Skocz do zawartości

luśka

Members
  • Liczba zawartości

    318
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez luśka

  1. Podsumowując, bardzo podoba mi się te ośrodek i wcale nie powiedziałabym, że jest mały.

    Trasy są długie, urozmaicone, 3 naprawdę długie, które się nie pokrywają, 1 średnia, 1 krótka, plus krótki dywan dla dzieci. Orczyki delikatne, kanapa ciepła i szybka, choć, gdyby była zakrywana byłoby rewelacyjnie.

    Ja jeździłam głównie na Hrebenovce. Długa i urozmaicona. Najpierw totalnie płasko, później niedługi fajny odcinek, którym nie można się cieszyć, tylko trzeba się mocno rozpędzić, bo przed nami długie wypłaszczenie i lekko pod górkę. Potem stromo, tutaj od południa (gdy poprzecierali już) ludzie w większości walczyli o życie (moje dziecko też). Później długo, fajnie, nie stromo, można się rozpędzić, bo bardzo szeroko i na koniec do kanapy krótki odcinek czerwony, w sam raz. Podobała mi się też nr5.

    Brak trochę knajp na stoku, bo jest tylko jedna na szczycie, która postawiła na alkohol i napoje, a do "restauracji" daleko, żeby wrócić na stok trzeba się natrudzić.

     

    Ludzi bardzo mało, może przez to, że tylko Hrebenovka czynna, ale z wypowiedzi poprzedników wychodzi, że tam zawsze tak jest. Teraz kolejki żadej, a kanapa pełna nigdy nie jechała i często całkowicie pusta.

     

    Bolą tylko ceny, bo wydaje mi się drogo. I tu jestem zła, że za taką cenę tylko 1 długa trasa była czynna cały weekend. Straciłam. Zwłaszcza za dziecko, które, jak już pisałam zabrałam ze sobą na Hrebenovkę nie wiedząc, że Wypoczynkowa jest nieczynna i już nie było odwrotu. No i dzieciak się zaciął, że się boi i już w ogóle nie chciał jeździć. A trasa nr 5, niby niebieska w oba dopołudnia była obstawiona tyczkami i zakaz wjazdu. Choć racja, że jest to ciemnoniebieska i młody u góry miałby problem. Powinnam z nim wjechać kanapą na szczyt i jeździć tylko na U Vrtuli, a na sam dół zjechać kanapą.

     

    Wczoraj śnieżyli już Medvedi.

     

    Parkingi za darmo, każdy się zmieści.

    W knajpie ceny ok. Fajna rzecz, z którą się nie spotkałam dotąd, to jakaś poczekalnia, koło knajpy, a tam ciepło, tv, zmęczeni mogą poczekać na jeszcze jeżdżącą resztę ekipy.

  2. Medvedi nadal nieczynna, ale pare osób tam dziś się przebiło i chyba tego żałowało, bo jechały powoli i słychać było, że jadą po bryłkach lodu.
    Nieczynna też trasa wypoczynkowa, o czym nie wiedziałam i ciągnęłam dzieciaka po Hrebenovce, co na jednym ostrzejszym odcinku ledwo przeżył. Teraz to już nigdy go nie namówię na żadne narty:(

    Ludzi, jak na tak duży ośrodek Malo. Mniej, niż u nas na Czarnej Górze.

    Mróz. -15 i -20st. Dziś lampa. Piękne widoki.

    Na nocnej działa tylko jeden orczyk z niebieską trasą. Mocno niebieską. Dlatego tak tanio na nocnej.
  3. Byłam laikiem totalnym, gdy kilka lat temu kupowałam swoje pierwsze buty. Teraz uczę się, jak kupić nowe buty. Super 1szy post, super porady.

     

    W moich obecnych butach, w pustej skorupie mam ponad 3cm luzu za piętą. Tragedia. A ja się dziwię, dlaczego tak słabo jeżdżę ;)

    Kupowałam je sama, niewielka pomoc sprzedawcy w Decathlonie.

     

    Jak zmierzyć pozostające puste miejsce w skorupie? Za piętą i po bokach. Tak praktycznie. Na patyczek, czy jak?


  4. Mala Moravka - Koprivna, szeroko i rowno, 1400m, niebeiska traska z malym przewyzszeniem,na weekend jednak moze byc tam troche ludzi, ale niedaleko jest Karlov,jest tam tez szeroka niebieska ponad 1000m. 

     

    Do jednej miejscowości 40km, do drugiej 25km. Daleko :(

     

    Jadąc od strony Jesionika, jeszcze przed Cervenohorske Sedlo jest fajny ośrodek dla początkujących - Filipovice, coś jak Nowa Osada w Wiśle.

     

     

    To tylko 15km i 25min jazdy :)

     

     

    Tak szperam i dopiero teraz dopatrzyłam się, że kwaterę mam w miejscowości Premyslov, a tam widzę nawet mały ośrodek, dwie traski tylko, jedna kanapa i do tego  Skibus jeździ z Kouty. Tak bliziutko to się doturlam jakoś sama autem, jako kierowca.

    Dobry taki ośrodek na jedną półdniówkę, którą będę miała wolną :)

  5. Jadę na świąteczny długi wekend do Kouty. Sporo czasu na stoku chcę spędzić z synem 8-mioletnim, który faktycznie na niebieskich, krótkich stokach jeździł 4 razy (nie liczę razy, gdy jeździł tylko na babylifcie). Jest na etapie "pizza-frytki", bez żadnych krawędzi. 2 strony wstecz tego wątku widziałam kilka wypowiedzi, że to nie ośrodek dla mocno początkujących. Czy utworzona po tym czasie ta długa, rodzinna trasa zmienia ten pogląd? Czy mocno początkujące dziecko się tam zapłacze?

    Który, nieduży, tańszy ośrodek jest najbliżej i ma łatwe trasy, tak żeby na pół dnia opłacało się dojechać?

  6. no to ja jednak po afterparty wbiłem na nocną na Ciechocinek - ludzi sporo, beton przysypany tym, co ludzie zeskrobali, ogólnie bardzo fajnie

     

    na parkingu - płatnym 5 zł - szklanka :(

     

    Gdzie płaciłeś piątkę, jak ja dychę? Już lepiej parkować na dziko gdzieś, raz że idziesz po śniegu i trawie, to jeszcze za darmo.

     

    Ja tam kilka razy w tym sezonie pojadę, bo dobra górka do nauki i bliziutko.

  7.  

    . Luśka ustawienia wiązań mam nadzieję wytrzymały do końca.. ;)

     

    Wytrzymały, bez zarzutu, dziękuję bardzo :) Musiałabym chyba skakać z góry na jednej nodze do jakiejś wypożyczalni, żeby mi pomogli (albo szkolić się w jeździe na jednej nodze, co akurat by mi się przydało). Napisz mi może w prywatnej, żeby tu nie śmiecić, o co chodziło i czy mam się martwić? Mam wiązania do wymiany?

  8. Ja jestem bardziej pesymistyczna i narzekająca i bym nie jechała, choćby nie wiem co, dopóki nie sypnie porządnie naturalnym śniegiem. Już w tym sezonie jeździłam w 3 małych i średnich ośrodkach i na nich wszystkich razem wziętych nie uzbierałoby się tyle kamieni, co dziś na Czarnej. Na początku B Fis nawet głaz wychylał się spod śniegu, nie martwiąc się o nasze narty. Poza tym te wspomniane tłumy ludzi, początkujących na tej i wszystkich innych trasach, prawie cała trasa wyglądała, jak kręgielnia. W bardzo wielu miejscach, szerokie, lodowe przetarcia, z czasem już dużo odsypów. Śnieg lekki i sypki, wystarczyło dmuchnać, by sunął w dół.

    Luxtorpeda fajna, ale wwozi o wiele za dużą ilość ludzi na szczyt, jeden stok tego nie ogarnia. Porażka. Może trasa A pomoże, ale wiele się nie łudzę.

     

    O wiele lepiej na pomarańczowej kanapie, z tym, że trasa C była najdłużej znośna, od 14 to samo, co na B fis. A na D odkąd tam dotarliśmy, czyli od 12stej- istne lodowisko.

     

    Jeździłam z pajgab od niespełna 10, od razu na Luxtorpedę i od razu było tak, jak opisałam. Więc krótko warunki na trasie wytrzymały, o ile w ogóle były z samego rana lepsze, bo zaczynam w to wątpić.

     

    W kolejce do kasy stoi się dość długo.

     

    Co pozytywnego? Bramki, do których nie trzeba się namiętnie przytulać, by wychwyciły karnet. Dużo darmowych miejsc parkingowych. Dużo połączeń talerzykami, by nie trzeba było cisnąć z buta. Dużo ułatwień dla dzieci, delikatne i powolne talerzyki, wyciągi dywanowe (czy jak je zwą), wszechobecni instruktorzy, fajna, szeroka i płaska Bartusiowa Polana poza licznymi talerzykami z kanapą.

     

    Aha, podejście z parkingu do kasy powinno być wysypane jakąś słomą, żeby zębów na tych kamieniach sobie nie wybić...

  9. Kręcą od początku grudnia z przerwami. Ja jeździłam dziś.

    Nie wiem, czy mają nowy zbiornik, czy był wcześniej, ale wreszcie naśnieżają i czynny wyciąg nr 4 i trasa ta najkrótsza i najłagodniejsza. Do nauki super, młody dziś pojeździł i zadowolony.

     

    Warunki ok. Ludzi niewiele, kilka min czekania w kolejce dopiero od ok. południa.

     

    Tragiczny parking, cały w lodzie, nic z nim nie robiono. Walka o życie i pełne uzębienie.  I taka atrakcja za 10zl, ciekawe jakby było z ew. odszkodowaniem z ich strony.

  10. Super :) To jest nas juz czworo :) Bo zeberkaa planuje jechac z nami. Umawiajmy sie w prywatnych.

    Może z kimś jeszcze się spotkamy?

    W piątek nie będzie jeszcze wekendowych tłumów, a efekty świątecznego deszczu zdążą odprawić do lamusa. 

  11. Pojeżdżone. Mój młody opanował talerzyk (początkowo korzystając z życzliwej pomocy pana obsługującego), ani razu się nie wywalił, nawet podchodzić w kolejce się nauczył, z czym też miał problemy (uparcie nadal nie chce używac kijów).

     

    Czynne było jedynie 300m trasy Alpejskiej, stok krótki i delikatny. Raczej jednostajny, co akurat jest ok, bo na takim krótkim odcinku nie zdąży się człowiek znudzić.

    Tanio bardzo, to ludzi sporo, większość ucząca się, więc nie jeden raz mogło być niebezpiecznie. A kolejka na 2min max.

    Śnieg twardy, z lodowymi przetarciami, ale tak samo było pewnie wszędzie w okolicy. Nie ma się co dziwić, sypali od ponad tygodnia, później była odwilż, a teraz znów mróz to ściął.

    Utwardzono parking, więc w marcu w błocie nie będziemy brodzić :)

     

    Czekam, aż pogoda dopisze i otworzą wszystkie stoki, wtedy będzie super (choć pewnie wtedy będzie większa kolejka do jedynego wyciągu).


  12. Ale po czym tam jeździć? Jedna trasa i kilka oślich łączek. Cienko, trzeba czekać.

     

    Niech się nie spieszą z tą torpedą, niech wszystko na spokojnie zrobią porządnie. Ja tam wolę jeździć sprawnym i sprawdzonym wyciągiem, a nie zawisnąć gdzieś na kilka godzin i zamarznąć, jak się ze strachu posikam, albo spaść i się zabić.

  13. Zeberka zmieniła dla niepoznaki odzież wierzchnią, a Fred, wiadomo, jak to facet stracił rezon i już jej nie poznał. Ach, jak to łatwo zbić faceta z tropu... Bo zeberka nie chciała być rozpoznana, wstydziła się tak publicznie chrust zbierać, no i już. Pierwsze koty za płoty, następnym razem będziemy jeździć lepiej to i nie będzie wstydu, gdy nas rozpoznają :D  Teraz temat już zostawmy, bo będzie wstyd, jak prawda wyjdzie na jaw ;)

    Kaski, gogle, kominiarki, wiatr i deszcz w oczy. Okoliczności przyrody nie były sprzyjające dla spotkań towarzyskich. Ale teraz będzie lepiej, chwycił mróz. Zabielił się krajobraz wkoło Małej, oby Kowala otworzyli, bo tam ciekawsza górka, a nie taka prosta, monotonna.

  14.  

     

     

    Gdzie ty masz śnieg? Leje jak diabli od rana, przynajmniej u mnie.

     

    A u mnie jest trochę, dziś padało, a teraz mróz aż ścina.

     

    Fredowski gdybyśmy patrzyły na Ciebie, a nie na chrust, to MY byśmy Ciebie poznały, a nie Ty nas ;D

    p.s. a co to chrust?  ;D

  15. Rety gwaltu!

    Luska sie na Pomezku za Babe Jage przebrala a te sa poza moim zainteresowaniem.

    Ogladalem sie za Trzemapieknosciamidolnoslaskimi ale oczu nie starczylo.

    Po zjechaniu ca.15 razy wrocilem do domu (w samo poludnie).

     

    Więc byłeś wśród tych, których byle deszczyk przegonił ;)  Ja jeździłam, nie uciekłam, ha!

    Koło 12stej miałyśmy ostatni wjazd.

    Wiem, gdzieś Ty był... Alicja wołała przecież Fred jedzie!! Ćwiczył taki jeden jazdę na jednej nodze.... Może jednak rzeczywiście to byłeś Ty?

  16. Dzisiaj rano.

    Jazda od tego wekendu z samej góry Pomezky, U kowala jeszcze nieczynne. Sniegu naturalnego w okolicy ledwo co.

    Ludzi malutko, a jak zaczął padać deszcz, to uciekli do knajpy, a później wprost do domów.

    Pogoda paskudna, temp na plusie, deszcz i wiatr, który nieźle potrafił człowieka wyhamować. Śnieg miękki. Kamieni zero.

    Pierwszy, większy, darmowy parking zlikwidowany.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...