Skocz do zawartości

Skyflyer

Members
  • Liczba zawartości

    423
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Skyflyer

  1. Skyflyer

    Cieńków

    Nie jeżdżę z miarką, ale na oko jeździ się tam dużo bardziej komfortowo niż na Soszowie (tam połowa tras to właściwie "dojazdówki" - pierwsza połowa 1/2-ki czy druga połowa "3-ki").
  2. Skyflyer

    Cieńków

    Cieńków to jak dla mnie jeden z najlepszych stoków w Wiśle, trasy są znacznie dłuższe i szersze niż np. na Soszowie, a dużo łatwiejszy dojazd niż na Soszów czy Stożek. Kolejka nie powinna spowodować przepełnienia na stoku, pod warunkiem że dobudują naśnieżanie na trasie niebieskiej, wtedy będą 3 trasy na które rozłoży się tłok.
  3. Skyflyer

    Salzburg - Saalbach

    Wróciłem właśnie z Saalbach. Infrastruktura na najwyższym poziomie - krzesełka w większości miękkie, kryte, a niektóre podgrzewane. Trochę za dużo gondolek - nie dość że trzeba zdejmować narty, to trzy z nich posiadają wagoniki bez siedzeń! Pierwszy raz widziałem małe gondolki w których się stoi. Trasy niezwykle szerokie, nawet jak na Alpy (na oko 100-200m) - do tego stopnia, że łatwo przeoczyć rozjazdy czy skrzyżowania jadąc po jednej stronie trasy. Muszę też potwierdzić opinie o oznakowaniu nieadekwatnym do stopnia trudności - 90% niebieskich tras nie nadaje się dla początkujących. Niektóre z nich (np. początek 90-tki przy nowej 4-osobowej kanapie nad Leogang) spokojnie mogłyby być czarne. Generalnie większość tras na południowych stokach jest dość podobna do siebie i jest ich nawet za dużo jak dla mnie. Trochę brakuje bardziej alpejskiego krajobrazu (jak np. w Ischgl), ale ma to też zalety - w przypadku zamieci czy mgły można pośmigać po trasach w lesie. Najciekawsze są trasy na końcu doliny (wyciąg Hochalm), a rozczarowały mnie trasy na Zwolferkogel - dużo wąskich trawersów, nawet na czerwonych trasach. Z ciekawostek warto wymienić trasę 36a (stromy, wąski tor przeszkód), 14 (to już całkowicie "polski" standard - wąska, śliska i zakończona bardzo stromą ścianką, z możliwością objazdu).
  4. Przez 5 kolejnych dni jeździłem w Saalbach-Hinterglemm (Austria). Pogoda nie najgorsza (2 dni pełnego słońca, przez 2 dni słońce tylko do połowy wysokości - ok. 1500m n.p.m., a ostatniego dnia w całości pochmurno). Było dość zimno, więc śnieg nawet na południowych stokach był dość twardy. Czynne ok. 90% tras (poza tymi do dolnych stacji gondolek bez naśnieżania). Warunki powinny się utrzymać spokojnie jeszcze przez 2-3 tygodnie, mimo iż naturalnego śniegu w dolinie (na południowych) stokach jest już bardzo mało, co widać na środkowym zdjęciu (pierwsza gondola mijana w drodze do Saalbach). Załączone miniatury
  5. Nie byłem w tym ośrodku, ale faktycznie coś w nim musi być - nie jest tak rozreklamowany jak Ischgl czy Solden, przy tym znacznie tańszy, a z mapki wynika że jest naprawdę wielki. Po kilka tras przy każdym wyciągu (w tym wiele czarnych), więc nie powinno być tłoku na nartostradach. Oglądając zdjęcia też jestem pod wrażeniem widoków. Na pewno się tam kiedyś wybiorę. Moją "perełką Alp" jest natomiast mała miejscowość Kappl, leżąca "w cieniu" Ischgl. Ten drugi jest przez wielu uważany za najlepszy w Alpach, jednak mnie zdecydowanie przyjemniej jeździ się właśnie w Kappl. Nie ma tam wielu tras (40 km), ale za to jakie - nie dość że długie (najdłuższy zjazd ma 9 km i 1500 m przewyższenia), wysoko położone, na nasłonecznionych stokach, to ilość ludzi kilkakrotnie mniejsza niż w Ischgl. Na niektórych trasach (np. na czarnej "8") jeździ się praktycznie samemu. Polecam wszystkim, którzy mają wykupiony karnet Silvretta Arena i pewnie nie zawracaliby sobie głowy trasami w Kappl, mając do wyboru Ischgl. Różnica w komforcie jazdy jest jednak olbrzymia. Jak na niewielki ośrodek, ma też dość nowoczesną infrastrukturę (2 kryte 4-osobowe kanapy i jedna 2-osobowa), przy tym bardzo niskie ceny.
  6. Największe możliwości mają oczywiście Szczyrk i Kasprowy. Szczyrk - mnóstwo nartostrad, wystarczy jedynie dobudować nowoczesną infrastrukturę (pewnie dopiero po prywatyzacji GAT-u). Tym bardziej, że jest to inwestycja z pewnym zwrotem (na brak narciarzy Szczyrk nie narzeka, nawet przy obecnej infrastrukturze). Kiedyś, gdy jeszcze wierzyłem w globalne ocieplenie, a temperatury zimą oscylowały wokół +5, twierdziłem że inwestowanie w wyciągi na tej wysokości nie ma sensu. Obecna zima powiała jednak optymizmem. Podobno za rok jest spora szansa na wyprzęganą i krytą kolej z Jaworzyny na Skrzyczne! Kasprowy - olbrzymi, bezleśny teren o warunkach śniegowych znacznie przewyższających te alpejskie na podobnej wysokości, gdzie również brakuje tylko lepszej infrastruktury (wystarczy 6-osobowa kanapa na Goryczkowej i kolej na górę o normalnej przepustowości). Korbielów odpada (trasy są tak wąskie, że poszerzenie ich z 5 do 50 metrów to prawie jak budowa nowych). Tych szerokich jest niewiele. 2 doliny, Białka, Zieleniec itp. odpadają z racji braku stoków dla wymagających. Jaworzyna Krynicka i Czarna Góra już teraz nie są złe, jedynym ograniczeniem może być dość mała różnica poziomów (380-465m). Karpacz i Szklarska też mają potencjał - tam poza infrastrukturą trzeba byłoby tez "oczyścić" nartostrady z różnych przeszkód, które są widoczne latem - w wyniku czego potrzeba sporo śniegu by bezpiecznie zjeżdżać.
  7. O dziwo też dostrzegłem ten pozytywny aspekt. Z tym że akurat trasa niebieska jest 2 x szersza, a teraz większość narciarzy tłoczy się na i tak wąskiej trasie czerwonej (która już dawniej przy orczyku była bardzo wyślizgana). A początkujący, chcący skorzystać z trasy nr 3 (niebieskiej) i tak muszą przesiąść się na orczyk, bo pozostałe niebieskie to po prostu wąskie, leśne dróżki, czyli po polsku "nartostrady". Nie mówię że lepiej gdyby krzesła nie było, ale jest mnóstwo miejsc z szerokimi trasami, gdzie przydałoby się ono znacznie bardziej (np. Cieńków - również w Wiśle)
  8. Największym absurdem polskich ośrodków jest budowanie "na siłę" 4-osobowych kanap przy trasach zupełnie do tego nieprzystosowanych (1 trasa lub 2 wąskie) i to - co gorsza - przy wielkim aplauzie narciarzy. Nie dość że takie kanapy są na ogół niewyprzęgane (czyli o połowę wolniejsze niż np. wyciągi talerzykowe Tatrapomy), to jeszcze mają 3-krotnie większą przepustowość. Dla właścicieli ośrodków to z pewnością zaleta, ale dla komfortu i bezpieczeństwa zjeżdżających już niekoniecznie. Jak w ogóle można mówić o nowoczesnej, carvingowej jeździe w takim tłoku? Omijanie ludzi to niestety jedynie namiastka narciarstwa. Weźmy na przykład Soszów w Wiśle - reklamująca się tam od kilku lat inwestycja pod dumną nazwą "kolej linowa", istniejąca na mapkach już od 2006 r (gdy jej jeszcze nie było), to najlepszy przykład na nietrafioną inwestycję. Nie dość że kanapą dojedziemy niecałą połowę drogi (później i tak trzeba przesiąść się na orczyk czekając w osobnej kolejce), to te 2400 os/h (przepustowość kolei) zmuszonych jest korzystać z jednej stromej trasy z kilkoma wąskimi odnogami. Podobnie na Czarnej Górze. Ja wolę ośrodki, w których można szybko dotrzeć na górę, a zjeżdżać nie martwiąc się o kolizję z innymi narciarzami. Takich jest niestety coraz mniej.
  9. A jest tam jakiś trudniejszy zjazd? Czy ta czarna trasa przy górnym orczyku też jest tak naciągana?
  10. Podobną ilość czasu wg "google maps" zajmuje dojazd do Lachtal (www.lachtal.at) - nie byłem tam, ale ośrodek wydaje się ciekawy. Trasy dłuższe niż na Hochkarze, na wysokości 1600-2200 m.
  11. Na mapce (http://www.istebna.org) są 2 nowe trasy po prawej stronie kolejki, ale nie mogę znaleźć informacji czy one faktycznie już są no i czy już są czynne.
  12. Skyflyer

    Czantoria

    Żeby jeszcze zadbano o niebieską trasę (np. naśnieżanie i poszerzenie pewnych miejsc) to byłoby jeszcze lepiej, bo ruch by się rozłożył na obydwie trasy. A tak to czerwona bywa zatłoczona. Ale fakt, że jest jedną z lepszych tras w Polsce (obok "5" na Pilsku, FIS na Skrzycznem i "B" na Czarnej Górze - na Jaworzynie Krynickiej nie jeździłem).
  13. Skyflyer

    Słowacja - Kubinska Hola

    W tym sezonie dobudowano naśnieżanie dolnej części, więc i kolejki powinny się zmniejszyć - do tej pory jeździło się często tylko na górze.
  14. Skyflyer

    Na Słowacji pustki...

    Niby tak, ale mimo tych cen na Słowacji wciąż ok. połowy klientów to Polacy (przynajmniej w Jasnej). Mnie kilka czynników nadal przyciąga na Słowację: - odległość - gdybym mieszkał na północnym-zachodzie, to pewnie też byłoby mi wszystko jedno czy przejadę 800 czy 1000 km, ale 200 a 800 km to już spora różnica - bez problemu można znaleźć nocleg w 2-osobowym pokoju za 10 euro/os (w Alpach takie cany można uzyskać jedynie w większych apartamentach i to po długim szukaniu, bo na ogół jest to ok. 20 euro/os) - możliwość wyjazdu na 1 dzień lub na weekend - baseny termalne - jak wynika z opinii osób odwiedzających najdroższe austriackie kurorty (Soelden, Bad Gastein) to tamtejszym kompleksom basenowym daleko np. do Tatralandii - podobny język - smaczniejsza (rzecz gustu) i tańsza kuchnia Oczywiście pod względem narciarskim nie ma co tych dwóch państw porównywać, choć w słoneczne dni i poza feriami w wielu ośrodkach można sobie całkiem przyjemnie pojeździć.
  15. Chopok 9.02 - 15.02. W sumie jeździliśmy głównie po niebieskich trasach, bo byłem z dziewczyną która się dopiero uczy. Obszerniejszą relacje widziałem kilka postów wcześniej. Dopowiem tylko, że padający non-stop śnieg, mgła, przewiany śnieg na trasach i gigantyczne muldy nie ciągnęły mnie wyżej - po jednym zjeździe czarną "siódemką" dałem sobie spokój z wychylaniem się ponad granicę lasów. Karnet 31 euro - prawie 2-krotnie drożej niż na Kubinskiej Holi (17 euro). A jeszcze w poprzednim sezonie obydwa ośrodki były w porównywalnej cenie. To wystarczający dowód na to, że powodem zmian cen wcale nie było wprowadzenie euro.
  16. Zjazd z Łomnicy (tuż za naszą granicą) ma 1300 m przewyższenia (2190 - 890 m) i w przeciwieństwie do Kasprowego jest to w całości normalna, szeroka trasa.
  17. Skyflyer

    Mosorny Groń

    Ja z kolei wolę raz w sezonie pojechać na tydzień w te "prawdziwe" Alpy. Jednak te pojedyncze wolne dni też trzeba jakoś zagospodarować narciarsko, a np. dla mnie (mieszkańca Śląska) nie ma alternatywy dla Beskidów. Hochkar ma swój urok - tanie zakwaterowanie (miejsce w sporym, piętrowym domku po 10 Euro/os), świetna atmosfera, doskonałe warunki śniegowe. Ale trochę brakuje tych alpejskich przestrzeni z długimi trasami, na których można się wyszaleć. Mimo tego, miło wspominam swoją jednorazową wizytę na Hochkarze!
  18. Skyflyer

    Jasna Chopok

    Na ten orczyk można się dostać jedynie z Końskiego Gronia a nie z Lukowej, mapa jest trochę myląca.
  19. Skyflyer

    Salzburg - Obertauern

    Zamierzam się wybrać w II połowie marca i waham się między Obertauern a Kuhtai. W tym pierwszym piszecie o tłoku na trasach, ale czy są one aż tak zatłoczone jak np. w Ischgl? Na mapce widać że krzesełka są w większości "tylko" 4-osobowe, a prawie przy każdym conajmniej 2 trasy. No ale z mapki nie da się wszystkiego wyczytać, dlatego będę wdzięczny za odpowiedź.
  20. Skyflyer

    Jasna Chopok

    Kiedyś kursował pociąg z Katowic do Żyliny, a z Zyliny każdy pociąg w kierunku Popradu zatrzymuje się w Litowskim Mikulaszu.
  21. Tak myślałem że to Velky Rozsutec. Co do Chleba to na górze faktycznie mocno wiało i śnieg był wywiany. Jednak trzeba docenić fakt, że gondolę włączali specjalnie dla pojedynczych osób chcących wjechać np.tylko do restauracji (mimo silnego wiatru - mocno bujało) Trasy w cieniu nie wszystkim przypadają do gustu - Ci o bardziej sportowym zacięciu wolą jazdę po równym, zmrożonym sniegu, a inni traktują narciarstwo bardziej rekreacyjnie i na pewno milej wspominaliby nasłonecznione trasy. Przynajmniej gdyby była choć jedna taka. W marcu na pewno jest inaczej.
  22. Właśnie wróciłem z Vratnej, gdzie byłem po raz pierwszy. W skrócie wrażenia bardzo pozytywne. Praktycznie brak ludzi (zajęte mniej więcej co 10-te krzesełko, podobnie na orczykach), na trasach pustki, warunki b.dobre. Niestety z powodu wiatru nieczynne były orczyki na Chlebie, ale można było wjechać gondolą w celach widokowych:) Przyczepić się można właściwie tylko 2 rzeczy: 1. wszystkie trasy (z wyjątkiem oślich łączek) są tak zacienione, że nawet przy ładnej pogodze jeździ się jak po zmroku (przynajmniej w styczniu) 2. czarna trasa nr 13 (Południowy Groń) była wprawdzie przygotowana, ale chyba już dawno temu i to jedynie wąski pas szerokości 3-4 ratraków. Opis zdjęć: 1,2 - "Pasieki" - górna część 3,4 - "Pasieki" - dolna część (te muldy to nie trasy, choć aż się prosi o wytyczenie jeszcze kilku na tej obszernej polanie) 5 - nie wiem co to za góra:) 6 - ośla łączka na Południowym Groniu 7 - widok z Południowego Gronia na Chleb w oddali 8 - czerwona trasa na Południowym Groniu 9,10 - czarna trasa na Południowym Groniu Załączone miniatury
  23. Skyflyer

    Jasna Chopok

    Najtańszy obiekt noclegowy to chyba 1-gwiazdkowy hotel "Garni" (www.garni.sk). Na stronie jest wykaz wolnych pokoi. Niestety do Jasnej jest około 20 km, za to blisko do centrum Liptowskiego Mikulasza. Bliżej Jasnej dolina jest mało zaludniona, więc kwater też nie ma zbyt wiele. Pozostają możliwości opisane kilka postów wyżej. Ja w tym roku zarezerwowałem "chatę Koziar" (http://www.nizketatry.sk/koziar.html) - były miejsca na luty, więc sądzę że teraz też będą. Do wyciągów jest około 5 km, a cena 22 Euro/noc z wyżywieniem. Na temat cen wyżywienia mam tylko informacje sprzed kilku lat - wówczas było podobnie jak u nas.
  24. Tylko żeby te trasy nie były szerokości kilku metrów, bo takie "dojazdówki" w przyzwoitych ośrodkach w ogóle nie są klasyfikowane jako trasy narciarskie. Do jazdy na Pilsku praktycznie nadaje się tylko "jedynka" i "piątka" w górnej połowie, do której najpierw trzeba się dostać wolnym krzesłem, a później 2 razy czekać w kolejce do kolejnych orczyków. Pozostałe trasy są albo krótkie albo wąskie. Ja tam wolę Czarną Górę, gdzie też jest mało ludzi, też w większości orczyki (ale szybkie i wygodne - pojedyncze) za to trasy na dużo lepszym poziomie.
  25. Inwestycja zapowiada się naprawdę ciekawie - jeśli chodzi o polskie góry to chyba nr 1. Tylko zastanawiające jest nachylenie nowej trasy przy orczyku -tylko 109 m przewyższenia przy 1067 m długości - to daje średnio ok. 10% (czyli ok. 6 stopni nachylenia). Zważywszy, że będzie to nasłoneczniony południowy stok, to więcej tam będzie maszerowania niż jazdy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...