Spiochu
Members-
Liczba zawartości
4 672 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Zawartość dodana przez Spiochu
-
O kurde. 800m przewyższenia szutrem w 2h15' to chyba sam bym dał radę 🙂 W PL podjazdów takich nie ma, ale wiadomo o co chodzi. Są w Alpach, mozna też estymować z krótszego odcinka, odpisałeś zresztą logicznie.
-
1. Podejrzewam, że na samej logistyce być zyskał z 10h. Osobiście, nie rozumiem zwodów, w których się nie ścigasz. I nie ma tu znaczenia, czy celujesz w podium czy 100-tną lokatę. Z Twoich postów wynika, że jeździsz, żeby się przejechać, jak na wycieczce. Dystans jest kosmiczny, ale czasowo stać Cię na więcej. 2. W jaki sposób możesz nosić rower, mając wolne ręce? To jakaś zagadka logiczna? Zawsze wnoszę go na 3-piętro (choć jest winda), ale muszę trzymać dwoma rękoma. Co do średniej w mieście, najłatiwiej ja poprawić, cisnąc na czerwonym 😉
-
No to te 2 tys. przejedziesz na elektyrku z baterią 1kWh. Jak zrobisz to w pół dnia to podmieniasz baterię na drugą i kolejna taka pętla 🙂 Z ciekawości, ile czasu potrzebujesz by podjechać 1km w pionie? Zakładam ciągły podjazd, bez technicznych trudności.
-
@Mitek Jeśli chcesz poprawić wyniki to przy Twoich przebiegach, dalsze nabijanie km nic nie da. (tzn. bardzo niewiele) Odstaw browary, schudnij z 15kg i trenuj podjazdy i interwały w szalonym tempie. Bazę juz masz, jak podbijesz wydolność, to będziesz przyjeżdżał w tym ultra wiele godzin wcześniej. O logistyce pewnie sam pamiętasz.
-
Na razie, od czasu do czasu. Mam 9-10km w jedną stronę, więc dla mnie w sam raz. Jadę jakieś 35min. Tyle, że to nijak się ma do nauki technki jazdy.
-
To niby jakie się kupuje, jak inne nie pasują? Napęd 12-tka jest całkiem ok. To spory postęp względem 2/3x. Jest lżejszy i prostszy. Pewnie też tańszy w produkcji, ale dla ceny sklepowej to bez znaczenia.
-
Do pracy można dojeżdzać na snigle speed. Odpada wtedy koszt kasety ;)
-
Na rowerze nie dojdę juz do dobrego poziomu, bo jestem juz za stary i zbyt bojaźliwy. Odrzucam zatem wszelkie ściganie, (szczególnie w dół). Nie planuję też uczyć się latać. Chciałbym natomiast nauczyć się zjeżdżać w terenie. Przynajmniej takim średnio trudnym. Sprawnie i bezpiecznie, niekoniecznie szybko. Marzy mi się również rowerowa turystyka. Oczywiście w górach i w terenie. Nie wykluczam też dalszych wypadów.
-
1. I tutaj się mylisz. Nastawiałem się na wymianę kasety na 10-42, jeszcze zanim kupiłem ten rower. Jedynie chciałem wtedy lżejszą 1195, a teraz skłaniam się ku tańszej. Poza tym przy zakupie, wybór jest ograniczony. Nie ma sensownych rowerów na 1x11. Zresztą rodzaj zamontowanego napędu to jedno z ostatnich kryteriów, przy zakupie tego typu roweru. 2. Na mega twardych na pewno nie. Być może na trochę za twardych, ale staram się jeździć z wysoką kadencją. Kasetę miałem z rowerem używaną, więc tylko szacuje jej trwałość. Prędzej już zaniedbałem czyszczenie/smarowanie napędu. 3. Zwykle 2-3 godziny. To i tak więcej niż na nartach, gdzie po odliczeniu wyciągu wychodzi godzina. 4. Nie, ale już dobór butów, ostre krawędzie, czy ustawienie właściwej siły w wiązaniach są kluczowe. Jest też wiele zawiłości sprzętowych, które trudno rozwikłać. Np. niektóre buty skiturowe nie pasują do wiązań, choć wydaje się że powinny. Początkujący nie wie, które detale są kluczowe, a które mało ważne. Lepiej przesadzić z dbałością o sprzęt niż pominąć coś istotnego.
-
Jak przestanę się skupiać na sprzęcie to nie zacznę więcej jeździć. To tak nie działa. Nawet potencjalnie moze być mniej, jak kupie gorszy czy źle dobrany komponent i rower trafi do serwisu lub zrobie mniej km.. Dobry rower ma też tą zaletę, że nie ma gdybania "jak bym miał lepszy". Jak coś nie idzie to tylko wina skilla. Wyjdzie mi pewnie z 50 lub więcej dni jazdy w roku. Czy to tak mało jak na pierwszy sezon? A ile jeździcie na nartach? Też wybieracie jakiekolwiek narty i buty? Mitek tak, ale reszta zupełnie odwrotnie. Są tysiące dyskusji sprzętowych, choć do zsuwania się i nabijania km wystarczy cokolwiek. Ja lubię mieć dobrze dobrany sprzęt i to nawet nie dla lansu. Po prostu mnie interesuje, jak coś działa i dlaczego. Techniką jednak też się interesuje. Jak bym miał jeździć jakkolwiek i na czymkolwiek to szybko mi się znudzi.
-
Dla mnie plusem e-bike jest fakt, że (na łatwe trasy) można zabrać kogoś o słabszej kondycji. W zeszłym roku wypożyczyłem taki dziewczynie a ja jechałem na zwykłym. Zrobiliśmy 2 pętle glacensis (w sumie z 700m przewyższenia) i każdy był zadowolony. Mnie natomiast elektryk w niczym nie pomoże. Zjeżdża się nawet trudniej, a o jego podnoszeniu to nawet nie ma co wspominać. To właśnie te elementy są dla mnie najtrudniejsze, dlatego wybrałem analoga i to dość lekkiego.
-
Waga baterii 2kWh na topowych ogniwach to będzie z 8kg. Domontuj sobie do dowolnego e-bikea lub zamów customa i po problemie. Trzeba jedynie wyłożyć $$$.
-
Do czego by mi się ta kompatybilność przydała? Kaseta Shimano XTR waży tyle samo, ma mniejszy zakres (11-40) i kosztuje 3x tyle co ten sram xg 1175(10-42). Tańsze Shimano są za to sporo cięższe. Bardziej mnie wkurza piasta, która strasznie hałasuje, jak się nie pedałuje.
-
Naprawdę wierzysz, że ktoś by inwestował w propagandę na gówno znaczącym forum które czyta może 100osób?
-
Panowie, dajcie mi czas, to mój pierwszy sezon na rowerze. Te kilkaset km, które przejechałem w tym roku, to i tak więcej niz przez ostatnie 25 lat (łącznie). Co do sprzętu, to wszystko jest proste jak się tym zajmujemy od dawna. Dowiedzieć się czegoś też nie tak łatwo, bo każdy ma inną opinie, a większość zatrzymała się 10 lat temu.
-
@cyniczny Staram się znaleźć złoty środek. I tak mój rower ma już ramę i koła w carbonie, więc nie jest jakiś mega ciężki. Chce jeszcze zmienić kierownicę, a reszta w miarę zużywania się.
-
Zawsze chciałem się nauczyć cyrylicy. Może się nawet zapisze na jakieś korepetycje u rosyjskiej/ukraińskiej studentki. 😉
-
Oczywiście, ale jedno drugiego nie wyklucza. Stopniowo będę jeździł więcej, ale nie dążę do nabijania km, tylko do poprawy umiejętności. Ostatnio w bike parku w Zieleńcu zrobiłem może z 20km (tylko w dół) i musiałem się kilka dni regenerować. Paradoksalnie, podjeżdżanie pod górę męczy mnie znacznie mniej. Zresztą nie odchudzam jakoś specjalnie roweru, tylko jak coś muszę wymienić, to wolę wziąć lżejsze. Przynajmniej, jeśli nie wiąże się to istotnymi stratami na funkcjonalności.
-
Jakbym jechał 32 km do pracy i tyle z powrotem to by brakło dnia na pracę. Na razie najwięcej przejachełem na tym rowerze 42km w ciągu kilku godzin. 1000-2000km to pewnie wyjdzie rocznie. Co do wagi to w czasie jazdy po płaskim ma minimalne znaczenie, ale gdy masz podnieść rower to ogromne.
-
Istnieją takie kasety? )11-12s) Zresztą wątpię żeby to się opłacało jak doliczysz po stówce za każdą wymianę w serwisie.
-
Pewnie masz rację, muszę to ogarnąć. Na razie nie wiem nawet jak taki łańcuch zdjąć. 😉 Na serwisy też nie ma co liczyć bo wszystkie zapchane i drogie.
-
Moja sytuacja jest komfortowa bo mieszkam z dziewczyną i płacę grosze za wynajem, ale to moze się w każdej chwili zmienić, bo mieszkanie nie jest nasze. Co z tego że jest praca jeśli może ona nie wystarczyć na życie. Jest dużo pracy ale za 4 tys. a nie za 10 tys. Multum młodych ludzi zarabia 4-5k mając studia, trochę doświadczenia i znając języki. Teraz te zarobki nie wystarczą na wynajęcie kawalerki, utrzymanie starego auta i podstawowe zakupy. I co Ci ludzie zrobią jak im nie wystarczy? Wyjadą na zachód. Wymienisz ich zatem, za ukraińców. Dalej wygląda tak korzystnie? Ja nawet nie mówię, żeby nie przyjmować uchodźców, bo oni akurat nieźle się asymilują. Tylko upychanie ich wszystkich w największych miastach, czy mafijny program ukrainiec+ to nie są dobre rozwiązania. Co do samej wojny, to jeszcze niedawno myślałem, że trzeba ruszyć z szabelką na Ukrainę by pogonić kacapów. Teraz widzę, że USA wcale nie jest zainteresowane szybkim końcem tej wojny. My będziemy ponosić tego koszty a Ukrainę doszczętnie zrujnują.
-
Wynajem we Wrocku w ciągu kilku miesięcy wzrósł o 50%, raty kredytów o 80%, paliwo o 50%, surowce energetyczne i podstawowa żywność podobnie. Rzeczywiście, minimalne koszty. W IT pewnie nikt tego nie zauwazył. Obudzicie się jak przy wejściu do swojego luksusowego apartamentu, staracicie zęby i portfel,
-
Co ja poradzę, że ceny poszybowały w kosmos. To co podałem, to najtańsze pasujace kasety. Jak sie okazało, NX nawet nie pasuje. A zużywają się chyba szybko. Łańcuch wyciągnął mi się po kilkuset km. A kapturek od wentyla waży 0.4g (plastikowy) 😉
