Sorry, ale dla mnie stanowisko amerykańskiego organu niewiele znaczy. Żyję w Europie i mało mnie interesuje zdanie tych zza oceanu, tym bardziej, że specjalnego szacunku do nich nie żywię, mam na myśli zarówno społeczeństwo jak i wszystkie agendy.
Jest to wspanialy przyklad oceny: co Cie upowaznia do takiego osadu? jak dlugo zyles w Stanach?
To co piszesz, jest tak samo ohydne, jak ocena ludzi mieszkajacych w Polsce jako "Polaczkow", przepraszam : "polaczkow" - nie zdajesz sobie z tego sprawy?, zasada Kalego? generalizacja?
Amerykańska mitomania Cię moim zdaniem prześladuje,
W odroznieniu od Ciebie, mam po prostu szerokie horyzonty: nigdy nie odrzucam "nowego" , jezeli ma sens: odrzucanie czegos, co jest "amerykanskie", dlatego, ze jest….made in USA : smieszne a raczej xenofobiczne
w Europie patrzymy na USA z dużym przymrużeniem oka, przynajmniej ja tak mam.
I to Cie upowaznia do uzycia liczby mnogiej?
Nie jest to dla mnie jakikolwiek punkt odniesienia.
Oczywiscie, ze nie, bo nic o tym nie wiesz
Mnie osobiście bardziej przekonują argumenty Chertana oraz Hammerha niż to co wyszło z jakiegoś FDA.
Bo gowno wiesz o badaniach, zasadach oceny lekow i funkcji organizacji takich jak FDA - co swiadczy o ignorancji, skoro "doskonale wiesz,, ze FDA jest …zla"
Jak mozna sie wypowiadac o czyms, o czym nawet nie przeczytales w Internecie???
Po prostu : dla mnie sie kompromitujesz: jestes chyba prawnikiem, uzywasz metod zywcem wyjetych z najgorszych wzorow sadownictwa amerykanskiego, robisz na tym pieniadze, a pozniej tak piszesz??
badz przynajmniej konsekwentny: dla mnie to najgorszy rodzaj
No wyobraż sobie, że są takie kraje gdzie to zaufanie jest o lata świetlne do przodu.
Nie widzę akcji informacyjnej w tej kwestii. Nie widzę jakiejś konferencji globalnej, która przedstawiła by temat.
Nie widzę oni gram rozmowy na temat wynalezienia lekarstwa zamiast szczepionki. A tak w ogóle te same eksperty jeszcze wiosną twierdziły, że nie da się w krótkim czasie zrobić skutecznej szczepionki. To gdzie ta wiedza była? Ile ja mam lat? Na tyle dużo by przynajmniej nie robić ze mnie idioty. Kto się chce kłuć to niech to robi a od reszty niech się przynajmniej na razie delikatnie to ujmując odsunie.
nie bardzo rozumiem, co chcesz przekazac : krotko: wprowadzenie leku jest zdecydowanie bardziej czasochlonne
co do wyprodukowania szczepionki "od poczatku" bylo wiadomo, ze prawdopodobnie bedzie osiagalna tuz po wyborach w USA - wiec latwo bylo zapamietac te informacje - optymisci mowili o terminie wyborow.
Ale to , ze jest juz na rynku jest niesamowitym osiagnieciem….
Od poczatku: zdrowy tryb zycia chyba jest powszechnieprzyjety u ludzi, ktorzy nawet amatorska jezdza na nartach? mam nadzieje,ze o tym nie trzeba trabic
Już pisałem, gdyby miał zaufanie do lekarzy to bym się dalej faszerował antybiotykami. Z innych tematów to leczenie chorób układu krążenia czy cukrzycy to kpina i tematu nie będę rozwijał. Kto chce niech sobie sam poszuka.
Jak wyliczono tę skuteczność 70%? Szukałem kiedyś statystyk (już ładnych parę lat temu) i nic sensownego nie znalazłem.
Reklamy, ale też przede wszystkim instytucje posiłkują się metodami manipulacji. W tych ich materiałach trudno znaleźć coś więcej poza ogólnymi banałami i obietnicami bez pokrycia.
no i dobrze, bo bys sie skompromitowal - no , ale Ty lepiej sie znasz na medycynie niz np lekarz-cardiolog
Czy nowotworem albo chorobą krążenia można się zarazić? Czy swoją babcię nadal wozisz w miejsca o zwiększonym ryzyku zarażenia covidem?
Yes
HPV
Nie ma tu mowy o świecie nauki.
Tu jest mowa o wyborach konsumenckich, bo tak naprawdę wszyscy zostaliśmy sprowadzeni do roli "konsumentów" leków, suplementów i szczepionek także. A w wyborach konsumenckich zaufanie to słowo kluczowe.
Twojej definicji zaufania nie rozumiem jest bowiem całkowicie irracjonalna. Ja ufam także tym których nie lubię ale mam dowody że produkują dobry produkt bo w mojej definicji zaufanie nie ma nic wspólnego z emocjami. Mały przykład: Lubię Alfa Romeo, nie lubię Volkswagena ale ostatnio kupiłem Volkswagena bo mam do niego zaufanie.
Nie wiem na jakiej farmie pracowałeś ale że teraz pracujesz dla farmakobiznesu to fakt.
Żadnych kosztów, są wielkie kancelarie prawnicze i ludzie w mediach. Ale po co ja ci to tłumaczę przecież Ty to wiesz wszystko lepiej, jesteś stamtąd.
Pewnie też doskonale wiesz o szczepionkach przeciwko świńskiej grypie z 2009 r. i narkopleksji oraz innych masowych powikłaniach po szczepionkach przeciwgrypowych. Czy ktoś o tym wie ? Wszystko pięknie się przykrywa, jednych się ośmieszy innych zastraszy, pozostałych przekupi. Ciężkie, śmiertelne i nieuleczalne choroby tysięcy ludzi nikogo nie interesują.
Właściwie trudno dyskutować z kimś kto wie wszystko najlepiej. I pewnie wiesz jak nazywa się taka postawa.
Pozdrawiam
Wojtek
i kupiles, wiedzac, ze ta firma oszukala wiele milionow ludzi i posrednio przyczynila sie znacznie do zanieczyszczenia srodowiska??
Kupujac VW powpierasz oszustwa… dla mnie to jasne
Pudło. Pracowałem, już nie pracuję. Miałem dość tego jak wygląda promocja (czyli jak firmy manipulują przekazem), zmęczyłem się tym. Ale przy okazji wiele się nauczyłem, wiem gdzie można manipulować i jak, a gdzie się nie da. Teraz pracuję dla firmy CRO. Czyli jeszcze śmieszniej, bo to rekami takich firm robi się badania... Ale to osobny temat
Ci ti jest CRO?
Szacunek za logiczne przedstawienie sprawy. Z kolei ja kibicuję tym "testerom" co tak wyrywają się by się zaszczepić. To naprawdę nie lada odwaga i trzeba do tego podejść z szacunkiem. Wszystkich od razu i szybko nie ma szans zaszczepić więc i tak dalsza dyskusja jest czystko akademicka. I tak będzie z tego niezły pasztet a mamy moim zdaniem dużo większe problemy niż jakaś szczepionka. Szkoda tylko, że w pewnych kwestiach zalatuje pewnym jegomościem z lat 30-ych ubiegłego wieku. A zaufanie to ja mogę mieć do rządu Szwajcarii, Finlandii, Australii czy Nowej Zelandii. Od naszych wymoczków bał bym się napić podanej herbaty. Sam bym się cieszył z wynalezienia lekarstwa ale jak widać to przerasta tą super nowoczesną i szybką medycynę.
Zaufanie do rzadow? ile masz lat?
POza tym ta szczepionka nie zostala opracowana od podstaw: opiera sie na wiedzy gromadzone przez dziesiatki lat - zasada jest podobna, jak dla innych szczepionek tego typu. I wyprodukowanie w czasie tak szybkim ( i przetestowanie bo testy juz sie odbyly) jest niesamowitym osiagnieciem..
Zakladajac , ze f-my farmaceutyczne nie "wyprodukowaly" yego wirusa, zeby zbic majatek, jak tu juz slyszalem….
Bardzo fajny filmik, bardziej ludzki i bardziej przyswajalny styl dla amatora. Ten przejazd upewnił mnie w przekonaniu, że od czasu Stenmarka narciarstwo nie zrobiło nawet kroku,
nawet zaakcentowanie oburęczne wyjście Hirschera, czy czasami widywane u Shifrin to tylko kopia Stenmarka.
Kuba, ale której szczepionki? Przeciw odrze, która daje odporność na całe życie, krztuścowi, gdzie odporność wygasa po kilku latach, czy grypie, gdzie prawdopodobnie trwa kilka miesięcy? Co tu więc ekstrapolować? Zwłaszcza, że szczepionka mRNA będzie stosowana po raz pierwszy i pobudza nowe mechanizmy.
Wypij melise..... Janie-latwiej będzie Ci żyć jeśli przyjmujesz ze najgrozniejsza choroba to życie. Umieralność 100%. Przy takim wskaźniku choroba o umieralności w okolicach promila lub jego ułamków na niektórych nie robi wrażenia. Czas pakować sie na narty.( póki jeszcze zyję).
Zycie to smiertelna choroba - bardzo glebokie, ale juz ktos to przedtem powiedzial wielokrotnie - zdecydowanie dobry argument za plaska ziemia
Nie mamy takich danych, brak wiarygodnej odpowiedzi póki co. Nawet nie da się wiarygodnie powiedzieć, czy kolejne zachorowanie będzie łagodniejsze (co też pozwalałoby podejrzewać, że wiele miesięcy po szczepieniu też będziemy chorować łagodniej). A przynajmniej nie znam takich publikacji.
To dopiero sie okaze : w tej chwili mozna ekstrapolowac wiedze na podst innych szczepionek, albo …sie nie szczepic
Swoją drogą FDA i EMA potrafią się pięknie różnić Ostatnio miałem okazję wczytać się w dokumentację jednego leku, który jest zarejestrowany w USA, ale nie w Europie. Jest to pochodna pewnego leku będącego już jakiś czas w obrocie. No i w USA hula, a w EU EMA uznała, że lek nie jest ani bardziej skuteczny, ani bezpieczniejszy od substancji macierzystej i powiedziała nie. Czyli na podstawie tych samych danych decyzja może wyglądać różnie - ale niekoniecznie dlatego, że ktoś coś źle zrozumiał albo nie zaufał Skuteczność i bezpieczeństwo swoją drogą, ale są jeszcze inne aspekty które regulator bierze pod uwagę. Ale nie jest to zaufanie
Dane-35 nie byl zaakceptoweany przez FDA - skutki uboczne typowe dla oral contraception ze zwiekszonym ryzykiem PE I DVT
To ze Dieselgate nie zostalo wykryte w Europie, gdzie sprzedano miliony tych silnikow, a w Morgantown, WV (USA gdzie sprzedano maly ich procent) swiadczy o nieszczelnosci norm (lub ich przestrzegania))
za kilka godzin odnioe sie do innych wypowiedzi - podejrzewam, ze za kilka godzin ludzie dojda do wniosku, ze to koncerny farmakologiczne wyprodukowaly wirusa, zeby zbic kapital.......
Jeśli mimo braku przwciwwskazań i przy istniejących wskazaniach nie chcesz się zaszczepić szczepionką dopuszczoną do obrotu, to jesteś przeciwnikiem szczepień. Prove me wrong
Nie jest przeciwnikiem szczepień, tylko przeciwnikiem tej konkretnej szczepionki.
Gdybym jechał teraz do tropikalnego kraju, dobrowolnie i z własnej kasy zaszczepiłbym się na funkcjonujące tam choroby (gdy jest taka możliwość).
Na Covid raczej się z tym wstrzymam, nawet jakby były dostępne. Powody są bardzo proste. Choroba dla większości mało groźna a ryzyko związane ze szczepieniem potencjalnie większe niż zwykle (jest to nowość). Nie wnikam tu w szczegóły medyczne. Po prostu wolę by szczepionka została przetestowana na innych, a chętnych i tak nie braknie.
Lista preferencji jest bardzo dobra. Tzn. seniorzy + personel medyczny. Twoje podejście, miałoby sens w przypadku choroby, która jest równie groźna dla wszystkich. Covid taki nie jest. Lepiej zaszczepić najpierw tych, którzy mogą umrzeć lub wpływają na życie innych. Dla całej reszty wirus jest mniej groźny. Jednocześnie, "bardziej wartościowi" społecznie (z wyjątkiem medyków) nie będą testerami nowej szczepionki. To optymalna strategia.
na czerwono zaznaczylem twierdzenia zupelnie nie majace nic wspolnego z prawda: choroba dla wiekszosci malo grozna - ile ludzi na nia umarlo? - w zasadzie smierc nie jest juz grozna dla tych, ktorzy umarli - z tym sie zgadzam - nawet jedno zycie uratowane przy pomocy szczepionki jest warte malych i nieznacznych skutkow ubocznych jak to Joanna ladnie wypunktowala - no , ale Ty wiesz lepiej
szczepionki juz zostaly przetestowane, ale, oczywiscie, Ty wiesz, ze FDA dziala jako skorumpowane ramie PIS-u…..
Ogolnie, z Twych wypowiedzi wynika, ze stale wiesz, ze jezeli jestes w przedziale 20-50 (strzelam: 20-40? ) roku zycia to choroba Cie nie dotyczy - co zostalo juz dawno sprostowane
Nawet zakladajac,ze w optymalnej wersji, w danym kraju zaszczepi sie ok 60%, to znaczy, ze pozostale 40% w 100 procentach zachoruje na virusa (jest to tylko kwestia czasu) - z czego niewielki odsetek umrze - niewielki odsetek to beda setki tysiecy - to tak trudno zrozumiec??
"mnie to nie dotyczy" - typowa postawa
Osobiscie z niecierpliwoscia czekam na szczepionke, zeby sie uodpornic na idiotow, ktorzy nie beda sie szczepili
Ale pozwole sobie zaczac nowa osnowe tego watku, moze bedzie bardziej merytoryczna:
czy ktos ma OSOBISTE doswiadczenia z tymi wiazaniami? (chodzi o CAST, PT I Shift)
Troche uzupelnien: Cena
PT 599/699
Cast KIT "tylko" 345, ale pelne wiazanie od podstaw = 700
Shift: 539 - 599
Waga : tutaj jedynie dane Shift sa jednoznaczne, gdyz nie ma zamiany czy usuwania czesci przedniej
Cast: sa dwie zamienne toe pieces - usuwa sie jedna, zeby zamontowac druga -
2000g fot the KIT
calosc wazy 3000
PT 12 1700 albo 2180
PT 16 2000 albo 2560
DIN:
PT 12 albo 16
Cast 15 albo 18
Shift 10 lub 13
ski brakes:
Shift I Cast: 90/100/110/120
PT : 100/125
Ogolnie:
cena plus waga - wygrywa Shift - do tego dodam, ze kazda f-ma je produkujaca oferuje nieco inne kolory!
Cena za PT oraz CAST - zupelnie zblizona, jezeli nie identyczna - 345 to cena wylacznie za komplet do zmiany Look Pivot na Cast!!!!! - czyli najpierw trzeba miec Look!!
co w przypadku jezeli juz sie je ma- robi zamiane tansza niz konkurencja
czyli w przypadku CAST widac ewidentnie manipulacje waga I cena w porownaniu do PT - wiec niektore pochopne wypowiedzi na te tematy powinny byc zweryfikowane, co wlasnie czynie
Pare innych uwag: Shift - skibrakes moga sie "uwolnic" w trybuie podchodzenia, co powoduje wtloczenie sniegu w pietke I utrudnia zmiane na downhill - takze przeksztalcenie z podchodzenia do zjazdu moze byc klopotliwe I wymaga wprawy
CAST - bardzo mozliwe powstawanie luzow w czesci przedniej - zaleta: posiadacze Look'ow maja okazje "przerobic" je na nowa wersje za stos niska cene
Cast to tego samego typu "wynalazek". Zupełnie zbędny dla normalnych narciarzy.
na pewno nie boiskowych i pseudo-bramkowych
To jak doszedłeś do swoich "optymalnych" ustawień, skoro nie sprawdzałeś niższych?
Jednego dnia sie obudzilem i mnie oswiecilo……………………to wersja dla Ciebie, moze w nia uwierzysz…….a zreszta czy uwierzysz czy nie i tak mnie to nie obchodzi...
Mówisz, że najważniejszy zjazd, a podajesz wagę uphill mode;-) Ci co człapią też lubią sobie zjechać, ale nie zawsze logistyka na to pozwala.
Dane:
Uphill Mode (alpine toe removed): 1073 & 1074 grams
Downhill Mode (alpine toe attached): 1382 & 1384 grams
To chyba oczywiste : waga "do zjazdu" w tym zakresie nie ma znaczenia
Nie pisz bzdur.
Takim rozwiązaniem jest Salomon Shift / Atomic - od dwóch lat na rynku.
Ale pomyślałem i rozumiem dlaczego Marker skopiował pomysł i wprowadził analogiczny, ale trochę gorszy sprzęt.
Marker zobaczył że klienci zaczęli uciekać z Kingpina właśnie na Shifta i podejrzewam że masowo.
W sumie to normalne że klient idzie do sklepu który sprzedaje trójcę: Volkl / Marker / Dalbello i sprzedawca może mu zaoferować dowolne rozwiązanie freeturowe.
I o to chodzi, żeby klient nie musiał iść do Salomona po wiązanie tylko kupił zestaw w stajni Volkl / Marker.
jasne, ze rynek dyktuje swoje prawa
Dobrze, ze rynek prowokuje konkurencje do myslenia - ten kierunek dla mnie jest bardzo pozadany
Co do ceny…….cena dla mnie bedzie nizsza niz te dwie konkurencyjne oferty - nie dlatego, ze "pracuje" dla Markera, ale mam tzw Racers price
A co z resztą wiązania? Lewituje nad nartami? Nie dość, że waży to jeszcze musisz mieć na nie miejsce w plecaku.
To opisz kilka sytuacji, kiedy zgubiłeś narty z nastawami 9-10 DIN. Bardzo mnie ciekawi, jak to możliwe przy spokojnej jeździe.
Grubasem chyba nie jesteś, więc zakładam że nie ważysz więcej jak 90kg.
No przecież masz Salomon Shift. Jest choć jeden punkt w którym ten Marker ma przewagę?
Osobną kwestią są "zwykłe" wiązania PINowe. Tysiące ludzi potwierdza, że wystarczająco dobrze nadają się do normalnej jazdy pozaprasowej pomimo niskiej wagi.
Takie hybrydy powstają dla tych szaleńców, których strach nawet oglądać na youtube. Cała reszta, kupuje ten sprzęt dla lansu, albo z uwagi na nieuzasadniony strach przed lżejszymi rozwiązaniami.
CAST tez ma zmiane przodow - ciekawe, ze wchodzi do 18 DIN - oczywiscie to nie jest lansowanie w porownaniu z "tylko" 16 Markera
z nastawami ponizej 10 nie jezdze wiec nie moge "przedstawic : nadal czekam na TWOJE zalecenia co do MOICH nastawow
Waze zwykle ok 82kg - spokojna jazda mnie nie interesuje
Psychologiczne wady wiazan PINowych juz wyjasnilem - nie mam do nich 100% zaufania
Co do DIN : w czasie "paru" lat na nartach doszedlem do najbardziej racjonalnych ustawien swoich wiazan: waha sie to miedzy 10 a 12 w zaleznosci of warunkow (zawsze tyl ustawiam co najmniej pol DIN'a nizej - nic naukowego na poparcie tego co robie nie mam, ale tak ustawiam)
I to sa MOJE ustawienia , sprawdzone w kazdych warunkach
Ale, oczywiscie, Ty wiesz najlepiej, co jest OK dla mnie, wiec czekam na TWOJE zalecenia.. Tylko nie zalecam nasladowac, bo takim wymiataczem nie jestes - niesamowite, jak niedowartosciowani osobnicy wszystko widza w sensie
"testosterone syndrome"
Jezeli nadal jestes tak zmartwiony moimi nastawami, to prosze , napisz, na jakich powinienem jezdzic........przeciez Ty wiesz wszystko
Zaczalem ten temat (to juz nie do Ciebie, Spiochu - tak ogolnie) , bo jest to w sumie ciekawe rozwiazanie, pozwalajace na foczenie na OGRANICZONYM dystansie i pozwalajace na zaufanie do wiazania w jezdzie w dol ZBLIZONE do zaufania, jakie mamy do wiazan zjazdowych..
Dotychczas jedynym takim rozwiazaniem byly Duke'i - ale , oczywiscie, diabelnie ciezkie.
Ja , osobiscie cholernie sie boje niedokonczonych rozwiazan i ciecia wagi - dlatego , nie mam 100% zaufania do wszelkiego rodzaju wiazan AT, gdyz dla mnie, osobiscie, zjazd jest najwazniejszy i nie spedzam calych dni na czlapaniu w fokach - dla mnie to nie ma sensu - powtarzam - dla mnie, co nie znaczy, ze dla innych ciecie kazdego grama to sprawa zycia i smierci - bo przeciez wszystko musi byc najlzejsze - smiech mnie ogarnia: of razu widze dyskusje "kolarzy szosowych" nt zmniejszania wagi roweru za wszelka cene, gdy np schudniecie pare kg nic nie kosztuje i pozwala na obnizenie wagi prawie of razu......
Ogolnie wierrze w to, ze kazdy element mechanniczny (mt bike, narta, wiazanie, but) MUSI wazyc : obledne dazenie do obnizenie wagi ponizej idealnej (na nieszczescie, nikt nie wie, jaka ona jest dla danego elementu) moze spowodowac obnizenie mechanicznych wlasciwosci, lub wyeliminowaniu elementu niezmiernie waznego (np brak mozliwosci regulowania sily wypiecia w ultra-lekkich wiazaniach) . A to juz bezposrednio obniza poziom mojego bezpieczenstwa...
marker'y PT na pewno nie sa idealnym rozwiazaniem, a raczej krokiem w keirunku, ktory mi odpowiada
Czy je "bronie" czy nie - nikt mi za to nie placi, wiec nie mam czego "bronic"....
W sporej części butów sportowych (wszystkich nie znam więc może są inne) wkładka firmowa jest dwumilimetrowym niewyprofilowanym kawałkiem jakiegoś tworzywa przypominającego filc. Wkładka dedykowana jest twarda, profilowana do stopy i daje trzy podstawowe rzeczy:
1. Inne/lepsze/prawidłowe/pożądane ustawienie stopy w bucie.
2. Stanowią dodatkową ochronę przed zimnem - w butach sportowych zimno od dołu to duży problem kiedyś załatwiany dodatkowymi podkładkami wycinanymi z różnych tworzyw itd.
3. Prawidłowe podparcie stopy.
Pozdrowienia
Jest wersja taka i inna: np moja mlodsza i Zona nie wkladaja buta bez Foot Bed - starsza i ja - jeszcze nigdy nie potrzebowalismy
Jedno , czego nie lubie w dodatkowej wkladce to to, ,ze kazda dodatkowa warstwa zmniejsza bezposredniosc kontaktu stopy z butem
Poza tym nie lubie wydawac pieniedzy na to , czego nie potrzebuje - wiec twierdzenie, ze nalezy zaczac od wkladki po prostu jest bledne i nieprecyzyjne
Zmodyfikowal bym je nastepujaco: osoby, ktore "zyc nie moga" bez indywidualnej wkladki, powinny przymierzac nowe buty z ta wlasnie wkladka…nic wiecej
Jak już napisałem wyżej też kołatało mi się to po głowie.
Zadzwoniłem dzisiaj (już wczoraj) rano do SkiTeamu - odłożyli 285
Pojechałem po pracy i przymierzyłem.
Pospinałem, ugiąłem kolana i czekałem.
...
Po pięciu minutach uznałem, że w sumie może być - palce delikatnie ocierają się o koniec buta, ale tragedii nie ma. Wytrzymam.
Potem uznałem, że przecież w butach nie tylko się jeździ, ale również chodzi (a na przykład w takim Saas Fee w czasie narciarskiego dnia robi się już konkretne kilometry...) Wyprostowałem lekko kolana. Zacząłem chodzić po sklepie. Zrobiło się gorzej.
Wniosek # 1 - nie będę jeździć do ośrodków w których się dużo chodzi.
Wpiąłem się w wiązania przymocowane na stałe do podłogi sklepu i delikatnie odchyliłem się do tyłu, wyobrażając sobie jazdę po dużym świeżym opadzie. Zrobiło się znacznie gorzej.
Wniosek # 2 - nie będę jeździć poza trasą.
Tego sie nie robi poza trasa - szkola z lat 70-tych wiec nie musisz tego brac pod uwage
Zastanowiłem się nad tym jak będzie wyglądać jazda na orczyku na wyprostowanych nogach. Wyprostowałem nogi.
Wniosek # 3 - nie będę jeździć do ośrodków w których są orczyki.
Po kolejnych paru minutach przeniosłem się na pochylnie o nachyleniu około 20 stopni, ustawiłem się "w dół stoku" i znowu czekałem. Po kolejnych pięciu minutach zrobiło się już bardzo nieprzyjemnie. Problemem nie była już sama długość i ucisk dużego palca na koniec buta, ale raczej objętość buta w okolicy palców. Miałem wrażenie, że palce wręcz wchodzą na siebie, a "wskazujący" palec stopy zgodnie z moimi odczuciami już dawno zintegrował się z paluchem i stał się jego nierozłączną częścią.
Wniosek # 4 - no pain no gain. Tak ma być. Jak chcesz coś osiągnąć w narciarstwie to musisz to wytrzymać. Wszystkie forumowe Tuzy tak cierpią. Nie bądź miękiszonem. Wytrzymaj, a będziesz zwycięzcą
Eksperyment zakończyłem w 18 minucie i 40 sekundzie od założenia butów, gdy jedyną moją myślą było ściągnąć to cholerstwo z moich stóp.
Ściągnąłem skarpetę. Zobaczyłem całą feerię barw - od mocno sinego po lekko różowy. Zobaczyłem też głębokie na 2-3 mm bruzdy w paluchu, które zostały odciśnięte przez wciskający się w palucha "wskazujący" palec stopy
Wniosek # 5 - nie jestem jakimś cholernym Hirscherem i mogę jeździć w lekko za dużych butach.
Wniosek # 6 - chcę tak jak dotychczas spędzać cały dzień w spiętych do zjazdu butach. Nie chcę ich rozpinać w knajpie. Nie chcę ich rozpinać w gondolce.
Wniosek # 7 - wolę jeździć w butach o jakieś 5 mm za dużych niż o 1 mm za małych
Wniosek # 8 - skoro w zamierzchłych czasach wiecznych niedoborów, gdy w Składnicy Harcerskiej kupowało się to co było, a nie to co się chciało kupić, jeździłem przez kilka sezonów w Koflachach 31,5 mając dwie skarpety na sobie, to teraz mogę jeździć w 29,5. Na 28,5 przyjdzie może jeszcze czas.
Wniosek # 9 -Zostaję w 29,5. Wiem, że są lekko za duże. Wisi mi to
Jeden z najbardziej wartościowych merytorycznie postów na tym forum i powinien trafić do wątku o doborze butów.
Świetnie ukazuje jak mocno indywidualnie trzeba ten temat traktować i dodatkowo jak mocno spłycono te wieloaspektowe zagadnienie, tylko do długości skorupy, podczas gdy są minimum dwa czynniki mocniej determinujące prawidłowy dobór- szerokość stopy i budowa jej podbicia.
OMG: a last, volume, rozklad twardosci, wreszcie flex jakkolwiek by to opisac? szerokosc cholewki, rozklad szerokosci w przodostopiu, srodstopiu i piecie?
Inne szczegoly jezeli chodzi o stope: proporcja dlugosci palcow (zwykle pierwszy do drugiego), statyczne vs ustalone deformacje stopy, valgus/varus, ew blizny czy inne przebyte "nalecialosci" (jak np operacje stopy/st skokowego)
i tak by mozna wymieniac w nieskonczonosc (Np osoby z cukrzyca, neuropatia, Mortons itp itd)
Nie. Pozowały do zdjęcia przy dolnej stacji. Tak jak kundle, które wreszcie się doczekały. Na termometrze plus 7 .
Nareszcie widze narty dluzsze od…kijow!!! : uratowales moja wiare w rodzaj ludzki homo narticus (moj twor jezykowy)
Jest kilka przyczyn, które mogą powodować ucisk w palcach (zakładamy, że buty kupiłeś w dobrym rozmiarze):
1. Niewłaściwa pozycja. Kiedy masz założone buty powinieneś przyjąć narciarską pozycję i utrzymać ją aż do zdjęcia butów. Obojętnie, czy w tym czasie jeździsz na nartach, stoisz i podziwiasz widoki, czy maszerujesz do kibelka. To pięty mają być wbite w tylną ściankę, a nie palce w przednią.
2. Złe zapięcie butów. Zarówno zbyt ciasne, jak i zbyt luźne. Kiedy masz za ciasno zapięte klamry nad palcami, możesz czuć ucisk, a kiedy za luźno zapniesz klamry pozostałe - noga leci do przodu i palcami uderzasz o przednią ściankę.
3. Złe skarpety. Nie chodzi o cenę, a o złe dobranie - zbyt grube w okolicach palców, za ciasne, za duże, lub... koślawo założone .
4. Zimno. Niektórzy bardzo marzną w stopy, często czują zdrętwiałe i obolałe palce w nogach podczas jazdy.
Ps.
Od dawna jeździsz na nartach? Ktoś Cię szkolił, czy jesteś samoukiem?
Jest to nowe wiazanie pinowe z "nakladka" zmieniajaca to wiazanie w wizanie typowo o chrakterystyce zjazdowego wiazania
Dla kogo te wiazania: dla narciarzy, ktorzy cenia sobie bezpieczenstwo "prawdziwego" I przewidywalnego wypinania w ostrym zjezdzie poza ubitymi szlakami.
Ktorzy np korzystaja z wyciagow, jezdza w obrebie osrodkow, ale tez potrzebuja wiazania do foczenia po kilka godzin, zeby dorwac sie do nieprzejezdzonego terenu
Dla kogo nie: dla turowcow spedzajacych cale dnie na wspinaniu sie na fokach czy typowym foczeniu od Hut do Hut , dla kogos , dla kogo waga jest priorytetem I dla kogos, komu wystarczaja wiazania "pinowe" w zjezdzie
Pros:
bezpieczenstwo wiazania alpejskiego
foczenie praktycznie tak wydajne jak typowe wiazania AT
Cons:
waga zcecydowanie wieksza od lekkiego wiazania AT
PS opinia na podstawie zeznan moich przyjaciol z Gor Sjkalistych - osobiscie jeszcze nie mialem okazji tego sprawdzic
No nie grzesz i nie porownuj POlski do Korei - chyba az tak zle nie jest!
O ty wlasnie pisalem : o codziennosci moge tylko czytac i wnioskowac: Zapoznajac sie z rzeczywistoscia raz na wiele miesiecy, masz porownanie, co sie zmienilo… nie zauwazasz wyboistej drogi : widzisz jedynie ostateczny produkt (czyli zmiany). Za kazdym razem, gdy odwiedzam Kraj, te zmiany w wiekszosci byly na lepsze: ostatnio bylem w Pl 1.5 roku temu i stale bylo swietnie w porownaniu do przeszlosci.
Postep jest i to wszyscy widza - czy on sie zatrzymal ostatnio?? nie wiem
Napisz chociaz z czym sie zgadzasz
Decydując się na życie poza granicami swojego kraju (zabierasz cały swój majdan, rodzinę, z Tobie znanych przyczyn), przyjmujesz sposób życia społeczeństwa w nowym miejscu. Prawa wyborcze w nowym państwie otrzymasz wraz z nabyciem obywatelstwa (X lat). Zatem do tego czasu nie masz wpływu na system polityczny i gospodarczy. Nie protestujesz, nie marudzisz, bo jesteś przekonany, że i tak jest lepiej niż było. Tam mieszkasz, pracujesz, płacisz podatki.
Zatem uważam, że osoby, które opuściły Polskę na okres dwóch kadencji polskiego sejmu oraz osoby które otrzymały inne obywatelstwo - nie powinny głosować i decydować jak mam żyć. Dlaczego dwóch kadencji? Bo jak widać na polskim przykładzie, na ogromne zmiany (niekoniecznie dobre) wystarczy jedna kadencja, a osiem lat to wystarczający czas na podjęcie decyzji: zostać czy wracać. Jeśli decydujesz się wrócić później - zgłaszasz się w swoim okręgu wyborczym i głosujesz w najbliższych wyborach.
Jeśli przed wyjazdem głosowałeś na partię A, bo wcześniejsza partia B Cię wkurzyła, nie znaczy, że Twój wybór poza granicami będzie dobry dla Polaków. "Obserwuję informacje, czytam wiadomości, mam kontakt z rodziną lub znajomymi", mają się ni jak do rzeczywistości. Przekaz medialny jest albo pro albo anty, nie znajdziesz obiektywnego; odczucia rodziny bądź znajomych też nie będą obiektywne, tak naprawdę nie będziesz miał pojęcia o sytuacji w kraju, a Twoja ocena mogłaby być inna - gdybyś tu mieszkał.
Zmiany ze słomy lub azbestu na dachach na ceramiczną dachówkę lub otwarcie nowej ESKI o niczym jeszcze nie świadczą. Jeśli latam regularnie np do Egiptu, dwa razy w roku, na dwa tygodnie, na wakacje, za każdym razem zauważam różnice (dobre lub złe) to czy powinnam mieć prawo do głosowania na jakiegoś Mahmeda1 lub innego Mahmeda2? no chyba nie...
Reasumując: żyjesz za granicą, masz inne obywatelstwo - głosuj i rządź na swoim podwórku.
I tyle.
PS. Janku, nie bierz treści do siebie, pisałam w drugiej osobie bo tak prościej. Pozdrawiam
czyli potwierdzasz to,o czymmowie:zdanie nie do pomyslenia 30 lat temu , prawda? skad sie ta zmiana sytuacji wziela? wziela sie z postepu, Polacy nareszcie zaczeli pracowac dla siebie a nie dla "ruskich", nowe pokolenia sa stale lepsze i wiecej pracuja…...
Racja, ale to zasługa społeczeństwa, Kowalskich i Iksińskich. Rządy albo pomagają albo przeszkadzają. I problem jest taki, że Emigranci nie wiedzą, czy swym wyborem pomogą czy przeszkodzą. A najgorzej jest jak się komuś wydaje.
Zapewniam Cie, ze w Jackowie nigdy bym nie zostal… przejezdzalem przez to miejsce raz…hmmm czas sie zatrzymal…..
Cos, co jeszcze pokutuje to to, ze stale slyszy sie pw narzekania : proponowal bym wiecej dumy z dokonan i wiecej radosci z zycia!!!! w (prawie) normalnym kraju!!!
Trudno jest w Polsce realizować amerykański sen
Zgadzam sie, ze nie zyjac w danym kraju nie powinno sie decydowac o jego przyszlosci. Glosowac powinny osoby zyjace w danym kraju - no moze z dodatkiem "ludzi na placowkach"..
osobiscie nigdy tego niei robilem od czasu wyjazdu….
Stale uwazam Poslke za moj Kraj -czy za Ojczyzne? nei wiem
Natomiast widze co widze w czasie wypadow do Polski i utrzymywanie,ze nic w Polsce sie dobrego nie zdzialalo przez ostatnie np 20-30 lat jest po prostu bledne.
nawet to,ze mozesz leciec do Egiptu - to postep...
COVID 19 raczej nie rozejdzie się po kościach
w Hyde Park
Napisano
COVID 19 raczej nie rozejdzie się po kościach
w Hyde Park
Napisano
Jest takie powiedzenie:" with freedom comes responsibility".....
mowi wszystko
COVID 19 raczej nie rozejdzie się po kościach
w Hyde Park
Napisano
COVID 19 raczej nie rozejdzie się po kościach
w Hyde Park
Napisano
Od poczatku: zdrowy tryb zycia chyba jest powszechnieprzyjety u ludzi, ktorzy nawet amatorska jezdza na nartach? mam nadzieje,ze o tym nie trzeba trabic