Jan

no i słusznie bo przy takiej lokalizacji będzie to nie tylko katastrofa ekologiczna ale przede wszystkim ekonomiczna

nigdy jakoś nie podniecałem się dyskusjami o stopniach i kątach kilka razy zjechałem na takiej przygotowanej trasie (nie sprawdzałem czy to prawda) z nieprzygotowanych zjeżdżałem Gamsleiten, Szwajcarski Mur, Mont Fort, Mon Gele, Col Gentianes,Tunel w Alp dHuez, La Grave, Stockhorn ale tam wszędzie nie nabiera się dużych prędkości i po 4 skrętach jesteś 100 w pionie m niżej

koniec marca 2025 - warun dalej doskonały choć na dole po południu trochę zmiękło

no to nieźle, jak byłem młodszy to zaliczyłem 86%

Historyczny rok - pierwszy raz byłem na nartach w Szczyrku

Na moich Grizzlu to też z niezłych górek zjeżdżałem, a ile to będzie stopni te 69,4 % ?

mylisz % ze stopniami

szkoda tych trekkingowych a 115 za długie

wyglądają jak w maju a to dopiero koniec marca - oby jeszcze coś popadało

puszkowe - bezalko ?

chyba był udany ? jeździliście cały tydzień w S-F-L ?

jak byś chciał to mam takie co wnuczka z nich wyrosła - coś chyba 60 cm

i jaki z tego wniosek ?

trzeba jechać znacznie wyżej

życzę szybkiego powrotu do zdrowia, skontaktuj się z odpowiednią firmą https://www.firmyodszkodowawcze.pl/

fajnie jest być emerytem

można też wejść na szczyt

@grimson chyba Ty jeszcze planowałeś wyjazd do VdS ?

Dla zainteresowanych kupnem szwajcarskiego Magic Pass jest też jeden włoski ośrodek Alpy Lepontyńskie - Masyw Monte Leone 3552 m Malutka miejscowość San Domenico leży na wysokości 1380 i nowe kabiny wywożę na Alpe Camporino 1940 m i wyżej 2 szybkie krzesła na 2488m Kilka fotek z końca grudnia

to ja będę w klasie 3b

a ja przymierzałem dzisiaj różne buty i najbardziej pasują Tecnica Cochise 120 chociaż kolor mi się nie podoba

fajne wspomnienia ale teraz masz kupe czasu, kasę, szybkie auto, rzut beretem na Kasprowy a tracisz czas na forumowe pitolenie

racja - wapniaki nauczyły się śmigu i teraz śmigają na klawiaturze smarartfonów i komputerów

to teraz jeździsz na narty bez nart ?

oczywiście i dlatego też zawsze uważałem że po 40stce, udział w jakichkolwiek szkoleniach jest stratą pieniędzy