Skocz do zawartości

daro65_del

Members
  • Liczba zawartości

    1 169
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez daro65_del

  1. I chyba nadal jest to największe centrum narciarstwa zjazdowego gdyż posiada 2 ośrodki narciarskie (COS-u, SON-u) i kilka mniejszych stacji o stacjach nieczynnych nie wspominając? To dziw bierze, że obecny burmistrz był nawet zawodnikiem a nie wie co jest dobre? Widocznie nie czuje lub nie widzi lub nie potrafi zjednać sobie ludzi aby ich połączyć w jedno wielkie centrum. PS O orczykach nie będę już pisałem bo to już było przerabiane a one są przydatne wszędzie, i chociaż w części powinny się ostać. To skoro zna Pan obecnego Burmistrza to proszę z nim pogadać - brać narciarska czeka na nowe rozwiązania. Ja zaś pogadam o szczebel niżej jako długoletni "kuracjusz" w Szczyrku aby za rok pozyskać dodatkowe unijne pieniądze (bo to chyba już ostatnia szansa?) i zrobimy całoroczne centrum - latem baseny i rowery, zimą jazda na śniegu i baseny! :cool: Użytkownik rycho65 edytował ten post 23 listopad 2012 - 15:25
  2. Nawet nie zdążyłem odpowiedzieć ale już chyba wszystko wiadomo. Ja kupuję gotowy balot (gotowe podłoże ofoliowane j/w, tzn to z grzybnią) na giełdzie kwiatowej w Tychach, takie do 100l ,za 15-20zł/szt. Takie gotowe baloty można też kupić w hipermarketach lub na większych targowiskach/ bazarach - latem widziane w Częstochowie. Można kupić samą słomę/trociny i je zaszczepić ale to jest większe prawdopodobieństwo, że grzybnia może się nie przyjąć. Taki balot stawiam w wilgotnym miejscu (piwnica, półmrok - kąt przyokienny,itp) na wiadrze z wodą. Dodatkowo nacinam miejsca na balocie (tam po kilku tygodniach zaowocuje) i je zraszam wodą. Tak postępuje w miesiącach październik - kwiecień, gdy leśnego grzyba brak. Z jednego balotu uzyskuję 5-7kg/ dorodnego grzyba w 3-4 rzutach o czym wspomniałem wcześniej. Po tym okresie balot można wystawić pod drzewa/ krzewy też w zacienione miejsce. Można to zrobić na parę sposobów, wykorzystując także ziemię. Boczniaki można prowadzić też na pniu z kołeczkami ale to jest już wyższa filozofia. Dość dobrze prowadzenie boczniaka/ pieczarki podaje program "Rok w ogrodzie". W Polsce jest dobra szkoła prowadzenia boczniaka małżeństwa p. ... ale zapomniałem ich nazwiska. Ja pieczarki nie prowadzę bo jest dostępna wszędzie, jest stosunkowo tania i mniej wartościowa niż boczniak (głównie pomaga obniżyć cholesterol i poziom cukru we krwi). Boczniak przyrządzam na kilka sposobów, m.in.: w zalewie octowej z pomidorami (sałatka), na flaczki (krojenie w poprzek blaszek), smażenie w cebuli "na kotlety", jako dodatek do żuru, itp. Po paru sezonach jego prowadzenia uświadomiłem sobie, że przed zamrożeniem (na flaki, na kotlety) trzeba go dobrze przyprawić aby nabrał walorów smakowych - prawie wszystkim co mam pod ręką (przyprawy ziołowe) oprócz soli. Polecam uprawę boczniaka (na balocie nie jest problemem), jeśli pragniecie mieć świeży grzyb przez cały rok. Mam kilka ujęć z ogrodowego pnia oraz z piwnicy. Postaram się je wkleić w najbliższych dniach. Użytkownik rycho65 edytował ten post 23 listopad 2012 - 14:48
  3. To już wszystko powinno być połączone a nie zarastać, także jednym karnetem. Pytam się: Co znowu robi p.BURMISTRZ ? Dlaczego nie wspomaga? Dlaczego nie inicjuje projektów dla wspólnego dobra? Prawdopodobnie nie jeździ na nartach lub jeździ na nie w Alpy i w d... ma wszystkie szczyrkowskie inwestycje! Więc proponuje zmienić burmistrza, na takiego co: czuje, myśli i działa!
  4. Piechociński oficjalnie mówił o swoich tegorocznych zbiorach w serwisach informacyjnych, okazując dorodny koszyk (taki po truskawkach na 1-2kg) borowików i kozaków. Moje boczniaki czasem wyrastają w piwnicy na balocie. Jeśli ktoś ma piwniczne warunki to polecam - zbiory przez cały rok (1 balot daje 3-4 wysypy na 5-7kg)! Te od sąsiada rosły schowane od spalin i myślę, że przy ciepłej zimie mogę je zbierać jeszcze w styczniu (?) Jednak najciekawiej wspominam opieńki miodowe zebrane " pod krzyżem" ,przy okazji pielgrzymki, na Groniu JPII (jesień 2010). Dwie kraciaste wielkie torby a później roboty na 2 dni.
  5. Jeśli to był ORMO-wiec lub ZOMO-wiec to musisz pamiętać jeżdżenie w stanie wojennym (?) bo na co dzień kolejkę dla fundatorów kontrolował pracownik zjednoczenia później gwarectwa lub jego pomocnik ,a nie każdy górnik mógł mieć te legitki. Oficjalnie mieli ją pracownicy zjednoczenia zabrzańskiego którzy 3 razy w ośrodku odpracowali niedzielę w czynie społecznym. Czyn społeczny obejmował głównie: malowanie podpór, stawianie zapór (wiatrochrony), odgruzowywanie tras (z kamieni aby nie ostrzyć później w zimie nart! ), itp. Chwile godne wspomnień bo takie sytuacje miały miejsce chyba tylko w Czyrnej-Solisko?
  6. Wczoraj u sąsiada ze starego pnia leszczyny znowu zebrałem blisko 4 kg boczniaka. Cóż z tego, jak po wyczyszczeniu (3 godziny roboty!) zrobiło mi się 2,5 kg, chociaż grzybki były zdrowe ale trzonki do wyrzucenia bo z czasem drewnieją i są bezużyteczne. Czyżby to były ostatnie grzyby tej jesieni? P.Piechociński jest jednak chyba mistrzem wśród grzybiarzy za ten rok? Chwalił się , że przed wyborami w PSL zbierał jeszcze borowiki i kozaki ,a w sumie zebrał 300kg grzybów! Ciekawe kto mu te grzyby później czyścił bo to przecież mnóstwo czasu a on pracuje 24 godz./dobę!?
  7. W piątkowej GW wyczytałem wiele przydatnych porad i to mi chyba wystarczy ,a jeśli jeszcze nie, to mam to na bieżąco tu na na Forum.,
  8. Istnieje istnieje - odnalazłem wizytówkę bo ją gdzieś na 2 lata zapodziałem a jak byłem tam ostatnio z rana to myślałem, że serwis jest przeniesiony a tam zmienił się tylko właściciel. Czy będzie podobnie jak poprzednio to się okaże - zanoszę tam narty na rozpoczęcie sezonu. Jest to w Katowicach przy ul.Damrota 22a Telefonicznie zrozumiałem, że serwis jest czynny od 12-18.00 Sprawdzę to dokładnie w przyszłym tygodniu.
  9. Łatwy dojazd jest ale tylko własnym pojazdem. Mając noclegi w D.Kubinie za każdym razem trzeba odpalać bo brak ski-busów, itp. Widać, że nie tylko nasze ośrodki/ stacje mają problemy z dowozem chętnych pod stok.
  10. Problem z dojazdem będzie i w nadchodzącym sezonie gdyż nie planują uruchomienia ski-busów: D.Kubin - Kubinska Hol'a - D.Kubin. Wprawdzie z Krakowa biuro Antałek organizuje autobusy ale nie znalazłem biura z okolic Katowic - może ktoś zna to proszę o info. Natomiast noclegi w rejonie dolnej stacji są bdb drogie, przynajmniej te o których się dowiedziałem. Szkoda, że www.skibus.pl nie ma tego kierunku w ofercie.
  11. Tak, dalej tam działa - nie znam cen ale poznam.
  12. Też jestem zainteresowany tym kierunkiem i dowiedziałem się wczoraj u źródła, że planują ruszyć około 15-go grudnia. Ale napisano mi, że najlepiej śledzić ich stronkę lub www.holidayinfo.sk bo być może ruszą wcześniej. Planowych skibusów z Polski nie planują, więc dojazd tylko własnym pojazdem lub zorganizowanym. Kiedyś mieli połączenie z Rajczy ale zrezygnowali bo nie było chętnych. Chyba, że nasi przewoźnicy pomyślą ,ale na to się na razie nie zanosi. Użytkownik rycho65 edytował ten post 15 listopad 2012 - 11:10
  13. daro65_del

    Jasna Chopok

    Nie mogę spełnić twoich zachcianek bo nie mam wodnego aparatu foto. Zresztą fotek nie robiłem bo nie było czasu i okazji (chociaż widoczki w piątek były kosmiczne) , a real opisałem i nikt mi nie będzie " wciskał kitu ". Sprawa jest tak oczywista ,że świadkowie są niepotrzebni a może z czasem moi się tu ujawnią. Jeżeli ktoś nie marudził to naprawdę mile spędził tam czas, łącząc w 1 dzień narciarstwo z relaksem w Tatralandii. Podobna akcja o tym czasie miała miejsce chyba w rejonie Tatry Wysokie?
  14. daro65_del

    Jasna Chopok

    Ja też mogę napisać, że jeżeli ktoś pisze o kolejkach do kolejki na 1 godzinę w ciągu całego dnia akcji (02.12.2011),to wcale go tam nie było lub starał się wydłużać swoje stanie na wjazd do 1 godziny - byli tacy co opóźniali dzięki temu niektóre kanapy jechały puste lub niepełne. Mam świadkow bo byłem w towarzystwie a sam zjechałem około 12 razy (od 12-16tej). Kupony kuponami a ja o tamtejszej akcji na Jasna + Tatralandia (1eur+1eur) dowiedziałem się pierwszy raz właśnie poprzez D.Zachodni. Użytkownik rycho65 edytował ten post 10 listopad 2012 - 09:54
  15. Poszukuję ski-serwisu który mieścił się w blaszanych garażach przy ul.Damrota (równoległa do Francuskiej) w Katowicach jeszcze 2 sezony wstecz. Teraz nikt nie wie gdzie oni są a byli tani i fachowi. Jeżeli oni już nie istnieją to proszę o radę gdzie tanio i dobrze (poniżej 50zł) zrobić serwis nart? Użytkownik rycho65 edytował ten post 09 listopad 2012 - 06:56
  16. Szatan jako ogólne określenie grzyba trującego i "prawok" (grzyb prawy, jadalny, itp) to umnie się też stosuje . I to określenie znalazłem także w atlasie z którego korzystam aby poznać inne grzyby niż tylko kurkę i podgrzybka albo jeśli znajduje ciekawego grzyba a mam z nim problemy (rok 1978, wyd.polskie, autorzy czescy) ale tylko pod borowikiem szatańskim znalazłem określenia: grzyb szatan, szataniak (to chyba tak z poznańskiego bo końcówka -ak?), grzyb diabelski, diablik (spotkałem tę nazwę w SK - od szatana, tam szatan to też diabeł), szaleniec, itd. Natomiast "goryczak" to nieoficjalna nazwa borowika grubotrzonowego (niejadalny) a goryczak żółciowy (niejadalny) to ma określenia: grzyb cierpki lub żółciowy, gorzki zajączek lub zajączek, gorzki podgrzybek, itd. /tutaj zrobiłem sobie przerwę na TVP Katowice/ Ale jeszcze dodam, że w/g tego atlasu to podgrzybek złotawy nieoficjalnie ma nazwy: grzyb złotawy, grzyb zajęczy, zajączek, zajęczak, itd. Twój podgrzybek zajączek: zajęcze wargi, borowik zajęczy, mchownik zielony, itd Także pokrewieństwa w nazewnictwie grzybów są znaczne a najważniejsze jest to, żeby grzybki smacznie zjeść i się nie otruć. Użytkownik rycho65 edytował ten post 08 listopad 2012 - 18:56
  17. No widzisz , widocznie nie douczyłem się albo mnie bardzo zniemczyli!? Popytam na zamku w Pszczynie czy ta nazwa u nas obowiązuje.
  18. Ale u nas na książkowy goryczak żółciowy (także gorzki zajączek lub zajęczak) gada się zajączek a faktycznie ta odm. podgrzybka to podgrzybek zajączek zwany też grzybem zajęczym.
  19. Określenia zamszoka nie znam. Zajączek dla mnie jest niejadalny, jeśli jest to ten grzyb o którym myślę, czyli o goryczaku żółciowym (od spodu barwi się na różowo i ma gorzki posmak ale nie jest trujący ).
  20. daro65_del

    Jasna Chopok

    Ja miałem z gazetki, chyba był to DZ? Jeśli wykupiłeś karnet w Jasnej (1eur) to później zamieniłeś go w Tatralandii na wejściówkę też za 1eur. Nie wiem jak to będzie w tym roku. Podobne akcje na rozpoczęcie i koniec sezonu organizują też inne ośrodki w słowackich górach, np Strb.Pleso, od kilku dobrych sezonów.
  21. daro65_del

    Jasna Chopok

    Piszesz nieprawdę i bzdury bo ja też tam byłem (02.12.2011r., promocja - tylko 1 dzień, to był piątek - zostałem do niedzieli u znajomych w Beszeniowej) ,w Jasnej pod Chopokiem jeździłem od godz. 12-16 później moczyłem pupę w Tatralandii od 17-21.00 Jak sobie przypominam było bardzo mało śniegu ale widoczki księżycowe takie , że nawet szczyty Tatr były bez śniegu a widoczność bez ograniczeń (sprawdź foto na www.holidayinfo.sk), i najstarsi górale nie przypominali sobie takiej aury. Warunki pogodowe wyjęte z łagodnej i suchej jesieni w górach, gdzieś we wrześniu. W Jasnej pod Chopokiem naśnieżyli 3 nartostrady. Zahradka, Bila Put i ich łącznik chodziły do godz. 14 ale później wiatr przerwał działanie tego łącznika i odłączył Zahradki od Bilej Puti ale i tak można było sobie pokręcić. Kolejka + wyjazd + zjazd to razem średnio 15min.na Puti oraz 20min w Zahradkach! To proszę sobie obliczyć ile mogła trwać średnia kolejka do kolejki, chociaż optycznie tui tam był kartofel przy dolnych stacjach, i wydawało się, ze 30min do nasze minimum!. O tę godzinę to proszę przeprosić tu na Forum. Promocyjny karnet miałem z gazetki ale już nie pamiętam z której? Jak jest w tym roku? Na koniec akcji moczyłem pupę w Tatralandii. Tradycyjnie otwarta była prawa strona kompleksu. Na baseny wchodziło się płynnie. Jeśli ktoś chce na luzie to potraktować to warto tam pojechać , mając chociaż za 2 eur na jedzień dzień moc atrakcji, i może w tym roku śniegu będzie więcej? A gdzie te promocyjne kupony?
  22. Po ostatnich przymrozkach i opadach śniegu, podobno znowu pojawiły się grzyby. Pokazywano w TV kilka koszyków tylko nie powiedziano z którego krańca Polski. Były tam podgrzybki, "zielonotki", opienki, itp.
  23. daro65_del

    Jasna Chopok

    A ja jeszcze disco tam zaliczę i pójdę z flintą na misie i wilki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...