Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 950
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    242

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Ja celuje na kwiecień i pewnie z synem. Ma co prawda dopiero 6 lat ale już spore doświadczenie (4 sezony). Do dyskusji o techince możę się nie przyłączy ale w jeździe odstawał napewno nie bedzie. No chyba, że będzie tak garbato jak na Twoich filmach. Czy te starodawne to robiłeś VHS czy Hi8 i przegrywałeś czy jakos inaczej bo ja mam sporo filmów nrciarskich na VHS ale nie bardzo moge ich uzyć. Może możesz pomóc a widze że Ty tez ze stolicy. Pozdrawiam MITEK to od Mirosława a nie od Mieczysława:)
  2. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Komentowałem styl Bodego a nie konkretny filmik z dmonstarcją tym bardziej, że zawodnicy nie są zazwyczaj dobrymi demostratorami własnie poprze rzeczy o których piszemy - czyli ich osobisty styl jazdy często w wypadku Bodego np. dla normalnych ludzi nieosiągalny. Na tych filmach to Bode jedzie bardzo duzo odbicia a nawet smig nozycowy momentami - po prostu skuteczna jazda. Co do "siedzenie na tyłach" to diagnostyczne jest ułożenie goleni ale tez nie do końca. Przecież chodzi o pozycje zrównoważoną na nartach i jeżeli ktoś potrafi zachować pozycje zrównowazoną z jednoczesnym odchyleniem i nie odzwierciedla się to w docisnieciu przdów to OK. :)Mirek dzieki za języki na golenie - juz zaczynam ćwieczyć na sucho - łatwe nie jest. Pozdrawiam Myślę, że taki idealny skręt ciety to skret w których zostawiasz dwie kreski o identycznej głebokości, przekrawedziowanie i znowu dwie kreski o tej samej głebokości. To idealny skret carvingowy. Może byc o wiekszym lub mniejszym promieniu ale jest - przynajmniej dla mnie ideałem. Bo nic lepszego na dzisiaj się pojechać nie da. Przekrawędziowanie byc musi i nie ma co wprowadzc pojęcia skretu idealnego i jakoś go odmiennie definiować. Tak rozumiany ideał jest czesto osiagalny nawet przez niekoniecznie znakomitych narciarzy i w tym jest siła nart taliowanych. Co do NW i WN itd. to myslę, że dyskusja się troche zapętliła i za seniorem polecam na skupienieu sie na znależieniu dogodnego dla większości terminu na Kasprowym a tam jak juz bedziemy jeździc to nawet bedzie mozna zrobić pojedynek na kije kto ma rację. I z góry wiem, że wyjdzie, że wszyscy po trochu Pozdrawiam
  3. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Bode nie jeździ na tyłach bo wtedy nie jeździłby wogóle. Pozycja Bodego to rzeczywiscie ewenement. To jest tak, że każdy zawodnik w pewnej fazie skrętu wypycha spod siebie narty, uzyskując w ten sposób impuls przspieszający musi to oczywiści zaraz kompensować aby nie zaburzyc pozycji zrównoważonej bo wtedy lezy - klasyczny slalomowy upadek - narty wyjechały. Bode dzieki wyjatkowemu poczuciu równowagi i czuciu narty jest w stanie jechać w tej pozycji dłużej, potrzbuje bardzo malej amplitudy ruchu przód tył aby kontrolować narty, jednocześnie jedzie zawsze na granicy odchylenia. Podobnie jeżdzi Ted Ligety Z jazda na tyłach ma to tyle wspólnego, że tak wygląda. Bode cały czas steruje przodem i jedzie w pozycji która dla niego jest zrównoważoną. wypda tak często dlatego bo zastawia sobie bardzo mały margines odchylenia, ostatnio częściej bo przesytawił się na normalne konkurencje więc stracił na szybkości ruchu kosztem siły tak myśle. Pozdrawiam
  4. Witam Odpowiadała kobieta a więc nie 165 tylko 155. Marta akurat slalom jeździła na 155 ale chyba carving cup czesto tez 155 ale zawsze miała najkrótsze narty. Pozostałe dziewczyny jeździły na dłuzszych nartach. Chodziło o zasadę stosowana przez zawodników w wyborze gigant czy slalom. Odpowiedź prosta i jednozna czna i chyba o to chodziło. Pozdrawiam
  5. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Piękne. Technika archaiczna nawet jak na tamte czasy i wrażenie mam takie, że jakby sekwencje były dłuższe to każda kończyła sie wywrotką no i ta rozpieta kurtka. To jest filmik do tematu radość z jazdy idealny. Pozdrawiam i dzieki
  6. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Nie przygotowałem sie jak należy bo filmików dokładnie nie obejrzałem w domu a w pracy nie mam mozliwości. W związku z powyzszym zgłaszam "NP" i proszę o nie wstawianie mi oceny niedostatecznej. Obiecuję poprawę. Bazując na moich doświadczeniach powiem tak: przy jeździe wolno na plaskatym zdecydowanie łatwiej postawić narty na krawędź niż wykonywać jakikolwiek skręt odciążeniowy a jeżeli juz to praktycznie zawsze będzie to NW. Od dalszej dyskusji pozwolisz że się uchylę narazie do obejzenia filmików. Pozdrawiam
  7. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Jakies 15 - 16 lat temu na którejs unifikacji jeden z wykładowców próbował demonstrować połknięcie na nie za dużej prędkości i do tego z wąskim sladem. Żebyście wy to widzieli... Pozdrawiam
  8. Witam Przekonany nie jestem ale przy zastosowanym przez ciebie podziale na stok pusty i zatłoczony to po prostu chyba zalezy od upodobań narciarza. Ja wolałbym gigantkę na zatłoczony bo na krwędzi i tak nie poajdę a slalomka bedzie mnie do tego zmuszała. Ale zaznaczam że to moje odczucia z jazdy. Pozdrawiam i dzieki za zwrócenie uwagi na temat fedowskiego - juz sie tam udaje bo mam bardzo podobne, do opisanych prze niego, odczucia.
  9. Witam Zeby nie było juz watpliwości co do tego której narty uzywasie w zawodach carwingowych zadzwoniłem do tzw. guru czyli Marty Berezik i oto co powiedziała: "Tylko narta slalomowa zazwyczaj trochę dłusższa niż uzywana przez tego samego zawodnika w slalomie" Wydjae mi się, że dalsza dyskusja jest zbędna a marcin0 może oczekiwać piwa przy najblizszym spotkaniu od TT i ode mnie. Pozdrawiam
  10. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Twój komentarz wiele wyjaśnia. Rzeczywiście widać że narta: Nie Twoja. Jakos tak szarpiesz i tak jakbys nie pozwalał im jechać. Dla mnie i tak jesteś niezły> jak siadam na slalomke to potrzebuję minimum godziny jazdy żeby to wyglądało narmalnie. Ale Typ odciążęnia to NW. Jesteś dobry więc tego nie widac po tułowiu ( tak sie pisze?) ale popatrz narty. Przy kompensacji Twoja reakcja jest reakcją na teren, przy WN - za mała szybkość. Myślę że jedziesz smigiem takim samym jak ja najbardziej lubie jeździć - czyli ekonomicznym a fakt że nie znasz specyfiki narty powoduje usztywnienie i taką rwaną jazdę. Czystego cietego to tu nie ma za grosz ale to chyba jest oczywiste. Po Twojej odpowiedzi zacząłem szukac Lubomierza w starych przewodnikach ale dopiero póżniej zauważyłem ( sorry ) że to40 % a nie stopni. Oglądałem ten Lubomierz od dołu jakiś miesiąc temu i rzeczywiście fajny stok i chyba śnieg na nim długo leży. MUsimy sie spotkać na nartach. Pozdrawiam
  11. Witam Ale dlaczego Twoim zdaniem slalomka jest bardziej uniwersalna? Może wypunktuj bo załozyłem temat ale może dam się przekonać. Pozdrawiam
  12. Witam Reagować trzeba i to - tak jak napisał fili...- na maksa. czyli jak reagujesz to doprowadzasz do rozwiązania problemu. tylko co jezt rozwiązaniem: 1. Pacyfikacja na stoku - to tak naprwadę możliwość wyżycia się lub jeżeli zaanagażują się służby to gościa relegują 2. Koleś przeprosi i zacznie jeździc jak człowiek - wykonalne? tak ale skuteczność??! Sam nie wiem. Jak reagować żeby nie walić w r.. ale żeby ośiągnąć sukces wychowawczy na przyszłość?? Psycholodzy zapraszam.... Pozdrawiam
  13. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Chyba po prostu niektóre są za duże jak na mój pracowy siermiężny sprzęt. Otworzyłem film Lubomierz bo chciałem zobaczyć czy wogóle coś małego z tego zbioru pójdzie - jeżeli to Ty a.senior a kurtka jakaś taka podobna to smig z odciążeniam w góre jak byk - aż sie narty momentami odrywaja od ziemi. Pozdrawiam
  14. Mitek

    Ewolucja technik skretu,

    Witam Interesujący wątek i pewnie sie rozwinie. Filmy mi jakos nie chodzą, może później. A co do kamerowania to robie filmy wszędzie i wszystkim, często osobomzupełnie nie znanym w celach szkoleniowych i dla uatrakcyjnienia im pobytu na nartach. Gdyby nie koledzy którzy zrobilimi trochę ujęć jak bylismy w Madonnie to w tym sezonie minęłoby 10 lat od ostatniego filmu na którym ja jestem. Jeżeli myslicie o dogłębnej analizie własnej jazdy to bez filmowiania i to czestego jest to po prostu niemozliwe. Pozdrawiam
  15. Witam Moja żona jest teraz w Val di Sole i pisze tak. "Od dwóch dni pada snieg. Jakbym miła gigantke to nie bolałyby mnie tak nogi a tak walka. Czuje każdy odsyp każdą muldkę a w wypożyczlniach chłam. Jeździ na Dynastar Speed Omeglass 63 a gigantka do wyboru to Dynastar speed Course 67. Apropos uniwersalności. Pozdrawiam
  16. Witam Spędziłem przemiłe popołudnie na nartach. Znakomite warunki, podłoże równe twarde, bez muldek i odsypów, pomimo późnej pory. Slad orczyka idealny wyznaczony krwężniczkami i obsypany tłuczniem. Pogoda dobra, ciepło, dobra widocznośc i kontrast. I wszystko bez grama śniegu z widokiem na Pałac Kultury i takie tam. Gdyby nie Borowinka i Kurczak chyba bym sie nie odważył ale właśnie ich determinacja pozwoliła mi zakosztowac nart bez sniegu. DZIĘKI !!! Dzieci zaaklimatyzoway się nadzywczaj szybko i tępa nawierzchnia nie sprawiała im żadnych problemów. Nawet Tymek, mający na początku obawy, po wyczarterowaniu prywatnego orczyka, śmigał z usmiechem na ustach. Po z górą dwóch godzinach niezpomniana obiadokolacja na którą składał sie ketchup z dodatkiem frytek i drobiu, spożywany w wykwintnych, urządzonych na pograniczu secesji, wnętrzach. I do domu!!! Tak kończy się sen!!! Borowinka, Kurczak dzięki za pomysł i do zobaczenia na zielonym stoku wkrótce: - Trzeba mieć dobre spodnie i/a najlepiej spodnie na zmianę - jak wróciłem do domu to moje były jeszcze mokre o waszych nawet nie myślę, bo cały czas mam kaca że mogłem to przewidzieć. Najlepiej ubrać się tak jak do jazdy w deszczu, tylko jeszcze zabrac ciuchy na zmianę jak chcecie posiedzieć w knajpie na herbacie i ketchupie. Pozdrawiam
  17. Witam Chyba rzeczywiście czasami w tych naszych dyskusjach sie zapominamy. ja przynajmniej to momentami u siebie zauważam i wszystkich Kowalskich przepraszam jeżeli uraziłem. Myslę, też żę powinnismy dbać o szczególną precyzje wypowiedzi i zdefiniować możę najpierw niektóre pojęcia bo czasami dwóch sie kłóci a tak naprawdę mają to samo zdanie tylko używają innnego języka. Dzieki borowinka, dzieki mirekn za otrzeźwienie. Pozdrawiam
  18. Mitek

    Nauka jazdy dzieci

    Witam Wbrew pozorom niebezpieczeństwo trafienia mozna zminimalizować taktyką jazdy: - rzadko jeździ środkiem stoku - zawsze przeczekuje fale (ruch na stoku zawsze odbywa sie falami) i startuje wtedy gdy nie tylko jest pusto ale i gdy na górze jest malo ludzi - nigdy nie rusza gdy w poblizu rusza lub jedzie ktoś inny - gdy jest wybór zawsze wybiera teren mniej uczęszczany - raczej jeździ blisko linii spadku stoku, na stromym nie unika smigu - staje zawsze w miejscach widocznych i planuje przejazd uwzględniając konfigurację i poruszjących się narciarzy Niestety takie czasy, że nie maozna tak bezgranicznie oddać się przyjemności jeżdżenia ale gdy technika, nawet nie doskonała, zostanie poparta dobra taktyką mozna wydatnie zmiejszyc ryzyko bycia udarzonym. I ta samodzielnośc dotyczy troszke lepiej jeżdżących niz np. Julka. Pozdrawiam Witam Jeżeli to Ty jedziesz za Julką, żeby ją asekurować to sie chwali, tylko że powinieneś jechać nie za nią a nad nią. Jadąc jej sladem jesteś praktycznie zawsze z boku i w kwestii uderzenia z góry to nic nie daje. Musisz jechac tak żeby zawsze być pomiedzy chroninym a szczytem wtedy to ma sens. No i pokaż Julce, że rączki wozimy przed soba a nie wzdłuż ciała. Ona nasladuje ciebie więc musisz się starać jechac jak najładniej potrafisz nawet jak jedziesz za nią. Pozdrawiam i jak najwięcej miłych godzin na śniegu.
  19. Witam Tak jak parkowanie przed hipermarketem nie zawsze jest objawem egozimu i chamstwa (czasami po prostu braku umiejetności) tak i jazda niebezpieczna może wynikac z niewiedzy. I na te osoby nalezy liczyć i je edukowac z tymi drugimi to masz rację - orka. Pozdrawiam
  20. Witam Myslałem o nartach a ty o tym od czego chciałoby się uciec w góry:rolleyes: Jako skąpy miłośnik piwa ceny w kanjpach w moim mieście są nieakceptowalne!!!. I dlatego kupujemy w sklepie i pijemy w domu:) A co do instruktorów Menisu to absolutna prawda - choć uważam że dualizm przyznawania uprwnień to głupota totalna. Pozdrawiam Sorry że tak na raty ale pranie wieszam. Jutro 14.00 - 14.30 Szczęśliwice.
  21. Witam "Przez gniew Wasci" juz prawda powoli przemawiać przestaje. Moż gniewu zbyt dużo. Czyżbyś miał jakieś niemiłe doświadczenia? Jak zauważyłeś tez jestem zdania, że masowość wpływa ujemnie na jakość ale myslę, że niektóre sformułowania są zbyt mocne imogą byc krzywdzące dla "Kowalskiego". Najlepiej siłe i agresję zostawmy na stok kiedy rzeczywiście jestśmy świadkami zachowań nie licujących z mianem narciarza. Jeździsz super więc możesz poradzić sobie z :mad:nimi:mad: lepiej i tam trzeba iść na maxa. I jeszcze jedno: 50 złotych - 6 piw - gdzie? Pozdrawiam mitek PS Jutro o 14.00 może 14.30 jestem z dziećmi na Szczęśliwicach. Zapraszam
  22. Witam Myslałem nie tylko o zajęciach grupowych. We Włoszech np czesto osoby samotne czy pary wynajmują instruktora tylko po to żeby sobie z nim pojeździć. Nikt o nauce nie mówi. To razcej rola typu przewodnik. Również wtej konfiguracji znakmite efekty szkoleniowe zauwazyc mozna tak w technice jak i w innych aspektach wiezdy o nartach i górach. U nas ta rola przewodnicka na przygotowanych stokach troche nie ma racji bytu no bo zazwyczaj z górnej stacji widać dolną. Ale juz np. na Kasprowym przy mgle czy śniegu padającym nawet jeden zjazd z instruktorem-przewodnikiem dałby napewno wiele choc to raczej sa działania obliczone na minimum cały dzień. Pozdrawiam
  23. Witam Bardzo ładnie napisane. Z moich obserwacji wynika, że przynajmniej Sitn ie tak mniej wiećej jest. Jazda owszem ale przede wszystkim umiejętność przekazania wiedzy, znajomość gór, bezpieczeństwo, a więc nie tylko strona techniczna ale cała tzw. reszta równie jeżeli nie bardziej czasami ważna. Zauważyłem, że jeżeli ten stosunek instruktor - uczony nie jest taki ścisle sdefiniowany - jak przy nauce na godziny, gdzie krótki i drogi czas determinuje zachowanie i ucznia i instruktora i obaj zajmuję sie własciwie tylko techniką. Inna sytuacje jest np. na wyjazdach gdzie instruktorzy są do dyspozycji. Tu tak naprwdę ani instruktor nie czuje się tym wynajetym i opłaconym a i uczeń nie czujesię wynajmującycm i nie ma tej namacalnej świadomości płaconej kasy. Szkolenie przybiera wtedy nieco inna formę, czesto w krajach alejskich stosowaną. Instruktor jest kolegą i opiekunem ltóry nie tylko uczy techniki ale i bawi dba, o bezpieczeństwo - cos w rodzaju takiego narciarskiego KO-wca. Wtedy naprawde mozna bardzo bardzo wiele przekazać nie tylko nauczyć skretu cietego. Osobiście od dobrych paru lat zajmuje sie właśnie tym drugim rodzajem szkolenia i myslę, że chociaż nie wszyscy jeżdżą później czystym skretem ciętym ale wszyscy sa po wyjeździe zadowoleni (i cali) a chyba o to chodzi - patrz temat radość... Pozdrawiam
  24. Witam Zdecydowanie popieram a seniora, że o technice najlepiej rozmawiać na stoku a jak jeszcze później można sobie pozwolic na "małego piwnego wspomagacza". Dlatego, choć po pierwszym poście niezgadzałem sie trochę a po drugim juz zdecydowanie, ale zachowam milczenie i bede czekal na okazje do stokowych dywagacji. Brawo za małżeńską lojalność. Też taki jestem i pewnie też bym został. Choć powiem ci, że koło 13,30 rozmawiałem prze telefon z kolegą, który właśnie był na górze... - szkoda, że Twoja zona nie mogła. Pozdrawiam i do zobaczenia
  25. Witam Myslę, że pytanie przewrotnie postawiłeś bo chyba każdy odpowie, że warto się nuczyć czegoś nowego. Nawet jak tak do końca nie mysli to też tak powie bo inaczej to aż niewypada. Zawsze chciałem nauczyć się jeździć na "desce śnieżnej" - czy pamiętaćie jeszcze to określenie jak snowboard wchodził do naszego kraju. I nie mam na to czasu bo na nartach tyle jeszcze jest do zrobienia. Inne podejście wydaje mi się po prostu dziwne. A co do problemu przodów to popieram filinatora. Sterowanie przodem narty i jazdę w pozycji zrównoważonej bez odchylenia ćwiczymy już co najmniej 25 lat. No i jeszcz jedno czego nie rozumiem skręt NW to skręt którym znakomicie sie jeździ w głębokim śniegu. Jest on niemalże do takeij jazdy zalecany na równie ze skrętem równoległym prowadzonym nie na krawędzi może ale na całej powierzchni narty. Sporo powiedziano o tym w temacie jazda w głębokim sniegu. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...