Skocz do zawartości

mariusz-net

Members
  • Liczba zawartości

    427
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez mariusz-net

  1. Jakże smutnie prawdziwe. :(

     

    Smutne. Taka iskierka nadziej się tli, że ludzie zachłysną się tak jak kiedyś zachłysnęli się telewizją, później netem ale po pewnym czasie sami zauważyli, że coś "nie gra" lub "czegoś brakuje". Choć z drugiej strony mam taką teorie, że na zachodzie Islam zaczyna wypełniać tą pustą przestrzeń. Czyli mała iskierka, ale jest :-) No i dinozaury jeszcze trochę pożyją :-)  

  2. Jak to było wcześniej? Rząd organizował obchody danej rocznicy, a "prawi i sprawiedliwi" organizowali swoje, słuszniejsze - prawda?...
    Myślicie, że wszyscy mają taką krótką pamięć jak tzw "suweren", ale to niw jeat prawda.


    Ucieczka od odpowiedzi też jest odpowiedzią :-)
  3. To ja mam pytanie natury formalnej: czy jesli po dluzszym zastanowieniu uznam ze slowo "glupi", "tepy", "debil" czy tez pokrewne jest calkowicie adekwatne (w mojej opini) i idealnie odzwierciedla zaistniala sytuacje, a co wiecej doskonale podkresla cechy przedmowcy to:
    czy mam pozwolenie z dalekiej ameryki zeby go uzyc? :)

     

    Tak w kwestii formalnej: Jak używasz takich słów to nie pisz, że nie oceniasz bo to się nie spina :-)

  4. A dlaczego nie zrywasz z Kościołem? Moje pytanie nie posiada żadnych podtekstów.


    Jak w każdej instytucji są tam ludzie dobrzy i źli. W kontaktach f2f częściej spotykam dobrych (czasem bardzo ciekawych). "Cele statutowe" 10+2 (o tych 2 często zapominamy) do mnie przemawiają. Doceniam też osiągnięcia (wkład w naszą niepodległość, pieta, ave maria, architektura...), organizacje i historię (2000 lat robi wrażenie). Niesamowite wrażenie robi na mnie siła wiary (nie tylko chrześcijańskiej). Nie jestem ślepy na wady, błędy, głupote (np. ukrywanie pedofili, odpusty,
    wojny religijne - choć tu trzeba wziąć poprawkę na czas i miejsce) ale chodzi o to: "żeby te minusu nie zasłoniły plusów" ;-)
  5. Nie wiem czy już o tym tu było. Na pewnie nie ma takiego wydzielonego wątku. Niedawno skończyłem 70 lat. Wiele w życiu widziałem i przeżywałem. Należę raczej do osób tolerancyjnych, choć z dużym zabarwieniem konserwatyzmu. Niewiele mnie już w życiu dziwi i zaskakuje. Jestem praktykującym katolikiem. Ale to co się dokonało w związku z kościelnym ślubem J. Kurskiego, a ściśle unieważnienie dwóch długoletnich i wielodzietnych małżeństw a jeszcze bardziej uroczysty ślub, z pełną ceremonią, w nie byle jakim miejscu, mnie, starego wygę, po prostu zbulwersowało. Przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Do tego stopnia, że poważnie się zastanawiam czy utrzymywać jakiekolwiek relacje z kościołem jako instytucją. I myślę, że nie jestem w tym jedyny.


    Dla mnie to też niewytłumaczalne, nielogiczne, nieetyczne (i to też z perspektywy "państwa młodych") ale z kościołem nie zrywam choć marnym praktykiem jestem.
  6. Wara! Rozumiesz? Ja sobie Twoim imieniem gęby nie wycieram!


    Przypomne: "Przydałby się dobry myśliwy z dobrym sprzętem." Co też było "urocze" bo dobry myśliwy raczej nie strzela do ludzi :-)

    Dobra, daje już Wam i Tobie spokój, nie wiem co mnie podkusiło.
  7. Teneryfe uwielbiam bo można sobie wybrać pogodę = lato na południu/wschodzie, wiosna na północy/zachodzie, ludzie są mili uśmiechnięci i otwarci ("przegadałem" kiedyś 2h z dziadkiem który nie znał angielskiego, a ja hiszpańskiego :-) ). Jest dużo różnych rzeczy do zrobienia i zobaczenia. No i fale... od nich jestem uzależniony.
  8. Z szczerym i bez szydery tęczowym pozdrowieniem Adam Widuch.
    PS Panie i Panowie inni niż hetero trzymajcie się mocno i nie dajcie sobą manipulować.....

    Już po wyborach to chyba mogę :-)

    Adam, że też Ci się chce :-) Panowie na lewo jakoś cały czas zapominają o tym pobiciu (może to jakiś kolega/fan Mitka?), zniszczenie furgonetki nazywaja "zatrzymaniem furgonetki", "zrozumiałą reakcją" i "obroną" sic! :-) żeby było śmieszniej to już nie są za "wolnymi sądami" (zatrzymanie) i "mediami" (pewne nowe radio). Najbardziej śmieszne jest walka z dyskryminacją i nazywanie Kaczyńskiego kurduplem lub małym człowiekim :-)
  9. Nie mam nic wspólnego z organizatorem, po prostu wpadłem przy przeglądaniu neta. Wiem, że część ludzi tu aktywnych i ma dzieci, więc może zainteresuje:

    https://www.polsaili...sailing-program

     

    Ps. Mój syn brał udział jak organizowała taki kurs Nivea (teraz już za stary jest) w Krakowie i była bajka.Wtedy też pisało, że kurs za darmo ale jakieś ubezpieczenie i badania trzeba było opłacić. Według mnie i tak warto. 

  10. Zobacz ile zarabia przeciętny kopacz piłki w I lidze - to jest moim zdaniem patologia

    Wyjdź na boisko z takim "przeciętnym kopaczem w I lidze" :-) Nie słyszałem też o transmisjach TV na żywo (reklama/kasa) z korepetycji  :-) 

  11. A ja miałem farta (dużego farta bo dobrze trafiłem) pracować jako "niewolnik" w Campani przy zbiorach pomidorów, budowie basenu i w restauracji/pizzeri. "Pizza master" był od piątku do niedzieli. Zakumplowaliśmy się i on robił nam najlepszą pizzę jaką w życiu jadłem... a może to tylko wspomnienie młodości. Teraz lubie tą z karczochami na Monte Vigo (Rifugio Orso Bruno). Tylko, że wpadam tam wygłodzony = mogę nie być obiektywny.

    Anegdotka: pracowałem tam (Campani) z "Jezusem". Koleś nie tylko wyglądał jak Jezus ale potrafił też robić cuda. Wysłany po wodę na zaplecze resteuracji, przynosił wino :-)
  12. Wniosek jest jeden. Darku wrócił(o) na Forum z powodów politykierskich, nie narciarskich, nawet jak kiedyś narty na nogach miał.
    Jak zostać gwiazdą forum ski? Założyć taki wątek;-)

    Były autorytety w stadninach, były w radio.
    Zamieniono na nieudaczników.
    Partyjnych.
    PS. Kolesiów jest więcej: Muniek Staszczyk, Dawid Podsiadło, Fisz Emade Tworzywo, jakoś tak z każdej strony, różnego rodzaju muzyki i wieku, te protesty, naprawdę sitwa;-)

    Dział Hyde Park, nazwa tematu jest, nie musisz (ale możesz) czytać i pisać. Nie zabraniaj jednak pisać innym/nie marudź.
  13. Nie wiem jaka jest metodyka ustalania Listy Przebojów Programu Trzeciego, ale wiem, że ostanie z notowań było notowaniem o numerze 1998 a pierwsze notowanie Listy  odbyło się 24 kwietnia 1982 roku.

    Skoro przez tyle lat i tyle edycji nie doszło do zdjęcia Listy z anteny to mamy dwie możliwości:

    1) wszystko działało prawidłowo i według czytelnych zasad

    2) były nieprawidłowości, ale słuchacze, artyści i decydenci PR akceptowali taką, a nie inną konwencję

    jest jeszcze opcja: 

    3) były nieprawidłowości ale część słuchaczy o nich nie wiedziała.

     

    Ps. Tak czy siak decydenci PR strzelili sobie w stopę. 

  14. Uwielbiam podróżowac. Praktycznie co roku wybieram sie w jakieś nowe miejsce. W tym roku mialem zaplanowanych kilka wycieczek, no coż nie wyszło. Trzeba było przełożyć na następny rok. Co nie znaczy, ze nie chcialbym zaplanować niczego w Polsce. Chcę wybrac się na kilka dni na Mazury jak również na tydzien nad morze. Do tej pory wypoczywałem zwykle na zachodnim wybrzeżu, tym razem mam ochotę na Trójmiasto (jeszcze nigdy nie byłem w Gdańsku).

    No i chcę spróbować wreszcie kitesurfingu. Ktoś próbował? Myślicie, ze warto jest kupować sobie zestaw czy na poczatek jednak wypozyczyć?

    Iść na kurs z sprzętem. Samemu można sobie zrobić kuku.
  15. Wiesz z Twoją (nazwę to po imieniu) głupotą trudno dyskutować...
    Zadam Ci jedno pytanie ...w Katastrofie Smoleńskiej zginęło 96 osób z różnych opcji, polityków i nie tylko...tego samego dnia zmarły też komuś osoby bliskie (dla nich to też był dramat)...więc wytłumacz mi dlaczego szeregowy poseł jednej partii mógł uczcić pamięć swoich bliskich, a inni ludzie nie ?


    Tak sobie czytam te wątki polityczne... brzmi znajomo: https://youtu.be/8Co9OFvaBpI

    Nawet o gender jest:
    https://youtu.be/LlZOPUbyB4I

    Sorry, tak się pośmiać/podzielić chciałem, nie przeszkadzajcie sobie.
  16. Właśnie bardzo dobrze opisałeś swój punkt widzenia odnośnie ludzkich pobudek przy każdym typie działalności, służby publicznej itp. Jest on zbieżny z moim.

    To może jednak trochę doprecyzuję pytanie: SLD walczy (bardzo skrótowo mówiąc) o świeckie państwo, tolerancję dla mniejszości seksualnych itp. Więc mają motywację do walki o coś / z czymś. PO walczyła (dawniej) o wolnorynkową gospodarkę, potem już tylko o spokój, stabilizację i "ochronę Polaków przed PiS-em". PSL jest jakby związkiem zawodowym rolników, choć to też się zmienia, no ale można powiedzieć, że wciąż walczy o polskiego rolnika. Konfederacja walczy o wolność jednostki, suwerenność (ja bym jeszcze dodał: o wykształcenie w ludziach krytycznego myślenia i dostrzeganie "drugiego dna" - rozwinę na życzenie). Natomiast w PiS nie widzę tej głównej idei, stąd moje pytanie. Nie przychodzi mi do głowy nawet jedno zdanie. Po co im ta władza? Może faktycznie odpowiedzią jest ten ich projekt Konstytucji.


    Na początku optymistycznie: karp 57 cm :-) wrócił do wody cały i zdrowy.

    Tak jednozdaniowo to konserwatyzm ale to duże uproszczenie. Podzieliłbym to na:
    1) politykę zagraniczną: i tu idzie walka o albo równe traktowanie w ramach Unii albo/i wejście do "wyższej ligi"/bycie lokalnym liderem (nie mocarstwa jak niektórzy to nazywają), powiedzmy level Hiszpani, Holandii, Włoch... na Francje/Niemcy myśle, że jesteśmy za słabi. Odrzucenie pewnych kompleksów. Zachowanie państwa narodowego (ale bez przesady=nacjonalizmu), bo te państawa/interesy według nich (i mnie) dalej istnieją.
    2) polityka historyczna/patriotyczna: promowanie takiej romantycznej wersji patrioty, tożsamości narodowej (i to nie musi iść w kontrze do europejskości).
    3) gospodarcza: tutaj działające/wtrącające się państwo w przeciwności do liberalizmu. Inwestycje, podatki (ostatnio wyrównanie podatków w unii i walka z rajami podatkowymi) ale nie rewolucyjnie jak część lewicy (sld i wiosna wedlug mnie się różnią),
    4) społeczna: nastawienie na rodzine, tradycyjne wartości (w kontrze do gender i innych wynalazków), religie... i tu uwaga: dostrzegam duży wysiłek PiS (szczególnie na szczeblu rządowym) żeby nie przekroczyć linii homofobi/nietolerancji (na dole to nie wychodzi=np. Te głupie strefy wolne od lgbt).

    Zakładam, że w PO dalej są ideowcy ale po pierwsze dali ciała (i nie bardzo im ludzie ufają) albo zostali wypchnięci, a po drugie radykalny liberalizm (jak każda skrajność/jedyna słuszna idea) zbankrutował przez kryzysy. Zresztą widzę duże podobieństwa pomiędzy SLD i PO bo obie partie były umiarkowane, raczej centrum... żeby zachować poparcie/władzę. Konfederacja teraz jest bardziej liberalna niż PO ale dla nie oni są za bardzo na prawo. Wiosna za bardzo na lewo. PSL to płyneło na samorządowcach w terenie, a nie rolnikach (rolnicy głosowali na nich z przyzwyczajenia, albo żeby klepnąć jakieś swoje postulaty). Uratowały ich wybory + teraz Kukiz. W sumie gadają tak jak PiS tylko wrażenia artystyczne im się nie podobają :-) Trzeba też pamiętać, że stare PSL (kolesiostwo) nie znikneło tylko zostało schowane i przy dojściu do władzy upomni się o fanty. Dodatkowo to co pisał yoss: będzie walczył z PiS.

    Trochę chaotycznie to wyszło/po łebkach ale na nic lepszego mnie dziś nie stać.
  17. A ja mam takie bardziej ogólne pytanie - jak sądzicie (wszyscy - i zwolennicy, i przeciwnicy PiS) - o co tak naprawdę chodzi PiS-owi? O pełnię władzy - to już wiemy, ale co dalej? Załóżmy, że PiS zagrabił już wszystkie możliwe instytucje i załóżmy, że w wyniku jakcihś nowych wyborów (czy targów z pojedynczymi posłami) ma te 3/5 Sejmu do zmiany Konstytucji. Jaka jest tak naprawdę ich docelowa wizja? Bo nie wydaje mi się (przy całym krytycznym stosunku do PiS), że jest to partia zupełnie bezideowa, nastawiona na trwanie przy władzy jak PO i cieszenie się, że z kranu leci ciepła woda, a ludzie nie muszą już jeść szczawiu.

    Tak według mnie w partiach, organizacjach, firmach, itd... działa/pracuje/robi coś wielu ludzi, a ludzie są różni i mają różną motywację. Dla jednych to pieniądze, dla innych władza, sława, inni chcą po sobie coś zostawić, jeszcze inni lubią pomagać lub opiekować się, są tacy co lubią walczyć, adrenaline, inni chcą budować lepszy świat dla dziecka... nie sposób chyba wymienić wszystkiego. Sprawy nie ułatwia to, że w jednym człowieku te motywacje mogą się mieszać i ewoluować. W licznej grupie te różnice są jeszcze większe. Dodatkowo władza/piedestał (dotyczy też posłów opozycji albo zwykłego policjanta czy celebryte) może deprawować (choć to chyba za ostre słowo) może lepiej: może zmienić... i dzieje się to (według mnie = mogę się mylić) z powodu oderwania od rzeczywistości (problem dworu) i zderzenia się z "real politic". I tu też nie ma jednego worka. To co dla mnie osobiście ważne to balans powiędzy ideą (już pisałem o jakobinach), a bezideowością w danej organizacji. Chodzi o to żeby masa krytyczna (decyzyjna) była po stronie tych, którzy mają ideę i chcą/potrafią ją realizować ale widzą też warunki (PiS niektórych spraw nie rusza np aborcji za co też obrywa).

    Czasem te ambicje/motywacje sprowadzają ludzi na manowce: np. lekarz motywowany chęcią pomocy awansuje na stanowisko dyrektora... a to zupełnie inna rola/umiejętności i z dobrego lekarza z właściwą motywacją mamy złego dyrektora z dobrą motywacją :-) lekarz to tylko przykład (pewnie podświadomość/wirus :-) ).

    Biorąc to pod uwagę (dzieci proszę o nie czytanie) to ja nie szukam dziewicy w burdelu tylko wybieram tą, która najbardziej mi się podoba. (Oczywiście to przenośnia).

    Kurcze napisałem się ale na pytanie "co zrobi PiS z władzą" nie odpowiedziałem :-) starzeje się... pomyśle, napiszę tylko to będzie moje gdybanie... teraz na rybki :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...