W zasadzie prawie każdy myśli o sobie dobrze. Wydaje się że jest "fajny" dla innych. Tylko jeśli spojrzeć z boku to w większości przypadków kiepsko to wygląda
To nie kwestia "zła" tylko nieumiejętności, nieznajomości wrażliwości drugiego człowieka.
A spotkania w sieci dodatkowo utrudniają. Krótka wypowiedź inaczej brzmi w suchym tekście pozbawionym mimiki, gestu, dźwięku czy okoliczności przyrody. W dodatku często nieumiejętność poprawnego skonstruowania wypowiedzi i katastrofa gotowa.
Potem spotykamy ludzi w realu, bredzą to samo tylko jakoś zaczyna się to kupy trzymać jeśli jesteśmy w stanie się zorientować o co im tak właściwie chodzi, co jest żartem, co celowym wyolbrzymieniem a co specyficzną "gwarą".
Ja pomijam szuje które celowo manipulują. To objawy głębokiej frustracji i brak samoakceptacji na szczęście rzadko spotykane.Te jeśli się tylko da blokuję i wyrzucam z pamięci.
Wszyscy jesteśmy po części baranami po części geniuszami a życia szkoda na szarpanie się.
Może admini lub modowie będą przyjmować zamówienia na akty ułaskawienia.
Najbardziej pożądane są te in blanco, na okaziciela i z bezterminową datą ważności.
Nie wiem jak władze forum ale Kancelaria Prezydenta pewnie już ma przyszykowane odpowiednie druki
To nie takie Hop!
Tomal może nawet o tym nie wie ale ułaskawienie otrzymał po protekcji!
To nie jakieś tam byle forum, tu się toczy PRAWDZIWE życie. Jak w parlamencie ! Ot co!
Dobrze że skorzystałem z ułaskawienia .Tak teraz bym w kozie siedział
W samej rzeczy
Żeby wiedzieć kto wróg, a kto przyjaciel trzeba najpierw ustalić która twarz danego jegomościa jest prawdziwa - ta wirtualna czy ta z reala...
Problem komplikuje fakt, iż w prywatnych rozmowach część forumowiczów przyznało, że w wirtualnym świecie z premedytacją przekraczają cienką czerwoną linię tylko po to by "zobaczyć reakcję rozmówcy" i sprawdzić "wytrzymałość materiału". Taka forma badań socjologicznych chciałoby się rzec
Już ci mówię jak jest. Prawdziwe zawsze jest oblicze sieciowe? Dlaczego?
Różnica wynika z tego że czegoś nie jesteśmy w stanie zrobić patrząc komuś prosto w oczy. Te oczy to taka mała ludzka ułomność. Tyle że potem odwracamy się plecami i wszystko się zmienia.
Nie było mnie trochę a wy dalej tymi łopatkami się tłuczecie?
Przypominam że jest funkcja - ignoruj użytkownika. U mnie działa. Właśnie sprawdziłam czy siedzą u mnie w kozie ci co powinni. I siedzą, amnestii nie było. No to odetchnęłam.
Pożegnanie?
To jest forum przynajmniej po części użytkowe. Można korzystać, można nie zaglądać jak ma się inne zajęcie. A inne zajęcia mieć trzeba. Czasem nawet na narty wato wyskoczyć. Rowerek jakiś czy nawet spacerek.
Powiem krótko - nadmiar forumowania szkodzi ale zupełnie odcinać się nie warto. Zwłaszcza z pompą i przemówieniem bo później głupio wracać a pod zmienionym nickiem jakoś niezręcznie.
Żeby być szczupłym trzeba się nauczyć odróżniać uczucie głodu od niepohamowanego apetutu na jedzenie. Należy jeść by zabić głód a nie najeść się, a żeby to się udało trzeba jeść powoli żeby nie przegapić . Omijać jedzenie w knajpie bo tam dają wielkie michy i żal nie zjeść. Ot i cała filozofia. I trzeba jeszcze pilnować żeby być napojonym bezkalarycznie czyli głównie wodą.
Jak się tego przestrzega to można leżeć przed tv i nic nie robić i nie utyć bo głód przychodzi dopiero jak się spali poprzedni posiłek.
Jak się chce schudnąć i zajmuje się głównie tym co się będzie jadło na tej diecie to katastrofa gotowa. Od żadnego jedzenia się nie chudnie.
Slizgi zasmarowaćbyle smarem,krawędzie wazeliną wiązania poluzować/ uwaga, te tanie z umiarem, nie do końca bo sie rozsypią , narty oprzeć o ścianę, nie zawijać Temat był, użyj googli, wyszukiwarkę forum daruj sobie.
To że na szrenicy masz tylko 10 km tras to nie znaczy że w ciągu dnia możesz zrobić tylko 10 km, Ilość przejechanych km powinna być podstawą takich obliczeń a nie ilość km dostępnych. Co z tego że w Albach masz 100 km, jak nie jesteś i tak w stanie takiego dystansu zrobić w 1 dzień.
Przelicznik głupi ale nie do końca. Przy 100 km tras jestem w stanie wybrać te które dla mojej jazdy i oczekiwań mają optymalne warunki. Jeżdżę więc komfortowo bo tak jak chciałam. Przy 10 km jestem zdana na ślepy los. Przy małym areale awaria jednej kanapy potrafi zepsuć cały wyjazd.
Nie jest też tak że długość się nie liczy. Po pierwsze komfort i przyjemność,po drugie na długich trasach zwykle wyciągi są szybsze po trzecie jadąc 3x 2 km wsiadam do wyciągu 3x a przy trasie 6km tylko raz więc jest strata czasu zwłaszcza gdy jest kolejka do wyciągu.
Jeśli chodzi o mnie to moja dusza i ciało lubią jeździć 2x w tygodniu a nie 2 tygodnie cięgiem w ciągu sezonu wiec ze względu na bliskość chętnie wybieram Sudety.
Jako że to temat o Szrenicy to napiszę że w ubiegły wtorek pogoda jak drut, zajeżdżam pod Szrenicę a tam hula tylko Puchatek. Zaglądam do sieci a tam poranne info że chodzą tylko orczyki. Całe szczęście że był jeszcze Harrachov na podorędziu,we wtorek w ogóle nie skręcałam na Szrenicę,od razu pojechałam do Czechów. A jednak żal.
No taka to JESZCZE nie ale to z blogiej nieświadomości, gdybym wiedziała wcześniej.. Ale prawdę powiedziawszy klasyczną maska spawalnicza bez bajerów okazała się lepszym narzędziem, lepiej zaciemniala i obraz był wyraźniejszy.
Phi. Ja tam się przygotowalam przynajmniej. Maska spawalnicza fullprofeska sama regulowała stopień zaciemnienia wizjera i w dodatku była piękna pleciona z wlokien węglowych i nic nie ważyła. Na te okoliczność nie mogłam przecież wyglądać jak średniowieczny wiesniak z przydymionym szkielkiem.
Pusto, na parkingu pod kasą z 5 rzędów samochodów.
Czarna nieczynna,czerwona piątka dla koneserów, trzeba szukać śniegu. Za to po prawej od kanapy śniegu moc. Można znaleźć twarde powierzchnie wzdłuż drzewek i miękkie po przeciwnej stronie. Kartofliska brak bo nie miał kto ukopać.
Ze szczególnych atrakcji to a ganiające się ptactwo na wysokości kanapy.
Dla tych co pierwszy raz porada - uzbroić się w stalowe nerwy albo nerwosol i kupić stosownie długi karnet bo pierwszą kanapą jechałam 15 minut a było to zaledwie 1213m.
Na szczęście to jednorazowy wjazd ale nie mając świadomości tego można się nieźle wkurzyć.
Za to jest świetna superszybka Poma z załamującą się trasą ciągnąca w wyścigowym tempie 922m no i właściwa już wyprzęgana kanapa 2198m.
Akurat trenowały nieletnie. A tobie góralu jak co urwie całkiem niechcący to żadna umowa z uczelnią nie osłodzi życia tylko z płaczem polecisz do sądu i nie pisz że będzie inaczej, że bierzesz wszystko na klatę bo i tak nie uwierzę.
Wszyscy kozaczą póki im sie nogą nie powinie a potem rozglądają sie ża winnym.
A stok jak stok. Ładny tylko narciarze farbowani sie odwrócili a tych wybitnych uczelnianych jakoś nie widziałam. Coś mi sie wydaje że budżet przeplaca ża ten interes
W ten czas ,dużo zrozumienia od narciarzy będących po "drugiej stronie" taśmy, życzę
A przepraszam o jakiej taśmie piszesz bo jakoś nie kojarzę
Zmieniła sie strona internetowa. Czy coś jeszcze? Sama chętnie bym się dowiedziała ale najwyraźniej trzeba sie samemu ruszyć. Besterka nie uprawiali w tym roku.
W dniu 8 marca 2015 karnet dzienny dla każdej Pani w cenie 10 zł.
Dodatkowo wśród Pań, które odwiedzą Łysą Górę w weekend, wykonają swoje zdjęcie z elementem charakterystycznym dla SKI ARAENA ŁYSA GÓRA i prześlą zdjęcie na adres [email protected] wraz ze zgodą na publikację zdjęcia na naszej stronie internetowej i profilu Facebook, rozlosujemy 3 SUPER KARNETY na przyszły sezon oraz dla każdej autorki zdjęcia nagroda niespodzianka.
Pożegnanie
w Hyde Park
Napisano
Pożegnanie
w Hyde Park
Napisano
Pożegnanie
w Hyde Park
Napisano
Cześć przedszkole!
Nie było mnie trochę a wy dalej tymi łopatkami się tłuczecie?
Przypominam że jest funkcja - ignoruj użytkownika. U mnie działa. Właśnie sprawdziłam czy siedzą u mnie w kozie ci co powinni. I siedzą, amnestii nie było. No to odetchnęłam.
Pożegnanie?
To jest forum przynajmniej po części użytkowe. Można korzystać, można nie zaglądać jak ma się inne zajęcie. A inne zajęcia mieć trzeba. Czasem nawet na narty wato wyskoczyć. Rowerek jakiś czy nawet spacerek.
Powiem krótko - nadmiar forumowania szkodzi ale zupełnie odcinać się nie warto. Zwłaszcza z pompą i przemówieniem bo później głupio wracać a pod zmienionym nickiem jakoś niezręcznie.
Odżywianie
w Zdrowie
Napisano
Omijać jedzenie w knajpie bo tam dają wielkie michy i żal nie zjeść.
Ot i cała filozofia.
I trzeba jeszcze pilnować żeby być napojonym bezkalarycznie czyli głównie wodą.
Jak się tego przestrzega to można leżeć przed tv i nic nie robić i nie utyć bo głód przychodzi dopiero jak się spali poprzedni posiłek.
Jak się chce schudnąć i zajmuje się głównie tym co się będzie jadło na tej diecie to katastrofa gotowa. Od żadnego jedzenia się nie chudnie.
Ski Arena Szrenica
w Dolnośląskie
Napisano
Ski Arena Szrenica
w Dolnośląskie
Napisano
Winterpol - Zieleniec
w Dolnośląskie
Napisano
Przechowywanie nart - serwis posezonowy domowymi sposobami
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
III memoriał Jurka "niko130" Dzięcielaka - Dzikowiec 13-15 marca 2015
w Zawody SkiForum
Napisano
Przechowywanie nart - serwis posezonowy domowymi sposobami
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Ski Arena Szrenica
w Dolnośląskie
Napisano
Przechowywanie nart - serwis posezonowy domowymi sposobami
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Przechowywanie nart - serwis posezonowy domowymi sposobami
w Serwis i konserwacja sprzętu
Napisano
Temat był, użyj googli, wyszukiwarkę forum daruj sobie.
Ski Arena Szrenica
w Dolnośląskie
Napisano
Rozumiem że pod górkę na skiturach
Ski Arena Szrenica
w Dolnośląskie
Napisano
Zaćmienie słońca na nartach......
w Hyde Park
Napisano
Ale prawdę powiedziawszy klasyczną maska spawalnicza bez bajerów okazała się lepszym narzędziem, lepiej zaciemniala i obraz był wyraźniejszy.
Zaćmienie słońca na nartach......
w Hyde Park
Napisano
Ja tam się przygotowalam przynajmniej. Maska spawalnicza fullprofeska sama regulowała stopień zaciemnienia wizjera i w dodatku była piękna pleciona z wlokien węglowych i nic nie ważyła. Na te okoliczność nie mogłam przecież wyglądać jak średniowieczny wiesniak z przydymionym szkielkiem.
Czechy - Rokytnice nad Jizerou/Horní Domky
w Czechy
Napisano
Byłam wczoraj.
Niby 12 °C było ale dało radę pojeździć.
Pusto, na parkingu pod kasą z 5 rzędów samochodów.
Czarna nieczynna,czerwona piątka dla koneserów, trzeba szukać śniegu. Za to po prawej od kanapy śniegu moc. Można znaleźć twarde powierzchnie wzdłuż drzewek i miękkie po przeciwnej stronie. Kartofliska brak bo nie miał kto ukopać.
Ze szczególnych atrakcji to a ganiające się ptactwo na wysokości kanapy.
Dla tych co pierwszy raz porada - uzbroić się w stalowe nerwy albo nerwosol i kupić stosownie długi karnet bo pierwszą kanapą jechałam 15 minut a było to zaledwie 1213m.
Na szczęście to jednorazowy wjazd ale nie mając świadomości tego można się nieźle wkurzyć.
Za to jest świetna superszybka Poma z załamującą się trasą ciągnąca w wyścigowym tempie 922m no i właściwa już wyprzęgana kanapa 2198m.
Czy będziemy szybciej dojeżdżać do stoków ??
w Hyde Park
Napisano
Do Kudowy to sobie nie pojedziemy szybciej
http://wroclaw.gazet...#BoxLokWrocLink
Łysa Góra - Dziwiszów
w Dolnośląskie
Napisano
Czarna Góra
w Dolnośląskie
Napisano
Czarna Góra
w Dolnośląskie
Napisano
A tobie góralu jak co urwie całkiem niechcący to żadna umowa z uczelnią nie osłodzi życia tylko z płaczem polecisz do sądu i nie pisz że będzie inaczej, że bierzesz wszystko na klatę bo i tak nie uwierzę.
Wszyscy kozaczą póki im sie nogą nie powinie a potem rozglądają sie ża winnym.
A stok jak stok. Ładny tylko narciarze farbowani sie odwrócili a tych wybitnych uczelnianych jakoś nie widziałam. Coś mi sie wydaje że budżet
przeplaca ża ten interes
A przepraszam o jakiej taśmie piszesz bo jakoś nie kojarzę
Jugów - Stok Rymarz
w Dolnośląskie
Napisano
Czy coś jeszcze? Sama chętnie bym się dowiedziała ale najwyraźniej trzeba sie samemu ruszyć.
Besterka nie uprawiali w tym roku.
Łysa Góra - Dziwiszów
w Dolnośląskie
Napisano
Czarna Góra
w Dolnośląskie
Napisano
Przeglądaj
Cała aktywność