Skocz do zawartości

yukisan

Members
  • Liczba zawartości

    436
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez yukisan

  1. Skoro często, gęsto "lekarz" proponuje homeopatię, która jest czystym i bezczelnym oszustwem połączonym z rabowaniem oszukanych pacjentów, to dlaczego ma nie proponować ziół. One od dawna są oficjalnymi lekami o oczywistym działaniu farmakologicznym, że wspomnę najbardziej znane: atropa belladonna - atropina czy digitalis purpurea - glikozydy naparstnicy.

    Tadek

    Witam

    Tu - Tadeusz z całym szacunkiem - pojechałeś grubo.

    Po pierwsze dlatego że :

     

    ... Uznaliśmy, że trzeba coś zmienić i przy kolejnej chorobie zastosowaliśmy leczenie homeopatyczne + homeopatia prewencyjna według zaleceń. PO miesiącu przy pierwszej chorobie objawy zaczęły być normalne 40 stopni, ból itd. Od tej pory nie choruje w ogóle. Syn, który zawsze ma farta i boreliozy nie złapał  nie chorował nigdy.

    Jestem bardzo sceptycznie nastawiony do homeopatii i nie wiążę tego z żadna ideologią ale walenie w siebie antybiotyków jest po prostu nielogiczne i jeżeli (a tak jest zazwyczaj) nie działa to trzeba cos zmienić - spróbuj.

     

    Pozdrowienia serdeczne i zdrowia

     

    a po kolejne mam dokładnie takie same doświadczenia z dwójką moich dzieci.

    Dodam, że nie wiązało się to z rabowaniem mojej kieszeni, skutki są wymierne i widoczne, a lekarz rodzinny popiera i współpracuje z homeopatą.

    Ja mam dowody w zasięgu wzroku i argumenty na wyciągnięcie ręki.

    Dziwię Ci się, że użyłeś tak mocnego sformułowania. Potrafisz je udowodnić ?

  2. Dzięki za odpowiedzi zostane chyba przy tym Karpaczu, najwyżej wyciągnę ich do Szpindla na 1 dzień   :)  Może macie do polecenia jakiś niedrogi hotelik w Karpaczu? (powiedziemy do 80-90 zł z wyżywieniem)

    ... właśnie się spalił ...

  3. Tu zobaczysz co się dzieje:

    http://www.sudetylift.com.pl/

    W piątek wyglądało to o wiele lepiej. Tak na mojego czuja muszą ustąpić opady deszczu i brak wzrostu temperatury na co jest szansa ( http://www.twojapogo...poreba/16dniowa ).

    Stawiam na to, że puchatka uruchomią 20 grudnia, ale pozostałe trasy czarno widzę. Samymi armatkami bez opadów śniegu może ruszy Lola + Hala do połowy stycznia. 

    Tak jakby lepiej wygląda to u sąsiadów http://www.skiregion...ora/kamera.html. Stawiam na to, że oni uruchomią całość 20.12.

    Obecnie brak wiążących informacji o terminach, więc można wnioskować, że czekają w blokach startowych na korzystne warunki ( lub zaspali ;) ).

  4. Ok.

    Sprecyzuję pytanie.

    Czy po uderzeniu kask powinien pęknąć czy nie?

    Jakie jest wasze zdanie.

    Coś pęknąć musi. Kask albo głowa. Wybór należy do ciebie.

    Tak jak w samochodzie "kontrolowana strefa zgniotu". Jeśli jej zabraknie to wszelkie przeciążenia przeniosą się na użytkownika. A dzięki strefie kilka procent mniej, co często może mieć znaczenie.

  5. [quote name='zder'] z kolanem się zastanawiam - wszak obrót o 90 stopni nie powinien jakoś szczególnie wytężyć staw kolanowy. Czy ktoś z Was rozkminiał problem ustawienia siły wiązania? Czy ustawienie w tej skali na poziom 2 (skala -1, 0, 1, 2, 3, 3+) nie sprawi, że narta się wypnie podczas jazdy? QUOTE] Hmm... Dziwne pytanie zadałeś. Takie raczej prowokujące, bo moim zdaniem odpowiedź jest oczywista. Rozkminiało to wielu i efekty są tu powszechnie dostępne po krótkim użyciu opcji "szukaj". A obrót kolana o 90 stopni nie jest szkodliwy Twoim zdaniem w której płaszczyźnie ? Wzdłużnej, czy poprzecznej ? Dobrze, że mamy lato i nie potrzebujesz tej odpowiedzi na jutro :).
  6. Witam
    Jarku
    Popieram głosy moich czcigodnych przedmówców.
    Mam wrażenie, że ze 3 lata temu była podobna sytuacja i mod miał możliwość oceny autentyczności PW jak również adekwatnej reakcji. Chyba, że - tak jak piszesz - sam admin pochylił się wówczas nad tematem.

    Przeraża mnie natomiast to, że napisałeś otwartym tekstem o bezsilności w przypadku wyraźnego nadużycia środków przekazu. Sugerowałbym choć zachowanie pozorów utrzymanej kontroli bez ujawniania jej słabych punktów. Stało się. Mam nadzieję, że ta informacja nie zostanie rozpropagowana zbyt szeroko i nie zostawi furtki do nadużyć.

    Jeśli chodzi o poziom ingerencji moderatorów - pisuję na pewnym forum, gdzie panuje idealny ład i porządek ! Uwierzcie mi - istnieje takie.
    Jak to możliwe ? Otóż "opiekunowie" stosują dla userów żelazną zasadę "trzym ryj". Jakiekolwiek, nawet małe uchybienie skutkuje "nagrodą" w postaci punktów, które po przekroczeniu puli skutkują banem. Nie znajdziecie tam najmniejszego odstępstwa.
    Nagradzane są :
    1. Wulgaryzmy. (WULGARYZMY)
    2. Post pod postem. (POST POD POSTEM)
    3. Podgrzewanie dyskusji. (FLAME)
    4. Obrażanie innych graczy. (OBRAZA GRACZY)
    5. Obrażanie administracji. (OBRAZA MODERATORA/ADMINA)
    6. Nieznajomość FAQ. (NIEZNAJOMOŚĆ FAQ)
    7. Offtop. (OFFTOP)
    8. Złamanie regulaminu forum. (REGULAMIN)
    9. Rozpowszechnianie treści kłamliwych. (KŁAMSTWA)
    10. Powielanie tematu. (POWIELANIE TEMATU)
    12. Lenistwo. (LENISTWO)
    13. Usunięcie wpisu moderatora. (USUNIĘCIE WPISU MODERATORA)
    14. Spekulacje dotyczące administracji forum. (SPEKULACJE)
    15. Zły dział. (ZŁY DZIAŁ)
    16. Zakładanie niepotrzebnych tematów. (NIEPOTRZEBNY TEMAT)
    17. Rażąca ortografia. (ORTOGRAFIA)
    18. Nieuzasadnione narzekanie. (MALKONTENCTWO)
    19. Spam (SPAM)
    20. Pamiętniczek (PAMIĘTNICZEK)

    Jak wygląda atmosfera między uczestnikami ? Nie wygląda. Posty są suche, rzeczowe, przeglądane z pietyzmem czy aby na pewno właściwe. Relacje przyjacielsko-koleżeńskie jak i destrukcyjne są minimalne.
    Skarga na moda, który dokonał nadużycia ? Wielu próbowało. Ich kości bieleją na wszystkich frontach świata:D.

    Tego chcemy ?
    Na Skiforum zasady są bardzo liberalne, pozwalające na sondowanie granicy wytrzymałości materiału;). Przekrój userów jest przeogromny i urozmaicony. Rodzą się przyjaźnie jak i wrogości, dyskusje są ciekawe i dynamiczne, jest to żywy - ewoluujący organizm. Moim zdaniem niemal doskonały pod jednym warunkiem : każdy ma świadomość swoich słabości jak również słabości interlokutora i na tyle tolerancji i pokory w sobie żeby czasem przymknąć-przymrużyć oko...
  7. a czy mozna ocenic z zewnatrz, ze karnety sa junirskie/seniorskie? np. inny kolor, nadruk?

    W tym roku nie uprawiałem Szklarskiej, ale coś mi świta, że różnią się literką. Duże J, N, S świadczy o tym ( junior, normalny, senior). Nie wiem nic o oznaczeniu dla miejscowych.

    A przy bramkach po poludniu stoja ochraniarze i kontroluja, wiec jesli kupisz od konika karnet juniora/seniora masz problem.

    Aha. Albo kup od konika i na orczyku na Hali Cię wyhaczą, że masz juniorski ...:mad:

    Niezbędne informacje znajdziesz w tym temacie: http://www.skiforum....Szrenica/page47 pozdrawiam @rco

    Dokąd miałby prowadzić ten link ? Ktoś tu się zapętlił ...;)
  8. masakra ja kupiłem po sezonie dalem 2400 a sezonie o wiele drozej i pomyslec ze taka narta juz do kosza sie nadaje po kilku zjazdach ja bede pisal odwołanie bo jako tako mi oni nie podali kakretnej odpowiedzi tylko stwierdzili uszkodzenie nie z winy fabrycznej usterki i jak mowie ze jedze tylko na przygotowanych trasach to ich nic nie interesuje bo jako tako powodu nie podaja ze walniecie czy cos tylko stwierdzaja ze moja wina i tyle

    Witam Przy okazji pisania odwołania proponuję poprawić polszczyznę ( przynajmniej w piśmie ) jeśli chcesz być poważnie potraktowany. Szczerze życzę powodzenia. Pozdrawiam
  9. Doświadczenie czarodzieju. Nieraz i nie jedyny próbowałem tego.

    Mhm. Tak myślałem, że zgadujesz. Jednak się przeloguj. Jakieś 3-4 lata temu o tej porze Lola była zamknięta, a na Śnieżynce tradycyjnie - kamienie i korzenie na wierzchu. Postanowiłem sprawdzić Lolę i to był strzał w 10. W dwóch miejscach stały ratraki z armatkami do ominięcia, a cała reszta trasy w stanie dobrym - nie przygotowana, ale nie rozjeżdzona i pusta. Bez czarnych placów. Resztę dnia korzystałem już tylko z Loli mając cały stok dla siebie i jeszcze kilkunastu śmiałków. Skoro ktoś wyżej pisał, że naśnieżali to powyżej pewnej granicy śnieg raczej nie stopniał. Wystarczy spojrzeć na webcam ile śniegu jest na hali. Zgaduję, ale bez wiarygodnych relacji nie wychylam się z opinią. Nie aspiruję do miana wróżki.
  10. Dla odważnych czynna Szrenica II. Nie polecam bez przygotowanych tras, ale... dla szukających przygód...

    Sprawdziłeś osobiście czy zgadujesz ? Jeśli masz pewne wiadomości to podziel się szczegółami, a jak chcesz sobie pospekulować to przeloguj się na forum wróżek.
  11. Polecam uprawę boczniaka (na balocie nie jest problemem), jeśli pragniecie mieć świeży grzyb przez cały rok. Mam kilka ujęć z ogrodowego pnia oraz z piwnicy. Postaram się je wkleić w najbliższych dniach.

    Wklej - jestem zainteresowany. Już kiedyś robiłem rozpoznanie, ale przeszkodą jest moja sucha piwnica. Jak Ty to oceniasz ?
  12. Cześć Lokalizacja tras zjazdowych i biegowych w Szklarskiej nie pokrywa się. Jeszcze niedawno funkcjonował wyciąg Babiniec w pobliżu Jakuszyc, ale to historia. Myślę, że musisz się pogodzić z dojazdami części swojej grupy, lub rozejrzeć w Harrachovie lub Rokytnicy. Tam infrastruktura miejscami się przenika. Piszę z punktu widzenia narciarza zjazdowego - to co stwierdziłem. Może odezwie się biegowiec obeznany w swoich trasach. Zajrzyj na mapy : http://www.jakuszyce...egowe.php<br />Tylko jedna zahacza o Szklarską. Pozdrawiam

    Użytkownik yukisan edytował ten post 07 październik 2012 - 17:48

  13. Yukisan nic a nic nie Rozumiesz ,napisałem tak w przenośni bo wpisach Morisa i Rossiego ,bo jak można tak myśleć a po co tam zostawili? ,a po co tam pojechali? ,można było inaczej? itd itp

    Za słabo zaznaczyłeś ironiczny ton. Twój uśmiechnięty emotikon wyraża raczej zadowolenie z faktu niż przekąs. A odezwałem się ponieważ użyłeś jednego z moich ulubionych powiedzeń, troszkę nietrafionego w obecnej sytuacji. Nie było moim zamiarem zadawać pytanie retoryczno-gdybające : "można było cośtam zrobić inaczej?". Każdy uczy się na błędach, najważniejsze żeby na cudzych. Koledzy już nigdy więcej nie powtórzą takiej degrengolady. Szkoda, że musieli to odczuć osobiście.
  14. Na fb Maciek Bydliński : Wartość straconego sprzętu to ok. 200tys. zł. jak by ktoś, coś słyszał, widział..

    Pewnie złodzieje drapali się po głowie próbując wycenić fanty. Teraz mają łatwiej. Jeśli to specjaliści - samochodziarze - mają gdzieś specjalizację sprzętu. Wkrótce pojawi się na giełdzie. Chyba, że Maciek zapłaci okup. Cenę wywoławczą już sam podał... Przykre, ale nie zamieściłbym takiego szczegółu w ogłoszeniu, jak również unikam zostawiania auta z towarem pod supermarketem. Przewiduję, że dużym prawdopodobieństwem upadnę ( piję do Tomala ). Życzę szczęśliwego zakończenia poszukiwań.
  15. nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy ;) sorki mitek ale czytam twoje posty i ty wiesz wszystko o wszystkim i zdania nie zmieniasz nigdy ale to nigdy ;)

    Mm2 Zabrzmiało to troszkę niesmacznie. Nie wiem jaki miałeś w tym cel i jak to odczytać. Uściślij proszę bo chciałbym wiedzieć jak Cię ocenić. A drugie zdanie : czy to wada, czy zaleta ? Na pewno zależnie od okoliczności i doświadczenia. Przy wysokiej wiarygodności moim zdaniem - zaleta. Przy niskiej - ośli upór. U Mitka stawiam na pierwsze. Nie bijmy piany, czas grzać smary:). Pozdrawiam P.S. Spóźniłem się minutkę, ale nic nie zmieniam.
  16. Cześć, Tak samo mogą napisać Japończycy którzy ciągle trzebią populacje wielorybów , czy Rosjanie wyrzynający jesiotry dla kawioru. Czyli wystarczy 60-100 osób z takim "hobby" żeby wyrżnąć tego grzyba do cna na Twoich terenach?:( Yuki, czym się tu chwalić? Maciek

    O porównaniu mrówki do słonia zapewne każdy słyszał. Ktoś tu wyciąga armaty w celu zwalczenia komarów. Nie chcę umniejszać mojego przestępstwa, ale zachowanie skali jest chyba istotne. Dla równowagi : nie depce i nie zrywam szarotek - nadrabia to za mnie turystyczna stonka. Potraktowałbym takiego równie surowo jak forumowicze mnie. Nie mam nic przeciwko. To dla równowagi. Po drugie : osobiście znam ze 30 osób tak postępujących. Czyli w skali powiatu znajdzie się z 500 lekko. Każdy z nich na grzybobraniu nie odpuści szmaciakowi, a znajdzie ich max 1-2 na tydzień. Czyli statystycznie grzyb nie powinien istnieć już od XVII wieku. Ja wchodzę do lasu ( fotki widzieliście ) dziewiczego. Ludzka stopa oprócz mojej nie postała tam minimum tydzień wcześniej. Jeśli jeżdżę tam co tydzień oceniam - nigdy. Nazbieram np 10 sztuk - więcej nie uniosę - zostawiam ze 30 zlokalizowanych. Za tydzień - co za niespodzianka ! Kozie brody nie wyginęły !! Mało tego - urosły jeszcze dorodniejsze na tych samych stanowiskach, a tamte zlokalizowane 30 zgniły i wyschły. Każdy z szanownych rozmówców ma rację - nie przeczę - w ramach przepisów prawa. Ja - mimo najszczerszych chęci wytępienia szmaciaka robię co mogę ( żart oczywiście ), a efekty są mizerne ( żart powtórnie ). Celowo nie użyłem emotikonów, bo ktoś mnie tu ostatnio za to wypunktował.

    Kormorany są pod ochroną ale jestem zdania ze ta ochronę należy wnosić lokalnie a nie na skalę krajową gdyż są miejsca gdzie wyrzadzaja więcej szkód dla ekosystemu niż ludzie a że jesteśmy wyżej w hierarchii to ludzi ciężko legalnie przetrzebic ;-)

    Dokładnie. Po 3 latach przerwy zajrzałem na Mamry...... tam jest chyba wiecej kormoranów niż ryb! A jak wyglądają drzewa (jakby nie było w pasie ochronnym jezior) lepiej nie wspominać....

    Nie piszcie o tym głośno ! Zaraz dostaniecie baty na gołą d...ę. A tak ode mnie : popieram kontrolę ilości kormoranów, mimo ochrony. Analogicznie szmaciaków gałęzistych.
  17. Czymże są przepisy ? Zbiorem kodów zachowań akceptowalnych dla ogółu społeczeństwa. Dla olbrzymiej większości, ale nie dla 100%. Osobnik, który przekracza określone granice ponosi konsekwencje adekwatne do wykroczenia : pouczenie, nagana, mandat, grubsze sankcje finansowe, ograniczenie wolności, wykluczenie z grona konsumentów (;)), napomnienie z ambony, ekskomunika ... Oj lista jest bardzo długa. Nie ma i nie było społeczeństwa w pełni przestrzegającego przepisów ustanowionych prze jego przedstawicieli. Mam swoje słabości, przekraczam pewne bariery, w niektórych dziedzinach jestem recydywistą. W większości pozostałych raczej nie. "Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień". Tu chyba każdego bym złapał na przekroczeniu prędkości, przejeździe na czerwonym świetle, nie zapiętych pasach bezpieczeństwa itd. Zwrócenie uwagi przyjmuję z pokorą, nie obiecuję poprawy. Konsekwencje były dla mnie pouczające. Dzięki i pozdrawiam. P.S. Bolał mnie pobyt w Holandii pod tym względem. Piękne, dziewicze tereny okupowane przez mnóstwo królików, żurawi i inszej gadziny a wśród niej dużo-mnóstwo-wiele dorodnych grzybów. Zbieranie zabronione pod groźbą niemałego mandatu. We Włoszech licencja na zbieractwo podobno kosztuje 200 EUR rocznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...