu pod nartami. Piszcie kto i kiedy miał ostatnio taką sytuację. W każdej innej wybieram SL. Może widzieliście? Lubię rozsądny ton wypowiedzi Pana Miszczaka i wiedzę którą dysponuje. Zestawienie z wręcz z radykalnym i wyśmiewającym Polaków na SL ( według niego tylko my na nich jeździmy) opowieściami Pana Kurdziela jest dla mnie dobrą dawką zabawy. Szukanie przewag i zalet w "popsutych" , jak mówi Mitek nartach i wskazywanie ich przewagi nad najlepszymi nartami jakie są dostępne jest dla mnie karkołomną i zabawną ekwilibrystyką.
  20. Mam i ja. ( Nordica Enforcer Supercharger 98mm)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...