Voytheck
Members-
Posts
170 -
Joined
-
Last visited
Voytheck's Achievements
-
Kolejny 25 kilometrowy odcinek autostrady A5 oddany do ruchu.
Voytheck replied to Voytheck's topic in Jak dojechać
"...wiec np. o winietach trzeba pomyśleć wcześniej, na granicy, bo kolejne stacje są dość daleko." Od grudnia można kupić elektroniczną winietę na stronie https://shop.asfinag.at/, niestety też jest pułapka. Otóż trzeba ją wykupić na 18 dni przed pierwszym planowanym dniem obowiązywania winiety. -
Witam. Od piątku godziny 12:00 został otwarty kolejny 25 km odcinek autostrady A5 od Schick w kierunku do czeskiej granicy. Najważniejsze że omijamy Poysdorf i aby go ominąć nie ma potrzeby jechać autostradą D2 w kierunku na Bratysławę a później na Breclav i Gresskrut. Niestety pozostało jeszcze przejechać ok. 30 km drogą jednopasmową. Szerokiej drogi. Voytheck.
-
Moja córa to studentka i nigdy nie wie kiedy skończy się sesja. W ubiegłym sezonie udało mi się "dorwać" kwaterę dwuosobową ze śniadaniem w Ski Circus - Sallbach w drugiej połowie lutego. Przystanek skibusa przy kwaterze i dojazd pod gondolę to jeden przystanek. Narty w depot'cie, więc light. Sallbach też nie jest tani, a jednak 370 oiro to nie jest dużo jak na pełny sezon. Nie lubię dojeżdżać autem. Zawsze jakieś weiss bier czy też po nartach jegermeister mit redbull więc auto lepiej niech stoi. A co do mniej popularnych ośrodków to owszem cena i możliwości zakwaterowania większe ale możliwości narciarskie mniejsze. Zwykle przejeżdżam z córką 160-220 km w trakcie 6 dniowego pobytu i owszem jak się nam spodoba jakiś stok to kilkakrotnie po nim lubimy pohasać, ale również podoba nam się objeździć cały ośrodek. Ośrodki mało popularne to zwykle do 100 km tras więc zważając że zwykle kilkadziesiąt km to tzw. przejazdówki do samych stoków do pośmigania pozostaje niewiele. Pozdr. Voytheck
-
W nadchodzącym sezonie chciałbym odwiedzić Ski Arlberg. Poszukiwałem kwatery w Zurs, Lech, St. Christoph lub St. Anton. Próbowałem poszukiwać kwatery dwuosobowej w drugiej połowie lutego 2015. I muszę Wam powiedzieć (napisać) że w/w terminie w powyższych miejscowościach praktycznie kwatery się wyczerpały w "normalnych" cenach, jeśli można mówić o normalnych cenach w rejonie Ski Arlberg. Poszukiwałem na wielu, wielu stronach i chyba zrezygnuję z wyjazdu do Ski Arlberg'u, tym bardziej że chciałem jechać z córką, która jeszcze nie wie kiedy będzie miała przerwę zimową. Wybiorę jakiś inny ośrodek, a odwiedzę Arlberg w marcu lub na początku sezonu 15/16. Pozdr i życzę szczęścia w poszukiwaniu kwater a Tym, którzy już mają jakąś rezerwację życzę udanego wyjazdu. Voytheck
-
Witam! Mam pytanko do doświadczonych servieman'ów. Otóż w jednej z nart odpadła plastikowa pętka zabezpieczająca przed wykarczaniem ślizgu i krawędzi oraz z góry laminatu przy stawianiu nart w pionie. Jakim klejem przykleić w/w element? Pozdr. Voytheck
-
Szkoda że nie widać zdjęć. Mój pomysł na stół serwisowy, to kupno stołu do tapetowania (krótkiego 178cm) za 59.99 zł np. w Jula http://www.jula.pl/c...towania-556006/ . Można go pomalować, doposażyć w uchwyty do położenia nart, a po złożeniu będzie można transportować w nim różne akcesoria serwisowe. Pozdr. Voytheck
-
Absolutnie nie był to snus. Wiem jak wygląda nie przypominało to niczym snus.
-
Kolego Kubo, jeśli nie masz wiedzy na temat, który jest omawiany to proponowałbym o wstrzemięźliwość w swoich wypowiedziach, i nie zaśmiecaj tematu niepotrzebnymi nikomu wpisami, ponieważ największą kompromitacją jest to jeśli ktoś nie ma nic do powiedzenia a próbuje wtrącać swoje trzy grosze nawet tam gdzie nie jest o to proszony. A jeśli masz wiedzę na omawiany temat to podziel się nią z ogółem, ponieważ forum to miejsce gdzie można skorzystać z wiedzy innych ludzi. Choć spotyka się często głupkowate wypowiedzi frustratów i zakompleksionych chcących się dowartościować małych robaczków. Mig masz rację że "wspomagacze" to nic dobrego i na krótką metę, ale chcę się dowiedzieć co stosowali ci atleci wymienieni w pierwszym poście i ewentualnie spróbować jak to "smakuje" Użytkownik jark edytował ten post 12 marzec 2014 - 20:37
-
Moja dokuczliwość nie stwarza na tyle dużego dyskomfortu aby chodzić do tzw. fachowców-lekarzy. Raczej unikam ich jak ognia, jeśli nie jest to konieczne a głowy pod pachą nie przynoszę to nie zaglądam do ich gabinetów. Wolę się leczyć dłużej ale sam niż być królikiem doświadczalnym w rękach konowałów. Oczywiście że nie można uogólniać ocen ale cała sytuacja w służbie zdrowia rzutuje na niepochlebne opinie o środowisku lekarskim. Co do drugiej części Twojej wypowiedzi to miałem nadzieję że to jeszcze nie nadeszło, ale może rzeczywiście pomału trzeba przyzwyczajać się do pewnych dolegliwości w myśl pewnego powiedzenia - "jeśli po 40-tce wstajesz rano i cię nic nie boli to znaczy że nie żyjesz" Po zakończeniu sezonu od kwietnia rozpoczynam przygotowania do następnego i większy nacisk położę na kondycję i wytrzymałość choć oczywiście nie zaniedbam pozostałych elementów przygotowania narciarskiego.
-
Zastanawiam się czy np. zastosowanie jakiś "cukierków" typu Halls, miętowo-eukaliptusowych może spowodować lepszą wydolność oddechową podczas jazdy na nartach. Przed sezonem od sierpnia/września przygotowywałem się do sezonu (siłownia, równowaga i kondycja) ale z tym ostatnim elementem jest nie za dobrze. Trenuję na wysokości ok 250 m.n.p.m. natomiast jazda odbywa się od ok. 2500-800 m.n.p.m. Zauważyłem kilka lat temu będąc w Livigno (1800 m.n.p.m.) przez kilka dni miałem dziwne objawy w postaci kołatania serca przy większym wysiłku. Taki stan utrzymuje się przez kilka dni. Nawet przy szybszym pokonaniu stoku przy dużym przewyższeniu, również odczuwam podobny efekt. Natomiast kiedy wracam do domu (250 m.n.p.m.) to przez kilka dni odczuwam od czasu do czasu zawroty głowy. Nie jest to efekt pogody, ponieważ wracałem podczas różnych ciśnień atmosferycznych. Nie mam również problemu z ciśnieniem (120-130 na 80-90) w wieku grubo ponad 40 lat to chyba nie najgorszy wynik. Kiedyś jeszcze ok. 10 lat wcześniej, czułem się doskonale wyjeżdżając w góry a szczególnie na poziomy ok. 3000 m. Dlatego zastanawiam się czy użycie jakiegoś specyfiku, taki jak stosowali profesjonaliści zmiejszy moje dolegliwości i dyskomfort. Oczywiście że braki w kondycji nie można zniwelować "cukierkami", ale ja nie sądzę że jestem źle przygotowany do sezonu, wręcz odwrotnie żadnych braków nie odczuwam oprócz w/w dolegliwości. Pozdr. Voytheck
-
Witam! Na jednym z wyjazdów narciarskich, miałem okazję jechać na jednej kanapie z kilkoma zawodnikami austriackiej kadry szybkościowej (Kroll, Mayer, Streitberger) i w trakcie wyjazdu zauważyłem że ten ostatni wyciągnął z kieszeni czarne pudełeczko (coś podobnego jak po paście do butów) i włożył pod wargi coś co przypominało kalafonię (nieregularne kształty i podobny brązowy kolor) zapach to miało miętowo-eukaliptusowy. Podejrzewam że miało to na celu rozszerzenie pęcherzyków płucnych aby na większych wysokościach "zasysać" więcej powietrza. Widziałem jeszcze raz taki "specyfik", który zażywał austriacki instruktor narciarski. Może ktoś z Was miał już do czynienia z tym czymś, i gdzie to można kupić. Pozdr. Voytheck
-
Witam! Jako że jutro wybieram się pośmigać na stokach narciarskiego cyrku, a będę kwaterował w Leogang, mam pytanie do bywalców tego regionu - czy na dolnej stacji gondoli w Leogang jest jakiś skidepot, aby można było pozostawić narty i buty do następnego dnia a skibusem jeździć bez obciążenia. Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam Voytheck
-
Smar bazowy to nie smar podkładowy!!!
-
Ja dojeżdżałem z Tamsweg, to ok. 30 km a w czasie to zajmowało ok. 25-30 min. Któregoś dnia wybrałem się po nartach w Ober do Altenmarkt, to też ok 25 km i 25 min. Ja przeważnie rozpoczynałem objazd Obertauern od wjechania Grunwaldbhan. Parking tuż obok kolejki. Szkoda że Obertauern nie należy do zrzeszenia Skiamade, ponieważ można tam spędzić 1-2 dni i odjazd w inny rejon. Ja posiadałem karnet, na którym mogłem jeździć nie tylko w Lungau, Grossek-Schpaireck (mam nadzieje że dobrze napisałem), Katschsberg.
-
A tam lubi nawet przy bezwietrznej pogodzie na dole, lubi wiać dość mocno na szczycie.