Skocz do zawartości

yenna

Members
  • Liczba zawartości

    85
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez yenna

  1. yenna

    Dobry instruktor.

    Sorki za mini off-topic, ale chyba bez sensu zakładać nowy temat. Pytam przy okazji, czy nie znalazłby się instruktor w Serfaus-Fiss-Ladis od niedzieli 19.01.13? Nie wiem do końca, czy będzie potrzebny, ponieważ kolega (lat 31) zaczął tydzień temu w Zakopanem przygodę z narciarstwem.(Cel: Przygotowania do wyjazdu w Alpy). Zaczął ambitnie, nie tak jak my, szmaciarze, wtedy samouki (przed dinozaurami) ,  od razu 10 godzin z instruktorem. I chwała mu za to! Krócej będzie wyglądał jak Batman. Nam ( ja, małżonek i kolega) się wydawało, że po pierwszych dwóch sezonach jeździmy zajedwabiście, póki się nie zobaczyliśmy na filmiku i każdy chciał się zakopać pod dywan! Lat trochę (albo więcej niż trochę) minęło. Człek się tego i owego nauczył, to i owo zobaczył i czai, ze jednak lepiej się nauczyć od razu dobrze, niż potem korygować błędy i złe nawyki. O, już się rozgadałam. Do rzeczy: Jesteśmy w SFL narciarsko od niedzieli 19.01.14 do piątku 24.01.03. Czy byłaby opcja pojeżdżenia z kolegą? Nie wiem, czy będzie taka konieczność, bo może chłopak da radę. W końcu żeglarz i rowerzysta, to chyba ogarnięty? Jakby ktoś był w naszym tygodniu i miałby czas i ochotę, to niech się odezwie. Jeśli nie znajdziemy nikogo, to będzie jak zwykle: " uczył Marcin Marcina" i Kurs przyspieszony:" kijkiem po plecach"
  2. To może niech ci, którzy chcą słuchać muzyki podczas jazdy na nartach i wrzucać kawałki, krórymi się chcą podzielić z podobnie zakręconymi, przeniosą się do wątku: http://www.skiforum....uzyka-na-narty/. Tam już temat był wałkowany. Tutaj niech pozostaną "Mędrcy świata, monarchowie" , którzy są skłonni ukamienować kazdego, komu kabelek z ucha wystaje! Jak ktoś nie chce poznać nowości muzycznych albo niekoniecznie nowości, tylko nieodkrytych dla niego klimatów, tylko blablać o wyższości świąt Wielkanocy nad świętami Bożego Narodzenia, niech odpuści... Forum wszak jest dla wszystkich...?
  3. Właśnie się dowiedziałam, że Kwark ma ciepłe wełniane galoty: http://www.sklep.kwa...l,-LENIWIEC/268 ,  jednak nie typowo damskie, tylko unisex w rozmiarach XS do XXL.    
  4. Smartwoolowa na zdjęciu wydaje się długa, ale w rzeczywistości nie aż tak. Jeśli Twoja kobitka jest wysoka, to na pewno nie zakryje jej tyle, ile by chciała. Ja jestem kurduplem, mam 162 cm wzrostu, a rozmiar M sięga mi tak jak na zdjęciu.   W Kwarku jest opcja, że uszyją ci na miarę. Trochę się dopłaca, ale warto, szczególnie dla tych, którzy odbiegają "wzdłuż" lub "wszerz" od średniej krajowej. Wysyłają Ci obrazek z rysunkiem ludzika (z opcją edycji) , na który nanosisz swoje wymiary. Ja korzystałam z tej usługi jak zamawiałam tego powerstretcha z łapkami : http://www.sklep.kwa...ro-080040-D/238 Standard sklepowy miał dla mnie za długie rękawy i marszczyły się brzydko. Zamówiłam bez łapek, ze skróconymi i jest super. W sumie chyba napiszę do nich maila albo na blogu, żeby pomyśleli o bokserkach damskich z merino o wyższej gramaturze, które da się włożyć pod legginsy .  Myślę, że znalazłyby się chętne, którym też marzną 4 litery.
  5. W tym roku mają już wyższą gramaturę. Tu damska 100 % merino: http://www.sklep.kwa...ol,-BAZOWKA/272   Nie wiem, jak się będzie użytkować. Mam sprawdzoną za to swoją cienką : http://www.sklep.kwa...Wool-060302/132 (na duży mróz nie polecam zmarzlakom, chyba, że pod cieplejszą drugą warstwę, np. powerstretch) i mężowską: http://www.sklep.kwa...Wool-060901/131. One mają 80% merino i 20% poliamidu Polecam każdemu. Są tak mięciutkie i miłe, że nie czuć ich na sobie. Facetom spokojnie wystarczy ta cieńsza, oni wytwarzają więcej ciepła. Mam też Smartwoola podobną do tej: http://www.termoakty...-SMARTWOOL.html , ale cieplejszą, bo "midweight".Jest ok. Ciepła, raczej na niższe temperatury, ale jakoś z perspektywy czasu wolałabym za tę kasę kupić dwie kwarkowe. Uważam, że stosunek jakości do ceny w Kwarku w stosunku do Smartwoola jest naprawdę spoko, bo koszulki są używane "świątek, piątek i niedziela" przez cały rok, a nie tylko na sportowo. To już zakrawa na uzależnienie.
  6. 18-25 stycznia - Serfaus-Fiss-Ladis. Zaliczka poszła, teraz trzeba słoneczko zabukować.
  7. Byłam w sobotę na Szrenicy i po raz pierwszy udało mi się trafić na takie fajne warunki. Piękne słońce, dużo śniegu, trasy przygotowane. Nawet na samej górze zero wiatru, co mnie zaskoczyło. Z tym FIS-em to faktycznie przegięcie. Mimo sporej ilości ludzi, kolejki jak na polskie warunki do zniesienia. Jak ktoś chciał zjechać do samego dołu, to do Karkonosza stało się kilka minut, max do 10. Do pośredniego krzesełka ze Śnieżynki podjeżdżało się na bieżąco - do pustej bramki. Do orczyków na Hali Szrenickiej myślę, że maksymalnie 5 minut. Żeby czarną liznęli ratrakiem, to całkiem byłaby bajka, ale cóż...
  8. Oby Twoje słowa w złoto się zamieniły
  9. yenna

    Wędlinka?

    Dzięki za przepis! Mój schab według ski4ever zrobił furorę!
  10. To ja też tylko i wyłącznie na temat, czyli "ile trzeba zapłacić za wełnę?" Damska - krótki rękaw, polski producent : http://www.kwark.pl/...uct&prod_id=160 . W zeszłym roku była cena promocyjna, 109 zł, w tym trochę drożej. Mam od roku, polecam. Teraz mam zamiar kupić sobie z długim rękawem - albo tę: http://www.kwark.pl/...uct&prod_id=164 (Trochę mi nie pasuje serek pod szyją. Latem ok, ale zimą ? ) albo cieplejszą Smartwoola, http://8a.pl/bielizn...ight-zip-t-lady , bo jest teraz stówkę tańsza w 8a.pl choć i tak sporo kosztuje. Ciekawe jak z jej żywotnością. Ktoś może "testował"? Jestem zmarzlakiem, przerobiłam przez prawie dwadzieścia lat na nartach rozmaitości, od rhovylu, który się sprawdza, bo ciepły i dobrze odprowadza pot, ale po jakimś czasie jest cały w kulkach i łapie zapachy, przez syntetyczne Brubecki, Odlo, itp. Wełna kwarkowa ma ten plus, że można w niej chodzić cały rok na co dzień, bo wygląda jak bluzka. :-) Z gacie trzeba wydać od 70 do ok. 150 zeta. Legginsy to już wydatek 159 zł w "Kwarku", a Smartwool ok. 200 zł +. Nie wiem, czy naprawdę jest efekt, mnie w "podwozie" zawsze jest zimno na dużym mrozie, mimo intensywnego ruchu, czy to zjazdówki, czy biegówki. Pozdrawiam
  11. yenna

    Tyrol - Ischgl

    Jakby ktoś chciał sobie poszusować będąc w pracy lub np. nastroić się przed wyjazdem, to proszę tutaj: http://bit.ly/VdIYOQ Pozdrawiam, yenna
  12. Coś chyba nie tak, jakoś za mało... Ja w tym roku w Zillertalu jeździłam 4 dni i wyszło mi 180 km.
  13. To ja jeszcze się poradzę: Jak jest w Zell? Mam fajny apartament,(nówka) dobra cena. Muszę się określić z rezerwacją. Z drugiej strony czy to ważne, gdzie się mieszka, skoro wszędzie można w miarę sprawnie dojechać?
  14. Do Pani (skoro już tak się będziemy tytułować) bez poczucia humoru: Objaśnienie: Bardzo wiele osób (statystyk nie przytoczę, bo nie mam dostępu do szczegółowych) nie lubi języka niemieckiego. Starsze pokolenie pewnie ze względów historycznych, młodsze... nie wiem dokładnie z jakich, ale większość młodzieży nie lubi i uważa, że brzmi on jak szczekanie psa. Z tego, co widzę, nie mieszka Pani w Polsce, więc trudno to Pani zrozumieć. O tym właśnie pisałam w moim poście. Dopóki nie zaczęłam jeździć do krajów niemieckojęzycznych na narty, niemiecki był dla mnie "be". Teraz jest (prawie) cacy. Za kogo się uważam? Och, to takie trudne dla mnie pytanie. (Jestem naturalną blondynką, więc wszystko mnie usprawiedliwia, proszę mnie zrozumieć...) Emotikonek nie używałam celowo, bo to, jak widać, czasem bezcelowe.
  15. Dzięki! Na razie porozsyłałam maile i czekam. Przez te coroczne poszukiwanie zakwaterowania (jakoś się utarło, że to moja działka) oswoiłam się z niemieckim na tyle, że zapominam przestawiać język na angielski na stronach www, bo i tak prawie wszystko kumam Kiedyś ten język działał na mnie tak, że wolałam pokazać palcem, czego chcę (w sklepie, czy knajpie), niż się odezwać. Parę wyjazdów i spoko. Gadają prawie jak ludzie , a i ja, jak zamawiam gluhwein albo np. "zwei grosse bier", to prawie jak rodowita Tyrolka Przy okazji: Możecie określić minusy Zillertalu? Jakoś nie lubię się nakręcać za bardzo na plus, wtedy nie ma rozczarowań, a za to miłe zaskoczenia. Czy to też taka mekka Polaków jak Livigno?
  16. Dzięki, chłopaki! Widzę, że się odezwał JurekByd, nasz forumowy "kwater - mistrz" , więc od razu zagaję o "ferienwohnung". Grzebię właśnie w bergfex.at, snowtrex.pl, atraveo.pl. i zillertalinfo.pl. Już mi się pitolą pensjonaty. Wysłałam kilka zapytań, ale na razie nie rezerwuję nic konkretnego, dopóki nie mam pełnego akcesu swojej bandy. Może być nas 7-9 osób. Jakieś sprawdzone miejscówki mile widziane na priv. Odwdzięczę się moimi w innych rejonach. Wiele tego nie będzie, ale zawsze coś
  17. Powitać! Jedna z opcji naszego wyjazdu narciarskiego w nadchodzącym sezonie to zwiedzenie Zillertalu. Do tej pory z alpejskich ośrodków było BKK z Moltallem, Ischgl x 2, Serfaus-Fiss-Ladis i wiosenne Livigno. W związku tymże pomysłem mam kilka pytań do bywalców w/w doliny: 1. Gdzie najporęczniej się zakotwiczyć na tygodniowy wyjazd? (Chcielibyśmy w miarę możliwości jak najwięcej objeździć, raczej samochodem, niż skibusem) 2. Jak jest z widokowym urozmaiceniem terenu? (Czy raczej łyso, czy trasy w lesie też są) 3. Czy warto w styczniu poświęcić jeden dzień na zwiedzenie Tuxa, czy lepiej zostawić na cieplejsze miesiące? 4. Czy warto w ogóle w ten rejon, nie pytam, bo już trochę na forum poczytałam, ale jakie są minusy, jeśli są? To mniej więcej mi się nasuwa na tę chwilę. Dla jasności: jadą sami dorośli, wszyscy jeżdżący dobrze, ulubiony kolorek tras dla większości to czerwony, czarny, jak nie po lodzie, a i niebieski na koniec dnia z przyjemnością dla odpoczynku bardzo proszę Brałam pod uwagę jeszcze Soelden, ale jakoś mnie do Zillertalu ciągnie. To jak, skrobniecie coś?
  18. yenna

    Wódka - inaczej

    Wszystko super, tylko po co ta woda...?
  19. yenna

    Narciarstwo na taśmie

    Dla niektórych brak pędu wiatru (i jakiegokolwiek pędu) to duża zaleta. W dodatku najlepiej w ciepełku, nie pada i pewnie z alkomatem nikogo nie ma na taśmie! Nie wspomnę już, że cały czas w lustrze można się oglądać! To tylko takie moje ostatnie obserwacje niektórych "narciarzy". Już wysłałam linki paru osobom. Ciekawe, jaki będzie odzew?
  20. Dzięki temu tematowi spędziliśmy fajny tydzień w Serfaus-Fiss-Ladis. Do tej pory moją małą "perełką" było Kappl. Teraz dołączam większą -S-F-L. Potwierdzam, że naprawdę warto. Duża przepustowość, cieplutkie krzesła, ciekawe trasy, super widoki, fajne knajpki. Ach i panowie z obsługi, którzy biorą od nas narty i umieszczają je w uchwytach gondoli :cool: ! Nie spotkałam się nigdzie z czymś takim! Można wyliczać same plusy. Minusów się nie dopatrzyłam.( Jakby ktoś się uparł, to mógłby się przyczepić do warunków na drugi dzień po całonocnych opadach śniegu Poza tym brak sąsiadów ze wschodu. Przez cały tydzień spotkaliśmy tylko dwie dziewczyny. Mało Polaków, trochę Węgrów, Czechów, głównie Niemcy, Holendrzy i gospodarze. Warto się wybrać na wieczorne atrakcje. Np. coś takiego:
  21. A'propos procentów - to trasy w ośrodku Serfaus-Fiss-Ladis. Jak dla mnie -wrażenie było! Uploaded with ImageShack.us
  22. Jadę z ekipą do Serfaus-Fiss_Ladis po przeczytaniu waszych opinii. ( W razie czego, będzie na kogo zwalić! ) Cały wątek uwiarygodnili ludzie, którym podobało się w Kappl, które uwielbiam. A'propos Sefaus... Podobała mi się wypowiedź skifanka7 : "Wracając do narciarstwa - podczas mgły doceniłem perfekcyjne oznaczenie tras - gęsto tyczki z wskaźnikami środka trasy. Każda, nawet nieznaczna zmiana kierunku trasy sygnalizowana okrągłym znakiem z dostatecznym wyprzedzeniem. " Ha! Na "Dutyfree Run" Z Ischgl do Samnaun w pełnym pędzie (hmmmmm..., motywacja...?) właśnie "niechcący" pojawił mi się zakręt. Niestety nie było ograniczenia prędkości i "babaaaaaach!" - potrójne salto ze śrubą. To było parę lat temu , (małżonek zarządził zakup kasku). Ale to nic, Człowiek już mądrzejszy, , więc jedzie tam, gdzie spokojniej. :cool:
  23. yenna

    Tyrol - Ischgl

    Bardzo przyjazne do pomieszkania jest Kappl. Noclegi tańsze, ładne widoki, dobry dojazd. Polecam nowiutki http://www.apart-alt....com/index.html Za tydzień w styczniu zapłaciliśmy jakieś 670 euro z klimatyczną i sprzątaniem.Tylko 4 osobowy, bardzo miła 30-letnia dziewczyna jest właścicielką. Świeże bułeczki z piekarni z dostawą raniutko - mmmm....przepyszne. Naprzeciwko jest http://www.stotter.info/ Nie wiem, czy dużo droższy, ale z sauną. Ośrodek narciarski w Kappl bardzo polecam jako przerywnik. Słoneczne stoki, mało ludzi, można się wyszaleć. Dla wyjeżdżających z dziećmi fajne atrakcje.
  24. O, kurka! To ja dziś swego starego namawiałam na fajną Rossignolkę czarną z pomarańczem, ale nie wiedziałam, czego się czepia: że niby to stójka za wysoka, że niby coś ten kaptur nie taki... Ściema... To ja gry nie czytam!:confused:
  25. Ja uwielbiam fantazję ubiorów na stoku. Pomijam umiejętności. To osobny temat. Uwagę przyciągają odjechane ubranka snowboardzistów. Aż miło popatrzeć Fakt, że może takie wesołe odzienie opatrzy się momentalnie i na drugi rok chce się nowego, jeszcze bardziej odlotowego, ale cóż? Monotonia kurtek narciarskich (męskich, bo jestem na świeżo po objeździe sklepów) nuży. Jakieś takie podobne, tu paseczek, tam wstaweczka. Trudno znaleźć dla faceta w sklepach ciekawe kurtki o dobrych parametrach. Może za bardzo wydziwiamy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...