Skocz do zawartości

Zibi28

Members
  • Liczba zawartości

    317
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Zibi28

  1. Chodziło mi o ich siłę. Słabe letnie burze nic nadzwyczajnego. Takich latem pełno. Pisać nie ma o czym. Dokładnie jak o burzy która zabiła ludzi na Giewoncie. Pisać nie było o czym zwykła burza i tyle. Teraz burze mamy przez dość spore różnice w temperaturze na frontach oddzielajacych dwie różne masy powietrza. Modele raczej ich nie widzą. Tu potrzeba człowieka.

    Burze były, to jest niezaprzeczalny fakt. Przy froncie chłodnym zawsze jest różnica temperatur i zawsze chłodniejsze powietrze dogania to przed sobą i w strefie frontowej jest zwiększona chwiejność. Ale burze były nie tylko na zasadniczym froncie ale również na frontach wtórnych, albo przede wszystkim na nich. Akurat korzystam z takich ciekawych narzędzi, które radzą sobie z takimi zjawiskami wyjątkowo dobrze, a tu cisza. Na szczęście słońce coraz wyżej, więc być może i modele zaczną ją dobrze prognozować.

  2. Były wczoraj burze takie normalne letnie. Sezon szybko się zaczyna bo od lutego. 

    Prawdę mówiąc to moje robaczki tych burz nie widziały. A przecież były. Ale ich geneza raczej wiele wspólnego z typowo letnimi ma niewiele wspólnego. Operacja słoneczna jest jeszcze dość słaba, a to jest główny czynnik letnich burz. Współczynniki chwiejności są na bardzo marnym poziomie. Więc albo są one błędnie liczone albo powód wystąpienia burz jest inny, Być może linie zbieżności są bardziej aktywne niż to model policzył. Ale jakby na to nie patrzeć - słońce coraz wyżej.  

  3. Coś jednak od ciśnienia też zależy;-)
    https://pl.m.wikiped.../Punkt_potrójny
    Odp raczej do Zibiego:-)
    Aż strach potem te prognozy czytać;-)
    Ale wątek i tak fajny, bo rozwojowy...

    No nie wiedziałem, że ktoś potrafi czytać z aż z takim poziomem zrozumienia:;) Czapki z głów.....

    Oczywiście ciśnienie ma duży wpływ na stan skupienia wody. Wiedzą o tym himalaiści na dużych wysokościach i ja jak próbuję zamknąć torebkę z zupą w woreczku w pakowarce próżniowej. Na szczęście pakowarka ma specjalny program nazwany przez twórców H2O. Przy obniżaniu ciśnienia zupka zaczyna wrzeć już przy temperaturze pokojowej, więc proces dalszego obniżania ciśnienia jest przez maszynę przerywany. To tak od kuchni - tej rzeczywistej.

  4. Dokładnie tak jak arnoldd napisał. 

    Do niedawna twoje prognozy miały wydźwięk inny o 180 stopni. Wszędzie była zima stulecia. Teraz widzę coś Ci się zmieniło. Nieistotne, Twoje prognozy to i tak zgadywanka, jako amator nieposiadający dostępu do terabajtów (peta?) danych i satelit możesz jedynie strzelać - albo się uda albo się nie uda. I tak jest, czasami Ci siądzie, czasami nie. 

    A jak sądzisz, czy ci szczęściarze co mają dostęp do tej potężnej góry danych, to mają jakiś patent na nieomylność? Przecież to co Marcin pisze, to nic innego jak analiza policzonych prognoz, które są właśnie liczone na podstawie góry danych. A autorski jest jego komentarz. A że raz się sprawdzą a raz nie, no cóż, a już o tym mówiliśmy, że to tylko dobra zabawa. Tak jak prognozy poważnych ośrodków się rozjeżdżają, tak i Marcina interpretacje, muszą się od od czasu do czasu rozjeżdżać. Tylko że jemu się chce przejrzeć stosy prognoz, przygotowanych przez poważne instytucje i na ich podstawie przedstawić swoją autorską interpretację. Oczywiście pogoda wcale go słuchać nie musi i chyba nie chce:;) Ale ja za to ja, bardzo chętnie sobie o niej poczytam:;) 

  5. By wodę przechłodzic do podanych temperatur ( pewnie o tym pisze Marcin) trzeba by ja niezwykle precyzyjnie oczyścić, co nie jest elementarnym zadaniem, a mocno skomplikowanym procesem. W dodatku podany wynik osiągnięto, o ile pamietam, na próbce grubosci nanometrow. Destylowana woda w pojemniku zamarznie bez szczególnego problemu, jeśli tylko będzie miała faktycznie temp mniejsza lub równą 0. W pojemniku z wodą destylowana zawsze będą jakieś jądra krystalizacji, choćby kilka cząsteczek PP z tworzywa pojemnika. Wystarczy.

    Przepuścisz przez odwróconą osmozę i już. Ale jądra krystalizacji są potrzebne w powietrzu. A woda po prostu zamarza, czyli zmienia stan skupienia, który zależy tylko i wyłącznie od temperatury.

  6. Na rozpoczęcie poprzedniego sezonu naderwałem sobie ścięgna w lewym kolanie. Miesiąc w ortezie zaowocował zakrzepicą. Objęła ona żyłe podudową oraz podkolanową.

    Ja już mam cieniutkie skarpetki. Cienka skarpeta+orczyk=ból. Gruba skarpeta X socks+ kanapa=banan na twarzy. Dzięki za pomoc.

    Wiele lat złe buty zabierały mi przyjemność z jazdy. I wiele zrobiłem aby jakoś się z butami "dogadać". W końcu o zdroworozsądkowej małżonki dostałem porządną burę i wygoniła mnie do wypożyczalni nart po dobre buty. A stopy bolały mnie jak diabli. Bardzo sympatyczna obsługa wypożyczalni wyciągnęła parę różnych butów i bardzo bolące stopy "powiedziały" które buty są dla nich. Oczywiście zaraz po ich wyborze pojechałem je testować. No i stał się cud,  buty narciarskie były jak te do codziennego chodzenia. Nic nie uwiera, idąc do knajpy czy siedząc na wyciągu nie muszę luzować klamer. Tak, te buty mają wady, są stare, miało je na nogach milion osób i pewnie nie są ostatnim krzykiem mody. Ale w końcu mogę się cieszyć jazdą, a to rekompensuje wszystkie"wady". Oczywiście wypożyczalnia mi te buty sprzedała. 

    Problem z butami jest taki że ich zakup to jest taka swoista randka w ciemno. Dopiero na stoku dowiadujemy się jakie jajko niespodziankę kupiliśmy. Jest też z tym związany jeszcze jeden aspekt. Uwierające buty mają bezpośredni wpływ na naszą technikę jazdy, bo szukamy niebolącej pozycji, bo się usztywniamy. A to z kolei może prowadzić do bólu kręgosłupa, kolan czy też skrajnie do wypadków. Więc może warto jak nam już buty dadzą na stoku porządnie w kość, pójść do wypożyczalni i potestować parę par butów. Może rozwiązanie jest bliżej niż nam się wydaje. A buty z wypożyczalni można wymieniać co chwila i szukać tych specjalnie dla nas.

  7. Na południowym zachodzie pojawiły się pierwsze wyładowania i burze. O poranku rzadko zdarzają się burze latem a tu mamy w zimie.

    Tam nigdzie pisałem o północnych niemczech przeczytaj jeszcze raz.
    Co do Niemiec to piękną burza przeszła o 5 rano nad Chemniz obecnie okolice Nurberg.

    Burze mogą być frontowe, które mogą być o każdej porze dnia i nocy, oczywiście operacja słoneczna ten proces wspomaga, ale nie jest konieczna. Może nawet rozkręcać się w nocy jak górne powierzchnie chmur się schłodzą i pojawi się dodatkowy gradient. Albo termiczne, te zazwyczaj pojawiają się po południu - jak słońce "zagotuje" masę. 

    O tej porze roku, słońce dostarcza tak mało energii, że można ten element pominąć. Zostają burze frontowe, pamiętam taką styczniową, kiedy to w Aeroklubie Jeleniogórskim podmuch wiatru wyrwał samolot z mocowań i niestety został kompletnie zniszczony. Tego typu burza może mieć miejsce, ale przy tej sile wiatru jest to mało prawdopodobne. Ale obserwując strefę frontową, to mogło się w niej trochę sprężyć na czole i coś tam dmuchnąć. Ale burzami bym tego nie nazwał. I nie straszyłbym tym naszego Kraju. Ale być może wiesz coś więcej ode mnie. Posprzeczać się z Tobą to czysta przyjemność:;)

  8. Pięknie to wygląda. Miód na oczy
    a5b65a74c501a359334f800ebbdc851d.jpg

    Ciekawostka. Luty przed 23:00 a na północy Niemiec mamy już sporo burz. Ciekawa noc przed nami i jutrzejszy dzień.

    Gdzie Ty tam burze widzisz?

  9. No ta linia szkwalu z burzami nie jest pewna ale pogoda zaczyna się robić bardzo dynamiczna więc wszystko jest możliwe. Zobaczymy. Liczyłem po cichu że wypad w Tatry zrobie od jutra ale zbyt niebezpieczne będzie. Do tego śniegu dosypie więc pewnie ogłoszą lawinową trójkę kto wie czy nie czwórkę.

    Marcin, linia szkwału to nadinterpretacja. Będzie wiało i będą przechodziły fronty. A na koniec tygodnia zrobi się ciepełko, pewnie z jakimś halnym. Oczywiście przy przejściu frontu musi trochę popadać, co akurat jest dobrą wiadomością.

  10. Nie będzie miał statusu Orkanu. Na nizinach wiatr w porywach przekroczy 100 km/h a żeby można mówić o orkanie musi wiać ponad 118 km/h. No ale prasa ma o czym pisać. Ogólnie cały tydzień to kalejdoskop. Raz wiatr raz deszcz raz słońce śnieg raz mróz raz odwilż. Pojawią się też burze.

    Marcin, Orkan lepiej brzmi. Przynajmniej IMGW ma się czym wykazać, ostrzeże przed czymś o czym wszyscy wiedzą. Ale burz to raczej nie będzie, bo z tego kierunku bardzo rzadko napływają masy z dużą chwiejnością a po wtóre duża siła wiatru na to nie pozwoli.

  11. Ano. Tatry porywy do 130, Sudety do 200.

    Jak niż wchodzi nad ląd to trochę się wycisza. Dlatego Białka zawsze ma lepiej. Rozmawialiśmy o niewykorzystanym potencjale Szrenicy. Być może to jest odpowiedź. W Białce sezon startuje na początku grudnia i trwa nieprzerwanie do końca marca, przy wyciągach czynnych od rana do 22. A na Szrenicy nawet na dobre sezonu nie zaczęli, więc skąd mają mieć kasę na inwestycje. 

  12. Jaki orkan, u nas zowie się halny.

    Obydwaj macie rację:;) Orkan czyli głęboki niż ciągnie za sobą fronty atmosferyczne. Zazwyczaj na przodzie jest wycinek ciepły i w nim jest zassane powietrze z południa - więc będzie halny. A ciepły front jest doganiany przez chłodny. A że ogólnie izobary mocno się zagęściły więc będzie ciągle wiało, dziś z cechami halnego - bo halny wywołuje charakterystyczne dla niego zjawiska. A jak się halny skończy - zjawiska z nim związane, to będzie dalej wiało - wiatrem gradientowym.

    Jednym słowem będzie piździło jak w kieleckiem:;)  

  13. Nie unikalnej tylko absurdalnej!

     

    :) :) :)

     

    Te 4400 m jest z 430 m różnicy wysokości (średnio 10% - kwalifikacja zielona bo na niebieską dużo za mało), a ponieważ na górze jest jeszcze jakiś spad to na dole mamy 5%, albo mniej. Błędy w wytyczeniu tras to najsłabsza strona Szklarskiej.

     

    Tam zresztą wszystko (prawie) jest bez sensu.

     

    Pozdro

    Wiesiek

    Chyba coś Ci się dane poprzestawiały, stacja górna 1309 a dolna 711 - więc sobie policz. Najnowszy wyciąg Karkonosz exspress ma długość 2400 i przewyższenia 508 metrów, znajdziesz u nas dłuższą? Startujesz z dołu przy wiosennej pogodzie a po drodze trafiasz w środek zimy, uwielbiam tam na wiosnę jeździć. I klimatyczna Hala Szrenicka.

  14. Ja mam wbudowany autoogranicznik, po alko jeżdzę po prostu wolniej i co do zasady nie ładuję się na trudne trasy.

    Jak mam fazę pocisnąć raczej unikam ewentulnie max jeden browar, ale jazda na nartach to też tempo rekreacyjne z priorytetem na fajne widokowo trasy i wtedy można sobie pozwolić na drugie albo i trzecie (rozłożone na cały dzień)

    Co do samych zdolności motorycznych to mam wrażenie, że po pierwszym piwie bilans jest neutralny ewentualnie z tylko minimalnym minusem, tzn trochę gorsza kontrola nart ale z drugiej strony bardziej płynne i elastyczne ruchy.

    Najwięcej jeżdzę w Austrii i tam na 80% stolików stoi browar, a w wagonikach też trafiają się piersiówki i wcale to nie jest lubelska wisniówka przerywana "kur..mi"

     

    Także do całej dyskusji oprócz ilości warto wprowadzić drugi wymiar: styl jazdy.

    Co nie zmienia faktu, że jak coś się wydarzy, to prokurator będzie miał ułatwione zadanie.

  15. Zibi od weekendu w górach lepiej powinien śnieg sypać i być mróz. Na nizinach kiepsko dalej. W przyszłym tygodniu w górach lekka zima w górach na nizinach poprostu chłodniej. Pewna szansa na większe opady śniegu rysuje się na początku lutego (tez w górach). Jednak to tylko szansa a co wyjdzie to ciężko powiedzieć. Co do interii 1 stycznia pokazywała do końca stycznia dla Szczyrku 0 dni z całodobową odwilżą, 5 dni z temperaturą powyżej zera do 3 stopni, pozostałe to całodobowy mróz czyli 26 dni, do tego opady za cały styczeń ponad metr śniegu. Faktycznie już 13 stycznia można powiedzieć że się sprawdziło Edit: żeby nie było że nie dajemy tej interii szans to może chociaż od dziś do końca miesiąca się sprawdzi Post 1224 i 1227 Należy zwrócić uwagę że we wtorek za tydzień ma spaść 10 cm śniegu a od niedzieli do wtorku ponad 25 cm więc zapowiadają się fajne warunki. 

    Tak to wygląda, że za parę dni troszkę się ochłodzi. 

    Po informacji naszego forumowego kolegi że Interia "prawdę" mówi,  to przez jakiś czas ją poobserwowałem. I jak każda prognoza dla "robotnika", coś tam fajnego pokazuje, ale z dokładnością, to nic szczególnego. Jej plusem jest to, że można zobaczyć dalszą perspektywę czasową i nią  oko pocieszyć. Jak ją spunktowałem z rzeczywistością i przyjąłem pewien horyzont czasowy, to jej sprawdzalność była taka jak większości prognoz, ani lepsza ani gorsza.

    Lubię zaglądać na rzeczywiste warunki jakie podaje stacja w Białce. Znam rzeczywistą temperaturę i jej tendencję z ostatniej doby. Oni również przedstawiają w "pogodzie dla robotnika" jak będzie wyglądał kolejny dzień. Nie wiem jaka jest jej dokładność, ale tendencje dobrze oddaje i o to mi w tym przeglądaniu chodzi. 

    Jest wiele modeli, które prognozują pogodę. Opierają się one o różne modele, komuś podoba się Interia, komuś innemu IMGW:;), a jeszcze inni są zachwyceni portalem z Norwegii. I bardzo dobrze! Mamy przynajmniej o czym dyskutować:;) Co tutaj robię z dużą przyjemnością.   

  16. Zibi powiedz mi. Może Ty widzisz cos czego ja nie widzę ale IMiGW widzi. Oni na sporym kawałku Polski zapowiadają styczeń poniżej normy!! Reszta Polski w normie!! Jak zobaczyłem te prognozy dziś to mało oczopląsu nie dostałem. Byłem pewien że to analiza jakiegoś przeszłego stycznia. 3 razy sprawdziłem date i to styczeń 2020.
    http://www.pogodynka...yczen-2020-1461
    Czy oni na mózg upadli. Pod koniec tygodnia styczeń będzie ponad 3 stopnie powyżej normy i może iść na rekord a oni prognozują najwyżej w normie lub poniżej. Chyba kolory pomylili. Ta instytucja to już totalne dno. Chyba liczą na cud i jakieś syberyjskie mrozy w 3 dekadzie po -40 stopni.

    Nasypało od rana 1 cm i chmury się rozpadły. Ciekawe ile do jutra nasypie ale może uda się dobić do 10 cm.

    Post 1200

    Co widzi IMGW, to chyba tylko oni wiedzą, skąd, jak, i dlaczego:;) To co lubię w IMGW to zobrazowania radarowe i poranną mapkę synoptyczną. IMGW robi prognozy obszarowe dla lotnictwa, które są dla latających prawem. I zdarzało się, że nawet że lotnicy z nich korzystali, ale to było dość dawno:;)

    Ale to nie jest tak, że tylko IMGW nie trafia z prognozami. Aktualnie odbywają się w Australii Szybowcowe Mistrzostwa Świata Kobiet. No i pewnie po informacji z "meteo", tak trasy zostały wyłożone że żadna z pilotek nie była w stanie ukończyć trasy...... A przecież trzeba było tylko z rana zaprognozować, jaka będzie pogoda w ciągu dnia. Ale jak to w życiu, może jakieś obiektywne powody były, niekoniecznie to był błąd meteorologa, może w tym rejonie świata mają mało dobrych danych, a jak nie ma dobrych danych, to i prognozy są mało precyzyjne.

    Kilka lat temu na wcześniejszych mistrzostwach w Argentynie, też pogoda byłą z tych zaskakujących - akurat tam to meteo był zdziwiony:;) Gorzej jak tego typu decyzje mają przełożenie na bezpieczeństwo, a niestety i takie zawody się zdarzały.

    I u nas jak są spływy wschodnie, a szczególnie południowo - wschodnie, to z jakością prognoz bywa bardzo różnie. Po prostu na wschodzie jest bardzo mało stacji meteo.

    Za to przy adwekcji zachodniej prognozy są dużo dokładniejsze.

    W Polsce są tylko trzy miejsca gdzie się robi radiosondaże.

    A z drugiej strony tyle lata samolotów i nikt nie wpadł na pomysł aby je wykorzystać jako ruchome stacje meteo. 

    Więc prognozy długoterminowe nie mają dla mnie żadnej wartości, chyba że jako pewien rodzaj rozrywki.

    A moja szklana kula mówi że przez najbliższy tydzień będzie dość ciepło, czyli na 1500 metrach będzie na lekkim plusie, a szczęściarze z Podhala(jak zwykle) będą mieli noce z przymrozkami - pod warunkiem że nie będzie w nocy chmurek. Dalej rysuje się jakieś ochłodzenie, ale skomentuję to tak. W zeszłym tygodniu pisałem że od poniedziałku do środy będzie mróz, a już dziś tak napisać nie mogę..... A przecież spływy były zachodnie - te bardziej przewidywalne:;)

    Mądra zima, wie że nie mam czasu na narty:;)

  17. w takim razie ile maja ratrakow i ile zajmuje im ratrakowanie? :)

    Jeżeli oceniłeś że w Zieleńcu zajmie im to 4 godziny, to chyba jakoś to policzyłeś. Więc pochwal się wiedzą:;)

    Ja oczywiście tej wiedzy nie mam.Za to wiem, że w Białce mają ich kilkanaście.   

  18. Jeśli chodzi o dupochron to ktoś wymyślił wsadzać meteorologów do pudła więc trzeba wysłać ostrzeżenie bo kto może się spodziewać tego że w zimie może być ślisko

    Jeszcze raz Szczęśliwego Nowego Roku.

    Post 1200

    Jak urzędnicy na swoich stronach chcą nas ostrzegać, to niech ostrzegają, nie jest w tym nic złego a może komuś ta informacja się przyda. Chodzi o to, aby nie zaśmiecać naszego forum, szczególnie że te informacje są - przynajmniej dla mnie , o wątpliwej jakości, no i nie dotyczą warunków na stokach:;) 

    Póki co, to nie pamiętam aby wsadzono jakiegoś meteo do pierdla. To że prokuratura próbuje, to tylko próbuje, jest jeszcze póki co sąd, który to ocenia i wydaje wyrok. 

     

    Opowiem pewną historyjkę. IMGW eksploatuje radary pogodowe, których zobrazowanie można oglądać na "pogodynce". No i sobie urzędnicy wymyślili, że jak jest ładna pogoda, to pogodynka pokazuje zobrazowania w czasie rzeczywistym, a jak pojawiają się burze, to z opóźnieniem. A jak chcesz zobaczyć zobrazowania w czasie rzeczywistym - to musisz za to zapłacić. Radary - które były kupione za nasze pieniądze, i które są po to, aby rzeczywiście ostrzegać społeczeństwo przed zagrożeniami! Na szczęście już z tego bzdurnego pomysłu zrezygnowano, i już nie chcą robić "biznesu" na bezpieczeństwie.

  19. 967da2bdf608684a74433e82300019f3.jpg

    Post 1200

    Marcin, bez sensu jest umieszczać "dupokryjki" urzędników. Lepiej napisz coś od siebie. Ja dodam od siebie, że jutro przejdzie front chłodny z północy i będzie dwa dni na minusie. Dobrze jest. Potem znowu jednodniowy przerywnik z małym plusem w górach i powrót zimy. Na moje oko, to zima się umacnia i w górach nie powinno być źle. Jak ON mają sprzęt do naśnieżania to będzie ok.

  20. No pięknie ZIMY NIE WIDAĆ PRZEZ NASTĘPNE 4 TYGODNIE.

    Potężny wał wyżowy będzie się rozbudowywał w 2 dekadzie stycznia nad Bałkanami, albo nad M. Czarnym, to oznacza tylko kolejne porcje ciepła z południa.

    Polska będzie się na dzień dzisiejszy znajdować się po zachodniej stronie skrzydła wyżu, a zachód Europy będą prawdopodobnie penetrować niże znad Atlantyku.

    Podkreślam, że należy śledzić wyż na bieżąco, ponieważ nie jest wyrocznią, że wyż utworzy długie odnogi na południe. Gdyby nie rozwinął się na południe, to dopiero można mówić o szansie na atak zimy z dwucyfrowym.

    Do 20 stycznie na 90% zimy nie widać, po 20 stycznia nie wykluczony atak zimy, lecz z dzisiejszej perspektywy mało prawdopodobny. Jednak w górach ratować nas będzie nocny mróz więc nie powinno mieć to bardzo dużego wpływu na sezon narciarski.

     

    Pożyjemy, zobaczymy. Warto dziś zerknąć jak daleko zimne powietrze powędrowało po naszej wschodniej stronie - w Afryce marzną.

    Zimowy wyż jest zimnym wyżem, bo jak w nocy nie będzie pokrywy z chmur to mnóstwo ciepła ucieknie do atmosfery. 

    Marcin, ja jakoś tego wyżu aż tak bardzo bym nie demonizował. Wyż będzie co drugi dzień "przeganiany" i się będzie od czasu do czasu odbudowywał. Fakt że na północy będzie problem z zimą,co mnie akurat cieszy.

  21. Jak dalej wyglądają prognozy?

    Na razie idzie na zimę, od piątku do niedzieli będą warunki aby uruchomić armatki. W poniedziałek ciepły przerywnik z halnym dla Czech. A od wtorku znowu zrobi się chłodniej. Niestety, czym bardziej na zachód tym niestety jest cieplej. Ale od Beskidów na wschód będzie ok.

    Przy ciepłym przerywniku w poniedziałek może być problem z wyciągiem na Kopę, bo będzie sporo wiało.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...