Skocz do zawartości

mariusz-net

Members
  • Liczba zawartości

    427
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez mariusz-net

  1. Zaliczyłem weekend w Szczyrku. Pierwszy od 10 lat. Infrastruktura super, niektóre trasy fajne... ale: bardzo dużo ludzi, bardzo dużo śniegu i muldy. Do tego zachmurzenie i brak widoczności i ... niechlujstwo: kamienie przy takiej ilości śniegu, karnety kupowane na 2 razy bo coś nie działa, zatrzymywanie wyciądów mimo europejskich cen. W efekcie wiecej "skiturów" niż jazdy. Daruje sobie do czasu jak ogarną.
  2. Panowie macie prawo nie wiedzieć - jestem dorosły :).  Wyjazd na narty i nauka to jedno, a rozmyślania w oparciu o techniki i dostępne rodzaje nart do tematu jakie kupić to drugie. Wiecie to tak trochę jak z rowerem. Kiedyś miałem Wigry 2 i była bomba, a jak złapałem dziadkową Ukrainę i mogłem "pod ramą" pośmigać to było coś! Teraz zastanawiałem się czy kupić szosowy,góral czy cross.

     

    Co do promienia skrętu, nie chciałem zagłębiać się w kąty pochylenia bo już za dużo tej geometrii. 

    A więc szukasz nart ... no to napisz kolegą co chcesz jeździć, swoje dane (w odpowiednim miejscu forum) to Ci pomogą.

     

    Porównanie do rowerów fajne (ja wole samochody lub motocykle :-) ). Czasem Wigry na pierwsze dni wystarczą - wypożyczenie, a później można decydować: MTB, szosówka, cross, miejski, trekingowy czy rekreacyjny. Na szosówce po terenie nie pojeździsz, Tour the France na MTB nie wygrasz. Filtrujesz to przez osobiste preferencje (kolor, firma), możliwości finansowe i już masz decyzję. W nartach (i nie tylko) jest tak samo.

     

    Ps 1. Do roweru dobrze mieć swoją koszulkę i gacie... na nartach dobrze jest mieć swoje buty.

    Ps 2. Nie zawsze wybór musi być logiczny i jedyny właściwy, czasem dobrze też jak po prostu sprawia frajdę. Można kupić sportowy samochód (rower szosowy) i jeździć jak emeryt, lub terenówkę (MTB) i sztuczne błoto w sprayu (tak tak jest takie :-) ). Czerpać z tego radość mimo podśmiechujek, które na pewno się pojawią. Tylko to trzeba zrobić świadomie i używać świadomym własnej niedoskonałości żeby nie zrobić sobie lub innych krzywdy (patrz niektórzy kierowcy BMW lub sportowych motocyklów).

    Ps 3. Moje osobiste zdanie (zbudowane po części przez lekturę tego forum i własne doświadczenia)  Nie polecam nart dla początkujących i bardzo krótkich (Matiza, Aveo, z rowerów to będzie marketowy rowerek dla dzieci)... zmarnowałem przez takie trochę czasu (lepiej od razu Focusa lub z rowerów crossa).

    Ps 4. To nie decyzja na całe życie jak z baba :-) . Jak się pomylisz to świat się nie zawali. Dni na śniegu nikt Ci nie odbierze, a dodatkowo następny wybór będzie bardziej świadomy = bardziej sprecyzowane osobiste preferencje :-)

  3. Z miejsc, które znam chyba najbliżej Jaworzyna Krynicka: http://treninginatyczkach.pl/

    Generalnie tego typu narta to nie towar, który znajdziesz w przystokowej wypożyczalni.

    W juniorskiego GS się IMHO nie baw, chyba że masz poniżej 60kg wagi.

    Dzięki. Jutro będę dzwonił. Szukałem po "centrach testowych" ale chyba to generalnie jakaś lipa (kiedyś też chciałem się przejechać na obecnych nartach przed zakupem i też nie udało się).

     

    Juniorki dla syna (42-43 kg wagi).

  4. Pozachwalaliści te mastery, narobiliście ochoty, to teraz pomóżcie znaleść wypożyczalnie lub centrum testowe gdzie można się na nich przejechać (okolice Krakowa, Katowic, w najbliższym czasie Szczyrk) :-)

    Troche już podzwoniłem ale nigdzie nie mają :-(

    Ps. Ten sam problem jest z wypożyczeniem juniorskiego gs-a :-(
  5. Liczę liczę i nijak nie wychodzi mniej.....
    6+3+3=8+4. Chyba że wg nowej podstawy liczy się jakos inaczej.....

    Bo dodałeś kolejną zmienną. 6+3 to więcej niż 8.

     

    Ps. I popatrzcie Państwo ... tak jak napisałem: zdania na temat reformy gimnazjum są podzielone :-) I mają być podzielone żebyśmy się ładnie spierali o takie pierdoły i nie zważali na to o co naprawdę chodzi: kasy ze spółek skarbu Państwa.

  6.  

    PYTAM JAKIE SĄ KORZYŚCI Z POWROTU DO 8-KLASOWEGO SZKOLNICTWA???

    Spokojnie bo Ci żyłka pęknie :-) Odpowiedź:

    Dodatkowo właśnie się zorientowała że 6 latkowie kończą szkołę w wieku 17 lat i jest problem bo obowiązek szkolny jest do lat 18tu

    czyli rok szkoły mniej. 

     

    Tak mi się przypomniało: Szkoła to nie jest miejsce dla mądrych ludzi :P I drugie: Niech się Dziadek eutanazji boi, a nie reformy szkolnictwa :-)

     

    Dobra, trzeba kończyć z polityką, bo ludziska robią się nerwowe.

  7. Twarde fakty to odgorne zrownanie plac dla dr hab, dr i starszego wykładowcy, na stanowisku adiunkta. No comments.

     

    Można prosić więcej szczegółów? Chodzi to https://serwisy.gaze...ow-uczelni.html ?

     

    Bo jeśli tak to:

    pierwsze primo: to zrównanie jest przez podwyżkę (nikt nie traci).

    drugie primo czyli secundo: "Jak podkreśla ministerstwo w uzasadnieniu do projektu, są to kwoty minimalne, a rzeczywistą „wysokość wynagrodzenia będą kształtowały uczelnie publiczne indywidualnie w odniesieniu do każdego pracownika zatrudnionego na stanowisku profesora, z uwzględnieniem posiadanych zasobów finansowych”."

  8. Likwidacja gimnazjum to problem samorządów. Rząd ma to w d....

    Bardzo jestem ciekawy jak ten pomysł ograniczył bezrobocie? ;-)

    Samorząd też sobie poradzi. Problem to mają dzieciaki i rodzice dzieciaków z okresu przejściowego.

     

    Kto napisał, że gimnazja mają jakiś związek z bezrobociem? Na pewno nie ja :-)

  9. Tak według mnie to bezrobocie spadło po części z powodu dobrej koniunktury, a po części to efekt 500+ pomijany przez wiekszość czyli wpompowanie na rynek pieniędzy i w efekcie pobudzenie konsumpcji.

    Ps. 500+ bardziej zapadnie w pamięć niż obniżka podatków i składki rentowej w kadencji 2006/2007 i szpila dla PO/N/SLD/Teraz/Razem/PSL (bo to wszystko jeden pies) a ludzie łatwo zapominają: bez zarypania kasy z OFE :-)

    Co do gimnazjów to zdania są podzielone. Mój już do gimnazjum nie trafi :-) Choc okres przejściowy spowoduje problemy dla rodziców i uczniów.
  10. Ja jeżdże słabiej.

    Wypożyczyłem mu Racetigery GS 165 z 2013/2014 bo udało się takie znaleść. Adaptacja trwała 1 zjazd :-) Śmigał na nich cały dzień. Twierdzi, że jest super stabilna (cyt: "tato nie ważne czy lód, mulda, czy szybko ta narta trzyma i nie podskakuje"). Rzeczywiście szedł jak po szynach w pozycji zjazdowej bo podglądał jak uczą zawodników. Skręty ślizgami tylko żeby przychamować przed grupkami ludzi, ślepymi zakretami i przewyszeniami - żeby zobaczyć czy nie siedzi snowbordzista - uraz po snowparku). Jedynie przy dojściach do wyciągów i gondolek narzekał na długość i wagę. No i teraz mam kłopot numer 2 bo już nie chce swoich obecnych :-)

    Dzięki za rady.

    Ps. Mogłem mu wziąść te 170.
  11. Poza tym jak napisałeś, że jeździ tak na 8/9. Ja to rozumiem jako ścisła czołówka polski w jego grupie wiekowej. Gdyby tak było to pewnie miałby już wiele startów w GS i SG za sobą.


    Użyłem skali forumowej (wyraźnie to zaznaczając). Tam nic o zawodnikach nie ma. Młody na zawody nie jeździ bo narty tylko dla przyjemności. Ocena uszczegółowiona w poście o filmiku od Mietka. Wiem, że cieżko uwierzyć ale młody szybko łapie - po 6 godzinach na surfingu trener dał mu profesjonalną i zabrał na duże fale, naprawdę duże. Na windserfingu po 3 godzinach pływał już sam. To samo z żaglówką, rowerem, a nawet tańcem.
  12. Witam,

     

    Syn jeździ dobrze (w skali forumowej coś między 8 i 9), jest wysportowany i rozsądny... i chce spróbować pojeździć na nartach do giganta.

     

    Teraz jeździ na Head Supershape 150 cm (z zeszłego roku).

    Wzrost 156 cm,

    waga 42-43 kg.

     

    W wypożyczalni znalazłem Racetiger GS 170 cm (R18) i Atomic G9 170 cm (17,6) - modele raczej dla dorosłych (wiem, wiem to nie rasowe gigantki). No i tu pojawia się pytanie - czy mu je wypożyczyć czy jednak poszukać czegoś dla juniora (waga!)? Jakby dobrze mu się jeździło to w przyszłym roku byłby z głowy problem z wyborem. Dodam tylko, że jeździmy we Włoszech, wiec jest gdzie wykorzystać,

     

    Pozdrawiam,

    Mariusz

  13. Zamiast instruktora lepszy trener. PS. Sorry ale nie mogłem się powstrzymać, już więcej nie będę.

    Tak naprawdę to instruktora miał jak był mały. Później razem uczyliśmy się, podglądając lepiej jeżdżących, instruktorów i wykonując ćwiczenia z filmików i z tego forum. W sumie najbardziej otworzyło mi oczy (a pośrednio i jemu) ćwiczenie z jazdą w skręcie na jednej narcie (zewnętrznej). Do tego trochę jeżdżenia po snow-parkach, obok trasy, ustawiane proste "slalomy" z gałęzi, a jak już nabraliśmy pewności to trudniejsze trasy (czarne). Na treningi nie ma czasu bo trenuje już inna dyscyplinę. U mnie też krucho z czasem ale w tym roku powinno się udać parę razy gdzieś wyskoczyć i popracować (pewnie z instruktorem). 

  14. Ogólnie bardzo fajnie ale

    zdecydowanie pilnuj aby pozbył się A-Frame.

     

    Dzięki. Poszukam ćwiczeń żeby to wyeliminować albo poszukam/poproszę o to instruktora bo młody wyprzedził mnie w narciarskim rozwoju.

  15. Taka refleksja może spowodowana wąskim okiem kamery. Zawsze mam schiza (na nartach, motocyklu, samochodzie, rowerze) i zwalniam przed ludźmi, ślepym zakrętami i górkami zza których nie widzę co dzieje się dalej. Dlatego nigdy nie wyjdę z 6.
  16. To jest choroba tego forum.

    Trzech tetryków w każdym temacie

     

    Mitek - instruktor narciarstwa - ledwo jeżdżący na nartach 

    Fredowski - stary marudzący dziad

    Harpia - stary marudzący niedowartościowany dziad

    Kwestia gustu. Ja posty tych Panów czytam z przyjemnością.

  17. Oficjalnie sezon ruszył 2.12 śniegu dużo jak na ten czas. (w zeszłym sezonie e połowie stycznia było mniej śniegu jak teraz a i tak bylo super)
    Jeśli chodzi o drogę to ja jechałem Na Wrocław -> Monachium dalej Austria i Włochy trasa 95% autostrada także leci. Tyle że ja jechałem z okolic Kalisza , dla Ciebie rzeczywiście chyba lepiej przez Czechy.

    Jeśli będziesz na miejscu polecam skipas Madonna+ Folgarida Marilleva

    Dzięki za info. No to decyzja wydaje się prosta: jedziemy :-)

     

    Pojadę przez Czechy/Austrię według google wychodzi około 1100 km, Przez Niemcy 1300 km. Lubię jeździć przez Niemcy (autostrady) ale 200 km różnicy będzie ciężko nadgonić busem. 

     

    Pozdr,

    Mariusz

×
×
  • Dodaj nową pozycję...