Skocz do zawartości

eliorlan

Members
  • Liczba zawartości

    164
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez eliorlan

  1. Zgadza się.

     

    Ja też już się nie angażuję w pisanie o wyjazdach (pisałem sporo jako moris).

     

    Wchodzę tu trochę z przyzwyczajenia, tylko jak długo jeszcze?

     

    Pozdrawiam, Mietek

    Czytałem moris twoje relacje bardzo chętnie,myślę że sporo ludzi niekoniecznie forumowiczów także. Z takim poziomem wrażliwości chyba Ci ciężko w RP żyć ,chyba że jesteś zwolennikiem dobrej zmiany. pozdr 

  2. Będę na zawodach w Val Gardena w najbliższy weekend,nie za bardzo znam okolice,bo zawsze kończyło się na Val Gardenie,a tym razem chciałbym w ostatni dzień pojechać stamtąd gdzieś niedaleko /kilkadziesiąt kilometrów/ ,do innego ośrodka,gdzie by było twardo,a więc dość wysoko i czarne trasy...Czy bywalcy mogą coś polecić?

    Sema. Kronplatz lub Cortina dAmpezzo 

  3. Wywołało to mocno nieprzychylne komentarze wśród zawodników,siedzących przy stołach,którzy sami wyrazili chęć spacyfikowania kibiców. 

     Ci zawodnicy to jacyś tacy po jednej linii partyjnej,bardzo zastanawiające ;)


  4. Siemka.Ogólnie ładna jazda.Uważam jak kolega martin TDM że obciążasz górną nartę nieznacznie wysuwając biodro i nartę co prowadzi do blokady. Przed monitorami tego nie rozstrzygniemy.Sama musisz spróbować skrętów na dolnej narcie z podniesioną górną.Skręcanie tylko na dolnej narcie da ci stabilizację. pozdr.

     

  5. Cześć

    Tak, widziałem ten film. Ładnie zeberka wywija. Niestety nie mam punktu zaczepienia. Widzę ładne odciążenie - dociążenie, przerzucanie tułowia nad nartami, skręty z kostek, ruch ręki imitujący pole plant.

    Siema.Niby szczegół ale nie tułowia nad nartami,a nart pod tułowiem.Jak złapiesz prawidłowy ruch to nie lat a jednej zimy wystarczy, tym bardziej takiej 40 dni na nartach, nic tylko pozazdrościć.


  6. Cześć

    dzięki za koment.

    Bardzo enigmatyczna wypowiedź, przypuszczam że może chodzić o za szeroko prowadzone narty...ale to tak z 50% pewnością.

     

    edit - adamski10. Dzięki, próbowałem tego ale nie przemawia do mnie. IMO muszę jedynie odblokować wew. nogę, od stawu biodrowego po kostkę. Wysunięta do przodu jest zblokowana i obciążona. A wątek nazywa się "podstawy techniki..." więc śmiało można cisnąć o sprawach wydawałoby się banalnych. :)

    Pozdr

    Siema.Jak staniesz na dolnej narcie to wewnętrzna się odblokuje.Tors ma być nie ruchomy a noga dolna (wewnętrzna może być lekko uniesiona) ruchem obrotowym ,po okręgu robi łuk,rotujesz narty i z drugiej strony na dolnej narcie po okręgu  robisz łuk.Narty chodzą pod torsem a nie razem z torsem.Ot,takie tam banały ;)  I takie pytanie,co to znaczy że narta daje kopa i kiedy to jest możliwe ?pozdr.


  7. W momencie przejścia  na nogę lewą,Prawą było lekko podnieść tył  i przenieść nad muldą dostawiając ja do narty lewej w kierunku zamierzonego skrętu.Często spotykany myk . Nie wiem jak się ta ewolucja nazywa. Ogólnie ładna jazda.

  8. Siema. Prawdziwy łosoś z Bałtyku(ze statku) i do tego buteleczka czerwonego wina z lidla Ti ti bikaver za 28 zł polecam w tej cenie. DK10 czy protestujesz aby wkładać biodro tak jak robi to Bakkz, czy protestujesz aby wkładać je w jeździe a la sportowej ? Bakkz ja ci mówię żebyś stanął na narcie zewnętrznej(podparł się wewnętrzną i naginał) to ustabilizujesz korpus, a ty piszesz że będziesz stabilizował ręce ;) , które są tylko skutkiem złej pracy korpusu. Worcie wiem że wiesz co piszesz ,mógłbyś trochę jaśniej. pzdr.

  9. Siema. Tutaj jeździsz na wewnętrznej narcie.Siła ciężkości pomimo balansu ma być na dolnej narcie. Na pierwszym filmiku jaki zapodałeś chyba, wysuwałeś nartę wewnętrzną i za nią pchałeś biodro co prowadziło do blokowania bioder. Nie jetem instruktorem,jestem nie całym dwuletnim narciarzem,który oglądał filmiki i analizował te forum przez dwa lata po godzinę lub dwie dziennie  (minimum),kupę czasu tu straciłem ;) hehehe. Filmik mam tylko z mojej pierwszej trzydniowej nauki i może być spora beka. Wrzucę na pewno aby porównać z moją obecną jazdą,którą postaram się w marcu nakręcić. PS.jazda ma być po łuku na dolnej narcie,dopiero wtedy można dostać  tzw. kopa. pzdr.

  10.  

     

    Na chwilę obecną pracuję nad większą stabilizacją korpusu i sądzę, że kluczem do sprawy mogą być właśnie ręce, tak jak sugerował jahu.

    Siema .Jeszcze raz ci wątek zaśmiecę. Aby dać krok do przodu nie potrzeba się najpierw ukłonić. Aby skręcić na nartach nie potrzeba biodra wypychać w tą stronę,tylko potrzeba skręcić kolana w tą stronę.Biodro wkładamy w innej fazie skrętu,o której tu chyba DK10 prawidłowo się wypowiadał. Jeżeli będziesz STAŁ na dolnej narcie to biodro nie będzie musiało tej narty dociskać jak to sugerujesz tylko ciężarem ciała. Dociska się dolną nartę kolanem dolnej nogi,ale to przy większych prędkościach będzie potrzebne. Sylwetkę tylko wtedy ustabilizujesz gdy przejdziesz na dolną nartę i będziesz skręcał kolanami a nie biodrem lub tułowiem.Rękoma można i niekiedy potrzeba machać, jak będziesz gibał gigant bez machania rękoma? ;). Myślę że każdy normalny instruktor narciarski powinien ci sylwetkę ustabilizować ;) pzdr.

  11. Obruszać się nie ma o co, nie żartujmy sobie, przecież jesteśmy dużymi chłopcami. Kuba ma swój punkt widzenia, nie próbuję go zmienić, choć według mnie nie ma podstaw do wydania swojej oceny na podstawie zamieszczonego materiału, podczas gdy on uważa inaczej. Ciężko się w takiej sytuacji dogadać, bo moje argumenty dla niego nie mają wagi, podobnie jak jego dla mnie. Nie umniejsza to w żadnym stopniu jego wiedzy i doświadczeniu. Nie da się w takiej sytuacji dogadać. Nie zawsze trzeba. To przecież nic złego.

    fredowski, nie nadinterpretujmy. Dwa lata to optymistyczny scenariusz, nie ma się co oszukiwać, kilkadziesiąt dni na nartach z różną częstotliwością i intensywnością w sezonie to naprawdę niewiele. Nie da się przeskoczyć niektórych rzeczy.

    3 dni (nie dwa lata, jak zrozumiesz) na nartach i będziesz zamiatał.Chłopie, masz stanąć (ciężar ciała) na dolnej narcie w pionie i na niej jeździć.Wiem to, bo jeździłem jak ty,takie same narty mam,nie wybaczające żadnych błędów ROSi (tylko krawędź). Nawet byłem ciekaw jak ci idzie na muldach,bo mi tragedia w porównaniu do bardziej miękkich na których mogłem jeździć po muldach i na nich stawać.Fredo, ci wczesniej tłumaczył,tylko nogi, skręcasz kolanami (STOJĄC NA DOLNEJ NARCIE w pionie) BEZ BIODER. pzdr. sorki ale machnąłem parę? browarów i nie wiem jak ci wytłumaczyć bo tu cała epopeja.Jakby co to jestem w dolomitach od 12.03.

  12. Ostatni raz problem ze sprężynami (a może ze śrubami dociskowymi? nie pamiętam już) odczułem w 2000 roku w nartach Atomic, wtedy narty miały 2 lata, montowali tam wiązania ess, jeszcze nie były rebrandowane. Problem był w tylnym wiązaniu i w efekcie kilka razy mnie katapultowało w skręcie przy bardzo dużym obciążeniu. Sprzęt był dawno po gwarancji i na początku przez kilka miesięcy był problem z otrzymaniem kompletu naprawczego, ale koniec końców dostałem go nieodpłatnie.

    Także miałem podobny przypadek przy wychodzeniu z ostrego skrętu ze stromej górki zaliczyłem katapultę.Pomyślałem że marcowy śnieg był w tym miejscu bardziej roztopiony i przytrzymał mi nartę .Mocno się zdziwiłem że przestawił się nastaw owej narty  z 8 na 4, od upadku? Poprawiłem nastaw i jeszcze sporo na nim polatałem bez takich już numerów.pzdr. 

  13. W samej rzeczy :D

     

     

    Już ci mówię jak jest. Prawdziwe zawsze jest oblicze sieciowe? Dlaczego? 

    Różnica wynika z tego że czegoś nie jesteśmy w stanie zrobić patrząc komuś prosto w oczy. Te oczy to taka mała ludzka ułomność. Tyle że potem odwracamy się plecami i wszystko się zmienia.

    Jest to mocne uproszczenie.Jeleni w sieci szukają ludzie o miłym obliczu.Jeżeli chodzi o forum to jak się zgada paru Mądrusi ;)  to padają argumenty nie zawsze powyżej pasa,ale czy to zawsze świadczy że są złymi ludźmi ? - nie sądzę.


  14. Cześć

    Oczywiście,  że tu nie ma NW bo tu jest wykorzystanie terenu w celu odciążenia i dociążenia nart czyli cały czas to samo świadomość odciążenia i dociążenia.

    Jazda śmigiem i jazda po muldach mają sporo wspólnego choć wyglądają zupełnie inaczej. Tym bardziej w wersji sportowej gdzie faza jazdy skrócona jest do minimum aby uzyskać jak najwyższy rytm.

    Podstawą w jeździe po muldach jest wyczucie terenu i umiejętność reakcji na teren oraz miękkość ruchów.

    Pozdrowienia

    Dla mnie jest to jazda NW,gdzie W jest podskokiem. ;) pozdr.https://www.youtube....h?v=yIhw0z1d1ko

×
×
  • Dodaj nową pozycję...