
MarioJ
Members-
Liczba zawartości
2 260 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Zawartość dodana przez MarioJ
-
Oj Janie, mało jesteś subtelny ostatnio. Nie mam ochoty z Tobą się przekomarzać na forach, ale myślę że przy piwie byśmy się dogadali. Jak chcesz gdzieś wyjść skiturowo, to ja jestem otwarty. Mam plan w następnym sezonie sporo działać w Tatrach, więc pomyśl (marzec, kwiecień). Możemy np. zjechać z Kościelca 😃 Dla mnie jest tylko jeden warunek. Jeśli startujemy z doliny, to trzeba przynajmniej 1300m verticala zrobić dziennie. Inaczej to szkoda dnia. 🙂 Masz jakieś swoje propozycje ?
-
To jak będziesz gotowy na chodzenie z rakami i czekanem, to daj znać. Może się gdzieś razem wybierzemy. Możemy się też spiknąć lokalnie na skitury (coś łatwiejszego): Karkonosze, Śnieżnik. W zasadzie początek sezonu to rozgrzewka koło komina. Jak piszesz "taternictwo" to masz na myśli turystykę po Tatrach czy wspinaczkę ? Do końca nie jestem pewien co masz na myśli, dlatego pytam. Jednakże powszechnie słowo "taternik" oznacza wspinacza który działa w Tatrach. P.S. wysłałem Ci kontakt na priv
-
👽 👽 👽 👽 👽 Przebiegłość rodem ze Skierniewic, a hejt uczony w Moskwie.
-
Jak zjedziesz z klifu nad Bałtykiem to już możesz, jak tylko po płaskiej i nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudnej plaży, to nie. Aaa, można też skoczyć z klifu.
-
A wiesz że kolega star chwali się we wszechświecie że fajnie mu się z Tobą gada. Było to gdzieś w Matrixie chyba. Hahahaha
-
Proszę bardzo. Przebijam ! 🙂
-
Ale SZWY na wierzchu. Jestem zawiedziony ! 🙂
-
Wiesław, pokaż nam swoje majty !
-
@Jakub Super gość jesteś. Szkoda że już teraz nie chcesz na Rysy. Ja preferuję samodzielne wchodzenie, unikam wyciągów do freeride. I jeśli byś chciał już startować na tatrzańskie szczyty typu Rysy, na nartach, to jestem chętny. Jestem z Wrocławia, więc można wspólnie ustalać logistykę na Tatry.
-
Oooo, użyłeś pierwszy słowa głupek wobec całego forum tutaj. Słabawo. A reszta nie zauważa tego określenia ?
-
Mylisz się, to nie ja toczę boję ze starem. To star jest moim prześladowcą i mobberem, a może on po prostu jest moim wielbicielem. 😉 Na skionline wrzucałem jakieś info i foto mojego roweru mtb, więc jak chcesz to łatwo znajdziesz. 🙂
-
Jeśli Pani kolarka, to chętnie do niej pójdę 😁
-
Pierdol się ze swoimi ocenkami, miękiszonie. Lata mi pomiędzy pedałami twoje wzruszenie.
-
Ale nie za bardzo rozumiem jaki to ma związek ze sobą? Ja ostatnio dużo piszę, bo mam trochę czasu i co w związku tym. Może jedynie to, że napiszę książkę, bo dużo piszę i mogę sobie sam ją wydać. Przecież to nie temat "technika jazdy MTB i czary mary na singlach - jak zostać miszczem". Jesteś jedyny, który stwierdził dosadnie, że zjedzie to na byle czym. Ty stwierdzasz błędnie że na byle czym. Ja podałem dolną specyfikację. Dobra opona MTB już jest dużym ułatwieniem. Generalnie uważam że każdy kto tytułuje się rowerzystą MTB, powinien umieć zjechać taką dziką trasę na Raduni. Może być niebieska Czernica lub Dreamer o której tak dyskutujemy. Tak jak każdy dobry narciarz powinien umieć zjechać śmigiem na czarnej trasie. Jeśli ktoś tego nie umie, to jest cienki i tyle.
-
Czytam Twoje wypowiedzi i kojarzę co robisz. Generalnie się całkiem fajnie wypowiadasz. Ale jak zaczynasz ze mną gadać zakładając od razu złą wolę, to niemiło z Twojej strony. Uwzględnij kontekst mojej wypowiedzi, pisałem do Spiocha, którego znam wiele lat z forum. Znam go lepiej niż Ciebie. oczywiście to wszystko znajomość "wirtualna" ale na tyle długa, że mogę tak pisać. Mam rower crosowy na oponach 1.5-1.75 i zdarza mi się nim jeździć coś stromego gdzieś w terenie. Nawet zaczynałem na nim jeździć enduro, to było oczywiście szalone. Powinieneś wiedzieć z moich wypowiedzi jaki mam inny rower mtb, inni to wiedzą. I na tym rowerze głównie jeżdżę po górach.
-
Czyli jeździsz też zapewne autem po leśnych drogach ?
-
Czyli byłeś na szkoleniu Wjedź w teren + i to dwa razy ? Jeśli tak, to dobrą drogę edukacji obrałeś 🙂
-
Wystarczą jakieś opony mtb 2.0 lub więcej, hamulce które coś hamują i można to zjechać. Siodełko można opuścić na początku trasy. Nic więcej ze sprzętu nie jest tam potrzebne. Jakby było mokro, to trudność rośnie, szczególnie na korzeniach. Mokro to też pojęcie względne. Może być trochę mokro, może być błoto. Ale generalnie jestem ciekaw jakby to zjechały osoby o największej liczbie wpisów w wątkach rowerowych. 🙂 Startrek, podejmujesz wyzwanie na swoim szwajcarze ? 🙂
-
Taki doświadczony, a filmikiem chce oceniać 🙂 Filmik mocno spłaszcza to nachylenie. Na filmiku nawet trudno zauważyć ten najbardziej stromy zjazd, w którym jest momencie. Nie wiem który film oglądałeś ? Samotny rowerzysta z kamerą na głowie ? Trochę więcej czuć na filmie który pokazuje rowerzystę jadącego przed kamerzystą. Goście na filmach bez problemu przejeżdżają trasę, co nie znaczy że ona jest łatwa. Oni są po prostu lepsi. Na jednym filmie facet bierze wszystkie trudniejsze zakręty z uślizgiem tylnego koła, dzięki czemu szybciej wychodzi w zakrętów, skraca go. Wygląda to prosto i harmonijnie, a jest to dość zaawansowana technika jazdy (Piotrek, było to na kursach Pomby ?). Powierzchnia ścieżki też jest dość nierówna, muldy, korzenie. Są też trawersy, czyli pochylenie ścieżki w bok.
-
To jest też taki problem że jak się stale nie trenuje enduro, to wjazd na stromsze odcinki jest w danym dniu zawsze problemem. Trzeba się trochę objeździć w nowym dniu i kolejne zjazdy wchodzą łatwiej. Przynajmniej ja u siebie takie coś zauważyłem. W tym roku to był mój dopiero drugi dzień takiego stricte enduro. Jasne, trasa jest trochę trudna, ma strome fragmenty, ale mało kamieni. Powinna być oznaczona jako czerwona na trailforks.
-
Przejechałem ten Dreamer, ściankę też. Musiałem wjechać dwa razy żeby opanować tą trasę. Ale rzeczywiście dość trudno chwilami. Przed ścianką stałem kilka minut, próbowałem dwa razy, wracałem, ale w końcu się odważyłem. Jeden kawałek tylko dla mnie jest za trudny, taki piaszczysty stromy zakręt. Moja technika tam nie sięga, to pewnie trzeba z jakimś poślizgiem zrobić, albo skrócenie skrętu przez podrzut koła w powietrzu. Moim zdaniem taką trasę powinien przejeżdżać każdy rowerzysta MTB jeżdżący po górach. Czyli powinno się mieć taki skill i taką psychę aby to przejechać. Chyba musisz więcej jeździć, jeśli po „pięciu szkoleniach” nie dajesz rady tego przejechać. Źle sobie zorganizowałeś naukę jazdy na rowerze. Za dużo tych szkoleń wziąłeś na początek, a za mało jazdy i ugruntowania techniki ze szkolenia. Lepszym rozwiązaniem jest: jedno szkolenie i dużo jazdy, później następne szkolenia i dużo jazdy, itd. Musisz ćwiczyć skill na niższym poziomie, technikę trzeba dobrze ugruntować. Jeździłeś trasę Czernica ?
-
To wygląda ciekawie, muszę sprawdzić jak wygląda ten Dreamer. Nachylenie statystycznie rzeczywiście większe niż na Tajemnej.
-
Temat Raduni mnie interesuje, więc wyjątkowo zabieram głos :-) Dreamer jest oznaczony jako niebieska, z jedną trudniejszą ścianką. Pewnie się pomyliliście i pojechaliście sąsiednią trasą czerwoną, ale o innej nazwie. Może to była Deadline która jest właśnie czerwona. Zjeżdżałem tam Tajemną, i chyba Chruma. Na Chrumie są świetne dwa strome wymagające fragmenty, super do ćwiczeń. Jedna ścianka jest na zakręcie, i ze skałami. Podchodziłem ją kilka razy, aż w końcu przejechałem. Tajemna jest tylko nieco trudniejsza niż trasy niebieskie, powinieneś się z tym zmierzyć.
-
Na szreni czy gipsie można jechać obskokami jeszcze. Praktykowałem.
-
Atomic Cloud 11 161cm - jeździ na nich moja córka, i daje radę też na betonie. Cloud 12 są nieco cięższe, mają dwie płyty Alu zamiast jednej, są bliższe narcie topowej. Polecam Ci nartę zbliżoną do wzrostu. Moja córka w końcu odżyła i zaczęła jeździć ostrzej i pewniej na narcie zbliżonej do wzrostu. Tyle. P.S. Jak chcesz coś mnie dopytać to tylko na priv.