Skocz do zawartości

bocian74

Members
  • Liczba zawartości

    2 027
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bocian74

  1. Taaa, chodzę do pracy zawsze z aparatem gotowym do strzału, właśnie z powodu takich okazji Pozdr Marcin
  2. Trwało to kilka minut i jakbym nie wyjrzał w danym momencie przez okno to bym nic nie zobaczył. Było to co prawda tylko kilka mokrych, błyskawicznie topniejących płatków wśród ogólnego deszczu, ale się liczy Oczywiście na śnieg leżący na ulicy nie ma szans. Pozdr Marcin
  3. Chciałem tylko przekazać że właśnie przed chwilą, w Wiedniu zaobserwowałem pierwsze płatki śniegu za oknem Co prawda deszcz jest w przewadze, ale jednak Pozdr Marcin
  4. bocian74

    Dobor nart 190 cm

    Jeśli nie ma odpowiedniego rozmiaru to nie kupować. Tu sprawa akurat jest prosta Pozdr Marcin
  5. bocian74

    M/37/115kg/190cm

    Ja na pewno nie jestem- i w życiu z instruktora nie korzystałem- efekt? Teraz jest OK, ale ile czasu zmarnowałem na ślepe uliczki, nieudane eksperymenty... szkoda gadać. Tak wiec ucz się na błędach innych (tutaj- moich) i nie marnuj czasu Pozdr Marcin
  6. bocian74

    Dobor nart 190 cm

    Slalomka, nawet druga- jak 8S, to wg mnie kiepski pomysł na opisaną przez ciebie jazdę. Ja bym szukał jednak allrounda w długości 180-185cm, 70-80mm pod butem, 16-18m promień skrętu. Szczególnie że wspominałeś coś o problemach z kolanami. Pozdr Marcin
  7. bocian74

    M/37/115kg/190cm

    Nie można niestety podziękować 100 razy. Ten pan ma rację. Pozdr Marcin PS: Jahu też ma rację, buty ciut zbyt miękkie na ten wzrost i wagę.
  8. Nie, ja niestety to tylko znalazłem w sieci Ale nowych nart życzę autorom filmu z całego serca. Pozdr Marcin
  9. Dziękuję za subiektywną opinię, ale niestety nie do końca chodziło mi o sondę pod tytułem "wybierasz piankę czy drewno", tylko o wypowiedź kogoś, kto na produkcji nart i używanych materiałów ma pojęcie technologiczne. A do rzeczy- oprócz drewna i pianki są jeszcze rdzenie metalowe, o strukturze plastra miodu (honeycomb). Ale o ich właściwościach nie znalazłem niestety nic. Pozdr Marcin
  10. Co to znaczy "buty niefirmowe"? Każdy but musiał zostać wyprodukowany przez jakąś firmę, ja się jeszcze z no name'm nie spotkałem. Po jednym sezonie jazdy dałbym jeszcze spokój nartom i skupił się na butach. Dopiero po określeniu jakie buty masz aktualnie i czy nie trzeba przypadkiem ich zmienić, można by rozważać kupno nart. No ale jeśli byś się upierał to szukaj narty z kategorii allround, w długości około 175, nie musi być najwyższy model. Pozdr Marcin
  11. Z tego co wywnioskowałem z przytoczonego materiału, to piankowe rdzenie zawdzięczają swoją reputację piankom wtryskiwanym, o których faktycznie nie da się powiedzieć nic dobrego. Natomiast pianki, z których rdzeń się wycina, już tak wiele wad w porównaniu do drewna nie posiadają, aczkolwiek gorzej od niego znoszą sklejanie pod ciśnieniem i trzeba specjalnej konstrukcji narty żeby takiego rdzenia podczas sklejania nie zgnieść. Przynajmniej tak to zrozumiałem. Niestety nie znalazłem informacji w sieci na temat innych materiałów, które mogłyby być wykorzystane do produkcji rdzeni. A to by było najbardziej interesujące. Pozdr Marcin
  12. I proszę, rozmawiam sam ze sobą http://www.dpsskis.c...kinny-ski-cores Pozdr Marcin
  13. Panuje przekonanie że drewniany rdzeń jest najlepszy do konstrukcji nart. Nie chcę tego negować, ale czy jest na grupie ktoś, kto wie dokładnie dlaczego? Bo drewno ma tez swoje wady- na przykład taką że można mieć rozjazd parametrów między dwiema takimi samymi teoretycznie parami nart- może niewielki, ale jednak istotny, skoro producenci muszą stosować bardziej skomplikowane procedury "parowania" nart, niż "weźmy dwie pierwsze z brzegu i zapakujmy w jedno opakowanie". Pod tym względem (powtarzalność parametrów) kompozyt byłby zdecydowanie lepszy. Dlaczego więc jednak drewno? A może jest tak, ze materiał lepszy od drewna jest znany, ale na przykład jest zbyt drogi, żeby to się opłacało? Wiem, temat bardziej podpada pod inżynierię materiałową, ale może jest ktoś tu zorientowany w tym temacie? Pozdr Marcin
  14. Bo tą "leniwość" trzeba polubić i nauczyć się ją właściwie wykorzystywać. Wtedy może się okazać że takie narty odpowiednio dociśnięte wcale takie leniwe nie są i można jechać na nich dokładnie takim samym rytmem jak kolega przed tobą na slalomkach A jak już to polubisz i opanujesz to nie będzie odwrotu. Pozdr Marcin
  15. Akademickie nie akademickie, ale mogące być źródłem wielu nieporozumień, dlatego bez śniegu i spotkania na żywo nie można mieć pewności że wszyscy piszą o tym samym Pozdr Marcin
  16. Ależ skąd, to proszenie sią o kłopoty. Czasem można zastosować ten zabieg, ale przez 99% (aproksymacja własna) powinno się jechać na równomiernie (w sensie przód- tył) obciążonych nartach. Jeździłem w warunkach przez Cibie opisanych w tym roku i zapewniam cie że nie miałem z tym najmniejszego problemu. Chyba że mamy rozjechane terminologie, albo źle dopasowałem twój opis do moich doświadczeń, co tez jest możliwe. W takim śniegu (już nie będę pisał o krawędziach i ześlizgach, bo to mylące a może ja tych terminów źle używam) ja osobiście staram się jeździć ostrożniej, bardziej miękko, z mocnym odciążeniem nart przy przechodzeniu ze skrętu w skręt- czasem nawet z oderwaniem nart od śniegu. Czasem też trafiam na warunki w których coś mi nie wychodzi. Ale nie uważam że to coś nie jest możliwe, po prostu ja jeszcze tego nie umiem. Pozdr Marcin
  17. Żadna z tych, co próbowałeś. Tak jak Mitek napisał- zmiana z krawędzi na krawędź nie stanowi problemu, gdy się jej nie wykonuje. Techniki ześlizgowe na prawdę są przydatne- im trudniejsze warunki tym bardziej. Do tego bezdyskusyjna jest prawidłowa postawa i balans- bez tego każde "zakłócenie" będzie tobą miotać. A chodzi o to żeby te "zakłócenia" zostały wybrane przez nogi. Pozdr Marcin
  18. No niestety. Następnym razem napisz przed faktem, gdzie chiałbyś mnie widzieć, może się uda Albo poczekaj do przyszłorocznych zawodów skiforum- tam się pojawię, jeśli tylko będę mógł. Jak "szczęście" dopisze to i może taka "glina" się trafi? Napisałeś przecież: "Odrobinę jazda na krawędziach dodawała prędkości, ale przy zmianie stron był kosmos, jakby się na asfalt wjechało.Widać było że zasuwanie powoduje szarpania narciarza jakby miał zepsuty gaźnik czy przepustnice..." Z mojej rady i twojego opisu można wysnuć wnioski że: - niekoniecznie dobrym pomysłem jest jazda na krawędzi w takich warunkach - zasuwanie też nie jest wskazane Dostosowanie techniki do warunków to podstawowa lecz często ignorowana sprawa- ludzie ćwiczą tylko jedną technikę (czyli skręt na krawędzi- nieważne jak go kto nazywa) ignorując (i deprecjonując) inne techniki skrętu. A te inne akurat sprawdzają się doskonale właśnie w trudnych warunkach. Pozdr Marcin Pozdr Marcin
  19. Dostosować technikę do warunków. Pozdr Marcin
  20. Ale czemu tu nie ufać?Zauważ te długości to maksymalne dla tych modeli nart. Selektor nie mógł zaproponować drugiego, dłuższego rozmiaru, bo nie jest on produkowany. Ale już dla osoby o wzroście 175 selektor podaje już dwie możliwe długości do wyboru (165 cm, 170 cm dla 9+, 160 cm, 165 cm dla 8+)- i wtedy możesz sobie wybrać zależnie od tego czy jesteś lżejszy czy cięższy. Wysocy po prostu maja pecha. Pozdr Marcin PS: Ludzie z reguły ufają sprzedawcom, każącym kupować zawsze narty sięgające do brody. Czy robią lepiej niż jakby zaufali producentowi? Użytkownik bocian74 edytował ten post 14 kwiecień 2010 - 09:54 Dodano PS
  21. Oj, to nawet nie jest GS (komórka) a Race carver. Pozdr Marcin
  22. A dlaczego nie zaufasz producentowi? Producent dla twoich gabarytów podaje 180 dla P 9+. Tak samo możesz sprawdzić długość dla slalomki: http://pl.fischerspo...hp?group=alpine Dla WC SC selektor podaje 170cm, dla RC 180 lub 185. Jako ciekawostkę podam, że slalomka pokazuje się od poziomu zaawansowania Advanced, zaś gigantka pokazuje się tylko dla poziomu Expert Pozdr Marcin
  23. I sztywniejsze. Nie zapominaj że muszą być przy tym sztywniejsze Pozdr Marcin
×
×
  • Dodaj nową pozycję...