
wkg
Members-
Liczba zawartości
2 049 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez wkg
-
No muszę przyznać, że skręca mnie z zazdrości : )
-
Hmmm ... jak pytasz i sięgam pamięcią to fakt - zdarzało się kiedyś, szczególnie na początku ... a i teraz choć jakoś ostatnio sobie nie przypominam - głównie w takich głupich sytuacjach jak zagapienie się przy zjeżdżaniu z krzesełka, czasem ktoś się na tobie oprze, zajedzie drogę, popchnie, najedzie na nartę i się rozkojarzysz. Tak samo - oczywiście z własnej winy - gdy np. zacznę jechać, jest płasko ale postanawiam jeszcze przetrzeć okulary a tu ciężki śnieg i czegoś nie zauważę - ale tak normalnie w jeździe to raczej nie jest to chyba problem który kojarzę. Tylko nie jestem pewien czy to o to chodzi - dyskusja toczy się wśród osób jeżdżących więc chyba nie o to. Myślałem, że o ustawienie odciążonej narty wewnętrznej przy wychodzeniu ze skrętu i wpływ tego ustawienia na sylwetkę ale rozumiem po ostatnich postach, że źle myślałem : ) Fajnie by było gdyby ktoś jak krowie na rowie podał definicję tej V-ki albo wrzucił jakiś filmik bo (pewnie nieuważnie czytam) ale mam mętlik w głowie ...
-
Wiesz, tak trochę rozmawiamy na ślepo ... zawsze myślałem, że dociążanie wewnętrznej to taki trochę wydumany problem początkujących ale jak widać na tym forum pokutuje i straszy. Właśnie piszę o tym, że walczę z tym podnoszeniem piętki - taki obrzydliwy nawyk sprzed kilkudziesięciu lat (gdy Gąsienicową szybciej się robiło z buta niż wyciągiem) który czasem udaje mi się wyrugować :/ Ale tylko jak się pewnie czuję i jestem dobrze rozjeżdżony. Na początku sezonu zawsze wewnętrzna idiotycznie idzie do góry żeby nie daj Boże nie przeszkadzała :/ Oczywiście, że przed linią problem z dociążaniem wewnętrznej jest największy - najtrudniej to zrobić - całe ciało woła: "Podnieś wewnętrzną, niech Ci się nie plącze, tak trudno na niej jechać z ugiętym kolanem, przecież zewnętrzna to wszystko przeniesie, odpuść poprawną jazdę, pójdź na łatwiznę ....". Jesteśmy najbardziej pochyleni, wewnętrzne kolano bardzo z przodu więc trudno dociążyć. Jak w ogóle można myśleć o zbytnim dociążeniu nogi zgiętej w kolanie w okolicach 90 stopni ?? Zewnętrzna z samej statyki przeniesie kilka razy większe obciążenie. A przecież jeździ się na obu nartach - to podstawa podstaw. Myślę, że ten cały temat wewnętrznej jest mocno wydumany. Co do zdjęć poklatkowych zawodników na tyczkach (to moja opinia, może kontrowersyjna) - oni podnoszą tą nogę nie dlatego, że tak chcą ale dlatego, że ich po prostu wybija sprężystość narty po głębokim, ciasnym skręcie. Wewnętrzna jest mniej dociśnięta, właściwie w fazie podejścia do zmiany krawędzi potrzebna jak zającowi dzwonek (nie ma skrętu, nie ma krawędzi, narty na płasko) więc się nią za bardzo nie przejmują - podnoszą i to im tylko ułatwia ustawienie wewnętrznej jako nowej zewnętrznej i tyle. A największym ich zmartwieniem jest to (oczywiście zaraz po balansie przód-tył) żeby ich sprężystość nart nie wybiła w powietrze. A to zmartwienie nogi zewnętrznej. Wciąż jestem ciekaw o co chodzi z ta V-ką : ) Pewnie kolejny mit ale mogę się mylić.
-
Przecież ja z Tobą nie dyskutowałem "Powiedz mi skąd TY czerpiesz wiedzę na te wszystkie tematy, o których piszesz, masz jakiś almanach mądrości wszelakiej czy co? " Wyraziłeś podziw (bo rozumiem, że to nie miała być uszczypliwość), to było miłe, dziękuję serdecznie a potem zapytałem kogoś, kto umie jeździć na nartach. Mam kompetentną odpowiedź i jest super !
-
Dzięki serdeczne za odpowiedź ! Tak mniej więcej myślę, choć już zaczynałem się obawiać, że jestem wielbłądem : ) Myślę tu o jeździe w różnych warunkach - także poza trasą, na muldach, odsypach - na tyczkach prawie nie jeżdżę. Muszę jeszcze rozkminić o co chodzi z ta V-ką ... pewnie będę musiał się sfilmować bo tak to sobie można gdybać. Wyobrażam sobie. że przy wyjściu z dynamicznego skrętu gdy zupełnie odciążam wewnętrzną może się coś takiego zdarzyć - trochę jak przy odepchnięciu z zewnętrznej do łyżwy - że wtedy wewnętrzna odejdzie ale czy to taki wielki błąd ? Jeżeli pozwolisz to jeszcze wrócę do tego jak zobaczę u siebie ...
-
@Psmok - muszę zapytać bo mi już tu mieszają w głowie Rozumiem, że w samym skręcie, gdy promień skrętu jest najmniejszy, jedziemy ciasno (na przykład jak na fotce powyżej) jedziemy na obu nartach ? Wewnętrzna jest oczywiście mniej obciążona - wynika to raczej nie z fizyki a z fizjologii i geometrii (kat ugięcia w stawie kolanowym) - ale jest obciążona ? Dobrze rozumiem czy się mylę ?
-
Grunt to pilnować swoich dziurek
-
Szczerze mówiąc to ja nie rozumiem do czego pijesz. Właśnie (przeczytaj uważnie moje posty) pisałem, że pracuję nad dociążeniem wewnętrznej bo mam tendencję do nadmiernego odciążania w skręcie - tak jest przecież najwygodniej - trzymam ją prawie w powietrzu a to poważny błąd. Traktując ją jak piąte koło u wozu. Nie powinno się tak robić - jak słusznie zauważyłeś - z wielu względów. Nobody's perfect. Co w tym niezrozumiałego ? To, że przy zmianie krawędzi jest odciążona to oczywiste (to jest właśnie fizyka ) - piszę cały czas o skręcie ....
-
: )) Co do fizyki to może zostawmy ale opierając się na artykule z twojego linka: http://www.effective..._the_Inside_Ski Może ja nie umiem patrzeć ale co powiesz o wewnętrznej na klatkach: 1-2 i potem 8-11 ? Dociska obie. Mylę się ?
-
No właśnie - sam widzisz. Podnosi przy zmianie krawędzi ale w skręcie (o czym piszę) jedzie już na obu. Wewnętrzna jest dociążona ale oczywiście mniej. Czy mi się wydaje czy też tam V widzę ? : )
-
Hmmm ... zawsze myślałem, że panienki są nieco inne - na smukłej, cienkiej nóżce, jasny, beżowy kapelusz, takie delikatne, faktycznie pyszne ...
-
Spójrz na zawodników - zobacz czy podnoszą lub zupełnie odciążają wewnętrzną. Śnieg wali im spod obu nart EDIT: w skręcie. Ja mam tendencję do podnoszenia wewnętrznej a to duży błąd ... Z czym się właściwie nie zgadzasz ?
-
Odciążam za bardzo, powinno się cześć - sporą część ciężaru trzymać też na wewnętrznej a nie całość na zewnętrznej choć tak jest najłatwiej ..
-
Zdaje się, że dzioby szerzej niż piętki ; ) I podobno jest to spowodowane zakrawędziowaniem czy też niewłaściwym (za mocnym) dociążeniem wewnętrznej narty. Nie kumam o co chodzi za bardzo bo ja staram się wewnętrzną dociążać. Chyba odciążam za bardzo.
-
Jak to o niczym ... o porównaniu brzmienia z dźwiękiem
-
Po tylu postach muszę sprawdzić co jest z tą V-ką bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak to się może zdarzyć : ) Tylko niech napada : )
-
Fakt, że trochę offtop ale czysta wódka ma swoje zalety - nie ma po niej kaca i nie zasyfia organizmu, jak już pić to właśnie dobra czystą. No, ewentualnie wysezonowaną whisky Tyle, że czysta wódka to na ogół po prostu spirytus z wodą a to nie wódka tylko woda z procentami We wspomnianym wyżej Młodym Ziemniaku czuć wyraźnie aromat ziemniaka, nawet nuty mięsne Nie wierzyłem w te "nuty mięsne" opisywane w recenzjach dopóki sam nie spróbowałem. W sumie grappa to też wódka tylko nie do końca doczyszczona a trudno jej zarzucić nijakość w smaku : ) Za to łeb rano po niej pęka : (
-
Ciekawe kiedy zaczną do szosek wstawiać sztyce regulowane a do reszty rowerów ABS. Poważnie z tym fullem ?
-
Zrób to teraz w butach zjazdowych
-
A ja się dziś zamleczyłem na próbę ... przednią oponę : )
-
"równoważę się na prawej stopie" - balansuję na prawej stopie, "przenoszę równowagę na prawą stopę" - przenoszę ciężar na prawą stopę - a jeszcze lepiej nogę. Przenoszenie równowagi na stopę to megapotworek : )
-
Przez sport do kalectwa - rzecz to wiadoma
-
Tak czy owak nieźle ! Ja się cieszę jak mam powyżej 26-27 a na niektórych trasach powyżej 20 Tyle, że czasem mam przeszkody terenowe